Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyUsiasia wrote:Hej dziewczyny. Wiem ze część z Was jest po różnych przejściach może któraś z Was miała podobną sytuację do mnie...
Ogolnie od jakiegoś tygodnia źle się czuję, ciągle bym spała jest mi niedobrze, czasem pojawiają się wymioty. Ale mimo brania duphastonu pojawiają się u mnie ciagle te brązowe upławy. Raz jest ich więcej raz mniej. Ze 2razy coś pojawiło się na wkładce...
Byłam po krwawieniu u gina mówił ze nie doszło do poronienia zagrażającego ale nie mogę przestać myśleć od czego te upławy... Może któraś z Was miała podobnie?
mi się brązowe plamienia skończyły ze 2 dni temu. Nie mam pojęcia skąd. Czytałam, ze się rozciąga cośtam. Ogólnie na tym etapie cokolwiek się dzieje to powó: rozciąga się -
Sung wrote:mi się brązowe plamienia skończyły ze 2 dni temu. Nie mam pojęcia skąd. Czytałam, ze się rozciąga cośtam. Ogólnie na tym etapie cokolwiek się dzieje to powó: rozciąga się
Haha! Też to zauważyłam . Chyba powodem jest jeszcze to Sung, że ok 8tc przypadałby termin kolejnej miesiączki i lekkie plamienia niby mogą być.
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
Anhydra - zdradź co wykładasz? Bo ze cos masz z medycyna wspolnego to od dawna wiedzialam: nikt inny mie używa sliw typu: narkolepsja/inhibitor aktywacji plazminogenu, jesli na co dzien nie ma z nimi doczynienia:) Oczywiscie pisze to w pozytywnym znaczeniu:)Cos z pato-lub fizjologia, biochemia, chemia lekow?
Wojtek(2012), Adaś(2015)
20.07.2019 - jest z nami Krzyś - 37t2d, 2600g, 52cm -
Agagusia wrote:Anhydra - zdradź co wykładasz? Bo ze cos masz z medycyna wspolnego to od dawna wiedzialam: nikt inny mie używa sliw typu: narkolepsja/inhibitor aktywacji plazminogenu, jesli na co dzien nie ma z nimi doczynienia:) Oczywiscie pisze to w pozytywnym znaczeniu:)Cos z pato-lub fizjologia, biochemia, chemia lekow?
Wysłałam Ci zaproszenieWiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2018, 20:59
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
Usiasia, to ze sie źle czujesz, to w tym wypadku dobry znak:) ja też apetyt mam marny... Mięsa w ogole nie moge, wiele rzeczy bym zjadła a pozniej po paru gryzach mam dosyć. No i mdli ciągle
Usiasia lubi tę wiadomość
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
Sung wrote:mi się brązowe plamienia skończyły ze 2 dni temu. Nie mam pojęcia skąd. Czytałam, ze się rozciąga cośtam. Ogólnie na tym etapie cokolwiek się dzieje to powó: rozciąga się
19Biedroneczka91 wrote:Usiasia, to ze sie źle czujesz, to w tym wypadku dobry znak:) ja też apetyt mam marny... Mięsa w ogole nie moge, wiele rzeczy bym zjadła a pozniej po paru gryzach mam dosyć. No i mdli ciągle
Dziś spróbowałam sposobu kolezanki i jadłam brzoskwinie z puszki to nawet ze 3 się udało zjeść i 1/2 banana (normalnie to dla mnie przekąska. Ale cieszę sie że objawy są, mam nadzieję że to dobry znak.
Ciągle mi siedzi w głowie ze ten pęcherzyk był taki duży i nic szczególnego w nim nie było... -
U mnie najgorzej jest wieczorami, cieszę się, ze poki co nie mam jeszcze odruchu wymiotnego przy myciu zębów, tak jak w poprzedniej ciąży. Dziwny objaw, ale chyba któraś z Was juz pisała, ze miala podobnie.
Za to najgorsze jest to uczucie pełnego żołądka orzy jednoczesnym uczuciu głodu...Usiasia, wiki2, Misi@ lubią tę wiadomość
-
Tez tak mam... Mdli mnie, czuje, że jestem głodna, a jednocześnie jestem pełna i taka wzdęta i nic mi przez gardlo nie chce przejść... Na szczęście nie wymiotuje, wiec nie jest najgorzej
Usiasia, wiki2 lubią tę wiadomość
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
Witam was po weekendzie:) duzo musialam nadgonić, piszecie jak szalone
Mi wymioty chwilowo minęły, ostatnio w sobotę rano. Mdli mnie bardzo rano, głównie po przebudzeniu, wieczorem zazwyczaj jest lajtowo ale coś zaczęło mnie podbrzusze ćmić, a od kilku dni była cisza.
Też znam doskonale uczucie ni to pełności ni to głodu. Nie wiem czy mam jeszcze coś zjeść czy próbować przeczekać..
Co do płaczu to dzis w Kościele na Mszy, kilka razy łamał mi sie głos i szkliły oczy oglądając tv czy serial jakieś też miałam kilka takich momentów :p ale ze mnie babaMalinowa Panienka lubi tę wiadomość
22.03.2017 r. Aniołek [`] (11tc) 11.2017-10.2018- 4 ciąże biochemiczne
01.08.2019 r. - przewidywany TP naszej córeczki Olci -
Usiasia wrote:Ja raczej nie należę do niejadków wiec mam w razie czego zasoby żeby organizm je spalał :p Ale trochę słabo się czuję i mam zawroty glowy od tego niejedzenia. Wczoraj zjadlam 1 bułkę z ogórkiem + ba surowo resztę tego ogórka i 4 mini marchewki (ktore w nocy oddałam).
Dziś spróbowałam sposobu kolezanki i jadłam brzoskwinie z puszki to nawet ze 3 się udało zjeść i 1/2 banana (normalnie to dla mnie przekąska. Ale cieszę sie że objawy są, mam nadzieję że to dobry znak.
Ciągle mi siedzi w głowie ze ten pęcherzyk był taki duży i nic szczególnego w nim nie było...
Kiedy masz kolejną wizytę?
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
nick nieaktualnyplinka89 wrote:U mnie najgorzej jest wieczorami, cieszę się, ze poki co nie mam jeszcze odruchu wymiotnego przy myciu zębów, tak jak w poprzedniej ciąży. Dziwny objaw, ale chyba któraś z Was juz pisała, ze miala podobnie.
Za to najgorsze jest to uczucie pełnego żołądka orzy jednoczesnym uczuciu głodu...plinka89 lubi tę wiadomość
-
Myślę, że zamiast skupiać się na negatywnych objawach, trzeba cieszyć się z małych sukcesów.
Ja dziś wstawałam tylko 45minut z łóżka a nie 1,5h jak ostatnio! Śniadanie zjadłam w 30 a nie godzinę! Zyskałam dzięki temu czas na prysznic, pod którym nie zemdlałam choć byłam blisko i nawet przypomniałam sobie, że kupiłam oliwkę na rozstępy i się nią posmarowałam
Poleżałam też kwadrans z psem na podłodze, mi było słabo a on się przeziębił, ale czas wspólnie spędzony :p
Teraz tylko przeżyć w pracy i już marzę żeby położyć się na kanapie pod kocykiemUsiasia, Anhydra, Agagusia, Marimiko, OlaWi, Malinowa Panienka lubią tę wiadomość
-
Anhydra wrote:Kiedy masz kolejną wizytę?
Ale tak jak Domi mowi trzeba sie cieszyc z małych rzeczy. Wczoraj pierwszy raz od nie pamietam kiedy przeleżałam caly dzień. W nocy udało mi sie zjeść kisiel (przypomniało mi sie ze kiedyś lekarka z karetki mówiła ze to najlepsze na problemy z żołądkiem) no i ten kisiel nawet we mnie zostal. Przez to leżenie i gnicie caly dzień w łóżku zrobiłam się smierdzielem ale udało mi sie znaleźć wieczorem siły na kąpiel. Szkoda że nie była jak zawsze dluga i gorąca ale ciągle mam nadzieję ze moje cierpienia nie pójdą na marne.
Czasem to się zastanawiam czy nie nam problemu z jedzeniem z nerwow... -
Usiasia wrote:Wizyta w czwartek. Do tego czasu chyba umrę śmiercią glodową a w domu rozprzestrzeni sie jakie choróbsko z brudu.
Ale tak jak Domi mowi trzeba sie cieszyc z małych rzeczy. Wczoraj pierwszy raz od nie pamietam kiedy przeleżałam caly dzień. W nocy udało mi sie zjeść kisiel (przypomniało mi sie ze kiedyś lekarka z karetki mówiła ze to najlepsze na problemy z żołądkiem) no i ten kisiel nawet we mnie zostal. Przez to leżenie i gnicie caly dzień w łóżku zrobiłam się smierdzielem ale udało mi sie znaleźć wieczorem siły na kąpiel. Szkoda że nie była jak zawsze dluga i gorąca ale ciągle mam nadzieję ze moje cierpienia nie pójdą na marne.
Czasem to się zastanawiam czy nie nam problemu z jedzeniem z nerwow...
W czwartek okaże się, że jest piękny zarodek z serduszkiem (obstawiam 8mm ).
Tym niejedzeniem nie ma co się przejmować bo na tym etapie jest jeszcze pęcherzyk żoltkowy no i Małe niewiele potrzebuje. Gorzej jak są co chwilę wymioty (ale takie naprawdę intensywne)- wtedy trzeba już interweniować bo dochodzi ryzyko odwodnienia...Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2018, 11:00
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
Anhydra wrote:W czwartek okaże się, że jest piękny zarodek z serduszkiem (obstawiam 8mm ).
Tym niejedzeniem nie ma co się przejmować bo na tym etapie jest jeszcze pęcherzyk żoltkowy no i Małe niewiele potrzebuje. Gorzej jak są co chwilę wymioty (ale takie naprawdę intensywne)- wtedy trzeba już interweniować bo dochodzi ryzyko odwodnienia...
8mm to bardzo szybko by musiał rosnąć kijanek bo w poprzedni wtorek jeszcze nic nie bylo widać. Ogolnie w tym kalendarzu belly pokazuje mi ze dopiero powinnam się udać na pierwszą wizytę więc powiedzmy że tych wczesniejszych nie było -
Pochwalę się, wreszcie mnie mdli. Dla mnie to szczęśliwy objaw, który pozwala zwolnić z pracą i skoncentrować się na odpoczynku. Do nowego roku wzięłam sobie wolne w firmie bo mam i tak martwy sezon. Zamówiłam ma czwartek panią do sprzątania, położyłam się do łóżka, i z przerwą na wymioty zamierzam oczekiwać piątkowej wizyty usg. Musi się udać tym razem, podświadomie czuję, że wszystko będzie dobrze i zostaniemy wreszcie rodzicami. Jestem pełna nadziei i spokoju. Tak bardzo trzymam kciuki za wszystkie wizyty w tym tygodniu.
Usiasia, Misi@, Anhydra, plinka89, Marimiko lubią tę wiadomość
-
Ja dziś idę na wizytę... wieczorem. a w domu masakra. Starszy syn dopiero co wyzdrowiał (prawie, bo kaszle jeszcze), a dziś mąż obudził się ochrypnięty i z gorączką... uciekłam do pracy, ale co to będzie
-
Alfa widzę ze jesteśmy na podobnym etapie chociaż ten mój suwaczek cos dziwnie liczy bo widziałam ze któraś z dziewczyn ma suwaczek równo ze mną a termin na 4.08. To już w sumie nie wiem jak to jest. W każdym razie trzymam kciuki żeby końcówka tego tygodnia była dla nas szczęśliwa:)
Alfa_Centauri lubi tę wiadomość