❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Asasa wrote:Mnie o 4 obudziła córka i już nie mogę zasnąć, więc nadrobie zaległości
Tym_janek kciuki za bliznę, niech trzyma się dzielnie i też dla Ciebie żebyś dobrze zniosła pobyt teściowej.
Mildred za Was też cały czas trzymam kciuki. Podoba mi się Twój ostatni post, jesteś dobrze nastawiona a to połowa sukcesu. Jasne, że nikt nie marzy o takim wcześniejszym rozwiązaniu ciąży, ale jeśli tak będzie lepiej dla synka to trzeba na to spojrzeć inaczej.
Mała gwiazdka mam nadzieję, że z serduszkiem będzie wszystko dobrze, a przynajmniej, że to nic poważnego.
Pati_zuzia niech mały rośnie!
Zazu kondolencje z powodu babci.
Jeśli chodzi o teściową, to ja mieszkam ze swoją i jest dobrze. Moja teściowa miała złą teściową i sama stara się nie popełniać tego błędu. To już ze swoją mamą bardziej się nie mogę dogadać niż z teściową.
Mam do Was pytanie odnośnie wyprawki, bo poukładałam wreszcie ciuchy w szufladzie i się zastanawiam czy nie za mało tego jednak mam. Ile sztuk ciuszków macie na rozmiar 56 i 62? Liczyła któraś?
Miłej niedzieli dziewczyny, my wczoraj wreszcie rozłożyliśmy basen dla córki, ma dziś grzać, więc będziemy się chłodzić 😁
Ja mam zaledwie po parę sztuk. Mniej więcej z każdego rodzaju ubranka po 5Asasa, Kindoll, darkestfear lubią tę wiadomość
-
czekamynaorzeszka wrote:Ja mam zaledwie po parę sztuk. Mniej więcej z każdego rodzaju ubranka po 5
Czyli wychodzi na to, że przesadzam 😁 bo też mam coś koło 5-6 rzeczy z każdego rodzaju.
Edit: 56 body na krótki rękaw 5, na długi -10, kaftaniki 10, śpiochy 6, spodenki i półśpiochy -8. Pajaców mam mało.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2020, 06:11
-
Ja mam z tesciami dobry kontakt, choć widzimy się rzadko. Teściowa pomogła mi bardzo w opiece nad córka jak wróciłam do pracy. Raz tylko próbowała zrobić nam pranie i po tym praniu wyrzucilam do kosza 3 sukienki, w tym jedna wełniana za 500 zł 😭 więcej już sprzątać nie pomagała 😉
Ja z ciuszkow to na 56 mam też po ok. 5-8 sztuk z każdego rodzaju, ale 62 już trochę więcej:) nie mam żadnego body z 62 na krótki rękaw i cały czas się zastanawiam czy jest sens kupować. Za to na długi rękaw z rozmiaru 62 mam chyba z 15 😂 -
nick nieaktualnyAsasa wrote:Czyli wychodzi na to, że przesadzam 😁 bo też mam coś koło 5-6 rzeczy z każdego rodzaju.
Edit: 56 body na krótki rękaw 5, na długi -10, kaftaniki 10, śpiochy 6, spodenki i półśpiochy -8. Pajaców mam mało.
Ja to na 56 mam po 4-5 sztuk. Pewnie coś dokupię po porodzie jak się okaże że ten rozmiar będzie ok. ☺️ -
Mamuśka☺️ wrote:Ja to na 56 mam po 4-5 sztuk. Pewnie coś dokupię po porodzie jak się okaże że ten rozmiar będzie ok. ☺️
-
Cześć dziewczyny,
ja tez naleze do „podczytywaczek”, ale widzę, ze kilka z Was jest w podobnej sytuacji (miednicowe/posladkowe ułożenie dziecka), wiec jednak zdecydowałam się „pogadać”. Zależy mi na SN i stresuje mnie to coraz bardziej. Czy któraś z Was wie, ze decyduje się na obrót zewnętrzny? Ja się waham, bo znam zagrożenia, mimo iż mało prawdopodobne, to jednak możliwe
Mam już synka, blisko dwuletniego, a teraz spodziewam się córki 14.08 -
Mamuśka☺️ wrote:Czy którejś z Was odchodzi już czop śluzowy po kawałku? Bo ja dziś u siebie to zauważyłam. Taki mały kawałek ale bez dodatku krwi 😳 czy to nie za wcześnie?
Myslalm że to może taki śluz dziwny ale z tego co patrze na Google grafike to chyba to jest czop 😳Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2020, 08:27
👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
Kropka4 wrote:Poważnie ani słowem się nie odezwała? A Twoj mąż jak to tłumaczy? Aż tak jest zazdrosna, że "zabrałaś" Jej syna?
Teściowa nie jest zazdrowna tylko dziwna. Ona jak by się mnie bała 😆 nie wiem o czym mogłabym nawet z nią pogadać. Taki tym i w sumie dobrze mi z tym. A mąż... No cóż co on może za nich. Tylko o wyłącznie może się wstydzić że ma takich odrealnionych i niezaradnych życiowo rodziców. Na szczęście z moimi rodzicami mamy fajny i wręcz przyjacielski układ.
A jak u Ciebie sytuacja? Mąż już porozmawiał z rodzicami? Przemyślał sprawę? -
nick nieaktualnyMadzko wrote:Lipa z tym FB się zrobiła 😢
Też nie byłam za fb ale przyznaje ze miałyscie rację 🥰 bo tu faktycznie każdy wszystko czyta co piszemydarkestfear, agniecha2101, megson91, Nadzieja777 lubią tę wiadomość
-
Ja na 56 mam zaledwie kilka sztuk i to na dlugi rekaw na 62 mam kilka body musze dokupic a reszta tez na dlugi, w ogole jak na jesien ta moja wyprawka wyglada a nie na lato. Chociaz patrząc narazie na pogode to te dlugie body bardziej by sie przydały
A jak bedziecie poznien jesienią malucha ubierac ? Body na krotki rekaw, bluza, kurtka czy body dlugi rekaw, bluza, kurtka . Chodzi mi o warstwy czy nie za duzo na dlugi rekaw wychodzi ? Bo nie wiem jak sie zaopatrzyć czy faktycznie tych na krotki rekaw wiecej dokupic ?👧 Córka 26. 08.2011
Starania od 09.2017
1 cykl na clo grudzień 2018
01.19 cb
12.05.19 [*] 8tc
2.12.19 blada kreska na teście🙏🏻
👶🏻 Synek 02. 08.2020 -
Dziewczyny gdyby któraś na szybko potrzebowała małych ubranek to w Kiku widziałam dużo w rozmiarze 50. W razie potrzeby można dostać od ręki. Może się komuś przyda ta informacja.
to_tylko_ja lubi tę wiadomość
👩 38
Pcos, insulinooporność, AMH 14,8
Reszta badań ok
🧑 38
Morfologia 3%
............................................
Starania od 2018
Luty 2019 poronienie 10 tc💔
Badania genetyczne Ok
Wrzesień, październik, listopad 2019 cykle stymulowane clo + ovitrell
Sukces 13 sierpnia 2020r urodziła się córeczka❤️
.......................................................
Od roku starania o rodzeństwo bezskuteczne...
Czerwiec 2024r kwalifikacja do programu MZ
I procedura
Lipiec- punkcja (22 komórki 1 zarodek 4BB)
16.08 transfer ❄️ ❌️
II procedura
08.10 histeroskopia ✅️
21.12 -start stymulacji Menopur 150j
25.12- zwiększenie Menopur do 225j.+ Orgalutran
04.01 punkcja > pobrano 22 komórki z czego 8 dojrzałych
Mamy 2 ❄️❄️ -
Miszczynka wrote:Teściowa nie jest zazdrowna tylko dziwna. Ona jak by się mnie bała 😆 nie wiem o czym mogłabym nawet z nią pogadać. Taki tym i w sumie dobrze mi z tym. A mąż... No cóż co on może za nich. Tylko o wyłącznie może się wstydzić że ma takich odrealnionych i niezaradnych życiowo rodziców. Na szczęście z moimi rodzicami mamy fajny i wręcz przyjacielski układ.
A jak u Ciebie sytuacja? Mąż już porozmawiał z rodzicami? Przemyślał sprawę?
Z drugiej strony taki święty spokój że strony teściów też ma swoje plusy, przynajmniej się nie wtrącają w życie młodych i pozwalają im żyć po swojemu. Owszem są sytuację, że to człowieka boli gdy właśni rodzice nie cieszą się na wnuka itp. ale w Waszej sytuacji to bardziej męża dotyka niż Ciebie. Najważniejsze, że na swoim rodziców możesz liczyć. Chociaż wsparcie macie z jednej ze stron.
Pogadałam jeszcze raz z mężem w środę, niby mnie rozumie i powiedział że sytuacja się zmieni ale to wszystko wyjdzie w praniu. Czy rozmawiał z rodzicami to nie wiem, chciałam mu dać czas na przemyślenie sprawy i za jakiś czas spytam. Póki co ja nie odwiedzam teściów i chciałabym żeby mąż załatwił tę sprawę sam bo tak jak dziewczyny pisały to sprawa między nimi (chociaż ja najbardziej na tym cierpię i wkrótce będzie cierpiał też syn) ale najpierw oni muszą sobie to wyjaśnić bo co z tego że ja tam wparuje powiem co myślę a np. mąż nie stanie po mojej stronie i będę na pozycji straconej aczkolwiek jak nadal sie nic nie zmieni to nie omieszkam im powiedzieć co o tym myślę. Bo mężowi byłoby łatwiej gdyby teściu wiecznie czegoś od niego nie chciał a że mój ma nieziemską cierpliwość i szkoda mu rodziców to co chwile im pomaga. Ładnie sobie go teście ustawili. I powiedziałam mężowi wprost jak to wygląda z mojego punktu widzenia i jak dla mnie to toksyczna relacja bo są chwile że ja go bardzo potrzebuje i nie chodzi o moje Fanaberie żeby ze mną poogladał tv tylko np. jak ostatnio nie pojechał ze mną na 3 badania prenatalne na które miałam ponad 100 km bo musiał nadrobić zaległości w warsztacie które mu się zrobiły przez to ze 4 dni pomagał rodzicom a za dwa tygodnie rodzice musieli na gwałt sadzic kalafior i uwaga ' nie mieli czasu na wykonanie swojej pracy' to mój od razu wziął wolne w pracy żeby to za nich zrobić. No to skoro się nie wyrabiają to sorry ale trzeba zwolnić i robić mniej a nie łeb na szyję i liczą ze mój im pomoże w każdej opresji. Owszem powiedziałam mu ze moze im pomóc od czasu do czasu ale tylko i wyłącznie jak ja z synem jakoś sobie zorganizujemy czas i będzie to z nami uzgodnione, on będzie miał swoją pracę wykonaną i w wolnym czasie jak najbardziej. Ale nie na zasadzie ze swoją robotę odstawia w kąt, ja się w ogóle nie liczę bo rodzicom trzeba pomóc. Ale wina też leży po stronie teścia bo on nigdy nie spyta czy mąż ma czas, czy nie mamy jakiś planów, czy ja się dobrze czuje itp. tylko z góry mu uklada harmonogram. No wkurza mnie to niesamowicie i mnie to tak cholernie boli ze skoro mają takie podejście to ja już do rozwiązania nie zamierzam ich odwiedzić mam nadzieję ze oni do mnie też nie przyjadą no a po porodzie będę chciałam święty spokój przez 1.5 miesiąca jak i żadnych odwiedzin z ich strony. I powiedziałam mężowi ze skoro oni mi zabierają męża bo tak się czuje bo nie raz była taka sytuacja ze rodzice byli na pierwszym miejscu to niech nie liczą na to ze będą często widzieć wnuka bo ja sama nie zamierzam już do nich jeździć, a mąż ma tylko dwie niedzielę w miesiącu i mu ze ten czas będę chciała spędzić z nim i synem, gdzieś pojechać, pokazać coś temu dziecku a nie odwoedzac teściów. Może to chamskie z mojej strony ale miarka sie przebrała.
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)
-
nick nieaktualny