Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Dla mnie skurcz to jakby i ktoś jakąś taśmą co raz mocniej dół brzucha ściskał, trwało to ok 45-60 sek i puszczało powoli...i tak co 2-3 minuty. Ja nie miałam z krzyża nigdy bóli i w brzuchu tez raczej na dole tylko. Za to jak dziewczyny piszą, że do rozwarcia 4-6 cm boli je tylko umiarkowanie, to mnie te skurcze juz bolały na prawde mocno ( przy dwóch to nawet łzy poleciały) w domu przed wyjściem, a na badaniu okazało sie że szyjki jeszcze trochę zostało - na skurczu jak byłam badana to pół cm i 2 palce luźno wchodziły. Fakt że przez adrenalinę u mnie od razu wszytsko się wycisza - na sali od początku musielismy pracować nad tymi skurczami. doszliśmy znowu do takich co 2 minuty, a jak zaczeła sie akcja z krwawieniem, tętnem i pępowiną to juz ani pół skurczu nie miałam - tak adrenalina zadziałała. Chociaz na mnie też - najpierw szloch - po prostu bałam się o życie mojego dziecka, myśl, że Go mogę w tej chwili stracić była straszna, ale zaraz zaczęła się opcja - walcz! Szczególnie po słowach: teraz wszystko zależy od Pani! W dwie minuty - zmiana koszuli (dobrze że miałam po całości rozpinaną), zmiana łóżka, pozycja kolankowo-łokciowa i tyłek w górę żeby głowa pępowiny nie przyciskała - nie mam pojęcia skąd wiedziałam o co dokładnie chodzi, ale wiedziałam, jazda na operacyjną piętro niżej, zmiana łózka, 2 próby wbicia się w kręgosłup i w końcu maska na twarz i ostatnie zapamiętane słowa - respirator szykujcie, zaśnie Pani. Po następnych 3 minutach mały był po mojej stronie brzucha. I po wszystkim pierwsze słowa jakie usłyszałam: ma Pani zdrowego syna:))) Finalnie dostałam pochwałę, że w tym wszystkim byłam bardzo posłuszną pacjentką Ehh, nadal pamiętam każdy szczegół, ale teraz to już dla mnie pozytywne doświadczenie, ze znalazłam się w dobrym miejscu, otoczona samymi profesjonalistami i udało się w porę mojego Krzysiula wydobyć
Tak na wspominki mnie naszło, dziś równe 2 tygodnie po urodzeniu:)Misi@, Marcelina85, Limerikowo, Applejoy, DrzewkoPomarańczowe, joan85, Ania95, Bobby29 lubią tę wiadomość
Wojtek(2012), Adaś(2015)
20.07.2019 - jest z nami Krzyś - 37t2d, 2600g, 52cm -
nick nieaktualnyNatrafilam na yt na ten filmik i jestem w szoku... skad sie biorą takie giga rozstępy 😨 Nie chce mi sie wierzyc, ze youtuberka niczym sie nie smarowała i nie dbała o skórę... Super, ze ma odwage to pokazac, ja bym sie załamała zupełnie
https://youtu.be/QlDDWLc0d0o -
Podobno rozstępy są dziedziczne. Pytałam się mamy ale też nie widziałam żeby miała rozstępy. Tez ich nie mam ale za to linie ciemną to mam
Nie mogę usnać a rano będę jak zombie.. ehWiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2019, 01:26
-
nick nieaktualnyTez mam ciemna linie i ciemny pepek, ale rozstepow wcale🙂
Ja ostatnio zasypiam dopiero kolo 3, bez wzgledu na to o ktorej sie kładę 😞 Dlatego przestałam z tym walczyc, czytam ksiazki czy robie coś na tablecie, bo i tak wiem ze wcześniej nie zasne. Ciężka ta koncowka ciazy pod tym wzgledem.
Jeszcze mam taki natłok myśli przed snem, nagle sie wtedy zaczynam wszystkim martwić, stresowac. Strasznie mnie to męczy i liczę, ze minie po ciąży 😐Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2019, 01:38
werni lubi tę wiadomość
-
Właśnie pewnie przez to nie można zasnąć. Albo jak juz się zasypia a tu Cię pęcherz budzi. Dobrze ze można trochę się kimnac w dzień ale i wtedy ciężko jest. Na pół godz zasniesz i się budzisz ledwo żywy. Oj koncowka ciężka.
-
nick nieaktualnyJa też tak mam. Staram się nie brać tek. Żeby się nie rozbudzić.
Cały czas budzą mnie skurcze ale nie regularne. Zauważyłam też, że wówczas mam zdretwiala lewą stronę. Ciekawe czy to cały czas pokutuje niedobór b12. Mam tysiące myśli. Czy mimo, że są one nieregularne to jechać do szpitala... czy dretwienia są niebezpieczne dla przepływów? Czy
poczekać na jutrzejszą wizytę. Leo się rusza..więc chyba jest dobrze. Sama nie wiem. Nie chce niepotrzebnie leżeć w szpital. Ma któraś podobnie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2019, 05:56
-
nick nieaktualny
-
werni wrote:Dziewczyny jakie koszule bierzecie lub bralyscie do porodu ? Nie mogę się zdecydować co spakować.
wszsytkie jakie miałam 3 na ramiączkach kupiłam ciążowo/karmieniowe (jakieś za 29 zł na allegro - ale są super!) i jakieś jeszcze 3 z poprzedniej ciąży do karmienia - łącznie 6 - byłam 48 godzin od porodu w szpitalu i zużyłam wszystkie
co do skurczu - to dla mnie jest to jakby ktoś mi coś wbijał w całe podbrzusze i ten ból najpierw rośnie na sile aby po chwili stopniowo zmniejszać na sile - jestem tą "szczęściarą" która nie wie co to krzyżowe bóle a skurcze przy dwóch porodach czułam dopiero w okolicach 6/7 cm - dopiero wtedy prosiłam o znieczulenie i dwa razy nie dostałam bo poprosiłam za późno
Aga - aż mi się łezka zakręciła od opisu porodu twojego - pomimo, że chwilę zgrozy to takie ciepło płynie z tego opisu! Dla mnie poród to był za pierwszym i drugim razem ogromny stres o dzieciaczka, zawsze mam w głowie jakieś straszne myśli ... - i dopiero jestem spokojniesza jak go już tulę w ramionach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2019, 07:38
werni lubi tę wiadomość
-
Iga trzymam kciuki ❤️❤️❤️
Powiem Wam, że załamują mnie niektóre laski w tym szpitalu.. Tona tapety od rana nałożona, ale w pokrwawionej koszuli na tyłku drugi dzień chodzą i nie mają z tym problemu 🤦♀️
Ja rozumiem, że ciężko jest w pierwszy dzień zachować higienę i jak się leje to z każdej strony, ale kurde... A do tego psiknie się perfumami na tą brudna koszule i idzie dziecko karmić 🤦♀️🤦♀️🤦♀️
Polecam wziąć więcej koszul, najlepiej w ciemnym kolorze 😁😁😁 jasne i szare się nie sprawdzają :pwerni, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Kayama, gratulacje! 😘 Jak Twoje bóle teraz? Trochę się uspokoiło?
IGA, tragedia ze szpitalami w Lublinie. Ciekawe kiedy minie kwarantanna na Lubartowskiej. Jak się czujesz? Z Malutka dobrze?
Martys22, a masz lekarza z jakiegoś szpitala? O Świdniku słyszałam dobre opinie. Jak coś tam będę próbować, ale liczę na swój pierwszy wybór, bo już się psychicznie nastawilam. 😊
Od 2 dni bolą mnie wszystkie kości w dole, szczególnie krzyż i mam potok siary. Jutro wizyta. 😁
Ur. 9.08.2019 r. 💕 -
A jeśli chodzi o skurcze, to ja miałam pecha ze skurczami krzyżowymi... Więc u mnie zaczynał się ból całego brzucha jakby ktoś mnie uderzył pięścią lub ścisnął czymś na maxa, a potem szedł ból od lędźwi na biodra i pośladki. Miałam wrażenie, że mi rozrywa biodra, takie rozpieranie 🥴
No i rzeczywiście przy tych skurczach właściwych nie możesz się skupić na niczym innym, tylko na tym że teraz masz ten skurcz. Straszaki i przepowiadające były u mnie mocne ale takie do normalnego funkcjonowania, a te porodowe odbierały już w domu mowę i oddech -
Jeszcze tak o olewaniu przez chłopców, młody chyba czuł jakiś respekt przede mną, bo nigdy mnie nie osikał, za to tatę próbował już drugiego dnia 😂.
U mnie skurcze wyglądały jak mocny ból od góry brzucha jak na okres, trzymający minutę a przy 5 cm były już do tego bóle z krzyża i to dużo mocniejsze niż przy typowym okresie (kto ma takie bóle przy miesiączce, wie o czym mówię).
Ja zasypiam wieczorem szybko ale budzę się o 6, czasem nawet nie na siku, tylko po prostu.
Misi@ jak tam akcja? Mnie wszyscy już pytają czy jestem gotowa na poród. Odpowiadam, że dla dziecka mam już wszystko ale na rodzenie gotowa będę we wtorek (data cc) .
Wczoraj włączył mi się tryb niezdary i psuja, wszystko rozlewam albo leci mi z rąk i z tej okazji obraziłam się na męża, bo zachowywał się, jakbym specjalnie to wszystko robiła. Potem wieczorem jeszcze mu dogryzłam, że niby taki inteligentny a banalne rzeczy musze mu przypominać przy każdej okazji, np że aparatów słuchowych.
nie noszę dla ozdoby, bo takie bizu to tak trochę za drogie,żeby dla szpanu nosić...Z koleżanka w ogóle przestalam gadać, bo zamiast podnieść na duchu, to mnie straszy. Hormony buzują znaczy się .
Jadę dziś na USG jamy brzusznej, trzymajcie kciuki .
Vampire lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJoan...są skurcze, ale żadnych relewacji. Właśnie zjadłam śniadanie i usiadłam na piłce. Za chwilę kawka i jedziemy z małym do remizy strażackiej. W Poznaniu w każdą pierwszą niedzielę miesiąca są otwarte strasznie strażackie dla odwiedzających;) może jak znów trochę pochodzę to ruszy. Ale coś czuje, że doytwam do jutrzejszej wizyty ;/
Joan tule..chyba ten stres udziela się wszystkim. Ja też boję się czy mały nie będzie zdrowy. Jeszcze moja siostra ..ech wiem, że z troski bo pracuje w szpitalu onkologiczny dla dzieci..I ciągle mi każe jechać do szpitala by sprawdzić czy z dzieckiem dobrze, ale to powoduje, że jeszcze bardziej o tym myślę..Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2019, 08:19
joan85 lubi tę wiadomość