Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A tak w ogóle, to dziś ja witam się z trójeczką z przodu:) za 7 tygodni, czyli niecałe dwa miesiące, będę miała ciążę donoszoną. To już zaraz!
Nie wiem tylko, dlaczego moj suwak się zatrzymał... na stronie jest okej, a tu dzień do tyłu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2018, 05:52
Leticia, justyna14, misia-kasia, Ania241188, Dooti, PLPaulina, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
Ja wczoraj tez miałam rodzinną imprezę, w sumie aż potrójne urodziny. Spociłam sie jak świńska po tym całym dniu a nogi miałam jak balony
Lavendova, pisałaś ze jedziesz nad morze za miesiąc, w którym tygodniu wtedy będziesz i jak daleka będzie to podroz dla Ciebie? Tez sie zastanawiam nad wypadem na kilka dni, to będzie 34tydzień i nie wiem czy sie odważyć.
-
misia-kasia wrote:Ja wczoraj tez miałam rodzinną imprezę, w sumie aż potrójne urodziny. Spociłam sie jak świńska po tym całym dniu a nogi miałam jak balony
Lavendova, pisałaś ze jedziesz nad morze za miesiąc, w którym tygodniu wtedy będziesz i jak daleka będzie to podroz dla Ciebie? Tez sie zastanawiam nad wypadem na kilka dni, to będzie 34tydzień i nie wiem czy sie odważyć.
Misia-Kasia, jeśli będziesz dobrze się czuła, to czemu nieJa w 34 tc byłam nad Adriatykiem
Tylko musisz robić postoje przynajmniej co 2 godziny i trochę się poruszać, a na wszelki wypadek spakować nospę.
-
Muszę się wam pożalić. Cały weekend toleruje teściów, nie dają mi nic robić, szczęście że do łazienki mogę iść sama, cały czas mnie wyreczaja, jak tylko zaczynam coś robić bo biegną pomoc. Czuję się jak bym była niepełnosprawna... Najlepiej to leżeć, jeść i pachnieć, a mnie to do szału doprowadza. Dzisiaj rano już mam dość, od samego rana zmywa ja naczynia, jedno przez drugie, żebym ja tego nie robiła, poszłam zanieść talerz do lodówki to teść chciał mi wyrwać go z ręki żebym nie niosła ja tylko on... Mąż miał mi zrobić kawę, troszkę się obrazlismy na siebie, kawy w kuchni nie ma, a teściowa powiedziała że wylana. I teraz moja wina ze się obraziła na męża, bo przecie kawę mi zrobił, że ja się wsciekam od rana... Ale to nie moja wina ze chce mieć troszkę ruchu we własnym mieszkaniu... Gdybym miała leżeć to ok, ale wręcz przeciwnie, póki mnie kręgosłup nie boli to chce co robić, bo za kilka godzin zacznie mnie pewnie boleć.
No to tyle żalenia się. Teściowie właśnie się pakuja i niedługo sobie jadą. -
nick nieaktualny
-
U moich rodziców nikt mi roboty z rąk nie wyrywa, chce to sobie podwórko sprzątałam powoli, zamiatałam, a teściowie nie. A że mieszkają 700 km od nas to niech wpadają raz na jakiś czas bo mąż też niech ma okazję pogadać z rodzicami. Z tym że nie znoszę takiego uszcześliwiania na siłę... Ciąża to nie choroba, jak będę źle się czuła to wtedy będę odpoczywać. Czasem mam wrażenie że moja mama ma takie bardziej proste podejście do życia, wychowała czwórkę dzieci mając gospodarstwo do ogarnięcia, więc raczej ma o wiele większe doświadczenie.
-
Moja córka w październiku skończy 3 latka. Dooti no wlasnie tego sie obawiam, ze bede płakać ja i ona i bedzie mi jeszcze gorzej po tej wizycie niz przed nią. Zobaczymy w praniu jak to wszystko wyjdzie jak juz bede w szpitalu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2018, 10:00
-
Justa, ja to bym się cieszyła jakby mi ktoś chciał tak usługiwać
Ja to mam odwrotnie, muszę się domagać pomocy i przypominać, że jestem w ciąży
Dobrze, że wyjeżdżają, ale na drugi raz to powiedz szczerze, że nie potrzebujesz aż takiej pomocy. Można to przekazać w delikatny sposób, można spróbować pół żartem. Na pocieszenie powiem, że przy kolejnym dziecku, kiedy będziesz pomocy bardziej potrzebować, to pewnie nie będą przy tobie już tak skakać
-
nick nieaktualnymisia-kasia wrote:Ja wczoraj tez miałam rodzinną imprezę, w sumie aż potrójne urodziny. Spociłam sie jak świńska po tym całym dniu a nogi miałam jak balony
Lavendova, pisałaś ze jedziesz nad morze za miesiąc, w którym tygodniu wtedy będziesz i jak daleka będzie to podroz dla Ciebie? Tez sie zastanawiam nad wypadem na kilka dni, to będzie 34tydzień i nie wiem czy sie odważyć.
Ja mogę jechać tylko jak sie skonczy rok szkolny czyli zaraz na początku lipca, to będzie u mnie jakoś skończony 33 tc. Pamiętam ze w 34 tc z młodszą tez jechalam wtedy do wroclawia z wiednia i nie bylo to przyjemne, tak samo upaly byly i siedzieć w aucie bylo ciężko. Zależy od samopoczucia. Gdybym miała wybór to bym jechala teraz wcześniej jakos w czerwcu, ale niestety szkola
Agania współczuję rozłąki z córeczką, ja przeżywam jak zostawiam moja 7 latke a co dopiero takiego malucha. U nas normalnie wpuszczają na oddzial w odwiedziny dzieci, nawet na intensywna terapie jak babcia leżała wpuslili 5 letniego wnuka. Dziwią mnie te zasady, kto ma wieksze prawo odwiedzic kobiete w ciąży jak jej własne dziecko?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2018, 10:26
-
Mowilam że sama zrobię cześć rzeczy, ale to nie pomagało... Jakoś się pogodzilismy z mężem, bo nie potrafię długo się obrażać. Dzisiaj mi mówi że od kilku tygodni ciągle się o coś wsciekam... Może jakby poczytał sobie o tym co się dzieje z kobietą w ciąży to by wiedział, że stres i hormony robią swoje. A po drugie zawsze byłam nerwowa. Jadę zaraz do rodziców, zajmę się czymś to mi nerwy przejdą.
-
Też nie lubię tak nadmiernego wyręczania. Na szczęście nie mam tego problemu. Ale dobrze Justa że daleko mieszkają bo gdyby bliżej mieszkali to musiałabyś to częściej znosić. Z drugiej strony troszczą się o ciebie, ciut nadmierne ale każdy inaczej to okazuje.
-
U mnie to niestety chyba tylko ja sobie zdaje sprawe z tego czym jest ciąża. Mąż co prawda mi pomaga i wie że często mnie coś boli, np kości, i troszczy się o mnie ale mam wrażenie że i tak nie zdaje sobie sprawy z tego jak ciąża jest obciążeniem dla kobiety, tak samo mam wrażenie że nadal nie wierzy że w brzuchu mam dziecko... Tzn nie zwraca uwagi na to jak brzuch się porusza itp, wydaje się mi że tylko mnie to cieszy... A co do reszty rodziny to już w ogole tragedia, nikt nawet nie zapyta jak się czuję... Jak mam zakupy do rozładowania z samochodu to tylko z początku miałam pomoc je wytachać do domu a teraz wszyscy się jakoś dziwnie rozpływają... Dlatego wole jechac na zakupy z mężem albo gdy jest w domu bo tylko on mi pomaga i wszystko za mnie nosi. No ale jak jest w pracy to jestem skazana sama na siebie. A o jego rodzinie nawet nie mówie, kiedyś powiedziałam teściowej że bolą mnie nogi to zaraz była odpowiedź w stylu ,, a co powiesz jak bedziesz w moim wieku?'' ehh...tego to sie nawet nie chce komentować. Ja np nie chce żeby mnie traktowano jak księżniczke czy chorą osobę, ale było by miło gdyby się ktokolwiek zainteresował poza moim mężem... Ciekawe czy jak się mała urodzi to też będą tak olewać...17.08.2018 M<33
09.10.2020 A<33
-
edytkaa93 wrote:U mnie to niestety chyba tylko ja sobie zdaje sprawe z tego czym jest ciąża. Mąż co prawda mi pomaga i wie że często mnie coś boli, np kości, i troszczy się o mnie ale mam wrażenie że i tak nie zdaje sobie sprawy z tego jak ciąża jest obciążeniem dla kobiety, tak samo mam wrażenie że nadal nie wierzy że w brzuchu mam dziecko... Tzn nie zwraca uwagi na to jak brzuch się porusza itp, wydaje się mi że tylko mnie to cieszy... A co do reszty rodziny to już w ogole tragedia, nikt nawet nie zapyta jak się czuję...
Moj mąż ma tak samo. W pierwszej ciąży też. Niektóre typy facetów tak mają. Cieszą się ale nie wyrażają tego. Ale jak Pola jest teraz taka duża to są papużki nie rozlaczki. Buziakuja się non stop.
Także spokojnie rozkręci się mąż z uczuciami:)
-
U nas też za chwilę wyjeżdżają
to był długi weekend pod każdym względem. No takie są plusy i minusy jak się ma teściów daleko. Fajnie bo widzimy się raz na pół roku i jest miło, a nawet jak wkurzają to wiem że za chwilę pojadą i spokój na kilka miesięcy. Minusy, że jak przyjadą albo my musimy jechać to siedzimy sobie na głowie 24h/d
ale zazwyczaj to 2-4 dni więc do wytrzymania ale mimo wszystko ciężko
zawsze jak wyjeżdżają siadamy z moim na kanapie i jest uff
Robię szybko obiad żeby nie przedłużać
[/url]
-
Leticia, Lavendova dzięki za radę. Ja właśnie nie mogę wcześniej jechać bo nie mamy żadnego wolnego weekendu w czerwcu. W przyszłym tygodniu wizytuje to zapytam lekarza.
Ja tez jak teraz spędzam weekend u rodzicow to nic mi nie pozwalają robićnie podnoś, nie zmywaj, odpoczywaj - niby ciąża to nie choroba ale wszyscy Cię traktują jak niepełnosprawną
-
Dziewczyny, co można na biegunkę w ciąży? Wczoraj siostrzenica męża powiedziała, że bolą ją nogi, ręce, później brzuch i miała gorączkę, a dzisiaj dostała biegunki. A ja wstałam rano i najpierw zrobiłam normalnie rano - niby rzadziej, ale ja ostatnio tak cały czas, później znowu poszłam drugi raz, a teraz trzeci raz i już poleciała woda. I już mam mega stracha... nie wiem co mogę wziąć
jakby coś to jutro pójdę do lekarza, ale nie wiem co mogłabym brać w razie czego do momentu pójścia do lekarza.
-
agania wrote:Dziewczyny, co można na biegunkę w ciąży? Wczoraj siostrzenica męża powiedziała, że bolą ją nogi, ręce, później brzuch i miała gorączkę, a dzisiaj dostała biegunki. A ja wstałam rano i najpierw zrobiłam normalnie rano - niby rzadziej, ale ja ostatnio tak cały czas, później znowu poszłam drugi raz, a teraz trzeci raz i już poleciała woda. I już mam mega stracha... nie wiem co mogę wziąć
jakby coś to jutro pójdę do lekarza, ale nie wiem co mogłabym brać w razie czego do momentu pójścia do lekarza.
Nie znam się na lekach. Ale na bank elektrolity pij.