❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
m@rzenie wrote:Hej dziewczyny 😊 ja też mam dolegliwości jelitowe od piątku 🥴 nie jakieś gwałtowne, ale kilka razy dziennie jestem w WC. Do tego strasznie boli mnie dziś kręgosłup. W poprzednich ciążach nie miałam bóli z krzyża i zastanawiam się jak to wygląda? To jest odczuwalne jak skurcze? U mnie to stały, tępy ból 😩
-
My po wizycie, pessar wyjęty, szyjka zgladzona, rozwarcie na 2 palce, czekamy na mocniejsze skurcze. Niuniuś waży między 2700 a 2800, akurat dobry do rodzenia 😊
Evli, Asasa, Molokay, Iskierka87, Kagu3, Zozo, Kropka4, tym_janek, ticia9, MomOfBoys, MartitaS, agniecha2101 lubią tę wiadomość
25.03 - 320 g
29.04 - 700 g
27.05 - 1153 g
24.06 - 1880 g
15.07 - 2480 g
-
Iskierka87 wrote:Ja też już dawno małej nie widziałam jestem bardzo ciekawa ile teraz waży bo ostatnią wagę poznałam 16.07 więc na pewno trochę przybrała od tamtej pory 🙂
-
Dziewczyny, skurcze nie ustępowały mi przez cały dzień, dlatego ostatecznie jestem na obserwacji w szpitalu. Rozwarcie zaledwie 1,5 cm. Skurcze się piszą, ale niejednoznaczne. Czekamy i zobaczymy co dalej.. Albo się rozkręcą, albo wyciszą.Cokolwiek sie stanie modlę się by z Miłoszkiem było wszystko dobrze, bo nie ma tu neonatologii..
-
nick nieaktualny
-
Iskierka87 wrote:Ja też już dawno małej nie widziałam jestem bardzo ciekawa ile teraz waży bo ostatnią wagę poznałam 16.07 więc na pewno trochę przybrała od tamtej pory 🙂
-
nick nieaktualnyCela no to rzeczywiście kawał czasu. Ja co prawda na ostatnich wizytach małej nie widziałam bo albo mierzenie było i sprawdzanie serduszka albo właśnie badania tylko zalecił. Zawsze pytałam czy wszystko ok i tak też mówili lekarze więc byłam spokojna no ale w środę chce już wiedzieć mniej więcej na co się przygotować 🙂 miło by było też ją podejrzeć ale nie bd wymagać bo w sumie za niecałe 3 tygodnie się zobaczymy także już wytrzymam 😉
-
nick nieaktualny
-
Madlene28 wrote:Dziewczyny, skurcze nie ustępowały mi przez cały dzień, dlatego ostatecznie jestem na obserwacji w szpitalu. Rozwarcie zaledwie 1,5 cm. Skurcze się piszą, ale niejednoznaczne. Czekamy i zobaczymy co dalej.. Albo się rozkręcą, albo wyciszą.Cokolwiek sie stanie modlę się by z Miłoszkiem było wszystko dobrze, bo nie ma tu neonatologii..
Madlena trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze 🙏✊ dobrze, że jesteś pod obserwacją 😘
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)
-
Iskierka87 wrote:Molokay a który tc wtedy miałaś
Madziab, fajnie, ze szyjka gotowa nic tylko latwo rodzić
mam nadzieje, ze z tym przybieraniem i u mnie nie będzie szaleństwa, choć mam obawy, bo pierworodny na ostatniej przedporodowej wizycie wskoczył na 95. percentyl z 82.
Madlene, dobrze, ze jesteś pod opieka. rozwarcie może, ale nie musi oznaczać rozpoczynającego się porodu. -
Kropka4 wrote:Tym_Janek KTG mam dopiero jutro, tak mi się najszybciej udało załatwić, a tętno dzisiaj wyszło takie na zwykłej wizycie u mojej ginekolog podczas USG. Do tej pory miałam jedno KTG ale to w 31 tc więc dawno. Dopiero dzisiaj mi ginekolog kazała chodzić 1 x w tyg do porodu... A powiedz mi, czy takie spadki (bo podejrzewam, ze jak są to od niedawna i pewnie wtedy jak śpię na wznak no bo nie mam nad tym kontroli w nocy, chyba będę spała na siedząco) mogą wpłynąć na jakieś niedotlenienie małego? Czy raczej nie?
90 to na prawde nie jest zly wynik. Raczej nie ma wplywu. Ze spokojem poza lezeniem na lewym boku mozesz jeszcze pic wiecej wody, wiecej aktywnosci w ciagu dnia. Im wyzsze sama bedziesz miec cisnienie tym mniejsze znaczenie bedzie mialo w jakiej pozycji spiszKropka4 lubi tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
Pobolewa mnie brzuch, caly, nie skurcze tylko caly czas, ale nie jest to jakis silny bol. I teraz nie wiem czy cos jest na rzeczy czy po prpstu zjaflam dzis za duzo owocow 🤷🏼♀️ wzielam prysznic i pod ciepla woda bylo lepiej, ale jak skonczylam lac to znow boli. Wzielam nospe no i zobaczymy. Nie wyglada ani troche jakby to mialo cos wspolnego z porodem, z drugiej strony w mojej sytuacji z blizna troche mnie to stresuje 😔👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
Madlene, trzymam kciuki za powrót do domu w takim razie
Mirabelka, u mnie to chyba magia pochłonięcia kilograma czereśni Brzuch nadal pobolewa, ale bez dramatu i cały czas jest to pobolewanie ciągłe, nie ma mowy o skurczach. Mały się wierci standardowo. Więc chyba spróbuję się dziś położyć wcześniej po prostu. Jak uda mi się zasnac to prześpię ten dyskomfort
A jak reszta ekipy? Poniedziałek albo spokojny, albo tak niespokojny, że dziewczyny nie miały kiedy dać znać👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
tym_janek wrote:90 to na prawde nie jest zly wynik. Raczej nie ma wplywu. Ze spokojem poza lezeniem na lewym boku mozesz jeszcze pic wiecej wody, wiecej aktywnosci w ciagu dnia. Im wyzsze sama bedziesz miec cisnienie tym mniejsze znaczenie bedzie mialo w jakiej pozycji spisz
Od trzech tygodni staram się pić ok 3 l dziennie wody. Wcześniej piłam mniej i z serduszkiem było okej. A jeśli chodzi o ciśnienie to ja zarówno przed ciążą jak i w trakcie mam niskie po 80-90/50-60 z hakiem. Zdarza się 100 z hakiem na 70. No ale u mnie taka uroda po mamie. Na szczęście, że od ostatniej wizyty co chwile cos robię w domu. Owszem spacerów było mało, ale co chwile cos sprzątałam, gotowałam, piekłam, czy na zakupy wyskoczyłam , cos tam załatwiłam także w ciągu dnia praktycznie nie leżałam i nie spałam ( może z 2 razy na przestrzeni tych trzech tygodni) więc o tyle dobrze... Zobaczymy co dzisiejsze KTG pokaże. Zasnęłam na lewym boku, o 2 się obudziłam z bólem tegoż posladka i biodra, poszłam do toalety, chwilę polezalam na prawym i znowu spałam na lewym aż do teraz. Chwila regeneracji i zaraz się przekręcam na lewym i jeszcze trochę pośpię. Ech ta końcówka taka ciężka 😞
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)
-
tym_janek wrote:Madlene, trzymam kciuki za powrót do domu w takim razie
Mirabelka, u mnie to chyba magia pochłonięcia kilograma czereśni Brzuch nadal pobolewa, ale bez dramatu i cały czas jest to pobolewanie ciągłe, nie ma mowy o skurczach. Mały się wierci standardowo. Więc chyba spróbuję się dziś położyć wcześniej po prostu. Jak uda mi się zasnac to prześpię ten dyskomfort
A jak reszta ekipy? Poniedziałek albo spokojny, albo tak niespokojny, że dziewczyny nie miały kiedy dać znać
Faktycznie to wiśnie w takiej ilości mogły zaszkodzić, mam nadzieję że udało Ci się przespać ten dyskomfort.
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)
-
Madlene28 wrote:Skurcze się wyciszyły. Mam nadzieję, że będę mogła wrócić do domu i spokojnie donosić. Przeraża mnie wizja porodu już teraz.
Darkestfear kurcze dziwna sprawa, stawiałabym na wody... Nad nimi się nie ma kontroli. Mocz można po puścić ale to byś czuła. Mi położna mówiła że od odejścia wód tak do 2 h lepiej się pojawić w szpitalu.
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)