Sierpniowe mamy 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja miałam badanie na cytomegalię.
Ciężko mi naprawdę cieszyć się ta ciążą. To moja pierwsza, ale non stop jestem czymś zestresowana, jak nie wizytami, to wynikami, czy aby na pewno dobre? Czy to już anemia? Ostatnio miałam nerwy, bo brzuch twardy, potem skurcze - nerwy, dzisiaj plamienie - zawał (fakt, że jednorazowe i odrobiną, ale sam fakt sprawił, że przyspieszyłam wizytę na piątek).
Piersi bolą - źle, przestały boleć - jeszcze gorzej! Zapewnienie, że wszystko dobrze po wizycie pozwala mi się wyluzować na dzień, dwa, a potem znowu, czy powinnam już czuć kopniaki? Czy wszystko na pewno ok? Oszaleje dziewczyny, naprawdę. -
eweljina wrote:Ja miałam badanie na cytomegalię.
Ciężko mi naprawdę cieszyć się ta ciążą. To moja pierwsza, ale non stop jestem czymś zestresowana, jak nie wizytami, to wynikami, czy aby na pewno dobre? Czy to już anemia? Ostatnio miałam nerwy, bo brzuch twardy, potem skurcze - nerwy, dzisiaj plamienie - zawał (fakt, że jednorazowe i odrobiną, ale sam fakt sprawił, że przyspieszyłam wizytę na piątek).
Piersi bolą - źle, przestały boleć - jeszcze gorzej! Zapewnienie, że wszystko dobrze po wizycie pozwala mi się wyluzować na dzień, dwa, a potem znowu, czy powinnam już czuć kopniaki? Czy wszystko na pewno ok? Oszaleje dziewczyny, naprawdę.eweljina lubi tę wiadomość
-
Ja jakoś mam tą ciąże dziwną. W sumie niby chcieliśmy, niby nie. Ja już prawie chciakam odejść z moją dwójką dzieciaków z różnych powodów a tu jakoś po imprezie urodzinowej partnera okazało się, że są dwie kreski 😅 nie byłam w stanie mi od razu powiedzieć, wiedziałam od poniedziałku w piątek sam się zapytał czy jestem w ciąży bo był u nas znajomy i ja chciałam tylko piwo bezalkocholowe i wodę więc coś zatrybił 🙈 długo byłam trochę przerażona bo nie działo się między nami dobrze. Styczeń był dziwny i robił mi takie jazdy, że żałowałam, że będę miała trzecie dziecko jako samotny matka 🙈 teraz jest trochę lepiej ale wiem, że muszę zacząć myśleć o sobie bo jakoś tak czuję, że mnie zawiódł i niepowtarzalne czuję się już pewnie
-
Arga wrote:Ja jakoś mam tą ciąże dziwną. W sumie niby chcieliśmy, niby nie. Ja już prawie chciakam odejść z moją dwójką dzieciaków z różnych powodów a tu jakoś po imprezie urodzinowej partnera okazało się, że są dwie kreski 😅 nie byłam w stanie mi od razu powiedzieć, wiedziałam od poniedziałku w piątek sam się zapytał czy jestem w ciąży bo był u nas znajomy i ja chciałam tylko piwo bezalkocholowe i wodę więc coś zatrybił 🙈 długo byłam trochę przerażona bo nie działo się między nami dobrze. Styczeń był dziwny i robił mi takie jazdy, że żałowałam, że będę miała trzecie dziecko jako samotny matka 🙈 teraz jest trochę lepiej ale wiem, że muszę zacząć myśleć o sobie bo jakoś tak czuję, że mnie zawiódł i niepowtarzalne czuję się już pewnie
Arga lubi tę wiadomość
-
Mania30 wrote:No ja właśnie uspokoiłam się jak zaczęłam czuć moje dziecko. Czuje jak się rusza i jak kopie wtedy mówię do niego i jeszcze bardziej się rusza. Nie licząc wcześniejszych poronień to też pierwsza moja ciąża. A ty jeszcze nie czujesz ruchów? Jestem ponad tydzień za tobą.
-
eweljina wrote:Ja miałam badanie na cytomegalię.
Ciężko mi naprawdę cieszyć się ta ciążą. To moja pierwsza, ale non stop jestem czymś zestresowana, jak nie wizytami, to wynikami, czy aby na pewno dobre? Czy to już anemia? Ostatnio miałam nerwy, bo brzuch twardy, potem skurcze - nerwy, dzisiaj plamienie - zawał (fakt, że jednorazowe i odrobiną, ale sam fakt sprawił, że przyspieszyłam wizytę na piątek).
Piersi bolą - źle, przestały boleć - jeszcze gorzej! Zapewnienie, że wszystko dobrze po wizycie pozwala mi się wyluzować na dzień, dwa, a potem znowu, czy powinnam już czuć kopniaki? Czy wszystko na pewno ok? Oszaleje dziewczyny, naprawdę.
Ja mam tak samo kilka dni jest ok, później narasta stres. Teraz tez czekam na telefon w sprawie wyników prób wątrobowych i nie ma minuty zebym się nie martwiła. Już wczoraj zaczęłam pisać co mam do szpitala brać gdybym na patologie ciąży miała jechać 🤷🏻♀️ trochę szkoda ze nie umiem „wyluzować” może dlatego ze ta ciąża była długo oczekiwana i po poprzedniej stracie. Im jest starsza tym bardziej się tej ponownej straty boje. Ruchy czuje ale raz czuje raz nie. Jak czuje mocniej to pewnie coś się dzieje nie tak, jak nie czuje to juz na pewno coś jest nie tak. Chciałabym żeby ten czas był spokojny, pełen wyciszenia i radości oczekiwania, niestety tak nie jest także nie jesteś sama.
...
2021 - rozpoczęcie starań
2022.03 - IUI ❌
2022.04 - IUI ✅
beta 4 tydzień: 110
beta po kolejnych 4 dniach: 88
ciąża biochem.
08.2022 - punkcja, 12 komórek pobranych.
6 zapłodnionych -> ❄️❄️❄️
6 zamrożonych
08.2022 - transfer ❄️
Test ciążowy - ❌
10.2022 - druga punkcja (z COVID), 5 pobranych
4 zapłodnione -> ❄️
10.2022 - transfer ❄️
Test ciążowy - ❌
11.2022 - trzecia punkcja, 8 pobranych
6 zapłodnionych -> ❄️
11.2022 - transfer ❄️
24.11 - betaHCG -> 103
28.11 - betaHCG -> 780
19.12 - pierwsze USG -> jest serduszko
👩🏻
40 lat
👨🏼
39 lat (kiepskie parametry nasienia) -
Arga, ja jestem pokichana wizją drugiego malca, podziwiam Cie bardzo, że dajesz radę z dwoma w ciąży i to często pod nieobecność męża. A masz jakąś babcię do pomocy?
My totalnie nikogo nie mamy, dziadkowie daleko i boje sie, jak uciagniemy np. choroby dwójki - zwłaszcza, że ja zamierzam po porodzie pracowac w wymiarze +/- pół etatu. Pierwsza do roczku wcale nie chorowala, ale u drugiej moze byc roznie, pewnie bedzie łapac od starszej wirusy przedszkolne.
U nas relacje tez ostatnio się skisiły, jednak widze roznice w zachowaniu faceta miedzy pierwsza a druga ciaza. W pierwszej to chyba kazdy nosi na rękach, druga jest mniej różowa, bo facet już wie, ze kobieta i tak da rade, ma bardziej wywalone, zwlaszcza jak dochodzi koniecznosc opieki nad juz istniejacym dzieckiem -
My bylismy 10 lat temu pogodzeni o ile tak można to nazwać z myślą że dzieci mieć nie będziemy przez moje leczenie które miałam po nowotworze. Jednak życie jest przewrotne i po 3 latach od odstawienia leczenia okazało się że możemy spróbować ale oczywiście pewności nie było czy nam się uda. Ja mam 39 lat mój mąż 46. Podeszliśmy do tematu na luzie że jak będzie to super jak nie to trudno nauczyliśmy się żyć z tą myślą. I tym sposobem jak miałam dostać okres pamiętam w poniedziałek a nie dostałam nawet mi przez myśl nie przeszło że mogę być w ciąży. We wtorek byłam na zakupach w galerii i zgłodniałam i o dziwo kupiłam sobie kapuśniaka 😅 a nie coś słodkiego i tak sobie pomyślałam cholera Ty i kapuśniak... i poszłam do apteki po test. Wracając nawet w aucie mówiłam sama do siebie że niemożliwe napewno nie jesteś. Oczywiście były 2 kreski i radość niesamowita. Hmmm mój mąż mi nie uwierzył 🤣🤣🤣 dopiero po usg. Chyba poprostu nie mógł uwierzyć że się udało tak szybko.
My tylko tym żyjemy, jesteśmy szczęśliwi i nie możemy się doczekać. Oczywiście pojawiają się jakieś stresy przed badaniami ale ogólnie tą ciąża strasznie dobrze na mnie wpływa jestem spokojna i wyluzowana jak nigdy aż sama się dziwię.
My z mężem jesteśmy już 24 lata i wiem że mogę na niego liczyć nie wyobrażam sobie być z tym sama.
Arga dokładnie jesteś silną kobietą i dzieci dają dużo szczęścia wiem to po znajomych i bliskich którzy mają po kilkoro dzieci. Trzymam kciuki żeby Wam się poukładało i zebys była szczęśliwa.Vilka, Farfalla, Megi93 lubią tę wiadomość
-
Od kilku dni mam więcej białego śluzu, niby normalka, ale powiedzcie czy też tak macie?
-
Farfalla wrote:Dziewczyny, czy robiłyście badania krwi w kierunku cytomegalii? Nie każdy ginekolog zleca to badanie, choć zakażenie podczas ciąży może nieść ze sobą poważne konsekwencje 😔 Ja dopiero dziś zrobiłam badanie w klasie Ig G i wynik niestety mam dodatni, co oznacza albo świeże zachorowanie, albo zakażenie przebyte w przeszłości. Jutro maszeruję na Ig M. Ciekawa jestem jak Wasze wyniki, bo dziś jestem mocno przestraszona.
Farfalla lubi tę wiadomość
-
Mellow wrote:Arga, ja jestem pokichana wizją drugiego malca, podziwiam Cie bardzo, że dajesz radę z dwoma w ciąży i to często pod nieobecność męża. A masz jakąś babcię do pomocy?
My totalnie nikogo nie mamy, dziadkowie daleko i boje sie, jak uciagniemy np. choroby dwójki - zwłaszcza, że ja zamierzam po porodzie pracowac w wymiarze +/- pół etatu. Pierwsza do roczku wcale nie chorowala, ale u drugiej moze byc roznie, pewnie bedzie łapac od starszej wirusy przedszkolne.
U nas relacje tez ostatnio się skisiły, jednak widze roznice w zachowaniu faceta miedzy pierwsza a druga ciaza. W pierwszej to chyba kazdy nosi na rękach, druga jest mniej różowa, bo facet już wie, ze kobieta i tak da rade, ma bardziej wywalone, zwlaszcza jak dochodzi koniecznosc opieki nad juz istniejacym dzieckiem
Teraz starszą mogę zostawić jakoś samą na godzinę lub dwie ale syn jest za mały aby tyle zostać. Więc zazwyczaj woziłam się w tę i w tamtą z chorym dzieckiem.
Drugi syn chorował minęło już po pół roku na spojówki i anginę ale teraz choruje mniej niż córka bo się przy niej już wyrobił. -
Gin mi zmieniła feroplex na sorbifer durules. Ma któraś z was doświadczenia z tym lekiem?
-
Ja po wizycie, Polcia zdrowa, waży już 551g i ślicznie dziś pokazała pysia 🥰
Termin porodu dzis wyszedł wg wymiarów na 28 lipca. Szyjka aż 5 cm.
Dostałam globulki, bo te mokre gacie to ponoć jakaś drobna infekcja intymna, a nie żaden wyciek wód płodowych (doktor się śmial, że w ogóle tak pomyślałam 🤪)
Spytalam dzis doktora jak to jest z tymi szyjkami, że ja latam, biegam, pracuję całą ciążę i szyjka 5 cm, a inne babki leżą i 2,5 cm. Mówił, że to kwestia genetyki i tendencji do skurczów, jedna nie ma i mieć nie będzie, druga tak. Ale ponoc infekcje tez skracają szyjke - Vilka, to może to jest powód u Ciebie?Vilka, Arga, Mania30, Usiasia, Marrud88, eweljina, Chantell88 lubią tę wiadomość
-
Vilka wrote:Gin mi zmieniła feroplex na sorbifer durules. Ma któraś z was doświadczenia z tym lekiem?
W pierwszej ciąży to na początku dostałam i nie mogłam brać, bo mialam straszne przeboje żołądkowe po tym. Dlatego mi lekarz zamienił na Feroplex i zostalismy już przy nimMania30 lubi tę wiadomość
-
Mellow być może, w koncu męczyłam się z grzybica dość długo. Na razie nic mi nie dolega, to będzie dobrze
P s. Kochane maleństwo ! ❤️❤️❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2023, 17:18
Mellow lubi tę wiadomość
-
Salea wrote:Dziewczyny, dołączyłam właśnie do grona anemiczek walczących z niskim żelazem, choć hemoglobina 11,9 i hematokryt 34 wydawały mi się w normie. Już wiem, co macie na myśli mówiąc, że nie czujecie się anemicznie po badaniu młody waży 350g, serce bije ładnie u mnie samopoczucie super, szyjka wysoko, waga idzie pomału w górę. Jedynie problemy jelitowe męczą mnie od kilku dni, to już kolejny raz chyba jakaś wirusówka. Macie jakieś triki na biegunkę, oprócz węgla i probiotyku? Jadę na chamskich tostach z białego chleba i wodzie, pomóżcie
Ada.d - my się zastanawiamy właśnie nad łózeczkiem 7w1, to jest chyba coś podobnego do stokke i które pytasz. Chętnie też bym się dowiedziała czy ono jest praktyczne:)
Aly078 wrote:Hej, a ja mam takie pytanie dotyczące detektora. Mam Jumpera, ale mimo 21 tygodnia ciężko mi znaleźć tetno dziecka, bo rozumiem ze powinno byc ok 150? Też tak macie?
Vilka wrote:Gin mi zmieniła feroplex na sorbifer durules. Ma któraś z was doświadczenia z tym lekiem?
Śluzu też mam dużo, czasem mam wrażenie że aż jest mokro ale lekarz na wizycie mówił że śluzu będzie coraz więcej także mam nadzieję że tak ma być.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2023, 19:26