Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Niezapominajka5 wrote:A może to właśnie przykład tej parasomni (link wrzuciłam stronę wcześniej).
Mowa była o budzeniu z krzykiem i niemożności obudzenia dziecka (około 10:56 - lęki nocne).
Ja pewnie od razu bym na ip jechała, gdybym wcześniej o tym nie usłyszała. 🙃
Ten czworakujacy egzorcysta też by mnie przerazil 😂
https://m.youtube.com/watch?v=BEzfOnPiSN8
Jak myślicie w październiku po bromku dostałam plamienia potem przy kpi zatrzymało się i jeszcze nie miałam.okresu . Zaczynamy starania o kolejne , myślicie że jest szansa w takiej sytuacji, czy się wstrzymać z testowaniem co miesiąc. -
nick nieaktualny
-
Camelia wrote:W temacie klopsów, to jestem sprinterem, s mój mąż może siedzieć godzinami bo to tak naprawdę dla niego okazja w ciszy i spokoju - jego zdaniem- posurfować w internecie przy czym mocno się zgarbi wygląda jak jedna wielka kulka tłuszczu bo ma sporą nadwagę i ciągle boli mu kręgosłup i mówi że fakt boli bo on tak siedzi ale tak siedzi dalej, bo to przyzwyczajenie... Bardzo bym chciałam go wziąć i naprawdę bardzo porządnie sprać tą wielką dupę, No ale przecież jak ma się czegoś nauczyć i postanowić poprawę, to bez przemocy 🤣 jego problem ciągnie się z młodości kiedy to musiał ukrywać się przed rodzicami i tylko w łazience mógł mieć spokój. A rodzice to no tak zwana inteligencja, bo ojciec profesorek a matka też lubi się popisywać tym że ma dyplom z wyróżnieniem i tylko dzieciaki nie nie pozwoliły jej kontynuować w pełni jej kariery. Wyobraźcie sobie że taka inteligencja pojęcia nie ma jak wykorzystywać sztućce w restauracji jeżeli jest więcej niż łyżka widelec i nóż. Proszę sobie wyobrazić że widelec do deseru albo widelec do ryby czy nóż do ryby to według fanaberia, Ale co to ja mogę tam wiedzieć przecież... Gówniara jestem według nich i to co na karku już prawie 40 to nie ma znaczenia, A to że mam dwa dyplomy i jeden z wyróżnieniem też nie ma znaczenia, bo przecież to kierunek humanitarny, a teściowie mają specjalizacje w naukach ścisłych 🙄 Mąż mówi, że był bity czasami (co teściowie negują absolutnie i mówią, że mie był tknięty nawet palcem) i w kącie za karę nawet 8 godzin stal z przerwami, karą też było czytanie literatury klasycznej którą oczywiście nienawidzi teraz nie możesz ze mną normalnie porozmawiać a nie o Dziadach ani o Lalce bo przeczytał, a ze złości nie pamięta i ogólnie ma odruch wymiotny i jak próbuję coś zacytować 😣
Taki żalipost wyszedł...
Ooo no to nieźleMoja siostra mawia że każdy miał trudne dzieciństwo. Nie ma idealnie no ale...
Kiedyś były inne czasy , ja pamiętam że dzieci się po prostu biło i uważano że to dobre dla nich. I mnie w domu.dzieci czyli ja i siostra nie miały głosu, nie miałyśmy prawa decyzji, wyboru itp. Parę razy ja dostałam od ojca, pamiętam, ale na szczęście to były jakieś pojedyncze przypadki.
Ja mam tak, że w wychowaniu swojego dziecka ciągle mam z tylu głowy co mnie bolało w dzieciństwie i aby tego zdecydowanie unikać. Potem się to pamięta całe życie.Limerikowo, Kalija lubią tę wiadomość
-
Pierniczkowa wrote:Ona nadal spała, pewnie by usnęła.gdyby mój zdążył.ja przytulić. Ale matka wpadła.jak tornado i na ręce do tulenia.
Jak myślicie w październiku po bromku dostałam plamienia potem przy kpi zatrzymało się i jeszcze nie miałam.okresu . Zaczynamy starania o kolejne , myślicie że jest szansa w takiej sytuacji, czy się wstrzymać z testowaniem co miesiąc.
Podpytuje, bo też bym chciała zacząć starania jeszcze na KP.Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
ja zadania deleguje
czasem slysze ze maz nie jest moim pracownikiem a corka kelnerka ale serwuje im PR odpowiedz : samo sie nie zrobi a coreczce jesz wiec zanosisz po sobie do kuchni etc
mezowi pisze liste zadan w pkt na kazdy dzien i sobie czasem tez by nie zapomniec w ferworze dnia typu szczepienie,rehab Juniora , ang Lolki itp
male rzeczy np montaz pasow do krzeselka po praniu lub odkurz auta okazuje sie ze jak sa czarno na bialym to zrobione a doprosic ustnie czesto nie moglam sie i nerwy
takze zadaniowac i delegowac bo same sie zarobimy
teraz w czw ide na trening ems 2 sztuki zabieram a Junior z babcia -
kayama wrote:Ooo no to nieźle
Moja siostra mawia że każdy miał trudne dzieciństwo. Nie ma idealnie no ale...
Kiedyś były inne czasy , ja pamiętam że dzieci się po prostu biło i uważano że to dobre dla nich. I mnie w domu.dzieci czyli ja i siostra nie miały głosu, nie miałyśmy prawa decyzji, wyboru itp. Parę razy ja dostałam od ojca, pamiętam, ale na szczęście to były jakieś pojedyncze przypadki.
Ja mam tak, że w wychowaniu swojego dziecka ciągle mam z tylu głowy co mnie bolało w dzieciństwie i aby tego zdecydowanie unikać. Potem się to pamięta całe życie.
u nas tez liberalne wychowanie .na wiele pozwalam ale nie niszczyc brudzic specjalnie czy na max rozrabiac
moja mama twierdzi no ja juz bym im przylozyla a ja nie bede ich bila oby tylko glowy nie rozbily.fakt energii maja jak elekrownia.szczegolnie wieczorem po 2 spacerach czy basenie niezmordowane jakby do pieca szufle dorzucil
i tak zauwazam ze w Pl dzieci sa mln x na dzien korygowane slowem "nie" -
u nas Junior sie wycwanil
z racji ze maz jest na weekendy normalnie to juz pizwala sie nosic na raczkach ale nakarmic nie
smieje sie na butli i tyle,najwyrazniej z ojca 🤣
my po udanych probach dynia ziemniak banan.chrupki kukurydz ma od swiat po 1lub 2 dziennie i mieli
we wt 3ia hexa
myslimy o men c czyli nimerix
czekamy na nasza buchalterie domu pod GdWiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2020, 15:32
-
DrzewkoPomarańczowe wrote:No cóż dalej wiele matek uważa, ze jak ich dziecko ładnie śpi, przesypia noce to jest to ich zasługa, ze one umio lepiej w macierzyństwo 😁. Teraz już wiadomo skąd się to bierze
.
plus moze nie dostaje klotni w chacie tv godzinami w tle i mln innych halasow od elektronicznuch zabawek 😃 -
Niezapominajka5 wrote:A skąd będziesz wiedziała o owulacji? Testy owulacyjne? Monitoringi? Spontan?
Podpytuje, bo też bym chciała zacząć starania jeszcze na KP. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Domi_tur wrote:Pierniczkowa a wcześniej bez ivf mieliście udane cykle?
Jeju mi się aktualnie odechciało drugiego 🙈
-
Cześć dziewczyny, udzielałam się na początku wątku ale pożegnałam się z przytupem. Może i dobrze się stało, przynajmniej emocje opadły i nie psułam atmosfery.
Gratuluję wszystkim porodów i pięknych dzieci. Urodziłam Syna Stanisława 31 lipca siłami natury, 2740 g, 38+3. Aniu95 możesz mnie dopisać w wolnej chwili na listę.
Mały dobrze się rozwija, pomimo że miał wrodzone zapalenie płuc i pierwszy dzień życia zaczął od antybiotykuPoród miałam szybki i ze znieczuleniem, ale niestety zabrali mi Stasia od razu do inkubatora, więc nawet go nie mogłam poprzytulać i pokangurować. Spędziliśmy w szpitalu dwa tygodnie na neonatologii. Dużo łez i strachu, ale nabrałam dystansu i jeszcze więcej pokory do życia ludzkiego. Dzisiaj mogę przyznać, że macierzyństwo zmieniło mnie diametralnie i wiele spraw sobie przewartościowałam.
Z chęcią poczytam sobie co u was i waszych dzieci, bo mam wrażenie, że dzięki wielogodzinnym sesjom kp mam już ogarnięty „cały internet”. Bywają takie dni, że karmię nawet co dwie godziny, a każde karmienie trwa 45 min do godziny. Jestem wtedy uziemiona i nawet nie mogę poczytać książki przy lampce, bo to rozprasza mojego Stasieńka i zaraz wpada w ryk.Camelia, Frida91, Ania95, kayama, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Pierniczkowa wrote:Ona nadal spała, pewnie by usnęła.gdyby mój zdążył.ja przytulić. Ale matka wpadła.jak tornado i na ręce do tulenia.
Jak myślicie w październiku po bromku dostałam plamienia potem przy kpi zatrzymało się i jeszcze nie miałam.okresu . Zaczynamy starania o kolejne , myślicie że jest szansa w takiej sytuacji, czy się wstrzymać z testowaniem co miesiąc.
Test zawsze zrobić możesz.Współżyjąc jest to wskazane bo może się okazać,że zaszłaś i dowiedziałaś się w 12 lub 13 tygodniu.
Będąc kpi po pierwszym dziecku okres dostałam po trzech miesiącach,był obfity i jednodniowy.Na następny czekałam pół roku.
Tym razem było podobnie,był okres jednodniowy i obfity.Teraz czekam i czekam i minęły ze trzy miesiące już.
Może u ciebie podobnie jest.
Do dzieła,powodzenia.
Nieuciekaj na inne forum jak zajdziesz?
Czy myślisz,że pół roku od cc wystarczy by wszystko się zregenerowało przed następną ciążą? -
Niebieska Gwiazda wrote:Test zawsze zrobić możesz.Współżyjąc jest to wskazane bo może się okazać,że zaszłaś i dowiedziałaś się w 12 lub 13 tygodniu.
Będąc kpi po pierwszym dziecku okres dostałam po trzech miesiącach,był obfity i jednodniowy.Na następny czekałam pół roku.
Tym razem było podobnie,był okres jednodniowy i obfity.Teraz czekam i czekam i minęły ze trzy miesiące już.
Może u ciebie podobnie jest.
Do dzieła,powodzenia.
Nieuciekaj na inne forum jak zajdziesz?
Czy myślisz,że pół roku od cc wystarczy by wszystko się zregenerowało przed następną ciążą? -
Pierniczkowa wrote:Nie robię sobie nadzieji że zaskoczy w ogólne. Raczej to będzie przyjemność w końcu po tylu latach walki. Co do blizny , to cięcie miałam bardzo nisko że względu na taśmę. Teraz z młodą zanim pojawił się brzuch to minęły 4 miesiace.
Pierniczkowa lubi tę wiadomość
-
U mnie z mezem kosa poprzetykana wybuchami wielkiej miłości 😁. Narzekać za bardzo nie mogę bo dużo przy Julku robi, cała wieczorna rutyna od kolacji, przez kąpiel, po usypianie należy do niego. Wcześniej jeszcze kapie mi Kazika. W ogóle jest „posrany” za dziećmi i ja to doceniam. ALE 😁 faktem jest, ze jestem udupiona w domu, prawie nie wychodzę, a jak już coś zaplanuje to wielkia logistyka, wrzucanie szanownemu panu do kalendarza, proszenie się niemalże o termin 🙄. Raz tez mnie zawrócił z zakupów bo nie mógł sobie poradzić. On tymczasem na wszystko ma czas i często nie pyta czy mi pasuje. Ostatnio usłyszałam „przecież to ty karmisz, z ty walczysz?”
Wczorajsza noc w wykonaniu Kazika to było coś pięknego. Zasnął o 19, o 22 obudził się, zjadł dwie piersi i spał do 4.30! Potem już wiercenie, ale to chyba bardziej ja nie mogłam zasnąć. Na 8.30 miałam gina w medicover. Mam jakieś dziwne bóle w krzyżu, coś jak porodowe albo bardziej takie skurcze jak się macica obkurczala w połogu. Trochę mnie to niepokoi ale wg gina wszystko ok. Nie miał w gabinecie usg wiec jakiś szczególnie mnie nie uspokoił i chyba pójdę prywatnie.
Zrobiliśmy dziś przemeblowanie i Kazik oficjalnie ma swój pokój a my odzyskaliśmy sypialnie! No prawie bo jutro jeszcze muszę przygotować łóżeczko. Na jakaś drzemkę w dzień już bym go chciała jutro tam ułożyć. Nie będzie łatwo ale w dzień śpi tak chujowo, ze niczym nie ryzykuje 😅. Marzy mi się żeby w nocy spał w swoim łóżeczku. Już jestem taka zmęczona.[/url]