❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Zazu, jasne, masz rację, pierwszy raz tak zrobiłam tylko i wyłącznie z wygody, bo w pełni się z Tobą zgadzam, że trzeba to pilnować. Po prostu nasłuchałam się wtedy i teraz też, że skoro wyniki są naprawdę dobre to nie ma potrzeby kłuć się co miesiąc i stwierdziłam, że skoro dwóch lekarzy tak mi powiedziało, to może coś w tym jest. Ciekawa byłam, czy inny lekarz też ma takie podejście.
Z drugiej strony skoro może być bezobjawowy stan zapalny to trudno wyłapać moment, kiedy się pojawi, może też trafić na czas po badaniu.
W każdym razie chyba zrobiłam tak ostatni raz, bo jednam lepiej dmuchać na zimne. Zobaczymy co wyjdzie w wynikach na następny raz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2020, 14:31
zazu lubi tę wiadomość
-
zazu wrote:U mnie też dzisiaj bóle podbrzusza i krzyża... Jutro idę zrobić posiew moczu bo do tego mam uczucie parcia a wysikuje 2 krople 🙈 oby to nie była infekcja bo jeszcze tego brakuje. Do tego od rana mam skurcze, wzięłam już i nospy i magnez i scopolan... Nawet się zastanawialam czy na izbę nie podjechać ale polezalam i trochę przeszło. Wyniku posiewu nadal nie mam. Wczoraj nie wrzucili, dzisiaj niedziela to wiadomo więc najwcześniej jutro będzie. Najgorsze jest to czekanie i niepewność... Ja jestem z tych co to muszą mieć wszystko na już. Ciąża to dla mnie niezły trening cierpliwości...
Tak dzisiaj się słabo czuje że od rana tylko leże... Mam nadzieję że jutro będzie lepiej bo znowu cały tydzień zostanę sama z młodym... Zazdroszczę tym które mają pomóc na codzien. My nie mamy nikogo z rodziny blisko poza moja siostra która ciągle pracuje... Nawet nie wiem jak to jest jak ktoś pomaga przy dziecku bo od początku zdani jesteśmy z mężem tylko na siebie. Oczywiście nie mówię tego z wyrzutem bo to oczywiste że rodzice mają się dziećmi zajmować ale jak czasem czytam o zaangażowanych babciach to mi jednak smutno.i mimo, że jesteśmy bardzo szczęśliwi, że lada moment będzie drugie bobo, to też i czasem przerażenie mnie ogarnia jak sobie poradzimy, jak ja sobie poradzę z dwójką sama, bo mąż przecież też całymi dniami w pracy...
Brakuje mi też chwil tylko z mężem, tego żeby móc wyrwać się choćby do głupiego kina na dwie godzinki chociaż raz na pół roku... a z drugiej strony, przez to że jestem z synkiem non stop, to miałabym teraz stracha go z kimkolwiek zostawić na dłużej niż pół godziny 🙈👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
Mirabelka02 wrote:W ogóle czy któraś z Was też tak miała, że nie robiła badań na każdą wizytę? Zastanawiam się czy kontynuować ten proceder czy wrócić do mojej zapobiegliwości.
Mirabelka02 lubi tę wiadomość
-
Mirabelka02 wrote:Zazu, jasne, masz rację, pierwszy raz tak zrobiłam tylko i wyłącznie z wygody, bo w pełni się z Tobą zgadzam, że trzeba to pilnować. Po prostu nasłuchałam się wtedy i teraz też, że nie skoro wyniki są naprawdę dobre to nie ma potrzeby kłuć się co miesiąc i stwierdziłam, że skoro dwóch lekarzy tak mi powiedziało, to może coś w tym jest. Ciekawa byłam, czy inny lekarz też ma takie podejście.
Z drugiej strony skoro może być bezobjawowy stan zapalny to trudno wyłapać moment, kiedy się pojawi, może też trafić na czas po badaniu.
W każdym razie chyba zrobiłam tak ostatni raz, bo jednam lepiej dmuchać na zimne. Zobaczymy co wyjdzie w wynikach na następny raz.
Ja też nie jestem zwolenniczką robienia wszystkich możliwych badań jak leci i wynajdywania problemów no ale takie podstawy to jednak można się poświęcić 😆
Ja się teraz mocno zdziwiłam bo od wielu lat nie miałam żadnej infekcji dróg rodnych i miałam w poniedziałek pobrany posiew z kanału szyjki żeby był wynik do założenia pessara. No i wychodzi na to że mam jakąś bezobjawowa infekcje bo wyniku nadal nie mam czyli coś tam rośnie w laboratorium 😑❤️Synek 2017
💔 5/6 hbd 2019
❤️Córeczka 26 lipca 2020
♥️ Córeczka 12 czerwca 2023
👩🏻 32 👦🏼 31 👩❤️👨 2010 👰🏻♀️🤵🏼♂️ 2014 -
zazu wrote:Ja bym zrobiła tak jak już dziewczyny radziły. Rano powtórne badanie ogólne moczu i od razu też zrobić posiew. Może źle pobrana próbka no a jeśli nie to będziesz miała szybciej wyniki i wdrożone leczenie. Nie ma co panikować ale też nie powinno się zwlekać 😉
A posiew macie na myśli jakiś moczu?
Bo wymaz z pochwy miałam idealny. -
Mi lekarz też nie zalecił teraz badań na tą wizytę... Więc nie wiem.. Może co 2 miasiące On zaleca? A może zapomniał. To moja 1 ciąża więc doświadczenia nie mam, siostra 6 lat temu nie miała badań co miesiąc a teraz to może się zmieniło.
PCOS
Starania - 01.2019
Czerwiec 2019 - usunięty polip trzonu macicy
1 cs z letrozolem ovu 12 dc
11.2019 - ciąża biochemiczna
2 cs z letrozolem ovu 15 dc
5.12 II 🙏❤️
"I wzywaj mnie w dniu niedoli, ja cię wybawie a ty Mnie uwielbisz" Ps. 50:15 -
agniecha2101 wrote:Zazu też nie mam pojęcia jak to jest jak ktoś przy dziecku pomaga... Też jesteśmy zupełnie sami z mężem i nie mamy nikogo do pomocy, nawet w kryzysowych sytuacjach, bo dzieli nas od rodziny prawie 1700km
i mimo, że jesteśmy bardzo szczęśliwi, że lada moment będzie drugie bobo, to też i czasem przerażenie mnie ogarnia jak sobie poradzimy, jak ja sobie poradzę z dwójką sama, bo mąż przecież też całymi dniami w pracy...
Brakuje mi też chwil tylko z mężem, tego żeby móc wyrwać się choćby do głupiego kina na dwie godzinki chociaż raz na pół roku... a z drugiej strony, przez to że jestem z synkiem non stop, to miałabym teraz stracha go z kimkolwiek zostawić na dłużej niż pół godziny 🙈agniecha2101 lubi tę wiadomość
❤️Synek 2017
💔 5/6 hbd 2019
❤️Córeczka 26 lipca 2020
♥️ Córeczka 12 czerwca 2023
👩🏻 32 👦🏼 31 👩❤️👨 2010 👰🏻♀️🤵🏼♂️ 2014 -
AsIuLa2020 wrote:A posiew macie na myśli jakiś moczu?
Bo wymaz z pochwy miałam idealny.❤️Synek 2017
💔 5/6 hbd 2019
❤️Córeczka 26 lipca 2020
♥️ Córeczka 12 czerwca 2023
👩🏻 32 👦🏼 31 👩❤️👨 2010 👰🏻♀️🤵🏼♂️ 2014 -
tym_janek wrote:Mozna spac na brzuchu, na boku, na plecach... mozna spac jak sie chce, dopoki kest tak nam wygodnie. Organizm na prawde da znac jak cos szkodzi nam albo bobasowi - po prostu przestanie byc wygodnie. Tyle. Wyjatek stanowi 3 trymestr, kiedy to osoby z problemem z przeplywami powinny spac rzeczywiscie na lewym boku. Jak problemow z przeplywami nie ma, mozna spac na prawym i na wznak, jak nam pasuje.chill
Mi się często zdarza zasypiać na brzuchu, w poprzedniej ciąży też spałam na brzuchu dopóki nie przestało mi być wygodnie czyli dopóki brzuch nie zaczął przeszkadzaćNie da się chyba spać tylko i wyłącznie na lewym boku... przynajmniej ja bym tak nie potrafiła
Jedynie w dzień jak kładłam się na chwilę poleżeć, to wybierałam już ten lewy bok, skoro lepsze przeplywy, a nie przeszkadzała mi ta pozycja
tym_janek lubi tę wiadomość
👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
Maja21 wrote:Hej
chciałabym się z wami przywitać. Mam zostać mamą 7 sierpnia. Za mną jedno poronienie, na początku bardzo się bałam powtórki ale teraz już z dnia na dzień coraz bardziej cieszę się ciąża ❤️ używa któraś z was detektora? Wasze maluchy też są takie aktywne? 😅 Ja słyszę w detektorze prawdziwą imprezę.
Co do drugich prenatalnych to będę robić tam gdzie pierwsze- w J.A.Medico w Rudzie Śląskiej u dr FryczkowskiejTeż mam termin na 07.08 😀
Mam detektor, ale jakoś mam problem ze znalezieniem serduszka i udało mi się do tej pory tylko raz... nie wiem czy te moje dziecko to taki dzikus, że nie idzie go złapać, czy detektor już taki wysłużony, że nie działa tak jak powinien , czy sadełka mam za grubą warstwę 😅👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
nick nieaktualnyzazu wrote:Bardzo dobrze Cię rozumiem. U nas rodzina za granicą tzn moi rodzice a teściowa ma na wnuka brzydko mówiąc wywalone i na szczęście też mieszka kilkaset kilometrów od nas. Zero zainteresowania. Także jesteśmy również zdani tylko na siebie. Czy choroby, czy inne kłopoty nie mamy na kogo liczyć. Na randce z mężem takiej wyjściowej byłam ostatnio raz przed pierwsza ciąża 🤷. Żłobka nie braliśmy pod uwagę bo ani to się nie opłacało finansowo ani nie było zgodne z naszymi poglądami na opiekę nad dzieckiem... Niani to już w ogóle balabym się powierzyć małego... I tak się turlamy przez życie a teraz jeszcze jeden człowiek dojdzie 😆 czasem mam ochotę rzucić to w cholerę i odjechać pierwszym pociągiem ale tak naprawdę to lubię to nasze życie nawet jeśli nie jest łatwo 😁
I my mamy to samo, mieszkamy 500km od mojej rodziny która ogólnie bardzo nas wspiera i chce przyjeżdżać jak najczęściej, mama wziela juz nawet urlop na czas porodu, ale jednak nie bedzie tej wygody żeby podrzucic malucha na dwie godziny i gdzies sie wspolnie na spontanie wyrwac/odetchnac, tesciowa i siostra meza jest blisko, ale na nich kompletnie nie możemy liczyć, niby sie ciesza, ale jednak nie zależy im na bliższym kontakcie, bardziej skupiaja sie na tym, ze nasze psy to zło wcielone z milionem zarazków i bakterii..trzeba bedzie sobie jakos samemu radzic. -
Loczek:) wrote:Dziewczyny jakie koszule do porodu i karmienia polecacie? Przestaje się mieścić w zwykle piżamy i przymierzam się do zakupów ale jest tego tyle... Nie wiem czy lepsza będzie rozpinana po bokach czy po środku? Chciałbym kupić koszule które wykorzystam później w szpitalu i w domu do karmienia. Co sądzicie?
Loczek:) lubi tę wiadomość
👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
Flara wrote:U mine koszule to w sumie też tylko do szpitala się przydawały, w domu najlepiej mi się karmiło podnosząc zwykła koszulkę czy sweter do góry, z wygody chyba przez pół roku jak nie dłużej nie zakładałam stanika bo nie chciało mi się go odpisać przy każdym karmieniu
Zreszta tak najlepiej mi się wszędzie karmiło nawet między ludźmi (jak trzeba było) bo nie odsłaniałam całej piersi wyciągając ja od góry, a była trochę przysłonięta koszulka, a dziecko zasłaniałało brzuch.tylko chodzenia bez stanika podczas laktacji nie potrafię sobie wyobrazić... ja bym miała zaraz całą koszulkę mokrą 🙈😅 nawet spałam w staniku, tylko takim miękkim, nieusztywnianym i wkładki laktacyjne obowiązkowo. Poza tym tak się naczytałam jeszcze będąc w ciąży, że żeby cycki po karmieniu się w lepszej kondycji zachowały, to trzeba stanik nosić non stop, że z obawy przed zwisami, dopiero jak skończyłam całkowicie KP, to przespałam noc bez stanika 😅😂
👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
Flara, oby to nie była grypa tylko zwykłe przeziębienie! Trzymam kciuki!
33 lata
05.2017 - sono hsg, oba jajowody drożne
1 IUI - 19.09.2017 --> ☹️, 2 IUI - 12.01.2018 --> ☹️
Endometrioza IV stopnia - laparoskopia i usunięcie zrostów i torbieli, histeroskopia 12.2018
3IUI - 14.02.2019 --> ☹️, 4IUI - 13.04.2019 --> ☹️
Lipiec 2019 - 1 procedura. Długi protokół
22.08.2019 - punkcja, 1 blastka. 11 zamrożonych oocytów.
27.08 - transfer blastki 2BB ☹️
13.09 - start II procedury. Długi protokół
21.10 - punkcja, 20 pobranych, 12 się zapłodniło. Mamy ❄️❄️ 3 dniowe i ❄️❄️❄️❄️ blastki (3.2.2, 3.2.2, 2.2.2, 3.2.3)
24.10 - transfer 2 zarodków 3 dniowych (12AB, 9A)beta 3,56 - cb
27.11 - transfer blastki 3BA
3 dpt - beta <0,1, 7 dpt - beta 66,54, 9 dpt - beta 201,
12 dpt - beta 665,7
19 dpt - beta 9957, mamy pęcherzyk i ciałko żółtkowe 🎉
23 dpt - mamy serduszko ♥️