Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Agagusia wrote:Masz na to jakies rady? Bo czuje ze cos i u mnie w tym temacie byc moze zaczyna sie dziac:( a kurczę, dwie poprzednie ciąże i zero takich atrakcji bylo... kurczę, myslalam ze tym razem, trzecim juz, nic mnie zupelnie nie zaskoczy i tez tych zmartwień bede miala mniej, bo przeciez wszystko juz wiem. A tu figa z makiem, ciagle cos nowego!
W poprzedniej ciąży smarowalam proctoglyvenolem i teraz tez zaczelam. Przynosi ulge. Generalnie u mnie ta zmiana ustapila po porodzie, teraz tez mam nadzieję, ze tak będzie. Nie wiem właśnie czy przyczyna jest prztrost wagi, no bo tak jak wspominalam na szczęście problem zaparc mnie omija
-
IGA.G wrote:imię nadal nie wybrane... zaczyna mnie to męczyć
czasem jak rozmawiamy to łapię się, że nie wiem jak określić dziecię w brzuszku, i mówię dzidziuś, albo dla młodszej córki... jakoś tak mi żle z tym
U mnie juz starsza coreczka wie, ze w brzuszku mieszka Gabrysia. Poki co mnie zaskakuje pozytywnie, chce glaskac, ostatnio stwierdziła, ze jej kocyk będzie dla dzidziusia i ze będzie mu ubierać pieluszki. Mam tylko nadzieję, ze zdrerzenie z rzeczywistością nie zmieni jej wyobrażeń o 180 st, w koncu dzidzia to nie lala
Znowu mam jakies mroczne mysli dotyczące pobyty w szpitalu. Nie wiem czy gorzej zniesie to corka czy ja... Modle sie tylko, by wszystko bylo dobrze i zebym mogla szybko wracać do domu
-
Też sie dziś słabo czuje, ale już wiem chyba dlaczego - zmierzyłam ciśnienie i wyszło 102/53 - kawka się robi. Wczoraj odwaliłam kawał roboty i dobrze się czułam, choć przepłaciłam to bólem pleców wieczorem, a dzis zalegam.
Brzuchol tez duuuży jest, czuje się już cieżka i duża. Mały ma chyba dużo miejsca, bo wieczorem był głową w dole, w nocy jak sie przekrecałam na drugi bok to poczułam Go jednocześnie po obu bokach brzucha, a rano juz ewidentnie głowa była pod żółądkiem - twarda, spora kólka:)
Wojtek(2012), Adaś(2015)
20.07.2019 - jest z nami Krzyś- 37t2d, 2600g, 52cm
-
Kalija wrote:
Wogole teściowa zwozi mi rzeczy po swoich wnuczkach, niby powinnam się cieszyć bo możemy zaoszczędzić pieniądze, ale z drugiej strony córkom swojej córki kupowała i kupuje wszystko nowe i to w hurtowych ilościach choc
szwagierka mogła dużo rzeczy dostać od sióstr swojego męża. Jakoś tak mi dziwnie, nie wiem czy chce te używane rzeczy tym bardziej, że stać nas na nową wyprawkę dla długo oczekiwanego potomka. Odbieram to chyba trochę jako łaskę....
Mąż mówi, że się czepiam. Czepiam się?
Moze troche
Zakładam, ze tesciowa ma dobre intencje, choć moja zawsze sie pyta jak np od znajomej dostaje używane czy chcemy.
U nas przy pierwszym dziecku tez dostalismy mnóstwo ciuszkow, co nie przeszkodzilo mi kupowac nowychA te używane zawsze sie przydadza, zwłaszcza wieksze jak bedziecie jesc wg blw
Mi bylo wtedy nawet szkoda zapierac, tylko wyrzucalam i juz.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2019, 13:47
-
IGA.G wrote:Kalija ja biorę po siostrzenicach, Anielka ma taki przemiał teraz, getry podarte na kolanach, i coraz rozsądniej podchodzę do kupowania nowych i drogich ubrań... szkoda mi kasy, wolę dac jej po siostrzenicy lub kupić w ciuchu i komisie niż żałować jak ostatnio getrów z zary które założyła RAZ ;/ wróciła z dziurą ze żłoba.
co do relacji rodzinnych, to nie wypowiem się. ja staram się nie oczekiwać od nikogo... a miałam taka sytuacje, że męża siostrzeńcy i siostrzenica z Anglii dostawali paki ubrań. a Anielka już nie, a ta ciotka co wysyłała to jest męża chrzestną i nie dostaliśmy od niej zupełnie nic.
Ja też nic nie oczekujewręcz przeciwnie nie spodziewałam się, że teściowa będzie zwozic te rzeczy od swojej córki, chyba inaczej bym to odebrała gdyby to szwagierka zadzwoniła i spytała czy coś mi spakować.
Co do diety - koniecznie powinnam się pilnować, codziennie to sobie obiecuje 😂
Edit:
Pewnie masz rację Plinka. Co mi zaszkodzi brać jak dają, najwyżej nie skorzystam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2019, 13:51
-
Co do "diety": odkąd przeszlam na cukrzycową jest dobrze. Tzn bylam juz 8.5 kg na plusie. W przez ostatnie 2 miesiace schudlam 2 kg, wiec jest 6.5 i ta waga się utrzymuje. Ketonów w moczu brak, kalorii bardzo pilnuję, co drugi dzien cwicze ok 40 minut na orbitreku i codziennie wyrabiam ponad 8000 krokow. Odkad trzymma sie tego planu wszystkie moje wyniki się poprawiły, Młody jest nawet wiekszy niz norma przewiduje i ma się świetnie
i nie, to nie przez cukrzyce jest wiekszy bo mam bardzo wyrownane cukry, zrestą Łucja urodzila sie z wagą 2390 - mimo cukrzycy
Mam tylko nadzieję, że na jutrzejszej wizycie nada będzie wszystko ok - zwłaszcza szyjka, bo odkąd ćwiczę mniej dokucza mi kręgosłup i bardzo obniżyło mi się ciśnienie, a miałam już podwyższone...Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2019, 14:09
Kalija, IGA.G, plinka89, Agagusia lubią tę wiadomość
-
Co do ubrań - dostaliśmy całe mnóstwo po siostrzeńcach przy Łucji, ale szczerze mówiąc niewiele z tego się nadawało
Po pierwsze wszystkie rzeczy były chłopięce - Łucja jest rodzynką - po drugie bardzo zniszczone. Żeby nei robić przykrości poprzebierałam co w lepszym stanie, poprałam i położyłam, a ostatecznie ubierałam w to co sama kupiłam
I w to co dostaliśmy nowego. Teraz chętnie bym coś przygarnęła, ale nie bardzo mam po kim
-
nick nieaktualnyja ostatnio mam chcice na słodycze
Generalnie mam wrażenie jakby mi się żołądek zmniejszył, jak cos zjem to jestem pełna jak balon. Jestem z 6kg na plusie.
Też nie nastawiam się na to, że rodzina wyręczy mnie w zakupach, od brata i bratowej dostaliśmy parę pierdół i na tym koniec z nowości. Siostra mojego K jakieś rzeczy po znajomych synu nam dała, wybrałam tylko to co mi się względnie podobało (głównie takie łaszki na już większe dziecko- kurteczki). Mamy znajomych którzy chcą nam dawać coś po swoich synach ale są tak złachane, że zwyczajnie ich nie chce. Nie wiem jak odmawiać komuś jak ktoś chce dać coś co dla mnie nadaje się do wyrzucenia, bo przecież nie chce nikogo urazić. Odmówiłam już zabawek do wody (cholera wie ile grzybów w tym już siedzi). -
U mnie tydzień temu było 4 na plusie. Aż się boje zbliżać do wagi. Z diety cukrzycowej mega pomogło mi pieczenie chleba. Mój już tak się przyzwyczaił że nie tknie ze sklepu już. No i zero smażonego. Ostatnio po sushi nawet cukry były w normie przy normalnej dawce insuliny.
-
emi2016 wrote:Dokładnie 6.5
U mnie też 6,5 póki coa bałam się wchodzić na wagę po świętach 😂
emi2016 lubi tę wiadomość
Ciąża - poród, połóg - grupa fb
Witek ❤️ 25.08.2019 ❤️ 4070g i 56cm ❤️ vbac
Mama czterech ❤️
Mama aniołka 9.2018r -
plinka89 wrote:U mnie juz starsza coreczka wie, ze w brzuszku mieszka Gabrysia. Poki co mnie zaskakuje pozytywnie, chce glaskac, ostatnio stwierdziła, ze jej kocyk będzie dla dzidziusia i ze będzie mu ubierać pieluszki. Mam tylko nadzieję, ze zdrerzenie z rzeczywistością nie zmieni jej wyobrażeń o 180 st, w koncu dzidzia to nie lala
Znowu mam jakies mroczne mysli dotyczące pobyty w szpitalu. Nie wiem czy gorzej zniesie to corka czy ja... Modle sie tylko, by wszystko bylo dobrze i zebym mogla szybko wracać do domunawet jak będą gorsze chwile
plinka89 lubi tę wiadomość
-
To ja chyba najwięcej przytyłam, bo aż 10 kg
TSH ostatnio w normie (2,6), krzywa glukozowa ok, więc pewnie przyczyną jest moje dobrowolne polegiwanie. W 12tc zaprzestałam spacerów odkąd pojawił się ból w pachwinie, bo nasilał się w bardziej aktywne dni, ale w święta intensywnie spacerowaliśmy z rodziną (4 razy po ok. 1h) i o dziwo rozchodziłam ten ból - jak ręką odjął! Za to nabawiłam się kontuzji kolana, chyba muszę stopniowo przyzwyczaić stawy do dźwigania nowego ciężaru... No i brzuch znowu zaczął twardnieć
"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
Co do ubranek, to moja teściowa też kupowała nowe dla pierwszej wnusi, a nam teraz mówi żeby nic nie kupować, bo dostaniemy po bratanicy i siostrzenicy, a te maleńkie rozmiary po niemowlakach są praktycznie jak nowe. Ja już zdążyłam sporo kupić zanim poznaliśmy płeć, nie potrafiłam sobie odmówić tej przyjemności - zbyt długo na to czekałam
I szczerze mówiąc, jak mam od kogoś coś dostać i ma mi się nie spodobać, to już wolę te używane trzymać na zapas w razie gdyby mi zabrakło, niż żeby ktoś wydał kasę na nowe, a ja nie użyję, bo np. nie trafi w gust, sezon czy rozmiar. Nowe to zdecydowanie wolę sobie wybrać sama. A że nie mamy w rodzinie dzieci urodzonych latem, to właśnie szaleję z tymi rampersami
"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
Kalija wrote:Iga ja też nie mam zgrabnego brzuszka. Przytyłam 6kg i czuje się jak ciężarówka. Do tego od 2 tyg. Mam ogromny apetyt, wciąż krążą wokół lodówki 😕 teraz to pewnie zacznę tyć🙈
Na dodatek strasznie ciągnie mnie do słodyczy. Nigdy ich tyle nie jadłam.
Aż strach na wagę stanąć.Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝