Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Asia 2000 zdrowiej szybko z tego przeziębienia!
Mój też trochę irytuje się na brzuchu, że nie może się przemieścić. Bardziej jednak go wkurza jak nie może "zjeść" jakichś zabawek, bo są np. za duże, albo za daleko i nie może dociągnąć do buzi. Wszystko pcha do ust, ubrania, kocyk, nawet karty kontrastowe próbował wsadzić🤣 Odgłosy przedziwne wydaje, jęczy, zawodzi, śmieszny jest 🤣
Emzet zdrówka dla córeczek, ale je umęczy ta krtań...
Enpe nie znam się na badaniach kupy, chyba ten odczyn kwaśny jest nie za bardzo, daj znać do lekarz powie. Też przymierzam się zrobić to badanie, bo mój miał 2 razy krew w kupie.
Lolcia cieżko mi coś doradzić. Mój czasem się wkurza na różne rzeczy np. czapka, kombinezon, ale nie zawsze, zależy od dnia i nastroju. Czasem nic mu nie pasuje, a czasem jest spoko.
Dziewczyny, jakie macie kombinezony na zimę dla dzieci tzn. jakiej firmy i jaki rozmiar?
Chciałabym też kupić już spacerówkę taką lekką, łatwo składaną, coś doradzicie może?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2024, 18:31
Asia2000, Lolcia37 lubią tę wiadomość
-
Justinas my mamy kombinezon z welny merino firmy engel i polecam. Nadaje sie i na wiosne i jesien i zime. Mamy tez jakies puchowe od znajomych, ale mysle, ze rzadko beda w uzytku.
Co do spacerowki wlasnie dzis zamowilam valco snap 4 sport. Aktualnie jest promocja na stronie producenta. W sklepie pan najbardziej ja polecal i jak czytalam w internecie to tez sie co chwile przewijala w polecanych.justinas lubi tę wiadomość
11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5) -
Spacerowka to tylko Valco🥰mam po corce i juz nie moge sie doczekac jak bedzie zmiana tak ja lubie. Ile z nami przejechala autem, samolotem, lodzia😂
Ja dalej sie kuruje. Dramat. Teraz mam kaszel i zawalona krtan takze Emzet lacze sie w bolu z corkami🍀
Lolcis a moze ja cos denerwuje w ubraniu, swedzi o nie ma jak zakomunikowac.justinas lubi tę wiadomość
-
Lolcia37 wrote:Sama bym chciała wiedzieć, dlaczego ona tak bardzo absorbuje bodźce , w zasadzie z zabawek to używam tylko maty Tiny love, ona jest biała, szara, leży na niej 5-10 min max, chyba że z nią siedzę i do niej gadam to wtedy dłużej. Mam jeszcze puzzle biało czarne, na których leży, jak położę ją na brzuchu to daje jej grzechotke żeby wyciągała do niej rączki i tyle z zabawek, mieszkam w bloku, sąsiedzi to są w pracy w ciągu dnia więc grobowa cisza u mnie panuje. Syn po 16 wraca z przedszkola, ma ponad 4 lata to wiadomo hałasuje jak się bawi. Jak idę z mała do sklepu to ona zawsze śpi, nie budzi się. Zastanawiam się jeszcze nad psychologiem ale nie znam nikogo kto by chodził z takim niemowlakiem i nie wiem czy to skuteczne by było.
Może to po prostu skok rozwojowy rozłożony na raty. U nas jest sinusoida, co kilka dni chwila spokoju a potem kilka dni nie do zniesienia. Teraz jest czas intensywnego rozwoju, dużo się dzieje w tych małych głowach i samo to je przebodźcowuje. My po tygodniu spokoju od soboty mamy nastrój wściekłego byka ale właśnie zaczęła łapać za stópki więc to pewnie powód tych wściekłości, po prostu zalicza update danych 🤷♀️ -
Ewappp wrote:Może to po prostu skok rozwojowy rozłożony na raty. U nas jest sinusoida, co kilka dni chwila spokoju a potem kilka dni nie do zniesienia. Teraz jest czas intensywnego rozwoju, dużo się dzieje w tych małych głowach i samo to je przebodźcowuje. My po tygodniu spokoju od soboty mamy nastrój wściekłego byka ale właśnie zaczęła łapać za stópki więc to pewnie powód tych wściekłości, po prostu zalicza update danych 🤷♀️04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
Asia2000 wrote:Spacerowka to tylko Valco🥰mam po corce i juz nie moge sie doczekac jak bedzie zmiana tak ja lubie. Ile z nami przejechala autem, samolotem, lodzia😂
Ja dalej sie kuruje. Dramat. Teraz mam kaszel i zawalona krtan takze Emzet lacze sie w bolu z corkami🍀
Lolcis a moze ja cos denerwuje w ubraniu, swedzi o nie ma jak zakomunikowac.04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
U mnie też bardzo nerwowo, ale od 3 tygodni. Były takie 3 dni, że mała po 2-3 razy ataki histerycznego szału / płaczu przez godzinę ciągiem, że naprawdę się bałam, że ktoś z sąsiadów pomyśli, że krzywda się dziecku dzieje. Aż się zanosiła, krztusiła płaczem, czerwona jak burak. No i nic oczywiście nie pomagało, a nawet wybawicielskiego auta nie było, bo tato w pracy. No i do teraz jej się utrzymuje nerwówka, zwłaszcza na koniec okna aktywności. Nerwowa ze zmęczenia, ale spać nie pójdzie 🫠. W zasadzie też nie wiem czy to kwestia galopującego rozwoju mózgu, czy coś fizycznie się dzieje. Muszę z tym wynikiem jej kupy iść do pediatry, jutro mamy wizytę u rodzinnej, ale nie wiem co to da. Wykluczyłam nabiał a mała gorzej ulewa i wróciły nitki krwi w kupie. Kupa dalej śluzowata. Nie wiem, czy to refluks czy alergia na bmk albo cokolwiek innego czy cholera już wie co. Dzisiaj leżąc na brzuszku chyba nerwówka się włączyła, bo zaczęła próbować pełzać, tzn. w swoich marzeniach tylko bo majtała nogami i rękoma, ale była w miejscu a widać, że chciała. Przez ostatnie 3 tygodnie na pewno bardzo się rozwinęła pod względem chociażby dźwięków, które wydaje, coraz stabilniej na brzuszku więc powoli wizyty u fizjo coś dają. Zaczęła też się interesować zabawkami i chwyta chętnie rzeczy z pałąka, w zasadzie to bije jak bokserka pluszaka z maty, jednego dnia to pół godziny ciągiem go okładała, jak w transie. Ja po ostatnich 3 tygodniach jestem psychicznie wypompowana. Fajnie, że się rozwija, ale towarzysząca temu nerwowość jest okropna. Na drzemki też muszę ja być i ją ululać. Ululam, ona niby śpi , idę i po max 30 minutach koniec, a zazwyczaj to są drzemki ok. 15 minutowe. Noce dalej poszatkowane mam, bo ona się dalej budzi na karmienia i nigdy nie wiem ile razy się obudzi w nocy. Raz pośpi 2,5/3 godziny, raz 1,5 godziny a raz ciągiem 5-6 godzin (ale to już rzadziej).ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
Lolcia37 wrote:Nie sądzę bo, musiała by być mieć skoki rozwojowe dzień w dzień, a to tak nie działa raczej , mój starszak się tak nie zachowywał.
Wiem że każde dziecko jest inne ale moim zdaniem to normalne że w tym wieku dzieci są rozdrażnione bo zaczynają się otwierać na świat, dużo rzeczy je ciekawi ale też dużo przytłacza i nie ma co raczej sie dopatrywać w tym nieprawidłowości. Skok rozwojowy też nie trwa jeden dzień tylko może trwać nawet kilka tygodni. Nie martwiłabym się ze coś jest nie tak, chyba u wszystkich obecnie jest podobnie 😉 trzeba wykrzesać z siebie resztki cierpliwości 🤷♀️ -
Ewappp wrote:Wiem że każde dziecko jest inne ale moim zdaniem to normalne że w tym wieku dzieci są rozdrażnione bo zaczynają się otwierać na świat, dużo rzeczy je ciekawi ale też dużo przytłacza i nie ma co raczej sie dopatrywać w tym nieprawidłowości. Skok rozwojowy też nie trwa jeden dzień tylko może trwać nawet kilka tygodni. Nie martwiłabym się ze coś jest nie tak, chyba u wszystkich obecnie jest podobnie 😉 trzeba wykrzesać z siebie resztki cierpliwości 🤷♀️
Do swoich dzieci to ja mam ocean cierpliwości, problem nie jest tutaj mój brak cierpliwości tylko chęć pomocy dziecku, żeby się nie męczyło.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2024, 08:06
Emzet92 lubi tę wiadomość
04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
@enpe, a badanie na krew utajoną? Robiłaś ? Bo widzę tylko ogólne.
Co do wyniku, to pH kwaśne może też być przy kp, natomiast te krople tłuszczu wyszły Wam też, ale napisali, że nie jest ich dużo. Jaki kolor kup ona robi? Jak bialawy, to może warto byłoby dorobić badania krwi, np. panel trzustkowy i wątrobowy, bilirubinę? Skonsutujcie się z pediatrą. Sluz u nas też jest cały czas teraz (a nie było go ok miesiąc, może dłużej).
Mnie w tym wszystkim u Was najbardziej niepokoi ta krew w kupie, bo to nie jest jednorazowa sytuacja.
@Asiasia, ja to róznie robie, raczej nie mam ściśle określonego limitu czasu, tylko patrzę na dziecko. Jeśli już wróciło do normalnego jedzenia (wielkość porcji), to czekam jeden dzień i daje do placówki. Raczej w ten sposób patrzę. Niestety zaraża się najwięcej na poczYku choroby, kiedy często te objawy u dzieci są jeszcze niejasne i rodzic o nich nie wie, bo np. brzuszek boli, a maluch nie powie.
U nas intensywny weekend. Bardzo intensywny. Jednak wszystko się udało, każdy zadowolony, od starszaka dzieci przeszczęśliwe, ublagaly nas nawet, żeby wydłużyć imprezę 🤣 Syn dostał później kilka wiadomości z tekstami w rodzaju: "to najlepsze urodziny, na jakich byłem!" I jedna mama pisała do mnie z podziękowaniami i informacja, że córka bardzo zadowolona, mówi, że się świetnie bawiła i nigdy nie była na tak super imprezie 😃
Także chyba musimy otworzyć jakąś bawialnie z animacjami, może mamy talent 🤣
Co do butli, to ja bym miała totalny luz, gdyby nie to, że mam te operację. To jednak inna sytuacja, gdy mama jest ciągle dostępna i rozchodzi się o to, czy pójdzie na miasto z kumpelą czy nie, a inna, gdy chodzi o operację.
Próbujemy z ta butla, ale przyznam,że w weekend nie miała kiedy... A wczoraj z kolei obudziłam się podziebiona. Ja przy infekcji mam zawsze mniej pokarmu, więc nie będę miała teraz jak przez parę dni ściągnąć.
Dziś mamy z małą USG wątroby, a z młodym jadę do pediatry, bo niestety nadal w nocy i na drzemkach występuje stridor oraz świst, a zazwyczaj po. 2-3 dniach sterydu już go nie było, jedynie kaszel mokry się pojawiał. Wczoraj też średniak był w domu. Myślałam, że jakiś katar mu się zaczyna, ale jednak chyba miał nos zatkany przez akcje weekendowa. Mianowicie w sobotę na wieczór leciała mu z nosa krew, po godzinie spadł mu na głowę głośnik, ale nie jakiś wielki/ciężki, tylko taki przenośny jbl. No nie jest to waga kromki chleba, ale jednak nie jest to cegła. W każdym razie po tym, jak się dowiedziałam dopiero rano (kładłam mała spać), to znowu krew mu z nosa leciała, na podłogę też. Mąż to posprzątał i tyle, nie pomyślał, żeby mi powiedzieć 🤦🏻♀️ nad ranem znowu krew. I to nie z jednej dziurki, tylko z różnych. Chcialam jechać z nim do pediatry w pon, ale do wieczora i wczoraj już nic się nie działo. Także w piątek jak będziemy w Gdansku, to chce pobrać krew mojej czwórce + mi to, co wyszło ostatnio źle. Średniak miał wcześniej anemię, później ją wyleczyliśmy, zobaczymy jak jest teraz. Zapisze go też do laryngologa, może trzeba mu naczynka przypalić. -
Wszystkim chorym dużo zdrowka 🤞
@Emzet92, to masz istną arię na 3 głosy 😅 oby Bożydar się uchował, basu w chórze Wam nie potrzeba 🥲
@Asia2000, tak, ciągle jak kładę go na brzuszku to po chwili jest obrócony o 180 stopni i się drze bo np. w nowej pozycji nie widzi zabawki, nie wie jak wrócić i jest wściekły, wczoraj wpadł do mnie w ciągu dnia brat to go na zmianę nosiliśmy bo nic mu się nie podobało innego i co próbowaliśmy odłożyć kończyło się wrzaskiem 🙈 za te parę miesięcy jak dzieci zaczną pełzać to przestaną się tak wkurzać (przynajmniej o to 😜)
@enpe, nie pomogę bo się kompletnie nie znam. Daj znać co powie pediatra!
@Lolcia37, u mnie podobnie, przez chwilę było lepiej, po wizycie u osteo trochę lepiej spał i miałam wrażenie, że dłużej na brzuszku leży i ogólnie jest bardziej pogodny i od paru dni bum. Nie wiem czy to po jelitówce jest osłabiony i marudny, czy rzeczywiście magiczny 3msc został przekroczony, nowe lvl odblokowane i poziom nerwów wzrósł. Ja jestem zdania, że jak coś niepokoi to trzeba sprawdzać, a nóż pomoże, jednak serio jak porównuję go do starszaka to jakby nie byli wcale spokrewnieni, tak są różni. Młodszy wymaga 200x więcej uwagi, noszenia itp niż starszy. Co do przebodźcowania widzę mega dużą różnicę jak starszak jest w domu a jak w żłobku. Z 2jką na pokładzie młodszy się o wiele szybciej męczy, więcej płacze bo jednak starszy no coz to żywioł nie do ogarnięcia 😅 pytanie: jak mała płacze itp to chociaż noszenie pomaga czy w ogóle nic? Nr 2, nawet jak masz cicho w domu, to jak ma swoją awantirkę może spróbuj zasłonić rolety itp (jak masz) by maksymalnie zaciemnić pokój i z nią się tak trochę poprzytulać po ciemku? Zawsze to dodatkowy zmysł będzie przytłumiony i może ją to trochę wyciszy? Innych pomysłów nie mam. U mnie wiem, że ma wzmożone napięcie i staram się go rozluźniać + jutro znowu idziemy do fizjo. Co do psychologa nie mam pojęcia czy by pomógł. Przyjaciółka ma wcześniaka i chodziła z małą od początku wszędzie, musiała iść do psychologa też jak mała miała z 3 czy 6 msc to mówiła, że wizyta była trochę bardziej dla niej. Babka się pytała jak ona sobie radzi z tym, że wcześniej urodziła, z problemami zdrowotnymi małej itp. co do dziecka to tylko mówiła, że idzie zgodnie z wiekiem bo np. łapie kontakt wzrokowy, uśmiecha się z reaguje na dźwięk rodzica i tyle. Więcej przypadków by ktoś poszedł z takim maluchem nie znam 🤷
@Paprota9418, w ciągu dnia różnie. Czasem je po drzemce, czasem po zabawie i wtedy jak się zbliża pora spania to w trakcie odpływa a w nocy to zawsze zasypia w trakcie.
@justinas, ja mam misia z hm r.74. na długość dobry, rękawy za długie. On jest taki jesienny, ale na razie się wstrzymuję z kupnem czego typowo zimowego. Ubieram mu tylko body długie pod spód i spodenki, przykrywam kocykiem i jest mega ciepły jak sprawdzam kark. Zobaczymy jaka będzie zima. Starszakowi kupiłam jak się urodził taki typowy gruby kombinezon zimowy i ani razu nie ubrałam bo nie było mrozów. Jak będzie zimniej to ubiorę sweterek a jak rzeczywiście będziemy mieć fajną zimę to kupie coś grubszego. Bo jednak gondola mega chroni przed zimnem i dziecko inaczej odczuwa tam temperaturę niż my.
@Mamma-mia, fajnie, że imprezka udana i dzieciakom się podobało ☺️ od razu chce się urządzać kolejne, co? dziękuję za odpowiedź ☺️justinas, Lolcia37, Paprota9418 lubią tę wiadomość
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
Mamma-mia wrote:@enpe, a badanie na krew utajoną? Robiłaś ? Bo widzę tylko ogólne.
Co do wyniku, to pH kwaśne może też być przy kp, natomiast te krople tłuszczu wyszły Wam też, ale napisali, że nie jest ich dużo. Jaki kolor kup ona robi? Jak bialawy, to może warto byłoby dorobić badania krwi, np. panel trzustkowy i wątrobowy, bilirubinę? Skonsutujcie się z pediatrą. Sluz u nas też jest cały czas teraz (a nie było go ok miesiąc, może dłużej).
Mnie w tym wszystkim u Was najbardziej niepokoi ta krew w kupie, bo to nie jest jednorazowa sytuacja.
@Asiasia, ja to róznie robie, raczej nie mam ściśle określonego limitu czasu, tylko patrzę na dziecko. Jeśli już wróciło do normalnego jedzenia (wielkość porcji), to czekam jeden dzień i daje do placówki. Raczej w ten sposób patrzę. Niestety zaraża się najwięcej na poczYku choroby, kiedy często te objawy u dzieci są jeszcze niejasne i rodzic o nich nie wie, bo np. brzuszek boli, a maluch nie powie.
U nas intensywny weekend. Bardzo intensywny. Jednak wszystko się udało, każdy zadowolony, od starszaka dzieci przeszczęśliwe, ublagaly nas nawet, żeby wydłużyć imprezę 🤣 Syn dostał później kilka wiadomości z tekstami w rodzaju: "to najlepsze urodziny, na jakich byłem!" I jedna mama pisała do mnie z podziękowaniami i informacja, że córka bardzo zadowolona, mówi, że się świetnie bawiła i nigdy nie była na tak super imprezie 😃
Także chyba musimy otworzyć jakąś bawialnie z animacjami, może mamy talent 🤣
Co do butli, to ja bym miała totalny luz, gdyby nie to, że mam te operację. To jednak inna sytuacja, gdy mama jest ciągle dostępna i rozchodzi się o to, czy pójdzie na miasto z kumpelą czy nie, a inna, gdy chodzi o operację.
Próbujemy z ta butla, ale przyznam,że w weekend nie miała kiedy... A wczoraj z kolei obudziłam się podziebiona. Ja przy infekcji mam zawsze mniej pokarmu, więc nie będę miała teraz jak przez parę dni ściągnąć.
Dziś mamy z małą USG wątroby, a z młodym jadę do pediatry, bo niestety nadal w nocy i na drzemkach występuje stridor oraz świst, a zazwyczaj po. 2-3 dniach sterydu już go nie było, jedynie kaszel mokry się pojawiał. Wczoraj też średniak był w domu. Myślałam, że jakiś katar mu się zaczyna, ale jednak chyba miał nos zatkany przez akcje weekendowa. Mianowicie w sobotę na wieczór leciała mu z nosa krew, po godzinie spadł mu na głowę głośnik, ale nie jakiś wielki/ciężki, tylko taki przenośny jbl. No nie jest to waga kromki chleba, ale jednak nie jest to cegła. W każdym razie po tym, jak się dowiedziałam dopiero rano (kładłam mała spać), to znowu krew mu z nosa leciała, na podłogę też. Mąż to posprzątał i tyle, nie pomyślał, żeby mi powiedzieć 🤦🏻♀️ nad ranem znowu krew. I to nie z jednej dziurki, tylko z różnych. Chcialam jechać z nim do pediatry w pon, ale do wieczora i wczoraj już nic się nie działo. Także w piątek jak będziemy w Gdansku, to chce pobrać krew mojej czwórce + mi to, co wyszło ostatnio źle. Średniak miał wcześniej anemię, później ją wyleczyliśmy, zobaczymy jak jest teraz. Zapisze go też do laryngologa, może trzeba mu naczynka przypalić.
Nie zrobiłam na krew utajoną, bo myślałam że powinny być erytrocyty może w badaniu ogólnym a babka na rejestracji też jakby zasugerowała, że najwyżej krew utajoną dorobić później. No i jak na złość tę kupę co dałam do badania to akurat bez nitek krwi się trafiła. Tak czy siak nitki krwi są teraz praktycznie przy każdej kupie pomimo, że nie jem od tygodnia w ogóle nabiału. Kupy ma żółte zazwyczaj, czasem zielonkawe, a wczoraj miała więcej zielonkawych. Jeśli chcesz mogę zestawić kilka zdjęć 🤣. No i teraz od tygodnia mam wrażenie, że jest więcej śluzu i wczoraj były jakieś białawe te pasma śluzu. Dzisiaj mamy pediatrę, który rzekomo też USG robi. Zobaczymy co on powie. Ja już wymiękam. Tak bardzo nie chcę rezygnować całkowicie z karmienia piersią…😭
Haha, to animatorzy dobrzy jesteście. Może nie jest to zły pomysł z bawialnią. Ja w swoim mieście zauważyłam, że brakuje takiej bawialni z kawiarnią, ale nie na zasadzie kulki i zabawki sprzed 30 lat, tylko fajnie zrobiona bawialnia w nowocześniejszym nurcie, jakieś drewniane zabawki, instalacje, pokoiki , drewniane kuchnie itd.
Współczuję tej sytuacji z butlą. Masz operację przed sobą a jeszcze takie zmartwienie. Nawet nie wiadomo co tu poradzić 😞. Jeszcze reszta dzieci widzę też coś się dzieje 🙁. Nie masz lekko.ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
Asiasia jak jest pochmurny dzień to nic nie zasłaniam , jak jest dużo słońca to zaciągam roletę żeby właśnie jak mała leży na macie słońce jej po oczach nie dawało. U mojej jest tak że jak ja położę na macie to 5-10 min się zajmie i mogę odejść od niej , później jest wrzask i muszę ją zabawiać żeby trochę jeszcze poleżała na macie, a czasem jest taki wrzask że muszę ją brać na ręce i nosić, tutaj też jest różnie, czasem jest cicho a czasem 3 min spokoju , 10 min wrzasku, preferuje mnie , bo jak ojciec ją nosi to potrafi nieprzerwalnie krzyczeć, a Starszak też chce żebym mu poświęciła czas, no i tak też myślę o nim bo on też po przedszkolu potrzebuje wyciszenia a nie wrzasków siostry. Przebieranie też kończy się wrzaskiem , bo nie cierpi tego, a ja tylko myślę jak ja rano ubiorę to oby się tylko nie zarzygala, a już czapka to wrzask niesamowity. Wydaje mi się że jej zachowanie odbiega od normy, bo ona ciągle jest pobudzona, rozdrażniona, nie umie się wyciszyć, a ja też już nie mam pomysłów jak podnieść jej komfort życia codziennego.04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
Suprive wrote:Do mam już starszych dzieci, czy faktycznie kupować na zimę wełniany kombinezon czy takie z sieciowek puchowe i ocieplane są wystarczające? A jeśli wełniane to jakie formy prócz tej Engel?
Mam wełniany. Dostałam. Duże nadzieję w nim pokładałam i nie twierdzę, że nie jest taki super jak go oceniają. Niemniej jednak nie przemawia do mnie. I zbyt dużym niedowiarkiem jestem , żeby zaufać, że w tym cieniactwie nie zmarznie mi w zimę dziecko. A jakoże, jestem z tych co uwierzą jak zobacza , a nie zamiaru kupować sobie kurtki z wełny merino żeby uwierzyć, to jednak pozostaje przy typowych kombinezonach. Lub kurtkach.
Dobry wieczór.
@enpe lipa z tym badaniem...Bo w sumie wiesz , że nic nie wiesz. U nas było z ulewaniem kłopot i jak nabialu nie jem , ale jak to mowie chamskiego typy ser, śmietana, jogurt czy zupy zaprawianej, to nie ulewa. Aby coś zjem i już na drugi dzień ulewa. Więc ja nie wiem czy to alergia czy jakas nietolerancja ? ( bo to chyba nie to samo co? 🤣)
Poza tym wsio cacy. Tfu tfu. Kochany pulpecik nadal nienawidzi auta . Dziś karmiłam go w aucie jadąc z serwisu GSM. Na poboczu , stojąc na awaryjnych.🤣🤣🤣
Dziewczyny robicie prezenty chłopom na mikołaja I pod choinkę? Potrzebuje podpowiedzi. -
Nie mam czasu was nadrobic, 3 na 1 to wyzwanie 🤯 szczególnie w chorobie. Nie myłam włosow od 4 dni, ale dziś rozłożyłam jedno pranie i jestem z siebie dumna 🤣🤣 Szymon dużo na bujaczku, mam wyrzuty sumienia... Ale cóż to dużo mówić, walczymy o przetrwanie 😂 stary pracuje od 9 do 15, więc nie jestem sama cały dzień, ale czuję się jakbym była 😔 Lolcia, totalnie rozumiem Twój uczuć. I tez mam takie zdanie, że teraz najłatwiej wszystko wypracować. Dlatego latam po fizjo i osteo, by wypracować dobre nawyki u Młodego. Nie twierdzę, że nie będzie do 18stki chodził, pytanie jak jakościowo to zrobi. Nie chcę sobie później zarzucac, że moje dziecko koślawi to czy tamto 🫢 Nie mam złotej rady dla Ciebe, ale tak sobie myślę, że może próbować zacząć dzień od jakiegoś dobrego rytuału typu masaż Shantala? Albo jakiś inne golaskowe przytulanie skóra do skóry w łóżku? 😍 By się dobrze nastroić i zluzowac? Może to HNBaby? A może chwilowy kryzys? Nie wiem 😔 mój Stary mówi, że dobrze to natura wymyśliła, że nie pamiętamy pierwszych lat życia. Wyciąganie gila z nosa, ulewania, wymioty flegma, odbijanie, sranie. Nawet nie można powiedzieć, że coś uwiera typu metka 🤯🤯🤯 jak sobie to wyobrażę to się nie dziwię, że dzieci tyle płaczą 😔😔
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2024, 20:34
Lolcia37 lubi tę wiadomość
Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
U mnie tez słabo z czasem. Jestem co rusz sama z 3. Jutro od 6 do 15 będe sama znowu, on jedzie znowu na badania kliniczne, więc muszę rano ogarnąć całą 4, spakować do auta, które trzeba to zawieźć do placówek. Z małą mam szczepienie na 9:45. Przed tym jeszcze muszę jechać do Gemini po odbiór szczepionki. Na samą myśl o wyciągniu jej i młodego z auta i znowu wkladanih i tak chyba z 8 razy z rana robi mu się gorąco... 🙄 do tego sama jestem podziebiona coś. W ndz zostaje sama od 8 do jakiejs 19:30/20, bo mąż będzie musiał jechac w sprawie służbowej, a w poniedziałek znowu mnie zostawia samą, najpierw praca, po południu, jakoś ok 16 musi wyjechać do Gdańska i wraca ok 22, bo kończy ten kurs trenerski.
Jest takie jedno słowo na 7 liter, którym opisała bym jak jest. 🙄🙄🙄
Przysięgam, że jak mi jeszcze raz powie, że on mało wychodzi, to mu coś zrobię. -
Co do kombinezonu, to ja mam chyba ze 4 😆
Miałam wcześniej wełniany dla syna, ale nie sprawdził mi się. Jak lekko popadało, to zaraz dziecko mokre bylo, to samo jak był śnieg a było +1 zaledwie... No i nie byłam przekonana, że jest jemu ciepło.
Mamy koc z wełny merino i generalnie używam, ale sama się z nim nieraz przykrywam i nie wydaje mi się, żeby było to jakieś rozwiązanie na kazda pogodę. Nie grzeje tak, jak niektórzy twierdzą.enpe, justinas lubią tę wiadomość
-
@Lolcia37
Też mam ten problem, że mała bardzo nerwowa i wysiadam momentami psychicznie. Wiadomo, wiedziałam, że to dziecko i płakać będzie. Wiadomo też, że dzieci są różne i jedne będą więcej a drugie mniej płakać. No i wiadomo, to może być objaw czy przebodźcowania czy danego etapi rozwoju. No ale dla mnie niepokojące jest jak bardzo jest nerwowa i też szukam i szukam przyczyny. Idziemy do lekarzy czy innych specjalistów czy nawet w gości to dziecko anioł , że nikt nam nie wierzy, że co my opowiadamy. No tyle co u fizjo jest ryk każdorazowo. No ale też mimo pierwotnie uspokajania przez położną środowiskową a potem przez rodzinną, że dziecko wygląda dobrze i nie wygląda na problemy jakieś z napięciem , to jednak moja intuicja mówiła „nie, coś jest nie tak”. No i tym sposobem wyszło, że bardzo pospinana , problem z obręczą barkową, asymetria, słaby brzuszek. No ale niektórzy, czy to w rodzinie czy właśnie lekarka rodzinna trochę patrzyli na mnie jak na histeryczkę gdy się doszukiwałam. Partner pierwotnie troszkę też dopóki nie zauważył sam, że faktycznie coś za bardzo na lewo ona jest. No i wizyta u neurologopedy była ok, ale też zauważyła problem, który fizjo potwierdziła. Także niestety czasem gdzieś ta matczyna intuicja, że coś jest nie tak może, choć też nie musi, jednak okazać się słuszna. Ja dalej dociekam, więc rozumiem. Mam też bardzo nerwowe dziecko więc też nie chcę z góry zakładać, że to taki typ nerwuska bo każdy ma swój charakter, tylko najpierw drążę. O tyle przerąbane, że jak jest z dzieckiem najlepiej wie mama, czasem nawet ojciec dziecka przez to, że jest w pracy tak dobrze nie wie jak wygląda zachowanie niemowlaka przez cały dzień. I też ciężko innym udowodnić, wytłumaczyć czemu coś martwi, bo przecież nie nagrasz filmu swoimi oczami z całego dnia z niemowlakiem by ktoś wiedział „aa, to ma na myśli, no to faktycznie coś może jest na rzeczy”.
Co do nerwowości przy ubieraniu to moja też się wkurza na czapkę czy w ogóle na ubranie do wyjścia. Nie wiem co mogę tu poradzić. Natomiast jeśli chodzi o przewijak i zwykłe ciuszki to u nas na początku było bardziej nerwowo. Teraz jest lepiej zdecydowanie. Śmieszkujemy sobie z nią. Często jakieś głupkowate miny do niej robię a to coś podśpiewam i często na to reaguje uśmiechem albo śmiechem. Raz gdzieś też widziałam filmik, że przy przebieraniu nie spieszyć się, nie być nerwowym, nieważne jak płacze i się wierci. Posłuchałam tej rady ale czy ona ostatecznie pomogła czy to + te śmieszki czy może po prostu jakoś się przyzwyczaiła do przebierania? Ciul wie.
@justinas
Ja jak @Mamma-mia mam sporo kombinezonów, tyle że wełnianego nie mam. Mam natomiast kocyk z wełny merino i też jak Mamma-mia i też skłaniam się ku temu, że ta wełna to nie jest rozwiązanie na każdą pogodę. Ostatnio właśnie widziałam filmik porównujący kombinezony z wełny merino z np. poliestrem. No i wełna ma tę wadę, że na śnieg, wilgoć się nie nadaje. Ja sama rozważam kupno kombinezonu engela , ale jak będzie wilgotno to wiem, że małej go raczej nie założę. Sama też mam płaszcz wełniany i kurtkę puchową, no i zimą tylko kurtki puchowe dla mnie. W wełnie, chociaż mam bardzo dużo wełny w składzie, to po prostu nie jest mi tak ciepło i „szczelnie” od zimna jak w puchowej. Zresztą ostatnio kupiłam sobie sztuczną poliestrową kurtkę i też bardziej dla mnie wiatroszczelna niż wełniany płaszcz, który jeszcze podszewkę ma. Także ja mam poliestrowy grubszy ze smyka, poliestrowy cieńszy z hm z vinted, polarkowy ze smyka. Żadnego na razie nie zakładałam małej, bo nie było aż takiego ziąbu, a ona i tak ma jeszcze kombinezon do wózka więc tylko w kurteczce wychodziła, bo ona rączki lubi mieć nieskrępowane i wystawione poza kombinezon więc ma też część ciałka na zewnątrz. Z czasem pewnie będę testowała pozostałe kombinezony. Wiele też moim zdaniem zależy od klimatu, a ten naprawdę potrafi się różnić pomiędzy województwami. U mnie często np. jest wysoka wilgotność więc ta sama temperatura potrafi być gorzej odczuwalna niż np. na Mazurach, gdzie dla mnie to zimno jest inne. Bardziej suche i mniej gryzące. Sporo zim spędziłam na Mazurach i dla mnie pomimo niższych temperatur były bardziej przyjemne. No i jako dziecko to wiadomo, śnieg na Mazurach i ja nigdy nic wełnianego na takie pogody nie miałam. Także rozumiem wełne merino na pewną pogodę, ale nie każdą. Moim zdaniem troszkę „przehajpowany” ten kombinezon z engela, ale mogę się mylić. Sama rozważam, ale myślę, że bardziej tak okołowiosennie może?Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2024, 01:34
justinas, justinas, Lolcia37 lubią tę wiadomość
ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷