Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Nacha ostatnio to często płakać mi się chce
Iga co za lekarz.
Co do szpitala musze zobaczyć na stronie jak to jest w brodnowskim. Wcześniej wiedziałam ale ostatnio taka skleroze mam ze masakra.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia 2019, 10:53
-
Ooo taaak, ja też jestem płaczliwa ostatnio i mam wrażenie, że mojej mamie też się udzielają moje hormony kilka dni temu popłakała mi się przez telefon, bo wyjeżdża do Francji na 5 dni, wraca w piątek, i się martwi, że przegapi poród
Bobby29 lubi tę wiadomość
-
Ja to ogólnie po 30tc zrobiłam się taka płaczliwa.
Z byle powodu mogę zacząć płakać.
Patrzę z mężem na jakąś komedię i nagle zaczynam wyć...
Mąż wystraszony co się dzieje, przytula mnie, całuje a ja wtedy jeszcze bardziej zaczynam płakać i nie potrafię się uspokoić.
Ojj hormony, hormony -
Nacha wrote:Czy wy im bliżej terminu to tez macie/ miałyście takie rzuty na bani? Ja raz płacze, raz sie wściekam, raz śmieje, raz zawieszam No tragedia sama ze sobą nie mogę wytrzymać 🤦♀️😂
Nacha, Agagusia lubią tę wiadomość
Córeczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
Ania95 wrote:Ooo taaak, ja też jestem płaczliwa ostatnio i mam wrażenie, że mojej mamie też się udzielają moje hormony kilka dni temu popłakała mi się przez telefon, bo wyjeżdża do Francji na 5 dni, wraca w piątek, i się martwi, że przegapi poród
Moja mama jest na mnie lekko obrażona bo dziś wyjechała na 2 tygodnie i nie będzie pierwszą osobą, która zobaczy młodego po mężu. Według niej powinna być I to wszystko moja wina bo na inny termin zarezerwowałaby sobie pobyt gdybym jej wcześniej powiedziała, że jestem w ciążyBobby29, werni lubią tę wiadomość
Krzyś jest z nami od 15.08.2019 -
Agagusia wrote:Jesteś w termnie - próbuj! Ponoć u wielorudek często zdarza się ze głowa schodzi dopiero w trakcie porodu. Wierze że Ci się uda!
-
Domi_tur wrote:U nas do szpitala przyjmują minimum 7 dni po terminie, chyba że dzieje się coś złego.
Jak to jest z kawą i karmieniem? Nie popadam w paranoję diety, ale nie wiem czy po wejściu do domu mogę spełnić marzenie o kawce😁
możesz a nawet powinnaś jeśli to ci tylko ma poprawić samopoczucie! ja pije tak samo jak przed ciążą czy w czasie ciąży - 2, czasem 3 dziennie nie wyobrażam sobie dnia bez nichDomi_tur lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHehe, to ja raczej nie płacze, tylko sie robie nagle agresywna, czego potem zaluje - np. dzis naliczanie jakiejs nowej oplaty za przelewy na koncie firmowym spowodowalo, ze rozwiazalam umowe z bankiem, bo przeciez nie beda mnie okradac 😁 I musze nowe konto zalozyc gdzie indziej, zglosic na nowo do skarbowki, ceidg... idealny moment wybralam 🙈
Za chwile umawiam tez przeglad auta w ASO, mam nadzieje nie rozwiazac przy tym calego leasingu 😂
Na mnie tez zadne wywolywanie nie daje rady. Olałam wytyczne lekarza i uprawiamy seks mimo, ze biore antybiotyk, ale bezskutecznie. Choc musze przyznac, ze te sexy na koncowce sa bardzo spoko, takie inne niz dotad w pozytywnym sensie 🤭😍
Agagusia, Bobby29, Applejoy, Marcelina85 lubią tę wiadomość
-
Ja tez jutro termin i dupa 🙄. Mam mega doła dziś.
Mój lekarz kazał mi jutro jechać do szpitala na ktg i badanie. Tam zadecydują co dalej ze mną począć, pewnie wyślą do domu. Chociaż Lipa w czwartek po usg powiedział żebym się zastanowiła czy nie chce spróbować wywołać już w okolicy terminu ze względy na wagę młodocianego. Kurde, a ja tak chciałam żeby się samo zaczęło . Zobaczymy co mi jutro powiedzą.
Iga, ten lekarz to buc i chyba zapomniał ze nie ma rejonizacji, a lekarz prowadzący ze szpitala to zaden mus!!
Domi, siorbaj kawkę aż miło![/url] -
Chimera wrote:To moja mama urlop tak zaplanowała, że wyjazdy sobie załatwili w czerwcu u ona się już nie rusza! Chociaż chętnie by na weekend gdzieś skoczyli, ale nie! Za to moi teście mają co roku urlop 2tygodnie w sierpniu i w tym roku zamiast w innym terminie wybrać i jechać, to mają jak zawsze i siedzą w domu, bo może urodzę. Już by lepiej pojechali gdzieś.
Jak żona kuzyna była już na ostatnich nogach, to miałam takie myśli "zadzwonilabym do niej pogadać, ale pomyśli, że ją sonduje czy nie rodzi, co tu zrobić?" 😉😉
Moja też by pojechała w innym terminie ale parę dni przed tym jak jej powiedziałam to wpłaciła kasę. Jeszcze liczyła na to, że urodzę parę dni temu I tak dobrze, że teściowej też nie ma bo mama by chyba tego nie przeżyłaKrzyś jest z nami od 15.08.2019 -
Misia, wisienka, Iga - kciuki za was mocne!
AnaKwiat też miałam iść do przychodni dzisiaj ale miałam wybitnie zła noc że w końcu nie poszlam. Najgorsze że nasikalam do pojemnika a mam tylko ten jeden w domu i się zastanawiam czy mogę to wylać, wyparzyć i użyć jutro czy muszę wychodzic z domu po nowy pojemnik - czego wolałabym uniknąć bo dziś mam ewidentnie dzień na kiszenie się w pozycji horyzontalnej..♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️
Novum ICSI
Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
ET 20.06.2017
Crio 31.10.2018
Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dpt Harmony OK. Dziewczynka
2 mrożaki -
Chimera wrote:Ja już nie mam żadnej wizyty 🙁 byłam 24lipca, dostałam L4 do terminu i skierowanie do szpitala, jak przenoszę to nie wiem co mam z tym L4zrobic. Chyba przedziwnie czy nie uda się mnie na piątek wcisnąć na wizytę🤔
Chimera jak masz do terminu zwolnienie to chyba jak w dzień terminu się zgłosisz do szpitala to oni ci przedłużaja. W sumie nie wiem na 100% ale tak mi się wydaje. Ja mam wizytę u mojej lekarki w środę ale jutro jeszcze jadę na żelazna na ktg i Kajdy ma mnie tam zobaczyć/spojrzeć na ktg, i moja lekarka powiedziała że możejuz tej wizyty nie będę u niej potrzebować, ale wtedy też nie wiem co z L4 dalej. A lekarka chyba od czwartku już ma urlop, więc chyba będę do niej dzwonić jutro się dowiadywać.werni lubi tę wiadomość
♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️
Novum ICSI
Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
ET 20.06.2017
Crio 31.10.2018
Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dpt Harmony OK. Dziewczynka
2 mrożaki -
Bobby29 wrote:Misia, wisienka, Iga - kciuki za was mocne!
AnaKwiat też miałam iść do przychodni dzisiaj ale miałam wybitnie zła noc że w końcu nie poszlam. Najgorsze że nasikalam do pojemnika a mam tylko ten jeden w domu i się zastanawiam czy mogę to wylać, wyparzyć i użyć jutro czy muszę wychodzic z domu po nowy pojemnik - czego wolałabym uniknąć bo dziś mam ewidentnie dzień na kiszenie się w pozycji horyzontalnej..
Wydaję mi się, że jak na zwykłe badanie to będzie ok. Jakby to był posiew to byłaby problem ale tak to wyparzenie powinno wystarczyć. Tylko osusz też porządnieBobby29 lubi tę wiadomość
Krzyś jest z nami od 15.08.2019 -
Domi_tur wrote:U nas do szpitala przyjmują minimum 7 dni po terminie, chyba że dzieje się coś złego.
Jak to jest z kawą i karmieniem? Nie popadam w paranoję diety, ale nie wiem czy po wejściu do domu mogę spełnić marzenie o kawce😁
Położna na SzR mówiła że można pić normalnie kawę ile się chce. Ile się chce czyli max do tych 5 filiżanek jak jest zalecane zdrowym osobom. ALE wspomniała też że dzieci rzeczywiście mogą być bardziej pobudzone przy diecie z dużą ilością kofeiny więc ona nie poleca się rozpedzac do tych kilku filiżanek dziennie tylko poprzestać na dwóchDomi_tur lubi tę wiadomość
♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️
Novum ICSI
Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
ET 20.06.2017
Crio 31.10.2018
Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dpt Harmony OK. Dziewczynka
2 mrożaki -
AnaKwiat wrote:Moja mama jest na mnie lekko obrażona bo dziś wyjechała na 2 tygodnie i nie będzie pierwszą osobą, która zobaczy młodego po mężu. Według niej powinna być I to wszystko moja wina bo na inny termin zarezerwowałaby sobie pobyt gdybym jej wcześniej powiedziała, że jestem w ciąży
LOL.
Ale jesteś wyrodna córka 😂😂😂♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️
Novum ICSI
Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
ET 20.06.2017
Crio 31.10.2018
Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dpt Harmony OK. Dziewczynka
2 mrożaki -
nick nieaktualnyBobby, nie uzywaj tego samego pojemnika lepiej. Ja to sie przerzucilam juz w ogole na te sterylne w folijkach do posiewu - dopoki uzywalam zwyklych, mimo ze wydawaly sie dobrze dokrecone, to wychodzily cuda w posiewach... przy sterylnych, otwieranych tuz przed siusianiem, wychodzi mi czysciutko.
A czemu macie L4 tylko do dnia porodu? Ja ostatnio poprosilam o dluzsze, TP + dodatkowy tydzien i bez problemu dostalam. Tak jest wygodniej, bo ono i tak sie przerwie jak dojdzie do poroduBobby29 lubi tę wiadomość
-
Napisałam w akcie desperacji do mojego lekarza, wysłałam mu to czwartkowe usg. Oddzwonił i powiedział, żebym brała jutro torby bo być może będą mnie chcieli zostawić ze względu na wielkość dziecka. Musimy z mezem się poważnie zastanowić czy chcemy szpital i czy czekanie w domu aż się zacznie. Ale mam mętlik w głowie![/url]
-
nick nieaktualnyLeonard przyszedł na świat o 10:35. Godzinę po zbawieniu się w szpitalu 😉
Waży 3705 g mierzy 53 cm.
Poród błyskawiczny. Jak przyjechałam to miałam już 6 cmDrzewkoPomarańczowe, AnaKwiat, Ania95, Chimera, natty85, Vaniliowa, IGA.G, E_linka2, Frida91, baileys, Bobby29, werni, Pierniczkowa, Agagusia, zielonooka7, Niebieska Gwiazda, Domi_tur, Applejoy, redken, Malinka7, Matyldaaa, trzydziecha, PaniHa, Vampire, Limerikowo, Marcelina85, Bee_girl lubią tę wiadomość
-
Ja włączyłam kawe po 10 dniach za rada połóżnej przy zdjemowaniu szwów, bo ciśnienie miałam tam bardzo niskie. I z małym wszytstko dobrze, śpi jak dawniej. Ale staram się ta kawę pić przy maksymalnej przerwie karmieniowej - jak wiem że niedługo się mega głodny obudzi to robię i zaraz po karmieniu albo jeszcze w trakcie piję, zazwyczaj mam potem jakieś 3 godziny bez karmienia.
Co do zmienności w nastrojach to też tak miałam pod koniec - wsiekałam się że te przepowiadacze takie mocne a nic z nich nie wynika, płakałam też często, doła łapałam. Ale prawdziwy hard core zaczął sie po porodze - ryczałam co chwilę i to ciągle z innego powodu, masakra. Zaczełąm juz w szpitalu. Choć tam uważam że słusznie - prawie na skarge poleciałam. bo tak jak personel na Zelaznej jest do rany przyłóż, tak na badanie słuchu przyszły 2 studentki - wyszło źle w obu uszach:( Zero wyjaśnienia, tylko że one powtórzą to później, ok, ale juz zmartwiona byłam na maksa. Przyszły po godzinie - znów nie wyszło, ja mega stres. Pytam co i jak, dlaczego i co teraz. A one, ze to mooooooże wina sprzętu... Ja: no, jak to? I jaki plan działania teraz? A one sie na pięcie odwracają i sobie wychodzą! To ja dalej dopytuję: co teraz z tym badaniem będzie, a one że będziemy robili do skutku i wyszły sobie.
Dla mnie takie zachowanie jest karygodne, odwracać się i sobie wychodzić bez rozmowy z pacjentem. No i co to znaczy do skutku? po ilu razach stwierdzają że dziecko nie słyszy? Chyba sa jakieś procedury co sie robi po takim nieudanym badaniu... No i się wtedy już w szpitalu poryczałam. Wieczorem przyszła lekarka i już w obu uszach wyszło ok, powiedziała ze to może od mazi płodowej tak było, ale ile stresu się najadłam to moje, a wystarczyła rozmowa. Ja ogólnie jestem pacjentem, którego wiedza i info o możliwych opcjach uspokaja, a najgorsze jest takie domyślanie się.
Wojtek(2012), Adaś(2015)
20.07.2019 - jest z nami Krzyś - 37t2d, 2600g, 52cm