Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
@Betti, co do zżelu, to ogólnie jest kilka firm, które go produkuja, ale zasadniczo z założenia ma działać tak samo. Odnośnie mojego zdania - wiesz co, nie chce tutaj Ci niczego sugerować, bo w tym temacie nie czuje się na tyle doinformowana by dywagować czy warto czy nie u danej osoby, a nie chce Cię wprowadzić w błąd. Ja nie użylam żelu, bo chirurg mnie przekonał, że opinie są skrajnie różne, a żel nie ma tak do końca udowodnionej skuteczności, stąd jego popularność też nie jest jakaś wysoka.
Myślę natomiast, że po operacji bardzo istotna jest praca u fizjo, zarówno gabinetowa, jak i wg jego przykazań do domu. Fizjo potrafią te zrosty trochę "porozrywać", albo po części wspomoc proces regeneracji tak, by stworzyło ich się jak najmniej u osoby bez takich obciążeń jak ja.Bettti03 lubi tę wiadomość
-
justinas wrote:A jak już jesteśmy przy cc, to chciałam zapytać o takie nagłe cc przy nieudanej próbie sn. Czy wtedy stosują tylko znieczulenie ogólne, czy jest jakaś szansa na podpajęczynówkowe? Raczej będę próbować sn, ale kto to wie jak to się potoczy.
A czy któraś z Was rozważa cc w wersji porodu francuskiego? U mnie w szpitalu zaczęli to stosować, ale nie wiem na jakiej zasadzie odbywa się kwalifikacja. Ponoć po nim mniej boli i jest korzystniejsze dla dziecka.justinas lubi tę wiadomość
-
A ok, dzięki dziewczyny za wyjaśnienie Teoretycznie więc jest szansa na to podpajęczynówkowe, tylko zależy w jakiej sytuacji. Tak bym wolała, bo jednak fajnie usłyszeć, zobaczyć dziecko zaraz po urodzeniu. I jeszcze przy astmie to chyba też lepiej to podpajęczynówkowe. Zobaczymy, co los przyniesie...
A jakie znaczenie ma kwestia jedzenia, czy to ma wpływ na wybór sposobu znieczulenia? Bo może jak zacznie się sn to lepiej nie jeść nic, żeby nie było problemu potem.
Mamma-mia no masz przeboje w tym szpitalu, ale i tak wydaje mi się, że dużo działają, żeby Ci pomóc. Jak tak z boku czytam to cieszy mnie to, że mała tak szybko i dużo przybrała, bo to by wiele wyjaśniało, jeżeli chodzi o brak przyrostu hgb. Nadrabia dziewczyna zaległości Ja raz w życiu tylko miałam taką hemoglobinę koło 8, zaraz po cesarce, ale przed wyjściem ze szpitala już się podniosło. Współczuję osłabienia organizmu przy niskiej hgb, bo to jednak bardzo się odczuwa.Mamma-mia lubi tę wiadomość
-
justinas wrote:A jak już jesteśmy przy cc, to chciałam zapytać o takie nagłe cc przy nieudanej próbie sn. Czy wtedy stosują tylko znieczulenie ogólne, czy jest jakaś szansa na podpajęczynówkowe? Raczej będę próbować sn, ale kto to wie jak to się potoczy.
A czy któraś z Was rozważa cc w wersji porodu francuskiego? U mnie w szpitalu zaczęli to stosować, ale nie wiem na jakiej zasadzie odbywa się kwalifikacja. Ponoć po nim mniej boli i jest korzystniejsze dla dziecka.
Koleżanka miała indukcję. Wsio szło zgodnie zgodnie z planem. Ale finalnie dziecko nie mogło wstawić się w kanał. Zrobili usg. Okazało się że stopami jak na bungee w pępowinie owinięty. Musieli robić cc. Dostała podpajęcxynowkowe.
Siostra trafiła do szpitala po odejściu wód. Bez gbs pobranego. 4 cm rozwarcia i czynna akcja skurczowa.
Dostała znieczulenie ogólne, bo nie mogli się wkluc.
Nie wiem od czego to zależy. Pewnie jak Mama Mia pisze.
Ja byłam skora prosić o narkozę. Ale po porodzie siostry zmieniłam zdanie.justinas lubi tę wiadomość
-
Czesc dziewczyny. Ale lampa dzis. Mialam jechac na krotki wypad(taki ostatni przed porodem) ale stwierdzilam ze chyba nie zaryzykuje. Takze dzis zostalam sama z futrzakami.
Myslalam ze juz nicnie zalapie, bo limt wykorzystalam i mam katar w lipcu:).Skad,od kogo? nie wiem.
Jesli chodzi o CC w narkozie to ja mialam ale to robia w naprawde ciezkich przypadkach. U mnie byla to "akca ratujaca zycie", spieszyli sie tak ze dosc dlugie mialam ciecie,duszcze niz standardowe. Zle zareagowalam na okstocyne, dlatego tym razem nie wyrazam zgodny na zadna jej krople ,mimo ze to hormon szczescia:). Gdzies tam w glebi duszy strach pozostal.
Generalnie mialam ciecie mimo zjedzonego sniadania czy tez porannej dawki clexane w dawne 0.6. Wtedy wazniejsze jest jednak dobro mamy i dziecka. No w tej sytuacji nigdy nie przypuszczalam ze tak sie skonczy moj test oksynocynowy.
Co do zelu-biore. Hialuron nie zaszkodzi a moze pomoc. Bytalam chyba u 10 lekarzy i kazdy zalecal. Przy prywatnych porodach np. Swissmed jest to w standardzie. Generalnie mam ogrom zrostow(taka tendencja) i przy laparo byli w szoku. Niestety nie wszytskie da sie opracowac z urofizjo. Mi sie udalo lekko poprawic komfort, dlatego tym razem wezme zel i poprosze zeby moze jak se da uwolnili jak beda jakies widoczne. Mam mutacje Pai1 ale bez murtacji Vleidena czyli generalnie o mniejszym znaczeniu klinicznym i do tego hetero.
Co do tego "znieczulenia rany"-ciekawe:) i napewno podpytam gdzie trzeba. Generalnie jestem za nowinkami w medycynie.
justinas, Bettti03 lubią tę wiadomość
-
Ja miała zrosty wycinane operacyjnie, jak robiłam jedna planowana operację. Niestety później była następna, nagła i wtedy już nikt się w żadne żele nie bawi, tylko tną jak leci, robią swoje i zamykają... Także od nowa zrosty 🤦🏻♀️ a u mnie z tym duży problem, głównie dlatego, że mam przez Pai-1 skłonność do tworzenia się zbiorników z krwią i to z nich tworzą się później zrosty. Część zbiornikow mam nakłuwane, część się wylewa przez ranę, póki jest otwarta, czasami miałam zakładane sączki, żeby umożliwić opróżnianie się krwiaka, ale gdy tworzył się on w dalszej odległości, to nie było takiej opcji. Wątpię, żeby w tym żel pomógł akurat.
O znieczuleniu rany nie słyszałam, natomiast moja znajoma, która jest pielęgniarka, przy swojej CC dostała na sam koniec jeszcze do przestrzeni podpajeczynowkowej morfinę i mówiła, że w porównaniu z 1 CC, gdy nie zastosowano tego, to niebo a ziemia, nie wymagała tego dnia już żadnych środków przeciwbólowych.
U nas na oddziale na pewno mają okłady chlodzace, zawsze to cosBettti03 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny! Trochę mnie tu nie było, ale wszystko nadrobiłam 😁 pojechaliśmy na tydzień nad morze. Nie powiem, lekkiego stresa miałam bo niedość, że 700km drogi z tą moją bolącą kością ogonowa to jeszcze torba do szpitala nie spakowana. Także dość ryzykownie 😬 ale całe szczęście wracamy bez większych przygód. Nooooo oprócz zaręczyn 🥰
Chcecie powiedzieć, że seksu i spacerów na tym etapie się nie zaleca? Bo nikt mi o tym nie wspominał i nadal praktykowałam 😂
Ja chyba też się załatwiłam. Albo klima albo ta zmienna pogoda i wiatrem nad morzem..Asia2000, Asiasia1, Agata91, enpe, Paprota9418, Monia•, Bettti03, Kinia197, Nietypowa30, Cerva, Emzet92, Lolcia37, Małgosiagosia, Ewappp, Betkaa lubią tę wiadomość
-
Asieek wrote:Cześć dziewczyny! Trochę mnie tu nie było, ale wszystko nadrobiłam 😁 pojechaliśmy na tydzień nad morze. Nie powiem, lekkiego stresa miałam bo niedość, że 700km drogi z tą moją bolącą kością ogonowa to jeszcze torba do szpitala nie spakowana. Także dość ryzykownie 😬 ale całe szczęście wracamy bez większych przygód. Nooooo oprócz zaręczyn 🥰
Chcecie powiedzieć, że seksu i spacerów na tym etapie się nie zaleca? Bo nikt mi o tym nie wspominał i nadal praktykowałam 😂
Ja chyba też się załatwiłam. Albo klima albo ta zmienna pogoda i wiatrem nad morzem..
Gratulacje🍀🍀🍀🍀🍀!!!
Asieek lubi tę wiadomość
-
Asieek wrote:Cześć dziewczyny! Trochę mnie tu nie było, ale wszystko nadrobiłam 😁 pojechaliśmy na tydzień nad morze. Nie powiem, lekkiego stresa miałam bo niedość, że 700km drogi z tą moją bolącą kością ogonowa to jeszcze torba do szpitala nie spakowana. Także dość ryzykownie 😬 ale całe szczęście wracamy bez większych przygód. Nooooo oprócz zaręczyn 🥰
Chcecie powiedzieć, że seksu i spacerów na tym etapie się nie zaleca? Bo nikt mi o tym nie wspominał i nadal praktykowałam 😂
Ja chyba też się załatwiłam. Albo klima albo ta zmienna pogoda i wiatrem nad morzem..Asieek lubi tę wiadomość
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
Asieek wrote:Cześć dziewczyny! Trochę mnie tu nie było, ale wszystko nadrobiłam 😁 pojechaliśmy na tydzień nad morze. Nie powiem, lekkiego stresa miałam bo niedość, że 700km drogi z tą moją bolącą kością ogonowa to jeszcze torba do szpitala nie spakowana. Także dość ryzykownie 😬 ale całe szczęście wracamy bez większych przygód. Nooooo oprócz zaręczyn 🥰
Chcecie powiedzieć, że seksu i spacerów na tym etapie się nie zaleca? Bo nikt mi o tym nie wspominał i nadal praktykowałam 😂
Ja chyba też się załatwiłam. Albo klima albo ta zmienna pogoda i wiatrem nad morzem..
Gratulacje!❤️Asieek lubi tę wiadomość
-
Asieek wrote:Cześć dziewczyny! Trochę mnie tu nie było, ale wszystko nadrobiłam 😁 pojechaliśmy na tydzień nad morze. Nie powiem, lekkiego stresa miałam bo niedość, że 700km drogi z tą moją bolącą kością ogonowa to jeszcze torba do szpitala nie spakowana. Także dość ryzykownie 😬 ale całe szczęście wracamy bez większych przygód. Nooooo oprócz zaręczyn 🥰
Chcecie powiedzieć, że seksu i spacerów na tym etapie się nie zaleca? Bo nikt mi o tym nie wspominał i nadal praktykowałam 😂
Ja chyba też się załatwiłam. Albo klima albo ta zmienna pogoda i wiatrem nad morzem..
Gratuluję 🩷!!!
Asieek lubi tę wiadomość
ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
Asieek wrote:Cześć dziewczyny! Trochę mnie tu nie było, ale wszystko nadrobiłam 😁 pojechaliśmy na tydzień nad morze. Nie powiem, lekkiego stresa miałam bo niedość, że 700km drogi z tą moją bolącą kością ogonowa to jeszcze torba do szpitala nie spakowana. Także dość ryzykownie 😬 ale całe szczęście wracamy bez większych przygód. Nooooo oprócz zaręczyn 🥰
Chcecie powiedzieć, że seksu i spacerów na tym etapie się nie zaleca? Bo nikt mi o tym nie wspominał i nadal praktykowałam 😂
Ja chyba też się załatwiłam. Albo klima albo ta zmienna pogoda i wiatrem nad morzem..Asieek lubi tę wiadomość
Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
@Asieek, gratulacje 😍🥰
Co do seksu/spacerów - myślę, że jak do tej pory praktykowałas, a nie masz rozwarcia, czop dalej siedzi, to nie ma przeciwwskazań
A propos czopa to mi dziś odchodzi znowu.
No i gorąco jest.... 🥵
Z dziećmi w końcu się widziałam. Na 20 min, ale zawsze to coś. Średniaka i starszego zobaczyłam pierwszy raz od 15 albo 16 dni 😔 małego drugi dopiero, a wcześniej 15 min. EhhAsieek, Betkaa lubią tę wiadomość
-
Mamma-mia wrote:@Asieek, gratulacje 😍🥰
Co do seksu/spacerów - myślę, że jak do tej pory praktykowałas, a nie masz rozwarcia, czop dalej siedzi, to nie ma przeciwwskazań
A propos czopa to mi dziś odchodzi znowu.
No i gorąco jest.... 🥵
Z dziećmi w końcu się widziałam. Na 20 min, ale zawsze to coś. Średniaka i starszego zobaczyłam pierwszy raz od 15 albo 16 dni 😔 małego drugi dopiero, a wcześniej 15 min. Ehh
A co z tym czopem? Mała siedz u mamy 🙂 Czy czuję się odchodzenie czopu? Czy to jest taka galaretka, która widzisz na bieliźnie?Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
Asieek wrote:Cześć dziewczyny! Trochę mnie tu nie było, ale wszystko nadrobiłam 😁 pojechaliśmy na tydzień nad morze. Nie powiem, lekkiego stresa miałam bo niedość, że 700km drogi z tą moją bolącą kością ogonowa to jeszcze torba do szpitala nie spakowana. Także dość ryzykownie 😬 ale całe szczęście wracamy bez większych przygód. Nooooo oprócz zaręczyn 🥰
Chcecie powiedzieć, że seksu i spacerów na tym etapie się nie zaleca? Bo nikt mi o tym nie wspominał i nadal praktykowałam 😂
Ja chyba też się załatwiłam. Albo klima albo ta zmienna pogoda i wiatrem nad morzem..Asieek lubi tę wiadomość
04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
Asieek wrote:Cześć dziewczyny! Trochę mnie tu nie było, ale wszystko nadrobiłam 😁 pojechaliśmy na tydzień nad morze. Nie powiem, lekkiego stresa miałam bo niedość, że 700km drogi z tą moją bolącą kością ogonowa to jeszcze torba do szpitala nie spakowana. Także dość ryzykownie 😬 ale całe szczęście wracamy bez większych przygód. Nooooo oprócz zaręczyn 🥰
Chcecie powiedzieć, że seksu i spacerów na tym etapie się nie zaleca? Bo nikt mi o tym nie wspominał i nadal praktykowałam 😂
Ja chyba też się załatwiłam. Albo klima albo ta zmienna pogoda i wiatrem nad morzem..Asieek lubi tę wiadomość
-
🍀 Asiek, łał, ale miałaś atrakcje. 🥰 Gratuluję!
🍀 Mamma mia, biedna jesteś z tymi wizytami dzieci. Niech oni w końcu coś podziałają, bo ile tak można. 😩 A ten czop da się jakoś rozpoznać?
Któraś z was pisała o tap blocku. Jeden szpital, który rozważam do porodu, oferuje to każdej pacjentce, która ma cesarkę. Mówili, że to baaardzo zmniejsza ból. Ale jeszcze nie wiem czy zdecyduję się na ten szpital, bo mają tylko 3 pojedyncze sale porodowe, a reszta to takie bloki za kotarkami. Ile sal jest w waszych szpitalach?Mamma-mia, Bettti03, Asieek lubią tę wiadomość
-
Emzet92 wrote:Biedna jesteś, powiedz jak się trzymasz? Ten limit czasowy jest straszliwy... 😔przytulam wirtualnie!
A co z tym czopem? Mała siedz u mamy 🙂 Czy czuję się odchodzenie czopu? Czy to jest taka galaretka, która widzisz na bieliźnie?
Dzisiaj jak przyszli to wszyscy się chcieli przytulać. Sredni na wejściu zapytał gdzie jest dzidzia 🤣 Nie mam pojęcia dlaczego, ale chyba sobie wpoil, że urodzilam. Maly z kolei na wyjściu złapał mnie za rękę i ciągnął, żebym szła z nim 🥺 a jak ich kawałek odprowadziłam i dalej już nie mogłam, po czym mąż go wziął na ręce to tak się za mną spojrzał.... 🥺 Ciężko mi.
Małgosia, Emzet 🔽
Co do czopu, to może odejść przy porodzie, może 3 dni przed, może 2 albo i 3 tygodnie przed, więc raczej w tym temacie się nie ma co spinać. Może odejść na raz lub dwa, a może odchodzic przez tydzień partiami, a nawet i dluzej. To też moim zdaniem zależy ile kto jego ma. Może być w kolorze takiej kawy z mlekiem, a może być podbarwiony krwią mocniej lub mniej. To wygląda jak taki zbity sluz ciągnący sie, ale jakby w formie takiej galaretki. Mój teraz jest w kolorze kawy z mlekiem, a jak mi zaczął odchodzić, to był podbarwiony krwią, ale myślę, że wtedy też dość intensywne badanie przyczyniło się do takiego zabarwienia. W jednej ciąży miałam tak, że przez tydzień odchodził z krwią.
Dzisiaj akurat w trakcie ktg poczułam mokro w majtkach i jak później poszłam do łazienki to właśnie był na bieliźnie, jak się podcieralam to jeszcze kawałków parę było. Dzisiejsze ktg po południu ogonie bardzo spokojne było. W ogóle coś mi się od paru dni te skurcze jakoś tak wyciszyły bardziej, jest ich mniej. Ale jak są, to wszystkie są bolesne, czuje w tyłku i kroczu rozpieranie nieprzyjemne i tak jakby też jakaś banka mnie pchała od środka w pochwie, nie wiem jak to opisać inaczej, dziwne to. I właśnie w trakcie tego ktg dziś wyjątkowo tylko 1 skurcz czułam, później ten czop się pojawił, więc pewnie to było w wyniku tego.
Jednak w porównaniu do choćby sytuacji przed paru dni, gdzie przez jakieś 5 h miałam skurcze co 9:30-10:30min, to duży kontrast jest.Małgosiagosia lubi tę wiadomość