Sierpniowe mamy 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Salea wrote:Dobrze jest czytać że prenatalne u was w porządku ja jeszcze czekam do 6 lutego, choć wczoraj widziałam malucha (3,8 cm) na usg, to też już bym chciała wiedzieć, że na pewno wszystko ok. Cieszę się, że nadal wszystkie jesteśmy w komplecie! Z każdym tygodniem będzie już chyba mniej stresu, co?
Sama jestem ciekawa czy teraz będą już spokojniejsza. Dotychczas wizyty miałam co na tygodnie, ze względu na wcześniejsze straty, a teraz kolejna za miesiąc. Nie wiem jak tyle wytrzymam, najchętniej chodziłabym na USG co dwa dni 😂
-
Kurczę, mój lekarzy jakoś nie obchodzi się ze mną inaczej przez wcześniejsze poronienia ani przez mój wiek 🤣😅 no ale to z jednej strony dobrze bo serio jak wszystko jest dobrze to on nie przesadza a w pierwszej ciąży toć mi wręcz inny kazał nie chodzić wręcz boję miałam twardy brzuch a ja się super czułam. Sądzę, że dawał mi za dużo leków i córa miała zbyt duże napięcie mięśniowe przez to. Druga ciąża była spoko bo i nie kazał mi odstawić córki, nic mi nie nie przepisywał z dziwnych leków i nie panikował tylko wszystko dobrze to się cieszyć 😅
-
Arga u nas to samo bylo przez dluza ilosc lekow corka miala duze problemy z napieciem mięśniowym ktore ktore zostawilo problmy do teraz. Ja napocztaku mialam co dwa tygodnie teraz mam pierwszy raz po 3 tygodniach i super bo balam sie ze bede musiala caly czas chodzic co dwa tygodnie
-
Keglemegle wrote:Duży kamień z serca ze rozwija się dobrze. Na ile starczy mi jednak tego spokoju to nie wiem 😂 teraz czekanie na wyniki badań z krwi.
Pracuje ciągle, Miałam w poniedziałek rozmawiać z szefem ale się zacięłam i nie podjęłam tematu więc pewnie w nastepny poniedziałek mu powiem, we wtorek już wyniki prenatalnych z krwi będą do odbioru więc będę musiała znów wyskoczyć z pracy a to ostatnio czesto się zdaża więc trzeba jakoś wytłumaczyć.
Odnośnie tego braku brzucha to u mnie też cycki się średnio powiększyły 😄 Praktycznie wogóle nie bolą co też potęguje niepokój. Za to wymioty postanowiły o sobie przypomnieć. Wiem już teraz że jak któregoś dnia znów będę miała apetyt to będę jeść na zapas, zamiast się martwić że coś jest nie tak.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2023, 16:30
-
Dokładnie mi również po prenatalnych spokoju starczyło na parę dni. Od tego tygodnia jakoś mam stres i się nakręcam ale to przez to że nic nie czuje i brzucha jeszcze nie widzę 😅🙄
Wizytę mam w poniedziałek ale jeszcze ze stresem bo zmieniam lekarza 🙈 ale i tak się nie mogę doczekać wizyty. Mamy nadzieję że już nam powie na tej wizycie czy faktycznie będzie dziewczynka zy jednak chłopiec. Mąż uparł się że idzie ze mną, chyba mu się spodobało po prenatalnych 😅Usiasia lubi tę wiadomość
-
Mamitka wrote:Dokładnie mi również po prenatalnych spokoju starczyło na parę dni. Od tego tygodnia jakoś mam stres i się nakręcam ale to przez to że nic nie czuje i brzucha jeszcze nie widzę 😅🙄
Wizytę mam w poniedziałek ale jeszcze ze stresem bo zmieniam lekarza 🙈 ale i tak się nie mogę doczekać wizyty. Mamy nadzieję że już nam powie na tej wizycie czy faktycznie będzie dziewczynka zy jednak chłopiec. Mąż uparł się że idzie ze mną, chyba mu się spodobało po prenatalnych 😅
Mój dziś był pierwszy raz, widziałam że bardzo jest przejęty. Chyba mu się podobało, bo na koniec wizyty zapytał Panią Doktor czy za miesiąc też może przyjść 😂
Po badaniu pojechaliśmy jeszcze do galerii na małe zakupu, każdej ekspedientce mówił, że będzie miał synka 🥰
Salea, Usiasia, Arga, Vilka, zasada lubią tę wiadomość
-
Czesc 😊 ja rowniez chciałam się przywitać, jestem nowa zarówno w watku, jak i na forum w ogóle czytam Was już dłuższy czas, ale postanowiłam dziś napisać, bo może którejś z Was moja historia pomoże w niedługim czasie - pewnie wszystkie jesteśmy teraz w okolicach badan prentalanych
Usg prenatalne miałam wczoraj, z zapisu wynika ze było to 12w3d. Moja Pani doktor kazała mi przyjść na usg już z wynikami testu PAPPA i BHCG, wiec zrobiłam je już 17.01, bo w Diagnostyce na stronie było napisane ze na wyniki czeka się aż 5 dni 🙈
Już jak dostałam te wyniki (zreszta po jednej dobie, a nie tak jak pisali po 5 dniach…) to już wiedziałam ze coś jest nie tak, nie mieściły się w minimalnej granicy podanej przez laboratorium. Jak Pani Doktor wrzuciła je do systemu, to porażka, ZD ryzyko 1:60. Bez wyników z biochemii ryzyko 1:2591, wiec tez wcale nie jakieś rewelacyjne, chociaż chyba parametry usg w normie. No i kolejny stres oczywiście, badania kazała powtórzyc bo podobno zrobiłam za wcześnie i za daleko od terminu usg. Mam nadzieje ze dzisiejsze wyniki będą już lepsze, ale znowu muszę czekać do kolejnej środy, jak będzie w przychodni to ma je wprowadzić do systemu. W międzyczasie jak się załamałam wynikiem z pappy, zrobiłam tez NIFTY Plus, na które tez czekam, wiec mam nadzieje ze coś się jeszcze wyjaśni. O kosztach tej mojej pomyłki, a raczej nadgorliwości lepiej nie mówić..
Także dziewczyny w razie czego pamiętajcie ze odstęp pomiędzy pobraniem krwi do pappa a usg nie może być za duży, w moim wypadku był to tydzień. Może to oczywiste, ale ja o tym nie wiedziałam 😥
Marrud88 lubi tę wiadomość
-
ada.d wrote:Mój dziś był pierwszy raz, widziałam że bardzo jest przejęty. Chyba mu się podobało, bo na koniec wizyty zapytał Panią Doktor czy za miesiąc też może przyjść 😂
Po badaniu pojechaliśmy jeszcze do galerii na małe zakupu, każdej ekspedientce mówił, że będzie miał synka 🥰Usiasia, ada.d lubią tę wiadomość
-
Aly078 wrote:Cześć, chciałam się przywitać i dołączyć do forum. Też zostanę mamą w sierpniu:))
Od razu chciałabym zapytać, może któraś z was wie, czy na NFZ przysługują badania USG w pierwszym trymestrze? -
Maggie_So wrote:Czesc 😊 ja rowniez chciałam się przywitać, jestem nowa zarówno w watku, jak i na forum w ogóle czytam Was już dłuższy czas, ale postanowiłam dziś napisać, bo może którejś z Was moja historia pomoże w niedługim czasie - pewnie wszystkie jesteśmy teraz w okolicach badan prentalanych
Usg prenatalne miałam wczoraj, z zapisu wynika ze było to 12w3d. Moja Pani doktor kazała mi przyjść na usg już z wynikami testu PAPPA i BHCG, wiec zrobiłam je już 17.01, bo w Diagnostyce na stronie było napisane ze na wyniki czeka się aż 5 dni 🙈
Już jak dostałam te wyniki (zreszta po jednej dobie, a nie tak jak pisali po 5 dniach…) to już wiedziałam ze coś jest nie tak, nie mieściły się w minimalnej granicy podanej przez laboratorium. Jak Pani Doktor wrzuciła je do systemu, to porażka, ZD ryzyko 1:60. Bez wyników z biochemii ryzyko 1:2591, wiec tez wcale nie jakieś rewelacyjne, chociaż chyba parametry usg w normie. No i kolejny stres oczywiście, badania kazała powtórzyc bo podobno zrobiłam za wcześnie i za daleko od terminu usg. Mam nadzieje ze dzisiejsze wyniki będą już lepsze, ale znowu muszę czekać do kolejnej środy, jak będzie w przychodni to ma je wprowadzić do systemu. W międzyczasie jak się załamałam wynikiem z pappy, zrobiłam tez NIFTY Plus, na które tez czekam, wiec mam nadzieje ze coś się jeszcze wyjaśni. O kosztach tej mojej pomyłki, a raczej nadgorliwości lepiej nie mówić..
Także dziewczyny w razie czego pamiętajcie ze odstęp pomiędzy pobraniem krwi do pappa a usg nie może być za duży, w moim wypadku był to tydzień. Może to oczywiste, ale ja o tym nie wiedziałam 😥
-
Maggie_So wrote:Czesc 😊 ja rowniez chciałam się przywitać, jestem nowa zarówno w watku, jak i na forum w ogóle czytam Was już dłuższy czas, ale postanowiłam dziś napisać, bo może którejś z Was moja historia pomoże w niedługim czasie - pewnie wszystkie jesteśmy teraz w okolicach badan prentalanych
Usg prenatalne miałam wczoraj, z zapisu wynika ze było to 12w3d. Moja Pani doktor kazała mi przyjść na usg już z wynikami testu PAPPA i BHCG, wiec zrobiłam je już 17.01, bo w Diagnostyce na stronie było napisane ze na wyniki czeka się aż 5 dni 🙈
Już jak dostałam te wyniki (zreszta po jednej dobie, a nie tak jak pisali po 5 dniach…) to już wiedziałam ze coś jest nie tak, nie mieściły się w minimalnej granicy podanej przez laboratorium. Jak Pani Doktor wrzuciła je do systemu, to porażka, ZD ryzyko 1:60. Bez wyników z biochemii ryzyko 1:2591, wiec tez wcale nie jakieś rewelacyjne, chociaż chyba parametry usg w normie. No i kolejny stres oczywiście, badania kazała powtórzyc bo podobno zrobiłam za wcześnie i za daleko od terminu usg. Mam nadzieje ze dzisiejsze wyniki będą już lepsze, ale znowu muszę czekać do kolejnej środy, jak będzie w przychodni to ma je wprowadzić do systemu. W międzyczasie jak się załamałam wynikiem z pappy, zrobiłam tez NIFTY Plus, na które tez czekam, wiec mam nadzieje ze coś się jeszcze wyjaśni. O kosztach tej mojej pomyłki, a raczej nadgorliwości lepiej nie mówić..
Także dziewczyny w razie czego pamiętajcie ze odstęp pomiędzy pobraniem krwi do pappa a usg nie może być za duży, w moim wypadku był to tydzień. Może to oczywiste, ale ja o tym nie wiedziałam 😥
Ostatnio moj lekarz mowil o podobnym przypadku u pacjentki usg ok a wyniki z pappy fatalne,zrobila Nifty i tam wyszlo ze dziecko jest zdrowe a te komorki odpowiednie za zd znajdowaly sie w lozysku i przez to pappa wyszla laszywa. Dziexko urodziło sie zdrowe .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2023, 18:25
-
welonka wrote:Ostatnio moj lekarz mowil o podobnym przypadku u pacjentki usg ok a wyniki z pappy fatalne,zrobila Nifty i tam wyszlo ze dziecko jest zdrowe a te komorki odpowiednie za zd znajdowaly sie w lozysku i przez to pappa wyszla laszywa. Dziexko urodziło sie zdrowe .
-
Ja robię prenatalne prywatnie i pobranie krwi do Pappa miałam 25.01 a USG mam 08.02 więc jest spory odstęp czasowy, ale tak narzucili z góry więc chyba wiedzą co robią ...
-
U nas jeśli potwierdzi się córcia, to będzie Pola ❤️ Ja mam wizytę jutro, 10 dni od prenatalnych. Nie wyobrażam sobie wizyt co miesiąc, chyba bym osiwiała do reszty😮
A czemu dziewczyny nie możecie chodzić częściej jak Was to stresuje, przecież lekarz Was chyba nie wyrzuci?
Boję się jutro opierniczu od mojego gina, bo ostatnio w ogóle się nie oszczędzam, dzis miałam urlop i 12h sprzątałam mieszkanie, skacząc po stołkach i myjąc zakamarki na kolanach, bo od soboty nam się zmienia najemca. Ostatnio wzielismy pania do sprzatania, to jakosc jej pracy była fatalna i teraz postanowilismy ze starym ogarnac to sami. Jestem paaadnięta.
W nowym domu tez mamy wciaz poł rzeczy w kartonach, stolarze ciagle przesuwaja terminy i jestesmy bez wielu mebli, do tego moi klienci dzwonia z coraz to nowymi problemami. Mam ochote ostatnio uciec na jakąś bezludną wyspę 😅 Plus w tym wszystkim, ze nie stresuje sie ciąża, bo nie mam czasu. Przy corce rozkminiałam wszystko tak jak Wy, to jednak uroki pierwszego bobasa🥲 Teraz licze, ze jakos samo będzie się kulało i dociagne do porodu bez wiekszych kryzysow -
Mellow, bardzo ładne imię Pola. Też je rozważałam. Kiedyś mi się podobały xupełnie inne imiona np. Blanka.
Mi dzisiaj przyszedł detektor. Prawie go uszkodziłam przed pierwszym użyciem, komedia. Z wrażenia zamiast usunąć folie ochronną próbowałam zdjąć takie plastikowe kółko które jest końcówką głowicy 🙈 Później zaczęłam szukać gdzieś koło pępka, przerywało co chwila i nieco niższe tętno było. Udało się w końcu znaleźć odpowiednie miejsce. Tętno w granicy 150-160 czyli chyba ok.