Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnykozalia wrote:Leticia, to ustaw budzik pół h wcześniej niż wstajesz zazwyczaj, zażyj tabsę (ja mam zawsze przy łóżku, żeby się nie wybudzać) i śpij dalej
Niecierpliwa bardzo mi przykro Życzę szybkiego powrotu do błogosławionego stanu i tym razem ze szczęśliwym zakończeniem ;*
Mam jutro wizytę, ale niestety bez USG, co bardzo mnie wkurza, bo jak tu sprawdzić inaczej, że wszystko jest okej? Rano zrobię progesteron i może jeszcze betę.
Absolutnie nie rób bety zestresujesz się tylko jeszcze bardziej. Lepiej za tę kasę idź do kogokolwiek prywatnie na USG (z dobrym sprzętem).
W tej ciąży jakoś tak później trafiłam do gina, bo z córką miałam wizytę w terminie OM kontrolną po łyżeczkowaniu, a tak się udało, że był już nowy dzidziuś.
Więc z córka robiłam bety w 33 i 38 dniu cyklu (dwudniowy przyrost to 165%) potem 45 dc (dwudniowy przyrost 74%) więc wg kalkulatora bHCG przyrost w normie.
To tym razem przy okazji badań też sobie zrobiłam betę ze dwa razy, a co, dla porównania (podobno chłopcy mają niższe wartości, więc w celach naukowych dopłaciłam jeszcze 20zł, żeby potem mieć porównanie), ale badanie wyszło w 44 i 56 dc (czyli już 8 skończony tydzień ciąży) i tym razem dwudniowy przyrost to 35% i w każdym kalkulatorze wynik opisany poniżej normy. Gdzieś tam w necie się doczytałam, że po 8 tygodniu przyrost jest już na tym etapie. Ale w gabinecie dostałam tylko opiernicz po co badam betę...
Mała szansa żebyś w 10 tc miała książkowy przyrost, uzyskasz tylko wynik poniżej normy, który nie da Ci żadnej odpowiedzi...
kozalia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTeż nie rozumiem po co badać betę? Jeszcze teraz na tym etapie? Ja w ogóle nie badalam w żadnej ciąży.
Jak myślę o ciążach mnogich to mi sie przypomina historia tej nauczycielki z niemiec annegret raugnigk która w wieku 65 lat (!!!) zrobila sobie czworaczki. Łącznie ma 17 dzieci Totalna wariatka a ten lekarz co jej to in vitro robił to już chyba całkiem na mózg upadł.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2018, 12:51
-
jej odbicie wrote:
W jakim czasie po łyżeczkowaniu zaszlaś w ciążę? To jest ta obecna?
Ja na razie jestem po tabletce. Moze oczyszczę się sama i nie potrzebny będzie zabiegWojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
nick nieaktualnyOkej, wybiłyście mi Betę z głowy w sumie już ostatnio chyba w 7 tyg robiłam Betę i też był wg kalkulatora za mały przyrost, a moja ginka to olała i się śmiała, po co ja robiłam znowu to badanie.
USG mam za tydzień, więc chyba jakoś wytrzymam... zastanawia mnie informacja krążąca po internetach, że niby w prawidłowej ciązy 3-4 badania USG wystarczą. Ja bym najchętniej co tydzień sprawdzała, czy wszystko jest okej, ale to też ponoć nie jest bez wpływu na dzieciaczka, więc staram się zachować zdrowy rozsądek -
Lavendova no glosno o niej bylo... ale ona ivf gdzies w Rosji chyba zrobila w lazdym razie w jakims takim kraju
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Kozalia bo beta od pewnego momentu bardzo zwalnia i zaczyna sie minimalny przurost te 66% co 72h a pozniej co 96h wiec tylko czlowiek sie zestresuje niepotrzebnie
kozalia lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualnyKozalia badanie usg jest bezpieczne. Napewno można robić więcej niż te 3 zalecane bo tylko tyle chcą płacić na kasę. Prywatnie dziewczyny mają usg na każdej wizycie. Poza tym jak bez usg stwierdzic czy ciąża jest prawidłowa a dziecko zdrowe? Ja chodzę tylko dla usg na wizyty
-
nick nieaktualnyNiecierpliwaOna wrote:
W jakim czasie po łyżeczkowaniu zaszlaś w ciążę? To jest ta obecna?
Ja na razie jestem po tabletce. Moze oczyszczę się sama i nie potrzebny będzie zabieg
Nie, poprzednia ciąża była po poronieniu. Miałam odczekać 3 miesiące (czytałam o różnych zaleceniach od nie czekania, po 3, 6-miesięcy i dłużej). My po dwóch zaczęliśmy starania a udało się po 4 miesiącach od zabiegu (w 2cs). Byliśmy na wakacjach na kanarach i po powrocie się udało. Nie ma to jak zastrzyk endorfin, odpoczynek od pracy ) zresztą pierwsza (utracona ciąża) też była w 2cs, zaraz po wakacjach )
Tym razem się udało bez wakacji (ale świeżo po urlopie rodzicielskim), więc też stres ograniczony.
Trzymaj się, czas szybko zleci i znów będziesz z malutkim serduszkiem pod sercem -
Lavendova wrote:Kozalia badanie usg jest bezpieczne. Napewno można robić więcej niż te 3 zalecane bo tylko tyle chcą płacić na kasę. Prywatnie dziewczyny mają usg na każdej wizycie. Poza tym jak bez usg stwierdzic czy ciąża jest prawidłowa a dziecko zdrowe? Ja chodzę tylko dla usg na wizyty
-
nick nieaktualnyjusta1509 wrote:W sumie to się zastanawiam nad sensem wizyty bez USG. No bo lekarz zapyta jak się czuje, zważy, ciśnienie zmierzy i zerknie na morfologie.
Też zupełnie nie wiem, na tym etapie tylko USG da obraz i powie coś na temat zdrowia dziecka. Może jak się zacznie marudzić, że dziwny ból i plamienia to wtedy lekarz zrobi dodatkowe USG... zupełnie nie wiem, nie chodzę na NFZ. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyjusta1509 wrote:W sumie to się zastanawiam nad sensem wizyty bez USG. No bo lekarz zapyta jak się czuje, zważy, ciśnienie zmierzy i zerknie na morfologie.
Morfologie mi sprawdzali na drugiej wizycie, teraz juz nie będą robić. Właśnie nie wiem po co wizyta bez usg. Badan ginekologicznych się w ciąży raczej nie robi, może raz czy dwa na początku, potem ja juz nie miałam. Tu w ogóle kazali mi się przyjść na następną z koncem marca wlasnie dla usg 2 trymestru. No nie będę tyle czekac. -
NiecierpliwaOna wrote:jej odbicie wrote:
W jakim czasie po łyżeczkowaniu zaszlaś w ciążę? To jest ta obecna?
Ja na razie jestem po tabletce. Moze oczyszczę się sama i nie potrzebny będzie zabieg
Ja się oczyscilam sama. Lekarz powiedział żebym czekała i jak się nie uda to wtedy dopiero zabieg. Ale udało się i po 14 dniach od zatrzymania serca zaczęłam ronić, trwało to 14h od pierwszych skurczy.
A w kolejna ciąże zaszłam po 4 cyklach od straty ale staraliśmy się od razu bo mieliśmy zielone światło od początku.
03.08.2017 [*] Aniołek 8tc+3
mthfr677, Pai1-4G, Vr2 —> metyle+ heparyna 0,4mg
Hashimoto, niedoczynność—> euthyrox 75/100 -
jej odbicie wrote:Nie, poprzednia ciąża była po poronieniu. Miałam odczekać 3 miesiące (czytałam o różnych zaleceniach od nie czekania, po 3, 6-miesięcy i dłużej). My po dwóch zaczęliśmy starania a udało się po 4 miesiącach od zabiegu (w 2cs). Byliśmy na wakacjach na kanarach i po powrocie się udało.
O, popatrz, mi się udało zajść w ciążę w dwa miesiące po poronieniu, tydzień po powrocie z Teneryfy, coś te kanary chyba w sobie mają
Miałam zabieg łyżeczkowania, po pierwszym krwawieniu po zabiegu - czyli w moim przypadku miesiącu - byłam na kontrolnym usg i dostałam już zielone światło od lekarza. Bez zabiegu to zwykle od razu można z tego co widziałam się starać.
jej odbicie lubi tę wiadomość
Aniołek 27.09.2017 - 9 tydzień -
nick nieaktualnyNiestety wizyty bez USG to kretyństwo, które stosują w Enel-medzie niby prywatna opieka medyczna, a ograniczenia rodem z PRL-u:/ tłumaczę sobie, że chcą w ten sposób ciąć koszty, ale to straszna padaka, bo płaci się co miesiąc abonament, a tu takie coś wprawdzie pracodawca płaci, ale to w tym wypadku bez różnicy.
Do tego stopnia się wycwanili, że jak idzie się na wizytę gin, to w gabinecie nie ma aparatu do USG. Trzyma mnie tam tylko moja ginka i fakt, że w pakiecie mam praktycznie wszystkie badania lab. Ale pewnie prędzej czy później, zacznę do niej chodzić prywatnie.
Chce iść na tą zwykłą wizytę mimo wszystko, żeby założyła mi wreszcie kartę ciąży, pozlecała badania i żebyśmy mogły pogadać na spokojnie, bo na wizycie USG oczywiście nie ma na to czasu.
Yhh wyżaliłam się -
Aj tam Aj tam w Norwegii w standardzie jest jedno usg, tak to miarka, krew, mocz, doppler i jakoś większość kobiet mniej się ciąża stresuje niż w Pl. Zwykle z 1-2 usg dziewczyny prywatnie robią a tak to tyle. Inne badania tez co nieco powiedzą mimo wszystko. Jakoś dzieci się tu rodzą zwykle zdrowe również i bez 20 usg.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2018, 14:53
justyna14 lubi tę wiadomość
-
Ja nie widze sensu usgvna kazdeh wizycie. Od 12 tug slucham tętna na kazdej wizycie i wiem ze maluszek zyje i ma sie dobrze, co to usg mialoby zmienic? Na nfz mam 4 przez cala ciaze jesli bez problemow ciaza, tak mialam dwie poprzednie ciaze i wszystko jest ok. Jak.ma byc zle to i 200 usg nic nie zmieni.
Carolline, d'nusia, Zolza_ lubią tę wiadomość