Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Aradia*** wrote:Ja tez nie wytrzymałabym i zatrzymaniem takiej informacji tylko dla siebie . Pomimo wcześniejszych niepowodzeń i tak poinformowaliśmy juz cała rodzine. Moze powinnam poczekać chociażby do wizyty u lekarza ale to przecież dzielenie sie radością
My wczoraj świętowaliśmy moje 30-te urodziny i też mąż wypalił już Niezły szok byłKlementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Ja mojemu wysłałam zdjęcie jak tylko test wyszedł pozytywny ale uwierzyl i tak dopiero jak zrobiłam cyfrowy. Póki co jest na dystans. Boi sie, żebyśmy znowu nie musieli tego przechodzić co ostatnio. Ale po cichu się cieszy
Teściom powiemy dopiero pod koniec stycznia. Jedziemy ich odwiedzić. Z okazji rocznicy chcemy im dać prezenty i dołączyć paczuszkę ze zdjęciem
A jak tam u was z objawami? Ja wczoraj po pracy byłam padnięta, ale to raczej od nawału pracy. Ludzie szaleją przed świętami. Wróciłam o 21 i od razu do łózka musiałam pójść. Martwiłam się potem trochę że może za dużo dziwgalam i biegalam.
Za to dzisiaj czuje mocno piersi i mogłabym tylko leżeć. Wizyta już w srode, ale każda minuta mi się dluzy. Chciałabym już wiedzieć czy wszystko jest jak nalezy.Mmma lubi tę wiadomość
21.04.2017 H. (poronienie - 11tc)
-
Klaudia mój Tz podobnie. Powiedział ze będzie się cieszył później bo teraz to różnie może być. Widzę że i Ty w kwietniu stracilas malucha :*Córeczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
Na koniec 9 tygodnia dowiedziałam się że serduszko przestało bić. W 10tyg miałam podane tabletki, a na drugi dzień zabieg. Tez w kwietniu.
Ja niby się ciesze ale z drugiej strony okropnie się bojeCóreczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
Mowili mi, że ciąża po poronieniu jest ciężka, ale nie sądziłam, że będzie aż tak źle. Nie umiem się nawet do końca cieszyc. Martwię się, że mam za mało objawów, a powinnam mieć może już więcej itd. Siedze jak na szpilkach przed pierwszym USG, a potem pewnie będzie stres przed każdym kolejnym czy serduszko dalej bije. Nie jest łatwo, ale ciągle sobie tłumacze, że co ma być to będzie, a ten stres na pewno mi ani dziecku nie pomoże. Nawet nie badalam krwi, bo u mnie ciężko o badania na życzenie no i trochę inne podejście lekarze mają niż w Polsce. Dopiero na przyszłej wizycie dostanę receptę na progesteron. A jeśli będzie coś widać to pobiorą krew
Ty kiedy masz pierwszą wizytę?21.04.2017 H. (poronienie - 11tc)
-
Sierpniowe mamusie 2018, to już?
Bardzo wam gratuluję i życzę spokojnej, nudnej ciąży
Sierpniowa mama 2016Lilly_Ana, Existenz, niedograna lubią tę wiadomość
-
A gdzie mieszkasz?
Niestety następna ciąża jest ciężka. Bo już zawsze zostanie ten strach, ta obawa ze to się powtórzy. Ale bądźmy dobrej myśli
Ja betę juz robiłam, w czwartek. W środę wyszedł mi też pozytywny (sikany) a w czwartek rano juz negatywny. Wiec pojechałam na betę.
Ale jutro jadę jeszcze raz i w środę powtórzy to będę miała czy dobrze rośnie.
Na pierwszą wizytę najchętniej bym poszła juz ale myślę że tak 13-14 grudnia będzie spoko. Nie muszę się zapisywać bo i tak chodzę prywatnie także mam wybór
A Ty kiedy wizytujesz ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2017, 18:21
Córeczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
W niemczech. Nie wiem czy wszędzie tak jest, ale u nas mają dość luźne podejście do 9 tygodnia. W tym tygodniu najczęściej pierwsze USG i badania krwi. Idę teraz do lekarza który też robił u mnie łyżeczkowanie więc on zrobi mi USG mimo że to będzie dopiero 5t5d. Wizytę mam 6.12. w pierwszej ciąży już w 6t0d widać było serduszko (wyblagalam USG prywatnie taka niecierpliwa jestem) ale nie sądzę że tym razem będzie tak dużo widać. Po poronieniu strasznie mi cykle rozlegulowalo.
Daj znać jak u ciebie z beta. Ja robie testy co kilka dni dla uspokojenia.
Jutro o której będziesz mieć wyniki?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2017, 18:58
21.04.2017 H. (poronienie - 11tc)
-
Ja rownież mieszkam w Niemczech i akurat w tym wypadku brak dostępu do badań uważam za plus. W Polsce napewno gonilabym na betę po kilka razy a tak ograniczam sobie zbędnego stresu i analizowania. W gruncie rzeczy i tak co ma być to będzie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2017, 19:33
Existenz, Carolline lubią tę wiadomość
-
Aradia w sumie masz racje ze co ma być to będzie. Ale nie potrafię tak do tego podejść. Mimo że nie mam na to żadnego wpływu
Klaudia wynik niestety dopiero w środę. Powodzenia u lekarza. Dobrze ze chociaż możesz u kogoś coś wyblagac wizyta za 10 dni wiec zobaczymyWiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2017, 19:21
Córeczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
Tylko gdyby zrobili mi badania krwi tak jak prosiłam zauważyliby że mam za niski poziom progesteronu (jak to lekarz stwierdził moje lozysko bylo ekstremalnie cienkie dlatego w tej ciąży koniecznie muszę brać progesteron) USG rozumiem, faktycznie ogranicza to stres. Ale badanie krwi już mnie trochę dziwi. Tym bardziej że sama pracowałam w przychodni i nie jest to żaden wielki problem. Nie rozumiem dlaczego gienkolodzy takie mają podejście.
Przynajmniej teraz wiem na co mam zwracać uwagę i po łyżeczkowaniu na moją prośbę lekarz wypisał wielkimi literami co mają robić lekarze w kolejnej ciąży. Do obecnego idę niestety tylko raz ponieważ odchodzi na emeryturę. Może kogoś mi poleci z sercem i zaangażowaniem do pracy w ostatnich 6 miesiącach zaliczyłam ich 7 i ten jako jedyny miał ludzkie podejście i kierowal moimi badaniamiWiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2017, 19:26
21.04.2017 H. (poronienie - 11tc)
-
KlaudiaSG wrote:Tylko gdyby zrobili mi badania krwi tak jak prosiłam zauważyliby że mam za niski poziom progesteronu (jak to lekarz stwierdził moje lozysko bylo ekstremalnie cienkie dlatego w tej ciąży koniecznie muszę brać progesteron) USG rozumiem, faktycznie ogranicza to stres. Ale badanie krwi już mnie trochę dziwi. Tym bardziej że sama pracowałam w przychodni i nie jest to żaden wielki problem. Nie rozumiem dlaczego gienkolodzy takie mają podejście.
Przynajmniej teraz wiem na co mam zwracać uwagę i po łyżeczkowaniu na moją prośbę lekarz wypisał wielkimi literami co mają robić lekarze w kolejnej ciąży. Do obecnego idę niestety tylko raz ponieważ odchodzi na emeryturę. Może kogoś mi poleci z sercem i zaangażowaniem do pracy w ostatnich 6 miesiącach zaliczyłam ich 7 i ten jako jedyny miał ludzkie podejście i kierowal moimi badaniamikasiulka123 -
Mi teraz lekarz nie chciał przepisać luteiny. Powiedział ze dobrze się stało ze poronilam bo dziecko by się urodziło chore. Wiec nie biorę progesteronu niestety.
Czy progesteron trzeba badac na czczo? Jak nie to zrobiłabym jutro z beta.
A co do lekarzy rozumiem doskanale. Każdy lekarz twierdził że jestem młodą i wymyślam sobie problemy z zajściem. Porażka. Dopiero w klinice jest normalnieCóreczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
A ja miałam dość stresujący i pracowity weekend, w nocy kończyłam projekt, który robię poza pracą, poszłam spać dopiero około 3 i rano pojawiły się malutkie plamienia. Powtórzyły się jeszcze popołudniu więc zaczęłam się martwić Do tego mam chyba jakąś burze hormonów bo mimo, że nie jestem płaczliwą osobą dziś cały dzień chce mi się płakać właściwie nie wiem z jakiego powodu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2017, 20:49
-
nick nieaktualnyLilly_Ana wrote:Mi teraz lekarz nie chciał przepisać luteiny. Powiedział ze dobrze się stało ze poronilam bo dziecko by się urodziło chore. Wiec nie biorę progesteronu niestety.
Czy progesteron trzeba badac na czczo? Jak nie to zrobiłabym jutro z beta.
A co do lekarzy rozumiem doskanale. Każdy lekarz twierdził że jestem młodą i wymyślam sobie problemy z zajściem. Porażka. Dopiero w klinice jest normalnie
Boże co za głupoty niektórzy lekarze gadają..
To że kobieta przez niski progrsteron ciąży nie może utrzymać nie ma nic wspólnego z uszkodzonym zarodkiem.
Gdyby nie luteina to bym teraz w ciąży nawet nie była... -
Nawet nie wiem jaki miałam wtedy. Musiałabym teraz lekarza dopytać na wizycie. Wtedy nic nie bralam. Lekarka do której chodziłam mówiła że wszystko jest książkowo. Nie wiem nawet na jakiej podstawie bo dopiero po poronieniu okazało się że progesteron minimalny, do tego łożysko wrośnięte w macicę i guzy. Prawdopodobne że i tak bym poronila ale po tych przejściach mam awersję do lekarzy którzy uwazaja, że jak młoda to można olać. Wydaje mi się że badanie krwi to podstawa.
Teraz progesteron zacznę brac od środy. Akurat wtedy mam wizytę i z góry miałam powiedziane, że dostanę receptę.
Dobrego lekarza naprawdę ciężko jest znaleźć. Patrzę czy przy danej osobie czuje się też swojo i umiem jej zaufać bo jednak nie chce prowadzenia ciąży powierzyć komuś komu nie ufam lub ma nijakie podejscie. Mam nadzieję że uda mi się kogoś takiego znezc po odejściu mojego gina.21.04.2017 H. (poronienie - 11tc)