❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Irola wrote:Wiem i zdaje sobie z tego sprawe dziewczyny... Mój Mąż też mi o tym mówi. Jednak to jest silniejsze ode mnie. Taki stres, że coś nie takiego zjadłam, zrobiłam itd. Ze ciągle zaszkodze dzidziusiowi przez własną głupotę
Ja też na początku się stresowałam, ale właśnie sobie cały czas powtarzam, że nie ma nic gorszego niż stres dla dzidziusia i że później dzidziuś też będzie nerwowy, a chcę żeby był pogodny i cały czas uśmiechnięty, więc oglądam śmieszne filmyagniecha2101, Irola, Niki345, megson91 lubią tę wiadomość
08.05.2020 - 24+1 - 620g
04.06.2020 - 28+0 - 1110g
02.07.2020 - 32+0 - 1800g
30.07.2020 - 36+0 - 2780g
20.08.2020 - 39+0 - 3300g
-
to_tylko_ja wrote:Wydaje mi się, że stres może mu bardziej zaszkodzić niż podniesienie rąk albo najechanie na stopień hamujący.
Ja też na początku się stresowałam, ale właśnie sobie cały czas powtarzam, że nie ma nic gorszego niż stres dla dzidziusia i że później dzidziuś też będzie nerwowy, a chcę żeby był pogodny i cały czas uśmiechnięty, więc oglądam śmieszne filmyto_tylko_ja, Irola, Kindoll lubią tę wiadomość
❤️Synek 2017
💔 5/6 hbd 2019
❤️Córeczka 26 lipca 2020
♥️ Córeczka 12 czerwca 2023
👩🏻 32 👦🏼 31 👩❤️👨 2010 👰🏻♀️🤵🏼♂️ 2014 -
W zdrowej ciąży nie zaszkodzi to że podniesiecie ręce do góry ani pogłaszczecie brzuch
Ja co prawda okien nie myję ani nie dźwigam zakupów, ale to dlatego że mam dziecko w domu które się wystarczająco nanoszę
Różne sporty też można uprawiać, ja w pierwszej ciąży do 7 miesiąca jeździłam rowerem, a też tyle ludzi mi mówiło że nie wolno. Ale lubiłam jeździć i koniec. Przestałam jeździć dopiero jak brzuch mnie zaczął boleć w trakcie jazdyagniecha2101 lubi tę wiadomość
Malutka_94
-
zazu wrote:Miałam bardzo stresująca pierwszą ciążę. Bardzo. Tyle przeplakanych dni i strachu... A moje dziecko to super pogodny i super spokojny chłopak. Wszyscy mnie właśnie tak straszyli że jak będę tak przeżywać i się denerwować to będzie nerwowy i z problemami. Nic z tego 😉 to tak na pocieszenie dla stresujących się ❤️08.05.2020 - 24+1 - 620g
04.06.2020 - 28+0 - 1110g
02.07.2020 - 32+0 - 1800g
30.07.2020 - 36+0 - 2780g
20.08.2020 - 39+0 - 3300g
-
m@rzenie wrote:Ja też boje się, że mój maluch będzie duży. Pierwsza córka miała 2980, a druga już 3660. Lekarz powiedział, że statystycznie trzecie będzie jeszcze większe 😱
To jak u mnie trzeci dzieć ma być powyżej 4,5 kg, to ja się wypisuję z porodu SN 😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2020, 20:13
2012 - syn
2015 - córka -
nick nieaktualnyTo ja w poprzedniej ciąży straciłam 3 osoby z rodziny, w tym kuzyna, z którym się wychowałam. Płakałam dniami i nocami od 6 mies, byłam nerwowa i rozdrażniona, miałam obronę, przeprowadzkę, a córka od początku była spokojna, przesypiała prawie całe noce (od 3 mż całe
), jak była najedzona i miała czysta pieluchę, to spala albo oglądała zabawki, książeczki itd. modlę się, żeby druga była takim dzieckiem..a ciąża mega stresująca.
Gratuluję udanych wizyt ❤️❤️Irola lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze 🙏 i wiem, że może przesadzam bo sama później na tym cierpię z powodu nerwów i staram się jak mogę, żeby mniej myśleć, analizować itd ale jakoś to wygrywa ze mną często. Eh...
Cieszę się, że jutro wolne od pracydwa tygodnie na urlopie, tylko na chwilę w przyszłym tygodniu bd musiała wpaść żeby dziewczyny wdrożyć bo jeszcze nie przyszły.
Dziewczyny, macie też takie uczucie gorąca częste? Ja zawsze byłam zmarźluch a teraz ciągle mi ciepło i tak nawet jakoś pocę się mocniej...
PCOS
Starania - 01.2019
Czerwiec 2019 - usunięty polip trzonu macicy
1 cs z letrozolem ovu 12 dc
11.2019 - ciąża biochemiczna
2 cs z letrozolem ovu 15 dc
5.12 II 🙏❤️
"I wzywaj mnie w dniu niedoli, ja cię wybawie a ty Mnie uwielbisz" Ps. 50:15 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA ja najbardziej nie lubię robić zakupów w biedronce- w obu ciążach od wejścia śmierdzi mi ich pieczywo, tak dziwnie charakterystycznie 😨
W ogóle mam jeszcze czasami lekkie mdłości, nie niszczą mi życia jak wcześniej, ale czasami mnie szarpnie i zwymiotuję, ale prawie mi to nie przeszkadza, bo nie męczy całe dnie i noce -
Kagu - mam podobnie z biedronka właśnie. I w sumie pomimo tego, że już mdłości znacznie słabsze to i tak ciężko mi tam wejść i robić zakupy :p
PCOS
Starania - 01.2019
Czerwiec 2019 - usunięty polip trzonu macicy
1 cs z letrozolem ovu 12 dc
11.2019 - ciąża biochemiczna
2 cs z letrozolem ovu 15 dc
5.12 II 🙏❤️
"I wzywaj mnie w dniu niedoli, ja cię wybawie a ty Mnie uwielbisz" Ps. 50:15 -
nick nieaktualnyDziewczyny a ja mam jeszcze raz pytanie odnośnie szkoły rodzenia lub indywidualnych spotkań z polozna. Czy możemy zapisać się i do tego i do tego? Z polożna juz jestem umówiona na spotkanie po 21 tyg, ale zastaniwm się nad szkoła rodzenia - bo tam bym chodziła z mężem, może poznała jakieś mamy z moich okolic. Ale się zastanawiam czy można jedno i drugie, czy to nie ma sensu?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2020, 20:51
-
nick nieaktualnyewa.katarzyna wrote:Dziewczyny a ja mam jeszcze raz pytanie odnośnie szkoły rodzenia lub indywidualnych spotkań z polozna. Czy możemy zapisać się i do tego i do tego? Z polożna juz jestem umówiona na spotkanie po 21 tyg, ale zastaniwm się nad szkoła rodzenia - bo tam bym chodziła z mężem, może poznała jakieś mamy z moich okolic. Ale się zastanawiam czy można jedno i drugie, czy to nie ma sensu?
-
nick nieaktualnyPuella1 wrote:Aż dekadę więcej
jak miałam 26 to jeszcze nawet o dzieciach nie myślałam. Później jakoś się ich norobiło
Ja 26 i drugie 😉 tylko my z mężem to już 11-sty rok razem i jakoś tak naturalnie nam to przyszło, chyba trzeba mieć też odpowiednią osobę 😊 -
ewa.katarzyna wrote:Dziewczyny a ja mam jeszcze raz pytanie odnośnie szkoły rodzenia lub indywidualnych spotkań z polozna. Czy możemy zapisać się i do tego i do tego? Z polożna juz jestem umówiona na spotkanie po 21 tyg, ale zastaniwm się nad szkoła rodzenia - bo tam bym chodziła z mężem, może poznała jakieś mamy z moich okolic. Ale się zastanawiam czy można jedno i drugie, czy to nie ma sensu?
Ja byłam bardzo zadowolona ze szkoły rodzenia zwłaszcza jeżeli chodzi o info o opiece nad dzieckiem, położna ok ale zrezygnowałam z jej wizyt po pierwszej, bo nic nowego czego bym już nie wiedziała nie wniosła.2017 - listopad - córka
2020 - sierpień - córka -
Kagu3 wrote:To ja w poprzedniej ciąży straciłam 3 osoby z rodziny, w tym kuzyna, z którym się wychowałam. Płakałam dniami i nocami od 6 mies, byłam nerwowa i rozdrażniona, miałam obronę, przeprowadzkę, a córka od początku była spokojna, przesypiała prawie całe noce (od 3 mż całe
), jak była najedzona i miała czysta pieluchę, to spala albo oglądała zabawki, książeczki itd. modlę się, żeby druga była takim dzieckiem..a ciąża mega stresująca.
Gratuluję udanych wizyt ❤️❤️
Ja w pierwszej ciąży straciłam oboje rodziców. W przeciągu 2 miesięcy, byłam w 5 i 7 miesiącu. Mama zachorowała nagle na białaczkę i po 3 tygodnaich od diagnozy zmarła. Mój świat się zawalił. Przez ciążę nie mogłam jej odwiedzać w szpitalu, a to były akurat Swieta. Nie moglam sie z nią pożegnać, kiedy była na OIOMie. To była najważniejsza osoba w moim życiu. Na samą myśl o tym wszystko mnie w środku ściska. Tato dwa miesiące później na moich i męża rękach dostał zawału. Pomimo reanimacji w naszym domu, która trwała 40 minut, zmarł w drodze do szpitala.
Naprawdę sporo przeżyłam, za dużo w jednym czasie i to w dodatku w takim wyjątkowym czasie, pierwsza wyczekana ciąża, czekanie na wnuczkę... Płakałam niemal cały czas, powstrzymywałam się tylko dlatego, że od płaczu, zanoszenia się "latał" mi brzuch i szkoda mi było dziecka. Ale nie myślałam o tym, że przez to ona będzie trudnym dzieckiem. Mało wtedy myślałam o niej, to był najgorszy czas w moim życiu, miałam różne straszne myśli.
Nasze początki nie były łatwe, mała była bardzo placzliwa. Ale szczerze mówiąc wiem, że to przeze mnie, nie mój płacz w ciąży. Ja sobie z tym wszystkim nie radziłam. To nie była kwestia ciąży i jej noszenia, bo dziecko rozwijało się prawidłowo, ciąża była książkowa. Dlatego im mniej naszego stresu, zwłaszcza potem, tym lepiej, jak zawsze.
Teraz moja córeczka jest wesołą, rozkoszną dziewczynką, ze swoim temperamentem, ale naprawdę myślę, że na jej humorki teraz nie miał wpływ mój wisielczy nastrój przez niemal całą ciążę.
Także naprawdę, jak to mówią, zawsze może być gorzej, więc cieszmy się tym, co mamy. Jeśli ciąża jest zdrowa i my jesteśmy zdrowe, to trzeba to docenić i kolelcjonować dobre wspomnienia. Irola, może jak poczujesz regularne ruchy to będziesz spokojniejsza, będziesz mogła nawiązać kontakt z dzieckiem i sprawdzić co u niego -
nick nieaktualnyWiesz co Mirabelko,mi się wydaje, że moja mała mi w pewnym sensie zrekompensowała to co się działo ze mną właśnie w tych trudnych chwilach..ale nie chce sobie wyobrażać, co Ty czułaś. Bardzo Ci współczuję..
Dokładnie, ja teraz bardzo doceniam to, że nie plamiłam ani razu, ciąża rozwija się książkowo, mogę być w domu z dzieckiem i jak wymiotowałam , to też miałam możliwość bycia w domu, bez dodatkowego stresu. Dokucza mi ta cukrzyca, ale co to w porównaniu z kimś, kto np nie może mieć dzieci(pisałam z koleżanką z pracy, 2 straciły ciąże na wczesnym etapie, napisała mi, że mimo wymiotów to mam szczęście, że mogę nosić dziecko, urodzić je, zachodzę bez problemu w ciążę ), w sumie, jak tak patrzę już nie przez pryzmat całodziennych wymiotów i mdłości, to ma rację. Wiem, ze jeszcze przede mną gorsze momenty jakieś w ciąży, poprzednio miałam duże nadcisnienie, obrzęki i szpital, najbardziej boję się też porodu, ale na końcu jest ona, moja druga córeczka. Jak patrzę na pierwsza ,to wiem, że warto. Dla tego chociaż ,kocham Cię mamusiu,