Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Nacha miałam właśnie proponować, my kupiliśmy używaną Tulę i rzadko noszę Szymka na rękach, jak marudzi to wkładam w nosidło i idę odkurzać, dwa uspokajacze za jednym zamachem 😂
Kalija, jejku jakbyś pisała o mnie! Nie dość, że regres snu trwa prawie miesiąc, to Szymi odbija sam przez spanie na brzuchu a w dzień tylko w wózku 😂
Jak mój małż opowiada swojej mamie, że Szymi znów źle spał, że zawsze płacze przed snem, że marudzi w dzień, to mam ochotę mu zapalić porządnego kopa w dupę 😋 No małe dziecko w domu ma to co się dziwi?!
Ostatnio opowiada teściowej, że Szymek zawsze w nocy budzi się z płaczem i zanim zrobię mu butlę to jest afera. Na szczęście matka go zgasiła, że jak on się w nocy budził to butlą musiała już stać gotowa bo tak darł japę, że sąsiedzi po rurach walili 😂 Szymi to naprawę kopia ojca... Niestety 😂😂😂Frida91, Chimera, Nacha, Anhydra, Niezapominajka5, Vampire, Camelia lubią tę wiadomość
-
Kalija wrote:A ja się już przyzwyczaiłam do pobudek co godzinę-półtorej, u nas to trwa już chyba z 3 tygodnie. Za każdym razem przystawiam Małą do piersi na 3-15min , inaczej wpada w taką histerię, że szok. Po cycku pięknie usypia, ostatnio nawet jej nie odbijam, bo jak jest taka potrzeba to na brzuszku radzi sobie z tym sama. Pobudki chyba nie wynikają z głodu, butla nie wydłużyła snu.
Mój mąż wszystkim wkoło opowiada o problemach Laury ze spaniem , choć prosiłam go by nie był taki wylewny, tym bardziej, że to nie on wstaje do dziecka. Narzeka też na nią , że jest marudna i w dzień śpi tylko w wózku. Nie wiem kiedy opowiada o tym teściowej, ale ta z kolei jest ze wszystkim na bieżąco. Ostatnio dzwoniła pytać po co tak latamy po tych lekarzach (fizjo, kardiolog) choć zabroniłam mu o tym z nią rozmawiać. Jestem mega wkurzona, że tak obgaduje naszą córkę, strasznie mi to przeszkadza, a on nie widzi problemu
Do tego pokłóciliśmy się o pieniądze - od lat kupujemy drogie i przemyślane prezenty jego siostrzenicom na urodziny i inne okazje , oraz drobniejsze bez okazji. Dziewczynki mają wszystko i tak naprawdę nic je nie cieszy. Ostatnio jak szwagierka (dobrze sytuowana) przyjechała poznać jedyną bratanicę ze skarpetkami a z okazji Mikołaja dała jej książeczkę made in china za 8 zł (widziałam ją na all) to zrobiło mi się po prostu jakoś tak przykro. Pomyślałam, że skoro szwagierka woli skromniejsze prezentyto nie kupimy siostrzenicom pod choinkę dużych zestawów lego duplo, jak planowaliśmy, tylko coś mniej kosztownego. No i jest wojna, bo przecież było ustalone...
Ja w zeszłym roku nic nie dostałam od męża na gwiazdkę, w tym roku też miałam nie dostać, bo jednak na wszystkie prezenty szło bardzo dużo kasy a budżet nie jest z gumy i ustaliliśmy, że sobie odpuszczamy wzajemne prezenty. Tak to u nas wygląda
Sorry, za ten wywód, chyba jednak przez zmęczenie biore za dużo do siebie
U mnie pobudki co godzinę od ponad 4 tygodni. Chyba też się przyzwyczaiłamzdarzy się czasem noc, że budzi się co 3 godziny i to naprawdę jest wtedy luksus
Kalija, a może umówcie się ze szwagierką na konkretną kwotę za jaką robicie prezenty sobie nawzajem? To chyba najlepsza opcja skoro skąpi na Wasze dziecko -
Ania95 wrote:U mnie pobudki co godzinę od ponad 4 tygodni. Chyba też się przyzwyczaiłam
zdarzy się czasem noc, że budzi się co 3 godziny i to naprawdę jest wtedy luksus
Kalija, a może umówcie się ze szwagierką na konkretną kwotę za jaką robicie prezenty sobie nawzajem? To chyba najlepsza opcja skoro skąpi na Wasze dziecko
-
O tak, biedni nasi mężowie że dziecko płacze 🙄 też mam ochotę zasadzie mojemu kopa w 4 litery jak weźmie małego na chwilę na ręce i że złością się pyta czego ryczy, kurcze to nie on przez cały dzień słucha tego jekolenia i mógłby być cierpliwszy a kończy się na tym że zwyczajnie szkoda mi młodego i go zabieram 🙄
-
U mnie ma święta siostra genialnie wymyśliła zrzutkę na prezenty dla dzieci. Wyszło na kazde dziecko po 350 zł i nie będzie problemu ze ten się wykosztowal bardziej lub mniej. My w poprzednich latach tez kupowaliśmy drogie i fajne prezenty, ale jakoś moje dzieci takich nie dostawały 🤷🏼♂️. Dla przykładu moja bratowa ja się urodziła ich córka to zażyczyła sobie śpiworek elodie details za bodajże 370 zł a kazik np dostał książeczki czuczu 😂😂. Uważam wiec ze ta zrzutka to złoty pomysł.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2019, 15:25
Kalija lubi tę wiadomość
[/url]
-
Ja na męża nie narzekam, stara się jak może. Dla przypomnienia zostawiam go czasem z dwójka i od razu robi się bardziej empatyczny 😁.
Raz tylko mnie wkurzył do granic. Pojechałam na zakupy, dzwonię po godzinie i słysze ze Kazik marudzi i pytam jak u nich. I usłyszałam cos w stylu, ze Kazik bardzo marudzi, ciagle chce na ręce ale on się nie da złamać i nie będzie go ciagle nosić 🤯. Bohater kuźwa, nie dał się złamać 3-miesięcznemu dziecku! Wróciłam oczywiście od razu do domu wkurwiona. Ale bardzo tego potem żałował, głowa go bolała, miał ciężki dzien w robo i to dlatego tak się zachował. No ok, ale żeby mi to było ostatni raz ☠️[/url]
-
Mój odkąd "mamusia- zniknęła z pola widzenia to zupełnie inny człowiek. On śpi z Małą od 22 do 6 ja tylko donoszę mleko. On ją karmi, przewija i lula. I tak codziennie nie tylko w weekendy. Pomaga mi kąpać, pampersy w większości są jego. A ja za to robię to czego on nie znosi. Ogarniam dom, jedzenie, psa i mycie i sterylizację butelek.
Chimera, Ania95, Kalija, Applejoy, Anhydra, Niezapominajka5, Vampire, Marcelina85, Camelia lubią tę wiadomość
-
Pierniczkowa wrote:Mój odkąd "mamusia- zniknęła z pola widzenia to zupełnie inny człowiek. On śpi z Małą od 22 do 6 ja tylko donoszę mleko. On ją karmi, przewija i lula. I tak codziennie nie tylko w weekendy. Pomaga mi kąpać, pampersy w większości są jego. A ja za to robię to czego on nie znosi. Ogarniam dom, jedzenie, psa i mycie i sterylizację butelek.
Pierniczkowa, co za odmiana! 😮 czyli miedzy Wami wszystko już ok? Jednak ta teściowa tak Wam mieszała w związku. Cieszę się, że mąż Ci się "naprawił" ☺ -
Ania95 wrote:Pierniczkowa, co za odmiana! 😮 czyli miedzy Wami wszystko już ok? Jednak ta teściowa tak Wam mieszała w związku. Cieszę się, że mąż Ci się "naprawił" ☺
werni, Anhydra, Applejoy, Camelia lubią tę wiadomość
-
Do nas regres snu jeszcze nie doszedł i cichutko liczę na to, ze nas ominie 🙏🏻 Mały za to nauczył się krzyczeć, nie płakać ale krzyczeć 😒 w dodatku marudzi marudzi wiec myśle ze pewnie głodny, próbuje przystawić a ten zaczyna krzyczeć jakbym mu próbowała truciznę podać 🙄 dopiero po chwili krzyku i wierzgania w końcu daje się przekonać i wtedy je łapczywie, rzeczywiście głodny i po jakimś czasie zasypia. Nie wiem o co mu chodzi 🤷🏻♀️Krzyś jest z nami od 15.08.2019
-
Ana powiem Ci że też czasem nie rozumiem tego mojego małego mezczyzny 🙄 dzisiaj się obudził z drzemki, chciałam go przystawic, nie chciał, leżeć nie chciał, noś matka, no to zmieniłam pieluche, przystawilam jeszcze raz, nadal nie chce, wsadziłam go w chustę i zabrałam się za obiad, ale było mi z nim niewygodnie więc go wyciągnęłam a ten w ryk 🙄 oczywiście głodny jakbym go glodzila cały dzień
-
Myszk@ wrote:Ana powiem Ci że też czasem nie rozumiem tego mojego małego mezczyzny 🙄 dzisiaj się obudził z drzemki, chciałam go przystawic, nie chciał, leżeć nie chciał, noś matka, no to zmieniłam pieluche, przystawilam jeszcze raz, nadal nie chce, wsadziłam go w chustę i zabrałam się za obiad, ale było mi z nim niewygodnie więc go wyciągnęłam a ten w ryk 🙄 oczywiście głodny jakbym go glodzila cały dzień
O właśnie, jakby chciał powiedzieć, ze trzeba było mnie wczesniej nakarmić a teraz to się wypchajKrzyś jest z nami od 15.08.2019 -
Robiłyście odciski stópek?
Pamiętam, że się nad tym zastanawiałyscie. Czym Wam się udało?
Bo te kalki, to troszkę drogo wychodzą.
Próbował ktoś farbkami dziecięcymi lub macie inne pomysły?
Czy raczej to słaby pomysł i by się źle zmylo?Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
nick nieaktualnyDziewczyny, co do zmęczenia - to ja od 2 dni staram się podnieść w nocy z naszego łóżka dziecko którego nie ma
budze się i staram sie coś macac i podnieść - dziś w ten sposób macam stopę męża - on się pyta co robię - mówię, że dziecko odkładam. A on - jakie dziecko, że to jego noga. Ja cała w stresie, rozglądam się po ciemku i szukam gdzie rzeczywiście leżą dzieci. Masakra i tyle. Ale rano to sama się z siebie śmieje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2019, 21:30
Marcelina85, Anhydra lubią tę wiadomość