Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
W torbie będę miała trzy. A w domu przygotowane kolejne 2. 3 razy rodziłam naturalnie i za każdym razie od razu po porodzie przebierałam się z koszuli, w której rodziłam, mimo, że nie zawsze chodziło o krew. Po prostu wiesz, a to się spocisz przy porodzie, a to maluch umarze Cię mazią płodowa itd. Raz nawet bezpośrednio po urodzeniu łożyska przebierałam się, bo było bardzo dużo krwi na koszuli. Za drugim razem krwi zero, była wysoko podniesiona, ale właśnie jednak czułam dyskomofort, żeby się w nią ubrać ponownie po prysznicu (a pod prysznic chodzę jeszcze na sali porodowej). Za trzecim razem właśnie była to maź, bo maluch słabo oddychał i bardzo intensywnie go tarli w trakcie tego jak na mnie leżał, więc ta druga strona całą się wytarł o mnie.Bettti03 wrote:Jejku, a ja jeszcze nie brałam się za pranie 🫣 fajna ta koszula i nawet nie jest jakoś kosmicznie droga! Ile zabieracie koszul do szpitala?
Więc: pierwsza koszula szła do porodu, te drugą koszule ubieram na sali porodowej po porodzie, a trzecia jest awaryjna - jakby dzidzia na mnie zwróciła mleko, osikala czy jakbym się pobrudzila krwią nim mąż przyjedzie na kolejne odwiedziny. Dla mnie to duży dyskomofort chodzić w brudnym, więc mus
podobnie z ręcznikami- 2 komplety mam ze sobą od razu. Jeden zużyłam na sali porodowej, a wtedy to tak ze mnie leci jak ze świnki 🙈 więc siłą rzeczy ten ręcznik przy wycieraniu jest już we krwi, także od razu razem z koszula oddaje mężowi i mam ten drugi komplet na salę poloznic. Kolejnego dnia przywozi mi nowy komplet.
Za to np. skarpetek to ja w szpitalu nie zużywam wcale 😅 mam jedną parę, awaryjnie, ale do tej pory nigdy się nie przydały.
Mam japonki pod prysznic i klapki do chodzenia po sali/ korytarzu.
Szlafroków nie lubię, więc nie używam. Po prostu pilnuje, żeby mieć takie koszule, żeby tyłek spod nich nie wystawał 😉 mam jedną bluzę rozpinana, gdyby mi było chłodno.
A majtki mam bawełniane wysokie, luzniejsze plus wielorazowe canpola, które ja używam jaki jednorazowych. Raz kupiłam te jednorazowe... 🤯😬 Folia na dupie... Dramat.
Bettti03, Małgosiagosia lubią tę wiadomość
-
Za to za trzecim razem malucha nie ubrali w żadne ciuszki, mimo, że położna poprosiła o nie w trakcie porodu 😂😂😂 a nie, przepraszam, założyli mu czapkę 😂😂😂 i tak leżał prawie 3 h, nawet bez pieluchy. Ja z tych emocji nie myślałam trzeźwo i jak mi go dali, tak wzięłam, nie pytałam 😂 A to było tak, że właśnie były z nim trochę problemy na początku, w związku z czym wezwali neonatologa. On go zabrał do badania i kilku interwencji, mąż był z nimi. Jak wrócili to maluch był owinięty jakimś szpitalnym becikiem, ale od razu położna go rozwinęła i włożyła mi go pod moją kołdrę (tzn. w szpitalu są koce w podszewce), tak go karmiłam długo, a później spał. Było mu ciepło od mojego ciała.
Przez to, że miałam komplikacje przy porodzie i miałam też nadmiernie krwawienie, to nie mogłam wstać od razu i byłam godzinę trochę dłużej na sali porodowej. Później właśnie położna przyszła nas sprawdzić i coś od niego chciała, musiała go wziąć na przewijak. I tak patrzy a on goły 🤣 pyta się co to za golasek leży tak cały czas, po czym go ubrała dopiero 😅 I zaraz smółkę zrobił, przebierała go ponownie 😅 a ja wtedy z pomocą męża wstalam pod prysznic. Niestety właśnie lało się ze mnie okropnie, więc musiał mi dać kilka podkladow na raz, żebym w ogóle do łazienki doszła bez kropek za sobą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 maja 2024, 23:17
-
Ja na 95% będę miała jednak cc, więc zakładam, że zaraz po nie będę musiała jej przebierać (zresztą chyba przed pionizacja nie będzie takiej możliwości), ale faktycznie przygotuję sobie 3 jak radzicieMamma-mia wrote:W torbie będę miała trzy. A w domu przygotowane kolejne 2. 3 razy rodziłam naturalnie i za każdym razie od razu po porodzie przebierałam się z koszuli, w której rodziłam, mimo, że nie zawsze chodziło o krew. Po prostu wiesz, a to się spocisz przy porodzie, a to maluch umarze Cię mazią płodowa itd. Raz nawet bezpośrednio po urodzeniu łożyska przebierałam się, bo było bardzo dużo krwi na koszuli. Za drugim razem krwi zero, była wysoko podniesiona, ale właśnie jednak czułam dyskomofort, żeby się w nią ubrać ponownie po prysznicu (a pod prysznic chodzę jeszcze na sali porodowej). Za trzecim razem właśnie była to maź, bo maluch słabo oddychał i bardzo intensywnie go tarli w trakcie tego jak na mnie leżał, więc ta druga strona całą się wytarł o mnie.
Więc: pierwsza koszula szła do porodu, te drugą koszule ubieram na sali porodowej po porodzie, a trzecia jest awaryjna - jakby dzidzia na mnie zwróciła mleko, osikala czy jakbym się pobrudzila krwią nim mąż przyjedzie na kolejne odwiedziny. Dla mnie to duży dyskomofort chodzić w brudnym, więc mus
podobnie z ręcznikami- 2 komplety mam ze sobą od razu. Jeden zużyłam na sali porodowej, a wtedy to tak ze mnie leci jak ze świnki 🙈 więc siłą rzeczy ten ręcznik przy wycieraniu jest już we krwi, także od razu razem z koszula oddaje mężowi i mam ten drugi komplet na salę poloznic. Kolejnego dnia przywozi mi nowy komplet.
Za to np. skarpetek to ja w szpitalu nie zużywam wcale 😅 mam jedną parę, awaryjnie, ale do tej pory nigdy się nie przydały.
Mam japonki pod prysznic i klapki do chodzenia po sali/ korytarzu.
Szlafroków nie lubię, więc nie używam. Po prostu pilnuje, żeby mieć takie koszule, żeby tyłek spod nich nie wystawał 😉 mam jedną bluzę rozpinana, gdyby mi było chłodno.
A majtki mam bawełniane wysokie, luzniejsze plus wielorazowe canpola, które ja używam jaki jednorazowych. Raz kupiłam te jednorazowe... 🤯😬 Folia na dupie... Dramat.
zastanawiam się też ile ogólnie ich mieć. Wydawało mi się, że właśnie 3 sztuki łącznie w zupełności wystarczy, a w dzień po prostu luźny T-shirt, ale może rozejrzę się jeszcze za jakąś jedną awaryjną. Ja jestem bardzo skarpetkowa przez moje wiecznie zimne stopy, więc pewnie do szpitala też wezmę kilka par (nawet w lecie po domu chodzę w tych wysokich 😅🫣). Spakowałaś już torbę ?
-
O, tez mam koszule z tej firmyenpe wrote:Ja mogę polecić te koszule do karmienia: https://allegro.pl/uzytkownik/anda47 , kupiłam model zosia i livia. Livia radzę rozmiar większy, a zosia taki jak macie na codzień. Planuję jeszcze jedną kupić

Tylko, że ja mam i używam od roku trzy sztuki modelu Marysia. Karmiłam piersią w tej koszuli, bardzo dobrze mi się sprawdziła. Teraz z dużym brzuszkiem też bez problemu się w nią mieszczę. Mam rozmiar koszuli S/M i odpowiada to mojemu rozmiarowi w rzeczywistości. Uwielbiam te koszule, to są moje ulubione, a mam z wielu firm 😅
Natomiast ta firma ma też taka koszule z szerszymi ramiączkami wykończonymi koronka i ich niestety nie polecę. Rozmiar jest skopany. Nawet w Xl było coś nie tak 😅 i mam wrażenie, że to dla posiadaczek biustu pod brodą, bo odcięcie było w złym miejscu.
Kinia197, enpe lubią tę wiadomość
-
Dobrze, że brak oznak by było coś nie tak z ciążą! Trzymaj sięklaudia_23 wrote:Ja znowu w szpitalu 🙈 dostalam jakis brazowych plamien i szyjka mnie kula jakby mi ktos szpilke w nia wbijal. Zostaje na obserwacji na 2-3 dni. Pobrali badania, wymaz, dali jakas kroplowke. Teraz leze pod ktg. Na badaniu i usg wszystko ok, szew trzyma. Bobas ma sie dobrze i wazy 1200 g. Jutro moj gin ma dyzur, ale pewnie i tak nic wiecej nie powie. Czekamy na wyniki badan i musze obserwowac to plamienie, czy ustanie czy nie.
Ostatnio jak lezalam w szpitalu to kolo mnie lezala dziewczyna co tez miala jednodniowe brazowe plamienie niewiadomej przyczyny. Polezala 3 dni i wyszla do domu. Oby i u mnie tak bylo.
może to tylko miejscowe...
-
Mamma-mia wrote:O, tez mam koszule z tej firmy

Tylko, że ja mam i używam od roku trzy sztuki modelu Marysia. Karmiłam piersią w tej koszuli, bardzo dobrze mi się sprawdziła. Teraz z dużym brzuszkiem też bez problemu się w nią mieszczę. Mam rozmiar koszuli S/M i odpowiada to mojemu rozmiarowi w rzeczywistości. Uwielbiam te koszule, to są moje ulubione, a mam z wielu firm 😅
Natomiast ta firma ma też taka koszule z szerszymi ramiączkami wykończonymi koronka i ich niestety nie polecę. Rozmiar jest skopany. Nawet w Xl było coś nie tak 😅 i mam wrażenie, że to dla posiadaczek biustu pod brodą, bo odcięcie było w złym miejscu.
To dobrze, że się sprawdziły bo u mnie tylko opinia z pierwszego wrażenia 😁. Fajny materiał się wydaje. Dziwne właśnie tylko, że co model to inaczej z rozmiarem. Ja myślałam na początku o dolce sonno ale no jednak zdecydowanie droższe te koszule, zwłaszcza jak ma się ich kupić kilka 😕. Wydatków i tak nam nie brakuje 😅
@Bettti03 ja też team zimne stópki, także na pewno wezmę skarpetki, mam pokaźną kolekcję takich przyjemnych co nie uciskają i lubię w nich spać, czasami nawet latem 😆
A szlafrok jaki bierzecie? Klasyczny taki jakby frotte / poliestrowy czy bawełna / wiskoza? Boję się, że po porodzie może mnie z zimna trzepać. Wiem, że bardzo gorąco jest na oddziale ze względu na maluchy + fakt, że lato. Ale tak się zastanawiam co by tu wziąć w razie by trzepało z zimna po porodzieWiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2024, 07:38
Bettti03 lubi tę wiadomość
ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷

-
Do cc dostaniesz jednorazówkę taka i po cc położne powinny przyjść pomóc Ci założyć Twoja normalna koszule, ale kiedy to się dzieje tzn. czy po godzinie czy po 5 to zależy już od szpitala... U nas od razu jak zjedziesz to przychodzą i dziewczyny są przebierane.Bettti03 wrote:Ja na 95% będę miała jednak cc, więc zakładam, że zaraz po nie będę musiała jej przebierać (zresztą chyba przed pionizacja nie będzie takiej możliwości), ale faktycznie przygotuję sobie 3 jak radzicie
zastanawiam się też ile ogólnie ich mieć. Wydawało mi się, że właśnie 3 sztuki łącznie w zupełności wystarczy, a w dzień po prostu luźny T-shirt, ale może rozejrzę się jeszcze za jakąś jedną awaryjną. Ja jestem bardzo skarpetkowa przez moje wiecznie zimne stopy, więc pewnie do szpitala też wezmę kilka par (nawet w lecie po domu chodzę w tych wysokich 😅🫣). Spakowałaś już torbę ?
Ojj 3 koszule na czas połogu to moim zdaniem mało. Teoretycznie po CC bedziesz miała lżejsze krwawienie podłogowe, ale na ile lekkie to zależy od operatora, od tego jak tam dobrze wyczyści. Ale jednak hormony też robią swoje i tak, jak już jedna tutaj wspomniała - po porodzie niestety często jest tak, że budzisz się zlana potem 😬 mi się to zaczyna po ok 2-3 dniach od porodu i trwa do 2 tygodni. Mimo, że tak normalnie ani trochę nie mam problemu z nadpotliwościa. Zapewne są wyjątki od tej sytuacji, jednak raczej tutaj lepiej być gotowym, tym bardziej, że te koszule jak kupisz fajne, to naprawdę posłużą Ci baaardzo długo.
Bettti03 lubi tę wiadomość
-
Do CC masz koszulę jednorazowa, szpitalna. Przynajmniej tak było u mnie. Może u ciebie w szpitalu też tak jest?Bettti03 wrote:Ja na 95% będę miała jednak cc, więc zakładam, że zaraz po nie będę musiała jej przebierać (zresztą chyba przed pionizacja nie będzie takiej możliwości), ale faktycznie przygotuję sobie 3 jak radzicie
zastanawiam się też ile ogólnie ich mieć. Wydawało mi się, że właśnie 3 sztuki łącznie w zupełności wystarczy, a w dzień po prostu luźny T-shirt, ale może rozejrzę się jeszcze za jakąś jedną awaryjną. Ja jestem bardzo skarpetkowa przez moje wiecznie zimne stopy, więc pewnie do szpitala też wezmę kilka par (nawet w lecie po domu chodzę w tych wysokich 😅🫣). Spakowałaś już torbę ?
Bettti03 lubi tę wiadomość
Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
Mam z DS kilka koszul i hmm generalnie po kilku praniach maja gorszy wygląd niż te, o których pisalysmy. Ogólnie nie są źlez to nie tak, że są sztuczne czy że szmata się z nich robi, ale mam wrażenie, że bardziej się kurczą z czasem plus niektóre modele mają nieprzemyślane (zle miejsca odcięć, falbanki, które żyją swoim życiem, a kto ma czas to prasować po porodzie?! ), to jeszcze czasami mają je uszyte za krótkie.enpe wrote:To dobrze, że się sprawdziły bo u mnie tylko opinia z pierwszego wrażenia 😁. Fajny materiał się wydaje. Dziwne właśnie tylko, że co model to inaczej z rozmiarem. Ja myślałam na początku o dolce sonno ale no jednak zdecydowanie droższe te koszule, zwłaszcza jak ma się ich kupić kilka 😕. Wydatków i tak nam nie brakuje 😅
@Bettti03 ja też team zimne stópki, także na pewno wezmę skarpetki, mam pokaźną kolekcję takich przyjemnych co nie uciskają i lubię w nich spać, czasami nawet latem 😆
A szlafrok jaki bierzecie? Klasyczny taki jakby frotte / poliestrowy czy bawełna / wiskoza? Boję się, że po porodzie może mnie z zimna trzepać. Wiem, że bardzo gorąco jest na oddziale ze względu na maluchy + fakt, że lato. Ale tak się zastanawiam co by tu wziąć w razie by trzepało z zimna po porodzie
Walnelam taka wpadke przy poprzednim porodzie - nie polecam brania za krótkiej koszuli 😳🤦🏻♀️ na salach porodowych teraz często są kamery i ja czułam mega dyskomofort, że świece dupą a tam ktoś patrzy, albo nawet przy położnej było mi jakiś głupio... Chodzi o to, że jak się schylalam czy opierałam na piłce to ta koszula tak podjeżdżała, że miałam dupsko na wierzchu, no a w czasie porodu nie masz majtek, wiesz wiesz... 🙈 mimo, że nie jestem jakaś fanką ubioru na zakonnice, to jednak czułam się z tym źle...
Co do szlafroka - ja nie lubię, więc nie biorę, nigdy w szpitalu nie używałam. Będę miała ze sobą taka bluze męża - jeździ ze mną zawsze do szpitali 😂 Ale generalnie po porodzie, jeśli wszystko jest ok z dzieckiem, to 95% czynności wykonuje się w sali, więc ten szlafrok dla mnie jest niepotrzebny.
U nas pobierania krwi są w sali - przychodzi pielęgniarka neonatologiczna, szczepienia to samo, badania także. Jedynie podcinanie wędzidełka i ważenie odbywało się poza salą, ale na obie procedury dziecko jechali samo i zaledwie dwie sale dalej niż leżałam. Dopiero jak jeden synek musiał zostać przeniesieniony na oddział neonatologiczny na parę dni, to wtedy się nachodziłam, bo to było po drugiej stronie piętra, a chodziłam co 1,5-2h przystawić go. Jednak na tamtym piętrze u nas są pustki na korytarzu, więc jak kogoś mijalam, to był to personel medyczny, także koszula mi nie przeszkadzała, a ja jednak do szpitala, poza tą jedną wpadka z koszula, staram się wybierać takie, żeby nie czuć się "pizamowo". Te z linków są takie sukienkowe właśnie, więc w lato to może nawet ktoś nie poznać 😃
enpe lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny z TP na początek sierpnia - jak się czujecie ostatnio?
Mi wróciły mdłości
zaczęły mnie wybudzać ok 4/5 rano i tak mnie męczą do 10. Prawie zawsze na koniec ciąży tak mam... Tylko, że zazwyczaj jak mdłości wracały, to refluks malal lub mijał, a teraz zmęczy mni jedno i drugie 😬 ogonie jest mi już bardzo ciężko. Nienawidzę się schylać 😬
-
Fajna ta koszula.enpe wrote:Ja mogę polecić te koszule do karmienia: https://allegro.pl/uzytkownik/anda47 , kupiłam model zosia i livia. Livia radzę rozmiar większy, a zosia taki jak macie na codzień. Planuję jeszcze jedną kupić
A wy zamierzacie w tych koszulach też rodzić? Czy to typowo do karmienia, a rodzić będziecie w czymś innym? Gdzieś czytałam, żeby do porodu wziąć najgorszą jaką się ma.
Edit. Już doczytałam co pisałyście na temat koszul.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2024, 11:59
🍒 fertistim, cynk
🤰🏼 magnez, omega, d3, b12, jod, cholina, mio-inozytol, kwas foliowy 5-MTHF, B6, wapń, żelazo, witamina C -
Małgosiagosia wrote:Fajna ta koszula.
A wy zamierzacie w tych koszulach też rodzić? Czy to typowo do karmienia, a rodzić będziecie w czymś innym? Gdzieś czytałam, żeby do porodu wziąć najgorszą jaką się ma.
W szpitalu, w którym zamierzam rodzić dają do porodu i zamierzam z tego skorzystać raczej.
Małgosiagosia lubi tę wiadomość
ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷

-
Współczuję mdłości. 😕 Ja z kolei mam stawianie macicy, strasznie mnie łapią skurcze brzucha w jednym miejscu. Zaczynam schizować, że urodzę za wcześnie.Mamma-mia wrote:Dziewczyny z TP na początek sierpnia - jak się czujecie ostatnio?
Mi wróciły mdłości
zaczęły mnie wybudzać ok 4/5 rano i tak mnie męczą do 10. Prawie zawsze na koniec ciąży tak mam... Tylko, że zazwyczaj jak mdłości wracały, to refluks malal lub mijał, a teraz zmęczy mni jedno i drugie 😬 ogonie jest mi już bardzo ciężko. Nienawidzę się schylać 😬🍒 fertistim, cynk
🤰🏼 magnez, omega, d3, b12, jod, cholina, mio-inozytol, kwas foliowy 5-MTHF, B6, wapń, żelazo, witamina C -
Właśnie mi położną na dzisiejszym spotkaniu mówiła, że u nich leży się gołym podczas operacji i po operacji, aż do momentu pionizacji. W sumie trochę to dziwne bo właśnie myślałam, że dają chociaż takie jednorazówki ale widocznie co szpital to inna praktyka.Emzet92 wrote:Do CC masz koszulę jednorazowa, szpitalna. Przynajmniej tak było u mnie. Może u ciebie w szpitalu też tak jest?
-
Mnie łapią takie nagłe mdłości jak mały się wierci i uciska na żołądek, ale na szczęście po kilkunastu/kilkudziesięciu minutach mijają. Zgagę mam od początku ciąży po wszystkim co zjem więc już chyba nawet nie zwracam na to uwagi. Też odczuwam już ciężar, zwłaszcza wieczorem. No i noce są koszmarem. Kopanie małego, drętwienie ręki, ból pleców i brzucha. Generalnie więcej wiercenia się niż spania 🫣Mamma-mia wrote:Dziewczyny z TP na początek sierpnia - jak się czujecie ostatnio?
Mi wróciły mdłości
zaczęły mnie wybudzać ok 4/5 rano i tak mnie męczą do 10. Prawie zawsze na koniec ciąży tak mam... Tylko, że zazwyczaj jak mdłości wracały, to refluks malal lub mijał, a teraz zmęczy mni jedno i drugie 😬 ogonie jest mi już bardzo ciężko. Nienawidzę się schylać 😬
Ojejku lubi tę wiadomość
-
Miałam mdłości jakieś 3tyg temu, jak pojawiła się ta pierwsza wyższa temperatura. Na mnie dobrze działa domowa lemoniada cytrynowa, schłodzona 🤣 myślę, że to był ten czas kiedy młody się obracał i pewnie naciskał na żołądek. Tyle, że ja tak miałam wieczorami. Zgagi na szczęście nie doswiadczylam z bliźniakami, ani teraz. Zreszta ja nie wiem co to znaczy, bo nigdy nie miałam 😄 Za to chyba powoli mam problem z wypróżnianiem się. Jeszcze to nie zatwardzenia, ale czuję, że muszę posiedzieć na kibelku... Śliwki, kefiry, jabłka jem jak zawsze. To co mnie teraz najbardziej meczy to właśnie mega mocne wypychanie się i kopniaki młodego, także podczas chodzenia. Wtedy muszę się zatrzymać. To chyba nie skurcze? Szyjka ciągle 5cm. Oczywiście schylanie się to dramat 🤣🤣 mam paznokcie u stóp do pomalowania, ale odwlekam to w czasie 😄 za to moje libido od tygodnia jest najwyższych lotów. Pół ciąży nie miałam ochoty większej na seks, a teraz mogłabym biegać za mężem dwa razy dziennie🤣🤣Mamma-mia wrote:Dziewczyny z TP na początek sierpnia - jak się czujecie ostatnio?
Mi wróciły mdłości
zaczęły mnie wybudzać ok 4/5 rano i tak mnie męczą do 10. Prawie zawsze na koniec ciąży tak mam... Tylko, że zazwyczaj jak mdłości wracały, to refluks malal lub mijał, a teraz zmęczy mni jedno i drugie 😬 ogonie jest mi już bardzo ciężko. Nienawidzę się schylać 😬
Bettti03 lubi tę wiadomość
Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
Tak, będę rodzic w normalnej koszuli. Przed 1 porodem zakładałam, że nie ma takiej opcji, nie wiem co sobie wyobrażałam odnośnie tego, co się z nią stanie przy porodzie. Dostałam więc najpierw taka szpitalna, ale była tak niewygodna (wielki rozmiar, sztuczny materiał), że przebrałam się we własną... I jak po 1 porodzie myślałam, że koszula będzie do śmietnika, tak się mocno pomyliłam, bo to w połogu nieraz koszule wyglądały gorzej po nocy, niż po samym porodzie 😅 owszem, raz było trochę krwi, bo mi nie podwinęli jej wystarczająco wysoko, ale mąż ją wrzucił do pralki i po problemie. Wszystko się wypralo.Małgosiagosia wrote:Fajna ta koszula.
A wy zamierzacie w tych koszulach też rodzić? Czy to typowo do karmienia, a rodzić będziecie w czymś innym? Gdzieś czytałam, żeby do porodu wziąć najgorszą jaką się ma.
Edit. Już doczytałam co pisałyście na temat koszul.
a w połogu po porodzie sn nieraz naprawdę bardzo mocno się krwawi na początku i choć się poobkladasz podkładami, to i tak coś przecieknie, więc znowu jest krew. No ale to nie krew bezdomnego, tylko moja 😅
Małgosiagosia lubi tę wiadomość
-
Na pewno na przejazd dostaniesz fizelinowa kołderkę, albo nawet i dwie warstwy, skoro nie dają koszul jednorazowych. To nie tak, że będziesz całą gola a nad Tobą tłum ludzi, nie martw sie 😅 u nas dają jednorazowe, ale zakłada się je bez zawiązywania z tyłu, tak, by mogli je w razie czego szybko ściągnąć, na to jeszcze kołderką z fizelinyBettti03 wrote:Właśnie mi położną na dzisiejszym spotkaniu mówiła, że u nich leży się gołym podczas operacji i po operacji, aż do momentu pionizacji. W sumie trochę to dziwne bo właśnie myślałam, że dają chociaż takie jednorazówki ale widocznie co szpital to inna praktyka.
a jak ktoś "zasłuży" jak ja to mówię, to dostaje jeszcze do tego pod siebie dmuchany materac z funkcją grzania 😂 serio 😂
A po operacjach najczęściej tak właśnie jest, że jest się gołym pod już własną kołdra oddziałowa. Ale jednak teraz pionizacja jest dużo szybciej, niż to kiedyś robili
Bettti03 lubi tę wiadomość
-
Mamma-mia wrote:Dziewczyny z TP na początek sierpnia - jak się czujecie ostatnio?
Mi wróciły mdłości
zaczęły mnie wybudzać ok 4/5 rano i tak mnie męczą do 10. Prawie zawsze na koniec ciąży tak mam... Tylko, że zazwyczaj jak mdłości wracały, to refluks malal lub mijał, a teraz zmęczy mni jedno i drugie 😬 ogonie jest mi już bardzo ciężko. Nienawidzę się schylać 😬
Mnie bardzo męczy zgaga. Wczoraj godzinę męczyłam się żeby zasnąć. Mdłości o dziwo nie mam. Jest cholernie ciężko mi z tym brzuchem, przewracanie się w nocy czy wstawianie do toalety kilka razy nawet jest bardzo męczące. Schylanie też jest ciężkie -
A kiedy masz wizytę? Moj brzuch na skurczu robi się taki nierówny, ale to zawsze tak miałam wtedy.Małgosiagosia wrote:Współczuję mdłości. 😕 Ja z kolei mam stawianie macicy, strasznie mnie łapią skurcze brzucha w jednym miejscu. Zaczynam schizować, że urodzę za wcześnie.
Ile masz tych stawian w ciągu godziny?
U Ciebie to już 30 tydzień właściwie, więc no na pewno ciało zaczyna się przygotowywać...






