Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Emzet92 wrote:Ja piernicze... Najgorzej! Współczuję covidu, ja miałam prawdopodobnie w styczniu i później bujałam się z pokrzywką poinfekcyjną😔 Te rozjechane wyniki w infekcji są straszne... Nie wiadomo co robić.
Piękne imiona wybieracie dziewczyny! U nas chyba Bożydar przeistoczy się w Szymona 😀 choć ciągle do niego mówimy Bożydar 🤣🤣Emzet92 lubi tę wiadomość
04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
Ewappp wrote:Aj no miały ale co zrobić jak Cie rodzina oszukuje że wszyscy zdrowi, jedziesz na obiad a tam chory przedszkolak i niemowlak 🙄
@Mamma-mia, współczuję, w grudniu zaczęłam wysyp chorobowy od covidu. Szczepiłam się 3x, 2x przechodziłam i za każdym razem czułam się jakby walec po mnie przejechał 🙈 oby szybko Wam przeszło i by reszta rodzinki nie złapała, bo covid covidem, ale 4 chorych facetów w domu bym nie przeżyła 😂 zdrówka 😘Mamma-mia lubi tę wiadomość
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
Asiasia1 wrote:Chyba zależy bez kitu od osoby 🙈 moja siostra potrafi do mnie zadzwonić i powiedzieć, że córka koleżanki z pracy ma dziwną wysypkę i czy to dla mnie ok 😂 albo przyjaciółka ostatnio, że boli ją brzuch ale chyba ze stresu i sobie temp mierzy, a w zeszłym miesiącu byłam na grillu u brata i co? Bratowa miała rotawirusa ❤️ następnego dnia złapało brata i dzieci. Siedzieliśmy na dworze i się kompletnie nie zbliżałam do nich, więc jakimś cudem uniknęłam, ale no nieodpowiedzialne cholernie, nie dość, że ciąża to wiedzą doskonale, że no u nas chorobowy wysyp trwa od grudnia i szczerze jak ktoś przy mnie kaszlnie to się bardziej stresuję niż ludzie na początku pandemii bo po prostu mam serdecznie dość 😅
@Mamma-mia, współczuję, w grudniu zaczęłam wysyp chorobowy od covidu. Szczepiłam się 3x, 2x przechodziłam i za każdym razem czułam się jakby walec po mnie przejechał 🙈 oby szybko Wam przeszło i by reszta rodzinki nie złapała, bo covid covidem, ale 4 chorych facetów w domu bym nie przeżyła 😂 zdrówka 😘
Ja wszystkie choroby w ciąży zawdzięczam swojej teściowej i bratowej męża. W cyklu w którym zaszlam w ciążę miałam covida, choć teściowa wiedziała że staramy się o dziecko nie poinformowała nas jak jechaliśmy na wszystkich świętych że cały dom chory. W wigilię się dowiedzieli że jestem w ciazy to następnego dnia bratowa męża przywiozła na obiad świąteczny dziecko z 39 stopniami gorączki i jeszcze się na mnie z teściową obraziły że się wkurzyłam... oczywiście w sylwestra zaczęło mnie bolec gardło a lecieliśmy na 2 tyg do Hiszpanii i całe 2 tygodnie tam chorowałam, myślałam że umrę ze strachu o maleństwo, to był niespełna 9-10 tydzień więc różnie mogło być przy nieleczonej infekcji... A miałam do dyspozycji czosnek i cytrynę... po tamtym już po 100 razy dopytujemy czy są na pewno wszyscy zdrowi, to np. Zapomnieli nam powiedzieć że ten ich synek ma ospę, oczywiście miałam potem opryszczkę... innego razu już byliśmy w drodze do teściów jak jeszcze kontrolnie 10 raz mąż zadzwonił czy wszyscy zdrowi, a teściowa mówi "taaak zdrowi, ja dzisiaj z Maksiem siedzę bo w przedkolu szkarlatyna panuje i on już markotny ale zdrowy na razie..." Dobrze że zdążyliśmy zawrócić... w wielkanoc mieli rotawirusa ale uparcie twierdzili że to po zjedzeniu chińczyka na miescie mają biegunkę i wymioty od 2 dni... Więc też dowiedzieliśmy się po fakcie i oczywiście ja po 2 dniach biegunki i rzygania skończyłam odwodniona pod kroplówką... potem się zbuntowalam i nie jeździliśmy tam ze 2 miesiące i byłam okazem zdrowia no i ostatnio uległam i pojechalismy na urodziny tego ich dziecka i 2 dni później ta przeklęta infekcja a ich noworodek aż trafił do szpitala bo ten starszy ich synek przywlókł cos z przedszkola ale mysleli ze juz tylko kaszel mu zostal wiec wg nich byl zdrowy... ręce już mi opadają... najchętniej to bym się serio już zamknęła w domu i czekała na poród 😔 -
@Asiasia, ja też szczepiona, natomiast chorowałam już 5 razy, z czego 3 w ciążach i 2 razy mnie z tego powodu hospitalizowano, bo było cienko. Myślę, że bez szczepienia to w ogóle byłoby źle 😬 ale i tak jest już progress w tym, jak go przechodzę, więc mimo, iż to cholerstwo nadal się mn czepia, to jednak organizm jakąś odporność łapie, uf.
Właśnie wychodzi na to, że u mnie całą zgraja już po. Mąż był chory kilka razy, teraz miał 3 dni objawy infekcyjne, średniak podobnie, a najstarszy nie chodził kilka dni się szkoly w zeszłym tyg. właśnie, także już miałam 3 na chacie 😅 Mój mąż ma DG i zajmuje nią pół jednego poziomu domu, więc fizycznie tutaj jest. Tylko, że widzę się z nim z rana, a później dopiero jak skończy 😅 urzedujemy na innych piętrach że tak powiem 😂 chyba, że przyjedzie ktoś służbowo do niego.
Myślę co z tym TENSem robić. Brać czy nie brać. -
Ewappp wrote:Ja wszystkie choroby w ciąży zawdzięczam swojej teściowej i bratowej męża. W cyklu w którym zaszlam w ciążę miałam covida, choć teściowa wiedziała że staramy się o dziecko nie poinformowała nas jak jechaliśmy na wszystkich świętych że cały dom chory. W wigilię się dowiedzieli że jestem w ciazy to następnego dnia bratowa męża przywiozła na obiad świąteczny dziecko z 39 stopniami gorączki i jeszcze się na mnie z teściową obraziły że się wkurzyłam... oczywiście w sylwestra zaczęło mnie bolec gardło a lecieliśmy na 2 tyg do Hiszpanii i całe 2 tygodnie tam chorowałam, myślałam że umrę ze strachu o maleństwo, to był niespełna 9-10 tydzień więc różnie mogło być przy nieleczonej infekcji... A miałam do dyspozycji czosnek i cytrynę... po tamtym już po 100 razy dopytujemy czy są na pewno wszyscy zdrowi, to np. Zapomnieli nam powiedzieć że ten ich synek ma ospę, oczywiście miałam potem opryszczkę... innego razu już byliśmy w drodze do teściów jak jeszcze kontrolnie 10 raz mąż zadzwonił czy wszyscy zdrowi, a teściowa mówi "taaak zdrowi, ja dzisiaj z Maksiem siedzę bo w przedkolu szkarlatyna panuje i on już markotny ale zdrowy na razie..." Dobrze że zdążyliśmy zawrócić... w wielkanoc mieli rotawirusa ale uparcie twierdzili że to po zjedzeniu chińczyka na miescie mają biegunkę i wymioty od 2 dni... Więc też dowiedzieliśmy się po fakcie i oczywiście ja po 2 dniach biegunki i rzygania skończyłam odwodniona pod kroplówką... potem się zbuntowalam i nie jeździliśmy tam ze 2 miesiące i byłam okazem zdrowia no i ostatnio uległam i pojechalismy na urodziny tego ich dziecka i 2 dni później ta przeklęta infekcja a ich noworodek aż trafił do szpitala bo ten starszy ich synek przywlókł cos z przedszkola ale mysleli ze juz tylko kaszel mu zostal wiec wg nich byl zdrowy... ręce już mi opadają... najchętniej to bym się serio już zamknęła w domu i czekała na poród 😔
No ręce, nogi opadają jak można być takim nieodpowiedzialnym. Po którymś takim razie, jak rodzina nie informuje, albo udaje głupiego to ja już chyba doszłabym do wniosku, że robią to specjalnie, bo pojąć się nie da logicznie... -
@Ewappp, serio brak słów 😳 pół biedy jakby nie powiedzieli o katarze, ale covid? Ospa? Taka gorączka? Przecież dla płodu to może być mega niebezpieczne 🙈
@Mamma-mia, Ty to serio jesteś kupką nieszczęść 🥲 ale musisz być bez kitu najtwardszą babką jaką "znam". A jak dom piętrowy to wywalaj wszystkich chorych chłopów na inne piętro i rób im kwarantannę 😂👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
justinas wrote:No ręce, nogi opadają jak można być takim nieodpowiedzialnym. Po którymś takim razie, jak rodzina nie informuje, albo udaje głupiego to ja już chyba doszłabym do wniosku, że robią to specjalnie, bo pojąć się nie da logicznie...
To jest mentalność której chyba się nie da zmienić, już milion razy się z nimi o to pokłóciliśmy, stawialiśmy ultimatum że jak będą tak robić to nie będziemy przyjeżdżać, i co? Gówno za przeproszeniem... dla nich opryszczka to tylko strupek od zimna, kaszel to przez suche gardło a biegunka od jedzenia... A covid to nie choroba. Nie da się przetłumaczyć że to może być groźne dla kobiety w ciąży bo zawsze słyszymy argumenty "a tamta w ciąży to miała i zyje", " a ta się nigdy nie zaraziła". I oczywiscie ja zawsze przesadzam. A tesciowa to wie wszystko najlepiej bo 4 synów wychowała. Ja już jestem tak tym sfrustrowana że jak mamy tam jechać na weekend to już tydzień przed wyjazdem się stresuję że znowu będę chora i przez to się wyżywam na mężu i się kłócimy bo ja chodzę wkurzona, a nie rozumie dlaczego. Chociaż teraz już chyba i u niego się miarka przebrała bo wreszcie i on się zaraził, a wiadomo jak chłop chory to koniec świata... ale siedzi cicho bo widzi że ja jednak przechodzę to 100 razy gorzej i jak słyszy jak ja kaszle to boi się że zacznę od tego rodzić 😆 Nawet obiady mi gotuje tą jedną ręką 😆 -
Współczuję COVIDu, a jeszcze bardziej nieodpowiedzialnych ludzi wokół...
I dziwić się, że dalej na świecie funkcjonują różne świństwa, a choroby tak łatwo się przenoszą, skoro niektórzy są sami sobie winni 😂
Wiem co to znaczy, chorować w ciąży, też w trzecim miesiącu przeszłam COVID, drżałam o córeczkę... Jeszcze w tym czasie mąż miał wylot zagraniczny z pracy, więc byłam zdana sama na siebie -
Asiasia1 wrote:@Ewappp, serio brak słów 😳 pół biedy jakby nie powiedzieli o katarze, ale covid? Ospa? Taka gorączka? Przecież dla płodu to może być mega niebezpieczne 🙈
@Mamma-mia, Ty to serio jesteś kupką nieszczęść 🥲 ale musisz być bez kitu najtwardszą babką jaką "znam". A jak dom piętrowy to wywalaj wszystkich chorych chłopów na inne piętro i rób im kwarantannę 😂
Do niektórych ludzi niestety nigdy nie dotrze że takie zachowanie jest nieodpowiedzialne 🤦♀️ -
Ewappp wrote:To jest mentalność której chyba się nie da zmienić, już milion razy się z nimi o to pokłóciliśmy, stawialiśmy ultimatum że jak będą tak robić to nie będziemy przyjeżdżać, i co? Gówno za przeproszeniem... dla nich opryszczka to tylko strupek od zimna, kaszel to przez suche gardło a biegunka od jedzenia... A covid to nie choroba. Nie da się przetłumaczyć że to może być groźne dla kobiety w ciąży bo zawsze słyszymy argumenty "a tamta w ciąży to miała i zyje", " a ta się nigdy nie zaraziła". I oczywiscie ja zawsze przesadzam. A tesciowa to wie wszystko najlepiej bo 4 synów wychowała. Ja już jestem tak tym sfrustrowana że jak mamy tam jechać na weekend to już tydzień przed wyjazdem się stresuję że znowu będę chora i przez to się wyżywam na mężu i się kłócimy bo ja chodzę wkurzona, a nie rozumie dlaczego. Chociaż teraz już chyba i u niego się miarka przebrała bo wreszcie i on się zaraził, a wiadomo jak chłop chory to koniec świata... ale siedzi cicho bo widzi że ja jednak przechodzę to 100 razy gorzej i jak słyszy jak ja kaszle to boi się że zacznę od tego rodzić 😆 Nawet obiady mi gotuje tą jedną ręką 😆
No koniec świata z nimi... A mąż na medal, oby obyło się bez kolejnej operacji ręki. -
Trzymam za was kciuki chorowitki. Mi na szczęście covid nie zaszkodził przy staraniach, bo zaszłam w ciążę właśnie w cyklu co miałam covida 🤯. Może to przez ACC mi śluz bardziej płodny się zrobił, ale w szoku byłam 😂.
Dzisiaj ja miałam okazję mieć przywilej ustąpienia miejsca w komunikacji miejskiej. Starszy pan mnie złapał za rękę i kazał usiąść. Szczerze skorzystałam chociaż już zaczęłam rozglądać się po ludziach żeby i jemu ustąpili, bo mi samej też było słabo. Dopiero po chwili jakaś młoda dziewczyna ustąpiła i jemu. No ale usiadł blisko mnie, najpierw miło zagadał który miesiąc a po chwili zaczął litanię o tuskach, że to grzyb, o wyprzedawaniu polski, jakaś babka jak wstała by wyjść to on „o komunistka! Od razu wyczułem, ja takie rzeczy proszę pani czuję”. Ja tam tylko tak siedziałam i starałam się nie zrobić żadnej miny i nic nie mówić 🫠. Raz, że ja nie ta opcja polityczna, a dwa że nie lubię z obcymi dyskusji takich 😂. No ale suma sumarum bardzo miło, że pan jak dżentelmen się zachował jeśli chodzi o ustąpienie miejsca. I dobrze, że ktoś o siłach mu po chwili też ustąpił.ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
Gdyby rodzina mi zrobiła taki numer to uczciwie mówiąc nie jechałbym już do nich 🤷
Ewentualnie jak Mąż by chciał to mógłby sam jechać. Serio. Nie potrafię zrozumieć takiej nieodpowiedzialności 😳
Ciekawe co by powiedzieli gdyby przez ich nieodpowiedzialność coś się stało. I już nie mogliby mówić, a bo tamtej nic nie było 😳 no kurcze, każdy organizm jest inny, jednych covid rozłoży na łopatki, a inna osoba przebywając z chorą nawet się nie zarazi. 😳
Wychodzi na to, że znajomi mają więcej rozumu niż rodzina. I rozumiem podejście, że czasem występuje jakieś osłabienie u kogoś, mamy taką informację i możemy sami zadecydować czy chcemy się w takich okolicznościach spotkać czy nie... I gdyby to było przeziębienie. Ale kurcze wszystkie sytuacje jakie opisujesz to mogą być normalnie w świecie niebezpieczne 😳
Dobrze, że masz mocny organizm. Ja już na Twoim miejscu po kolejnej takiej akcji i konsekwencjach nie pojechałabym już tam i miała gdzieś co Oni na to 🤷enpe lubi tę wiadomość
-
Ja przez pierwszy covid straciłam węch na 1,5 roku. Nie polecam. Ale ja to delikatnie, a ilu ludzi życiem przepłaciło. Nigdy nie zrozumiem braku odpowiedzialności ludzi. To , że samemu coś dobrze przechodzimy nie daje absolutnie żadnej gwarancji, że ktoś inny przejdzie tak samo. To samo ciąża, jedne mogą góry przenosić a inne poskładane od początku. Nawet ta sama kobieta może ciążę różnie przechodzić. Ja to w ogóle wyczulona na te zakaźne choroby. Jak już przy tym to podpowiem wam, że możecie swoich bliskich w starszym wieku namówić na szczepienie na pneumokoki. Niektórzy (moja mama np. ze względu na serce) mogą dostać za free szczepionkę. Warto, bo dzieci też pneumokoki przenoszą. A pneumokoki mogą być też zabójcze dla starszych osób, zwłaszcza z obciążeniami
Mamma-mia lubi tę wiadomość
ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
enpe wrote:Ja przez pierwszy covid straciłam węch na 1,5 roku. Nie polecam. Ale ja to delikatnie, a ilu ludzi życiem przepłaciło. Nigdy nie zrozumiem braku odpowiedzialności ludzi. To , że samemu coś dobrze przechodzimy nie daje absolutnie żadnej gwarancji, że ktoś inny przejdzie tak samo. To samo ciąża, jedne mogą góry przenosić a inne poskładane od początku. Nawet ta sama kobieta może ciążę różnie przechodzić. Ja to w ogóle wyczulona na te zakaźne choroby. Jak już przy tym to podpowiem wam, że możecie swoich bliskich w starszym wieku namówić na szczepienie na pneumokoki. Niektórzy (moja mama np. ze względu na serce) mogą dostać za free szczepionkę. Warto, bo dzieci też pneumokoki przenoszą. A pneumokoki mogą być też zabójcze dla starszych osób, zwłaszcza z obciążeniami
Już widzę minę swojej teściowej jak jej mówię żeby się zaszczepiła na pneumokoki 🤣🤣 szczepionki to przecież największe zło 🤣 jak się kiedyś zaszczepiłam na covida a potem miałam zapalenie ścięgna i miałam ortezę na noge i zastrzyki przeciwzakrzepowe to chodziła wszystkim opowiadała że mam zakrzepicę od szczepionki 🤣
Z tymi relacjami w rodzinie to jest ciężka sprawa, próbowaliśmy się kłócić, zawzielismy się i długo nie jeździliśmy no ale jednak zależy też nam żeby jakoś ta relacja wyglądała. Nie jest łatwo, ale jednak jakoś żyć z nimi trzeba. Mam nadzieje że wreszcie pójdą po rozum do głowy. Mąż jest stety niestety typem który nie lubi się kłócić i moim zdaniem jest za delikatny w stawianiu granic ale robi postępy więc mam nadzieję że może wreszcie do nich coś dotrze. -
Dziewczyny współczuję Wam tych chorób bardzo... a jeśli chodzi o covid to co ginekolog na to? Zleca jakieś dodatkowe badania na krzepliwość krwi czy obserwację w szpitalu?
-
Dziewczyny, byłam dzisiaj na drugim USG w innym miejscu. Wg lekarki mały waży 2500 kg (czyli jest przyrost ok 300g w dwa tygodnie) brzuszek nie jest jednak taki mały bo jest praktycznie w 70 centylu i ogólnie wszystko ok. Być może na kontroli jakoś dziwnie się obrócił albo był jakiś błąd. Lekarka mnie uspokoiła. Dziękuję za rady i motywację.
Papapatka, justinas, Emzet92, Kinia197, Nietypowa30, Lolcia37, enpe, Asieek, Cerva, Paprota9418, Monia•, Agata91, Mamma-mia, Betkaa, Asiasia1 lubią tę wiadomość
-
Ewappp wrote:@Emzet92 położna mi powiedziała że 2-3 tygodnie po antybiotyku najlepiej do tego szczepienia odczekać i brać dużo probiotykow, ja bym potencjalnie się szczepiła w 35tc, ciekawe czy zdążę przekazać przeciwciala... 🙄
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca, 17:57
Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
Bettti03 wrote:Dziewczyny, byłam dzisiaj na drugim USG w innym miejscu. Wg lekarki mały waży 2500 kg (czyli jest przyrost ok 300g w dwa tygodnie) brzuszek nie jest jednak taki mały bo jest praktycznie w 70 centylu i ogólnie wszystko ok. Być może na kontroli jakoś dziwnie się obrócił albo był jakiś błąd. Lekarka mnie uspokoiła. Dziękuję za rady i motywację.
Bettti03 lubi tę wiadomość
04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷