X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne ❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️
Odpowiedz

❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️

Oceń ten wątek:
  • Mirabelka02 Autorytet
    Postów: 805 779

    Wysłany: 18 lutego 2020, 21:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja teraz też uważam, że ona jest moim cudem i wybawieniem, że się pojawiła wtedy, kiedy musiała, bo inaczej chyba nie wygrzebałabym się z załamania. Ale wtedy ani po porodzie tak niestety nie myślałam, potrzebowałam na to bardzo dużo czasu, żeby to docenić. A mam zdrowe dziecko i to jest najwazniejsze i muszę być za to wdzięczna:)

    0d1y3e3kd67pqxfy.png
    ijpbdf9htcioseuj.png
  • Zozo Autorytet
    Postów: 4471 2599

    Wysłany: 18 lutego 2020, 21:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    m@rzenie wrote:
    Mnie raczej z zimna telepie. Chociaż czasem mam takie chwilowe uderzenia gorąca, ale to trwa krótko.
    Ja za to z dziwnych objawów ciążowych mam tak, że jak wchodzę do jakiegoś sklepu, to robi mi się duszno bardzo. W domu tak nie mam 🤪

    Tez tak mam, ostatnio stałam przy kasie w sklepie, cala sie porozpinalam i mysllam ze zemdleje tam :/

    👧 Córka 26. 08.2011
    Starania od 09.2017
    1 cykl na clo grudzień 2018
    01.19 cb
    12.05.19 [*] 8tc
    2.12.19 blada kreska na teście🙏🏻
    👶🏻 Synek 02. 08.2020
  • Niki345 Autorytet
    Postów: 5415 6785

    Wysłany: 18 lutego 2020, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ze mnie się mąż śmieje, że zawsze byłam zmarzluchem, a teraz chodzę po domu grzejniki zakrecam, bo mi wiecznie gorąco 🥵

    🔹Rocznik 83', starania od 2018, AMH 1,62 ng/ml
    ▪️PAI-1 4G hetero ▪️NK 19% ▪️ HLA-I dodatnie

    2018.11 IUI - 11tc [*]
    2019.04 IUI - 5 tc [*] [*] bliźniaki
    2019.10 IVF: 15 oocytów, 10 MII, 7 blastek w 5 dobie
    (5 klasy A, 2 klasy B )
    2019.10 FET 1x 🍀 4 tc [*]
    2019.11.29 FET 2x 🍀🍀
    BETA: 5dpt 2,61; 7dpt 44,9; 10dpt 204,0; 13dpt 716,6
    2019.12.17, 18 dpt - są ❤️❤️
    2019.12.24, 25 dpt - 6tc [*] ❤️💔
    2020.07.25, 36tc+6, poród, 3320gr, 56cm ♂️👣

    ▪️🍀🍀🍀🍀 nadal na zimowisku

    Prowadzę stronę:
    👉www.mamapoinvitro.pl
    gdzie zbieram nasze doświadczenia odnośnie starań oraz historie forumowych Staraczek (są wyjątkowe, szkoda żeby zniknęły w odmętach Internetu). Jeżeli chciałabyś, abym dodała również Twoją lub masz jakieś uwagi pisz śmiało [email protected] 😊
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 lutego 2020, 21:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O ile nie macie problemów z ciśnieniem i cukrem, to raczej hormony 😉

  • Niki345 Autorytet
    Postów: 5415 6785

    Wysłany: 18 lutego 2020, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kagu3 wrote:
    O ile nie macie problemów z ciśnieniem i cukrem, to raczej hormony 😉
    Hormony zdecydowanie (przynajmniej u mnie)

    🔹Rocznik 83', starania od 2018, AMH 1,62 ng/ml
    ▪️PAI-1 4G hetero ▪️NK 19% ▪️ HLA-I dodatnie

    2018.11 IUI - 11tc [*]
    2019.04 IUI - 5 tc [*] [*] bliźniaki
    2019.10 IVF: 15 oocytów, 10 MII, 7 blastek w 5 dobie
    (5 klasy A, 2 klasy B )
    2019.10 FET 1x 🍀 4 tc [*]
    2019.11.29 FET 2x 🍀🍀
    BETA: 5dpt 2,61; 7dpt 44,9; 10dpt 204,0; 13dpt 716,6
    2019.12.17, 18 dpt - są ❤️❤️
    2019.12.24, 25 dpt - 6tc [*] ❤️💔
    2020.07.25, 36tc+6, poród, 3320gr, 56cm ♂️👣

    ▪️🍀🍀🍀🍀 nadal na zimowisku

    Prowadzę stronę:
    👉www.mamapoinvitro.pl
    gdzie zbieram nasze doświadczenia odnośnie starań oraz historie forumowych Staraczek (są wyjątkowe, szkoda żeby zniknęły w odmętach Internetu). Jeżeli chciałabyś, abym dodała również Twoją lub masz jakieś uwagi pisz śmiało [email protected] 😊
  • Starająca Autorytet
    Postów: 262 212

    Wysłany: 18 lutego 2020, 23:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    m@rzenie wrote:
    No ja też 😉 nie wyobrażam sobie urodzić 4 kg! Będę błagać o cesarkę 😂
    To ja już wolę na ulicy urodzić niż mieć cesarkę 🤣🤣🤣 nie zamierzam chodzić zagięta w pół przez 3 miesiące, z biegajacym w lipcu prawie 2-latkiem, z noworodkiem i psem schodzić i wchodzić kilka razy na 4-te piętro. O co to nie!!

  • Evli Autorytet
    Postów: 3825 2518

    Wysłany: 18 lutego 2020, 23:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mirabelka przykro mi z powodu straty Twoich rodziców 😓 jeszcze w tak krótkim czasie...

    Starająca niestety czasem nie ma się wyjścia i cesarka musi być .. można chcieć, planować a co będzie to życie zweryfikuje.

    agniecha2101 lubi tę wiadomość

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • Patiii Ekspertka
    Postów: 199 438

    Wysłany: 18 lutego 2020, 23:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Starająca wrote:
    To ja już wolę na ulicy urodzić niż mieć cesarkę 🤣🤣🤣 nie zamierzam chodzić zagięta w pół przez 3 miesiące, z biegajacym w lipcu prawie 2-latkiem, z noworodkiem i psem schodzić i wchodzić kilka razy na 4-te piętro. O co to nie!!

    Wcale nie musi tak byc. Ja mialam cesarkę po ktorej bardzo szybko do siebie doszlam, cięcie miałam o godzinie 13 a nastepnego dnia o 5 rano poszlam juz sama pod prysznic i normalnie chodzilam i zajmowałam sie dzieckiem a moja siostra, ktora rodziła SN 4 miesiace przede mną po miesiącu nie funkcjonowała tak jak ja po tygodniu i kilka miesiecy temu urodzila drugie dziecko przez cc i tez bardzo szybko doszla do siebie.
    Mysle ze to zalezy od indywidualnego przypadku, niektore kobiety mają lżejsze porody, inne cięższe, niektore w miarę szybko dochodza do siebie po sn a inne po cc. Nie ma reguły...

    Iskierka87, agniecha2101 lubią tę wiadomość

    p19u3e3kpvd9lwig.png
    iv09gu1rc269y74a.png
  • Mirabelka02 Autorytet
    Postów: 805 779

    Wysłany: 19 lutego 2020, 00:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Najważniejsze, żeby bezpiecznie urodzić zdrowe dziecko, bez żadnych komplikacji. Niestety czasami nie mamy na coś wpływu, trzeba zacisnąć zęby i przetrwać, ból w końcu minie - czy ten porodowy czy pooperacyjny. Nie ma się co negatywnie nastawiać, bo może się okazać, że nie taki diabeł straszny jak go malują:)

    Patiii, aniołkowa_mama, agniecha2101, tym_janek lubią tę wiadomość

    0d1y3e3kd67pqxfy.png
    ijpbdf9htcioseuj.png
  • MomOfBoys Autorytet
    Postów: 586 489

    Wysłany: 19 lutego 2020, 04:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny. Czwarta w nocy a ja nie śpię przez... zęby. Bolą mnie masakrycznie a paracetamol średnio pomaga. Byłam u stomatolog to uznała, że nic nie widzi niepokojącego, poza tym że przez moje ciągłe infekcje i niekończący się katar mogło dojść do zapalenia zatok szczękowych. Problem w tym, że boli mnie nie tylko góra ale i dół. (a zapalenie zatok wpływa na górne zęby) I mam wrażenie, że na dole boli mnie ząb, który był leczony kanałowo 3 lata temu. Czytałam o tym, że można zrobić rtg zęba w ciąży, jeśli jest taka potrzeba, odpowiednio zabezpieczając pacjentkę i jej brzuch, ale stomatolog mi odmówiła zasłaniając się procedurami, które ją obowiązują. A ząb kuźwa boli. Czy któraś z Was miała robione rtg zęba w ciąży? Albo zna kogoś komu robiono? Nie wiem już co robić. Czy iść do innej kliniki, gdzie korzystają z mikroskopu i po prostu od nowa robić zęba kanałowo (bo w tym samej klinice co robiłam to chyba nie ma sensu). Wiem, że koszty są wtedy bardzo wysokie a gwarancji że to akurat tu jest problem mieć nie będę bez zdjęć rtg. Płakać mi się chce 😣

    Tak poza tym miałam wczoraj wizytę u gina na nfz i w zasadzie to tylko zobaczyłam, że dziecko sie rusza. Lekarz nic nie mierzył, płci nie sprawdzał (bo dupka na dole i trzebaby dopochwowo usg zrobić), powiedział "następnym razem". A następny raz dopiero 19 marca 😒 Teoretycznie powinnam się cieszyć, że w ogóle usg zrobił, bo na nfz nie musi za każdym razem robić. Ale jestem zawiedziona...

    Mirabelka współczuję Ci straty rodziców. Częściowo wiem co czujesz, bo mój tata zmarł na nowotwór niecałe dwa tygodnie przed narodzinami drugiego syna. Przez większość mojej ciąży przechodził chemioterapię, która się nie powiodła i na koniec był już wrakiem człowieka. Bardzo to przeżyłam, zresztą nie umiem się z tym pogodzić do dzisiaj. Mój synek na szczęście też jest bardzo pogodnym i wesołym dzieckiem.

    16udhqvk36a6t6ao.png
    04.2017 - synek ❤️
    04.2018 - synek ❤️
  • Mała_Gwiazdka Autorytet
    Postów: 686 784

    Wysłany: 19 lutego 2020, 05:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MomOfBoys ale bolą Cię 6 i 7? Bo to faktycznie może być od zatok i wydaje mi się że dol też możliwy że od tego boli. U mnie przynajmniej tak było. I tez bolal mnie najbardziej leczony kanalowo zab. Pomogły mi irygacje. Już pierwszego dnia było mi lepiej. Spróbuj może najpierw zanim zrobisz zdjęcie.

    Potem znowu miałam katar i znowu bolała mnie co prawda gorna 6tka. Umówiłam się do dentysty, ale termin mam dopiero w przyszłym tygodniu, a od tygodnia już nic nie boli jak katar minął.

    Co do porodu to ja po CC po 3 dniach całkowicie doszłam do siebie. Biegałam na 4 piętro i w ogóle nie czułam że przeszłam jakąś operację. I ja w drugą stronę nie wyobrażam rodzić naturalnie. Tym bardziej że moja córka wazyla 4 kg

    Nie wiem czy już pisałam ale U mnie to było tak że dzień przed porodem lekarz mi robił USB i mówi do mnie że córka waży 3950, no ale wiadomo że pomiar może nie być dokładny. A następnego dnia urodziłam i było dokładnie 3950 😁

    agniecha2101 lubi tę wiadomość

    mhsv3e5eyqrqhx0e.png
    3i49df9hz44horru.png
  • Puella1 Przyjaciółka
    Postów: 115 80

    Wysłany: 19 lutego 2020, 05:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MomOfBoys wrote:
    Czy któraś z Was miała robione rtg zęba w ciąży? Albo zna kogoś komu robiono? Nie wiem już co robić. Czy iść do innej kliniki, gdzie korzystają z mikroskopu i po prostu od nowa robić zęba kanałowo (bo w tym samej klinice co robiłam to chyba nie ma sensu). Wiem, że koszty są wtedy bardzo wysokie a gwarancji że to akurat tu jest problem mieć nie będę bez zdjęć rtg. Płakać mi się chce 😣

    Ja mialam robione rtg zęba w ciąży. Miałam leczenie kanałowe 6 plus wyrwanie 8. Ból przed leczeniem taki, że myślałam że umrę. Nie jadłam, nie piłam, nie spałam. Rodzenie już mniej boli. Tutaj oczywiście dużo zależy od stomatologa. On musi ocenić czy rtg jest niezbędne. U mnie było, żeby móc wyleczyć zęby. Leczenie miałam w znieczuleniu robione. Może skonsultuj z innym lekarzem.

    oar83a3f30hx2f6x.png
    2012 - syn
    2015 - córka
  • Puella1 Przyjaciółka
    Postów: 115 80

    Wysłany: 19 lutego 2020, 06:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czy SN, czy CC - ważne żeby bezpiecznie. I absolutnie nie ma reguły po którym szybciej matka dochodzi do siebie. Ja po obydwu poradach SN, przy ogromnych dzieciach, po porodzie funkcjonowałam super. Moja siostra po CC również. Mimo że teraz pewnie też będę miała dziecia powyżej 4000, to CC nie biorę pod uwagę (chyba że będzie taka konieczność), bo jednak z mojego doświadczenia obserwuję, że taka forma porodu jest korzystniejsza dla dziecka. Ważne żeby szanować zdanie innych. Mimo, że ja jestem zwolenniczką porodów naturalnych absolutnie nie przekonuję koleżanek do rodzenia SN. Niech kazda rodzi jak chce, byle świadomie podejmowała decyzję.

    Niki345, Mirabelka02, agniecha2101, Patiii, tym_janek lubią tę wiadomość

    oar83a3f30hx2f6x.png
    2012 - syn
    2015 - córka
  • Kropka4 Autorytet
    Postów: 1015 736

    Wysłany: 19 lutego 2020, 06:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mirabelka bardzo przykro mi ze straty rodziców 😞 nie wyobrażam sobie co mogłaś czuć, to na pewno były trudne chwile.

    Ja nie mam pojęcia jak będę rodzić. Na razie żadnych spekulacji nie ma w tym kierunku. Nie będę się sugerować tym ze moja mama urodziła 5 dzieci siłami natury. W żadnej ciąży nie wymiotowała i pracowała do końca porodu i to na gospodarce więc się nie oszczędzała i ja zawsze myślałam że też ciążę zniosę jak ona. A tymczasem wymiotowałam i ledwp żyłam przez 6 tygodni. Także każda kobieta jest inna.

    mhsvj44jaatf8jcr.png

    "Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)


  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 lutego 2020, 06:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny

    MOBoys lepiej jedz gdzieś indziej skoro tutaj nie potrafią Ci pomóc a sama wiem co to znaczy bo ja też dziś cierpię z tego powodu. Mimo iż tydzień temu na pogotowiu zrobili mi zęba wczoraj zaczął boleć więc dziś muszę jechać do dentysty i też nie wiem czy mnie przyjmie. Spróbuj płukanka z szałwii choć na chwilę złagodzi ból.

    Co do porodu CC to ja mam z góry zaplanowany ponieważ wcześniej miałam operacje na macicy która wyglądała podobnie do CC. Mam taką samą bliznę jak po CC i chodziłam zgięta tylko przez pierwszy i drugi dzień potem już było wszystko normalnie tylko kaszleć i śmiać się było ciężko bo wszystko się tam ściągało ale ogólnie wspominam to dobrze i jakoś mnie nie przeraża fakt że bd miała CC. Wszystko też zależy od progu bólu jaki kto ma. Znajoma 3 cięcia miała i zawsze świetnie się czuła w krótkim czasie więc nie nastawiam się tak pesymistycznie 🙂

    MomOfBoys lubi tę wiadomość

  • Mirabelka02 Autorytet
    Postów: 805 779

    Wysłany: 19 lutego 2020, 08:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję dziewczyny za słowa współczucia. Powiedziałam jak to było u mnie, żeby trochę uspokoić, że nawet najgorsze nastroje nie muszą mieć wpływu na nasze dziecko. Zresztą jak byłam o nią jakoś dziwnie spokojna i teraz widzę, że to twarda babka ;)

    MomOfBoys współczuję Ci straty :( tak trudno pogodzić te dwa etapy życia.

    Ja też jestem zwolenniczką porodów naturalnych i bardzo chciałabym, żeby tym razem ponownie się udało. Bardzo bałam się CC. Jeśli byłaby taka konieczność to trudno, ale chciałam tego uniknąć jak ognia. Nigdy nie miałam operacji i jestem w takich kwestiach szpitalnych bardzo słaba- na pobieraniu krwi niemal zawsze odlatuję🤦‍♀️ Wiem, że sama się na to nie zdecyduję.

    Z kolei moja szwagierka miała CC, nieplanowaną i też pamiętam, że na drugi dzień radziła sobie i nie marudziła, nie demonizuje tego. Mam koleżankę w pracy, która trzy razy rodziła tylko CC, bo panicznie boi się bólu porodowego. Z kolei moja kuzynka po nieplanowanym CC miała złe wspomnienia, słabo się regenerowała, długo bolała ją blizna. Nie ma reguły, chociaż osobiście nie znam kobiety, która rodziła naturalnie i długo po tym po siebie dochodziła.

    Znam też kobietę, która urodziła 6 dzieci przez CC!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2020, 08:12

    0d1y3e3kd67pqxfy.png
    ijpbdf9htcioseuj.png
  • Malutka_94 Autorytet
    Postów: 585 683

    Wysłany: 19 lutego 2020, 08:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Starająca nie ma reguły, moja szwagierka po CC bardzo szybko doszła do siebie, ja rodziłam SN i przez pierwsze 2 czy 3 tygodnie nie mogłam usiąść na tyłku i chodziłam jak kaczka, tak mnie krocze bolało :/
    Sama nie wiem co bym wolała teraz ;) ale Mężowi zapowiedziałam że jak urodzę to ma wziąć wolnego ile się da i mi pomóc :D

    Malutka_94
    qb3c3e5eiy8bwivw.png
    85993e3k7v040zv7.png
  • Malutka_94 Autorytet
    Postów: 585 683

    Wysłany: 19 lutego 2020, 08:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Momofboys, ja bym poszła do innego dentysty

    MomOfBoys lubi tę wiadomość

    Malutka_94
    qb3c3e5eiy8bwivw.png
    85993e3k7v040zv7.png
  • aniołkowa_mama Autorytet
    Postów: 905 959

    Wysłany: 19 lutego 2020, 08:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dzień dobry :)
    kciuki za wizyty :)

    Mirabelka- przykro mi z powodu Rodziców :(


    co do porodu- oczywiście chciałabym SN, ale jeśli choćby w najmniejszy sposób miało by to zaszkodzić maluchowi, to niech mnie kroją choćby na żywca.
    w 2016 miałam laparotomię z usunięciem jajnika-jak to określił mój lekarz- taka cesarka tylko dziecko nie takie. miałam trochę problemów z pionizacją, ale z drugiej strony nie jadłam ponad 24 h i po prostu robiło mi się słabo. jak zjadłam kawałek suchego chleba, to od razu jak młody bóg ;) bardzo szybko doszłam do siebie, także liczę na to że jeśli będzie trzeba cc, to też się szybko ogarnę


    Moje Aniołki 4tc i 13tc
    Córeczka ♥️👶 🌈 08.2020
    MTHFR_1298A-C w układzie homozygotycznym
    PAI-1 4G w układzie heterozygotycznym
    10.2018- zaczynamy z naprotechnologią
    05.2019- laparoskopia+histeroskopia
    09.2019- nietolerancje: m.in. mleko, jajka, pszenica, kukurydza
    28.11.2019- bHCG- 422,1 <3
  • Bumbox Przyjaciółka
    Postów: 71 51

    Wysłany: 19 lutego 2020, 08:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ostatnio spotkałam na prywatnej imprezie Panią ginekolog z uniwersyteckiego szpitala w moim mieście. Mówiła że prowadzą od kilku lat rejestr powikłań dla dziecka po cesarskich cięciach. Zarówno długo jak i krótkofalowych oraz poza fizycznymi te psychiczne. Mówi, że sama jest zaskoczona jak wiele ich jest. Generalnie cesarka jest operacja ratująca życie matki lub dziecka ale nie powinna być dostępna na życzenie.

    Starająca lubi tę wiadomość

‹‹ 372 373 374 375 376 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Dieta w ciąży - 10 najważniejszych zasad dla ciężarnej

O zdrowym odżywaniu i diecie w ciąży zostało napisane i powiedziane wiele. Zbyt duża ilość informacji potrafi przytłoczyć każdego. Przestrzeganie wszystkich tych zasad wydaje się wręcz niemożliwe. Jak zatem odróżnić rzeczy ważne od tych mniej istotnych? Zapytaliśmy znaną dietetyczkę Sylwię Leszczyńską co jest naprawdę ważne w diecie kobiet w ciąży. Przeczytaj co robić, aby zapewnić zdrowie sobie i swojemu dziecku! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko, niepłodność? - jak powiedzieć o tym innym?

Często bywa tak, że temat kłopotów z zajściem w ciążę jest owiany tajemnicą. Jak powiedzieć rodzinie i przyjaciołom o Waszych trudnych doświadczeniach związanych z przedłużającymi się staraniami o dziecko? Doświadczony psycholog, który na co dzień pracuje z parami zmagającymi się z niepłodnością - Justyna Kuczmierowska - proponuje napisanie listu. Sprawdź, co powinno znaleźć się w liście do bliskich osób. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ