Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój łobuz, podobnie jak niektóre Wasze dzieciaki miał wczoraj spokojny dzień, bez bóli brzucha, zastanawiam się dlaczego, może zmiana pogody...? Aż starszy syn powiedział, że pierwszy raz go widzi, że normalnie śpi. Za to od 3 rano dał popalić i męczył się bidulek. Teraz w dzień też niezbyt spokojny.
Poza tym u mnie dziś:
- położna przyszła przed czasem i wyglądałam jak nieboskie stworzenie 😅; miałam połowę mokrej podłogi, bo byłam akurat w trakcie sprzątania, a mały z kupą w pampersie; zaleciła po 10 kropli Esputiconu, chyba pomyliło jej się z Espumisanem, ale nie dyskutowałam, nie miałam siły na to;
- urwały mi się drzwi od lodówki akurat jak mąż był w pracy, miałam plan na jaką taśmę je przylepić, ostatecznie utrzymały się jako prowizorka na jednym bolcu; co trochę się zapominam i je otwieram z impetem a one łup na podłogę...
- syn wrócił ze szkoły i dopomina się o obiad, ale oczywiście jeszcze nie ma, w tzw. międzyczasie wstawiłam ziemniaki (w skórkach, bo nie zdążyłam obrać zanim mały syrenę załączył), które wykipiały jak karmiłam, a odgrzewany kotlet przypalił się w piekarniku,
- mały mi płakał, a starszy syn dopomina się, żebym teraz pomogła mu w nauce, bo ma jutro 3 kartkówki; jak tu się rozdwoić...?
- jakby tego było mało dzięcioł dziobie mi w ścianę od domu, wydłubuje styropian i muszę go przeganiać..
- chwilowo mały śpi, ale pewnie długo to nie potrwa...
Także klasyczny dom wariatów 😂
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września, 17:12
Emzet92 lubi tę wiadomość
-
justinas wrote:Mój łobuz, podobnie jak niektóre Wasze dzieciaki miał wczoraj spokojny dzień, bez bóli brzucha, zastanawiam się dlaczego, może zmiana pogody...? Aż starszy syn powiedział, że pierwszy raz go widzi, że normalnie śpi. Za to od 3 rano dał popalić i męczył się bidulek. Teraz w dzień też niezbyt spokojny.
Poza tym u mnie dziś:
- położna przyszła przed czasem i wyglądałam jak nieboskie stworzenie 😅; miałam połowę mokrej podłogi, bo byłam akurat w trakcie sprzątania, a mały z kupą w pampersie; zaleciła po 10 kropli Esputiconu, chyba pomyliło jej się z Espumisanem, ale nie dyskutowałam, nie miałam siły na to;
- urwały mi się drzwi od lodówki akurat jak mąż był w pracy, miałam plan na jaką taśmę je przylepić, ostatecznie utrzymały się jako prowizorka na jednym bolcu; co trochę się zapominam i je otwieram z impetem a one łup na podłogę...
- syn wrócił ze szkoły i dopomina się o obiad, ale oczywiście jeszcze nie ma, w tzw. międzyczasie wstawiłam ziemniaki (w skórkach, bo nie zdążyłam obrać zanim mały syrenę załączył), które wykipiały jak karmiłam, a odgrzewany kotlet przypalił się w piekarniku,
- mały mi płakał, a starszy syn dopomina się, żebym teraz pomogła mu w nauce, bo ma jutro 3 kartkówki; jak tu się rozdwoić...?
- jakby tego było mało dzięcioł dziobie mi w ścianę od domu, wydłubuje styropian i muszę go przeganiać..
- chwilowo mały śpi, ale pewnie długo to nie potrwa...
Także klasyczny dom wariatów 😂 -
U mnie mały wczoraj też miał dzień fajny, spał ciągle za to dziś nie jadłam jeszcze nic 😅
Ta waga po ciąży szybko leci zwłaszcza jak się karmi 😄
Ja aktualnie odłożyłam wszelkie śmietany mleko sery itp bo małego bolał po tym brzuch centralnie, a mówią że można wszystko jeść. Tak robiłam póki nie spróbowałam zrobić takiego eksperymentu -
@justinas, ewidentnie jesteś przykładem na to, że nieszczęścia chodzą parami. Co za dzień! Dużo siły 😜
My byliśmy z małym u neurologopedy, no i wyszło, że ma za duże napięcie pod językiem, osłabione 2 odruchy i asymetrię. Mamy ćwiczenia do domu i może to karmienie przestanie tak boleć 🥲 dobrała nam też smoczek fizjologiczny suavinexa bo wszystkimi innymi królewicz gardził (swoją drogą smoczek miał namalowaną koronę 🤣), no i sugerowała by szybciej niż później pójść do fizjo z młodym.justinas lubi tę wiadomość
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
Asiasia1 wrote:@justinas, ewidentnie jesteś przykładem na to, że nieszczęścia chodzą parami. Co za dzień! Dużo siły 😜
My byliśmy z małym u neurologopedy, no i wyszło, że ma za duże napięcie pod językiem, osłabione 2 odruchy i asymetrię. Mamy ćwiczenia do domu i może to karmienie przestanie tak boleć 🥲 dobrała nam też smoczek fizjologiczny suavinexa bo wszystkimi innymi królewicz gardził (swoją drogą smoczek miał namalowaną koronę 🤣), no i sugerowała by szybciej niż później pójść do fizjo z młodym.
A to ranił Ci sutki przy karmieniu?31 🙋🏼♀️
👶🏼 2024 -
Monia• wrote:Ja kupiłam w C&A i smyku najmniejszy rozmiar i okazały się za małe 🤣
@Suprive, wynik prawidłowy 0-2 oznacza, że nie ma wcale, albo były tylko max 2. To jest bardzo bardzo malutko, ilość nieznaczącaSuprive lubi tę wiadomość
-
justinas wrote:Mój łobuz, podobnie jak niektóre Wasze dzieciaki miał wczoraj spokojny dzień, bez bóli brzucha, zastanawiam się dlaczego, może zmiana pogody...? Aż starszy syn powiedział, że pierwszy raz go widzi, że normalnie śpi. Za to od 3 rano dał popalić i męczył się bidulek. Teraz w dzień też niezbyt spokojny.
Poza tym u mnie dziś:
- położna przyszła przed czasem i wyglądałam jak nieboskie stworzenie 😅; miałam połowę mokrej podłogi, bo byłam akurat w trakcie sprzątania, a mały z kupą w pampersie; zaleciła po 10 kropli Esputiconu, chyba pomyliło jej się z Espumisanem, ale nie dyskutowałam, nie miałam siły na to;
- urwały mi się drzwi od lodówki akurat jak mąż był w pracy, miałam plan na jaką taśmę je przylepić, ostatecznie utrzymały się jako prowizorka na jednym bolcu; co trochę się zapominam i je otwieram z impetem a one łup na podłogę...
- syn wrócił ze szkoły i dopomina się o obiad, ale oczywiście jeszcze nie ma, w tzw. międzyczasie wstawiłam ziemniaki (w skórkach, bo nie zdążyłam obrać zanim mały syrenę załączył), które wykipiały jak karmiłam, a odgrzewany kotlet przypalił się w piekarniku,
- mały mi płakał, a starszy syn dopomina się, żebym teraz pomogła mu w nauce, bo ma jutro 3 kartkówki; jak tu się rozdwoić...?
- jakby tego było mało dzięcioł dziobie mi w ścianę od domu, wydłubuje styropian i muszę go przeganiać..
- chwilowo mały śpi, ale pewnie długo to nie potrwa...
Także klasyczny dom wariatów 😂
Oho to widzę, że dzien intensywny... Kurde już 3 kartkówki?! W której jest klasie?
Rany, dlaczego te drzwi odpadły? Powiem Ci, że u nas też dziś kiepski dzień dla sprzętów. Dostałam info od "specjalisty", że zmywarka w naszym mieszkaniu wynajmowanym (teraz świeżo, od 20.08) ma popsuta pompe i trzeba kupić nowy sprzęt dla lokatorów... także 2k jestem dziś w plecy.. 🥲 (tyle dobrego, że tam była '45 a nie '60) a akurat miałam dla nas zamawiać nową, bo tutaj w domu jest stara, po poprzednich właścicielach i źle działa.
Co do gotowania, to rozumiem Cię. Trudno jest się rozdwoic, jak maluch wymaga opieki... Obiady też są moim "bólem". 😬 I mój młody też dziś wrócił z tekstem "kiedy obiad? Jestem głodny". Ja dziś piekłam w piekarniku podudzia z kurczaka, a do tego gotowce-kopytka z biedry 🤪 i marchewką z groszkiem, która też prawie przypaliłam 🤣 podudzi zrobiłam więcej, bo jutro młody będzie sam w domu po szkole, to sobie odgrzeje. A tak to teraz wróciłam z godzinnego zebrania w szkole i kończę robić rosoljustinas lubi tę wiadomość
-
justinas wrote:Mój łobuz, podobnie jak niektóre Wasze dzieciaki miał wczoraj spokojny dzień, bez bóli brzucha, zastanawiam się dlaczego, może zmiana pogody...? Aż starszy syn powiedział, że pierwszy raz go widzi, że normalnie śpi. Za to od 3 rano dał popalić i męczył się bidulek. Teraz w dzień też niezbyt spokojny.
Poza tym u mnie dziś:
- położna przyszła przed czasem i wyglądałam jak nieboskie stworzenie 😅; miałam połowę mokrej podłogi, bo byłam akurat w trakcie sprzątania, a mały z kupą w pampersie; zaleciła po 10 kropli Esputiconu, chyba pomyliło jej się z Espumisanem, ale nie dyskutowałam, nie miałam siły na to;
- urwały mi się drzwi od lodówki akurat jak mąż był w pracy, miałam plan na jaką taśmę je przylepić, ostatecznie utrzymały się jako prowizorka na jednym bolcu; co trochę się zapominam i je otwieram z impetem a one łup na podłogę...
- syn wrócił ze szkoły i dopomina się o obiad, ale oczywiście jeszcze nie ma, w tzw. międzyczasie wstawiłam ziemniaki (w skórkach, bo nie zdążyłam obrać zanim mały syrenę załączył), które wykipiały jak karmiłam, a odgrzewany kotlet przypalił się w piekarniku,
- mały mi płakał, a starszy syn dopomina się, żebym teraz pomogła mu w nauce, bo ma jutro 3 kartkówki; jak tu się rozdwoić...?
- jakby tego było mało dzięcioł dziobie mi w ścianę od domu, wydłubuje styropian i muszę go przeganiać..
- chwilowo mały śpi, ale pewnie długo to nie potrwa...
Także klasyczny dom wariatów 😂
Totalnie współczuję i podziwiam wszystkie mamy +1 które zostają same jak tatusiowie wrócą do pracy
Nie przejmuj się wgl myślę że położne widza to u większości mam
Ja bardzo doceniam że możemy przez ten pierwszy miesiąc być razem z mężem.justinas lubi tę wiadomość
-
Paprota9418 wrote:Totalnie współczuję i podziwiam wszystkie mamy +1 które zostają same jak tatusiowie wrócą do pracy
Nie przejmuj się wgl myślę że położne widza to u większości mam
Ja bardzo doceniam że możemy przez ten pierwszy miesiąc być razem z mężem.
Jejku zazdro ze masz męża w domu , mój chodzi do pracy a nawet po pracy mi nie pomaga , czasem padam na pysk .. mimo że mam już 8-latka na pokładzie -
Mamma-mia wrote:Haha oj tam, mama w połogu ma prawo wyglądać jak nieogar 😁
Oho to widzę, że dzien intensywny... Kurde już 3 kartkówki?! W której jest klasie?
Rany, dlaczego te drzwi odpadły? Powiem Ci, że u nas też dziś kiepski dzień dla sprzętów. Dostałam info od "specjalisty", że zmywarka w naszym mieszkaniu wynajmowanym (teraz świeżo, od 20.08) ma popsuta pompe i trzeba kupić nowy sprzęt dla lokatorów... także 2k jestem dziś w plecy.. 🥲 (tyle dobrego, że tam była '45 a nie '60) a akurat miałam dla nas zamawiać nową, bo tutaj w domu jest stara, po poprzednich właścicielach i źle działa.
Co do gotowania, to rozumiem Cię. Trudno jest się rozdwoic, jak maluch wymaga opieki... Obiady też są moim "bólem". 😬 I mój młody też dziś wrócił z tekstem "kiedy obiad? Jestem głodny". Ja dziś piekłam w piekarniku podudzia z kurczaka, a do tego gotowce-kopytka z biedry 🤪 i marchewką z groszkiem, która też prawie przypaliłam 🤣 podudzi zrobiłam więcej, bo jutro młody będzie sam w domu po szkole, to sobie odgrzeje. A tak to teraz wróciłam z godzinnego zebrania w szkole i kończę robić rosol
No cóż, takie uroki bycia mamą Drzwiczki przeciążyliśmy jakimiś butelkami i w końcu nie wytrzymały... Akurat na mnie trafiło 😬 U nas już drugi dzień z rzędu przypalone kotlety, ale ponoć węgiel w organizmie też potrzebny 🤣
A starszy syn już duży, 8 klasa, więc cisną. Chciał ze mną powtórzyć materiał. W końcu się udało, mały był w wózku i zasnął jak tylko zaczęłam matematykę tłumaczyć
A tak poza tym to cały dzień chodzę w masce na twarzy. Mały tak mi się przygląda, jakbym była ufo. Nie wiem, czy mnie w nocy komar koło wargi ugryzł (lubią mnie w twarz ciachać), czy to opryszczka atakuje. Boję się o małego, żeby się nie zaraził.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września, 19:20
Emzet92 lubi tę wiadomość
-
Paprota9418 wrote:Totalnie współczuję i podziwiam wszystkie mamy +1 które zostają same jak tatusiowie wrócą do pracy
Nie przejmuj się wgl myślę że położne widza to u większości mam
Ja bardzo doceniam że możemy przez ten pierwszy miesiąc być razem z mężem.
Ja podziwiam te, które mają dwoje lub więcej małych. To jest wyczyn ogarnąć. Mój starszy syn już duży, ale też jest trochę spraw, problemów szkolnych, zdrowotnych i innych.
Z jednym dzieciątkiem też może być ciężko, zwłaszcza, że wszystko nowe. Fajnie, że mąż pod ręką -
Ewunia209 wrote:Czy któryś z waszych maluchów miał zaropiałe oczko? Jakieś sposoby?
Mój miał zaropiałe. Przemywanie solą fizjologiczną nie wystarczyło. Ropa zrobiła się zielona i pediatra przepisała krople na 5 dni, a następnie kazała robić masaże dolnej powieki i kanalika łzowego. Być może przyczyniły się do tego niedrożne kanaliki. Teraz od czasu do czasu pojawia się trochę ropy, ale malutko i białej, więc tylko przemywam. Niektórzy zalecają przemywanie mlekiem mamy, ale nie sprawdzałam jeszcze tej metody. -
@Cerva, do krwi nie, ale jeden sutek mi tak spłaszczał (wędzidełko ok, dziś też sprawdzone), poza tym chwytał zbyt płytko i miał problem z otwarciem szeroko buzi, a jak płytko chwytał to później tak mocno zaciskał buzię, kąsał bo często mu się buzia rozszczelniała i wypuszczał pierś i widziałam gwiazdy 😅
@Paprota9418, tak!!! Po zeszłym tygodniu jak starszy był w domu chory to jestem przerażona wizją kolejnej choroby bez męża w domu 🙈 u nas też mąż miesiąc w domu jest z nami ☺️ super sprawa 😁
@Evvee27, ja się trzymam nowych zaleceń czyli by nie robić eliminacji na własną rękę i jem wszystko. Ale ani ja ani mąż nie mamy alergii pokarmowych więc nie jestem jakaś ostrożna👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
Evvee27 wrote:U mnie mały wczoraj też miał dzień fajny, spał ciągle za to dziś nie jadłam jeszcze nic 😅
Ta waga po ciąży szybko leci zwłaszcza jak się karmi 😄
Ja aktualnie odłożyłam wszelkie śmietany mleko sery itp bo małego bolał po tym brzuch centralnie, a mówią że można wszystko jeść. Tak robiłam póki nie spróbowałam zrobić takiego eksperymentu
Bo tak jest. Nie ma sensu odmawiać sobie czegoś, bo może mieć alergie. A inna sprawa ma się w kwestii alergenów , inna w kwestii nietolerancji. -
@justinas miałaś kombo istne.
Ciężko bywa. Serio. Ja dziś szczęśliwie miałam z wczoraj obiad. Bo nie byłoby mowy o gotowaniu. Olek nie spał od 9 do 13 ponad. Cycki mnie już piekły nie mniej niż po porodzie. Za to potem tata z pracy wrocil. Wziął na spacer i spał 4 godziny.
Ogromnym wsparciem jest dla mnie mąż. Od urodzenia Olek był kąpany przeze mnie max 3 razy. A tak to tata kąpie.
Wstaje w nocy. Przewija. Podaje mi do karmienia. Potem odbija i odklada.
Rano wstaje. Ogarnia starszaków. Czasem nawet nie słyszę bo śpię po karmieniu.
justinas lubi tę wiadomość