X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Sierpniówki 2019 !!!
Odpowiedz

Sierpniówki 2019 !!!

Oceń ten wątek:
  • IGA.G Autorytet
    Postów: 3251 2461

    Wysłany: 17 maja 2019, 09:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Domi_tur wrote:
    A tak w ogóle, to poruszę temat wspólnego rodzenia, jak się Wasi partnerzy zapatrują na obecność przy pełnym porodzie? Chcą być czy niekoniecznie? :)

    My ustaliliśmy, że mój mąż będzie mógł wyjść w dowolnym momencie drugiej fazy porodu i wrócić jak już nasz Wielbłąd przejdzie przez ucho igielne 😂 bez żalu i pretensji. A Wy jakie macie podejście?

    pierwszy poród od początku do końca razem, mąż oddalił się tylko z malutką jak mnie zszywali, siedział i ją kangurował. teraz nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej, bardzo dużo mi pomógł, wspierał, pomagał położnym. ja się czułam pewniej, że panuje nad sytuacją bo ja w skurczach niewiele ogarniałam

    Ania95, DrzewkoPomarańczowe lubią tę wiadomość

    tb73vcqgi58cup9y.png
    zpbndf9hspql3zw5.png
  • IGA.G Autorytet
    Postów: 3251 2461

    Wysłany: 17 maja 2019, 09:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania95 wrote:
    Mój chce być przy mnie cały czas i się obraża jak mówię, że może zaczeka na zewnątrz 😅 haha ale ja tak sobie żartuję, bo bardzo chcę, żeby był przy mnie przez cały poród. Ustaliliśmy tylko, że nie zagląda w krocze ☺
    my też tak ustaliliśmy, ale i tak widział więcej niż ja ;p i dotykał głowki, jak tylko się pojawiła, ja nie miałam na to sił chciałam już przeć i mieć za sobą haha

    menka2 lubi tę wiadomość

    tb73vcqgi58cup9y.png
    zpbndf9hspql3zw5.png
  • Ania95 Autorytet
    Postów: 2987 2799

    Wysłany: 17 maja 2019, 09:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    IGA.G wrote:
    my też tak ustaliliśmy, ale i tak widział więcej niż ja ;p i dotykał głowki, jak tylko się pojawiła, ja nie miałam na to sił chciałam już przeć i mieć za sobą haha

    Haha zdaję sobie sprawę z tego, że i tak zobaczy o wiele za dużo niż bym chciała 😁 ale przygotowuję go opowieściami i filmikami jak to wszystko wygląda. Mam nadzieję, że się nie przerazi 😅

  • IGA.G Autorytet
    Postów: 3251 2461

    Wysłany: 17 maja 2019, 09:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania95 wrote:
    Haha zdaję sobie sprawę z tego, że i tak zobaczy o wiele za dużo niż bym chciała 😁 ale przygotowuję go opowieściami i filmikami jak to wszystko wygląda. Mam nadzieję, że się nie przerazi 😅
    pocieszę cię, że mój był zachwycony porodem, był taki podekscytowany, nie przeraziło go nic, nie miał później jakichś oporów przy współżyciu czy cos, jak niektórzy straszą :)

    Ania95 lubi tę wiadomość

    tb73vcqgi58cup9y.png
    zpbndf9hspql3zw5.png
  • Frida91 Autorytet
    Postów: 6353 5034

    Wysłany: 17 maja 2019, 10:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój też chce być przy porodzie i ja też tego chcę :) Też ustaliliśmy,że może wyjść jakby miał tego nie wytrzymać. Ale zobaczymy jak to będzie ;) Chodzi ze mną do szkoły rodzenia, czyta artykuły które mu podrzucam. Nawet trochę się ekscytuje tym,bo w sumie w jego otoczeniu nikt z rodziny ani znajomych jak dotąd nie był przy porodzie swojego dziecka.
    Ja jakoś nie boję się w ogóle o to, czy się nie zrazi na przyszłość. Już prędzej o to, że nie będzie wiedział co robić i tym mnie będzie denerwował :P Ale kto to wszystko przewidzi... Dużo bardziej bałabym się być tam sama i męczyć się np. kilkanaście godzin zdana na łaskę/niełaskę personelu.

    Ania95, Bobby29, DrzewkoPomarańczowe lubią tę wiadomość

    Córeczka 08.2019 ❤️
    Synek 10.2022 💙
    preg.png
  • Niezapominajka5 Autorytet
    Postów: 3114 2603

    Wysłany: 17 maja 2019, 10:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Frida91 wrote:
    Dużo bardziej bałabym się być tam sama i męczyć się np. kilkanaście godzin zdana na łaskę/niełaskę personelu.
    Też się tego boję. Dlatego niezwykle ważne jest dla mnie żeby mąż jednak był.
    Zawsze będzie mógł pomóc wstać lub "nogę" przytrzymać przy zmianie pozycji :) i oczywiście podnieść na duchu..
    Myślę,że gdyby go nie było,to wpadłabym w panikę, że jestem z tym sama.
    Wiadomo,że nie urodzi za nas, ale może da wsparcie w chwili zwątpienia lub choćby zawoła położna jeśli będzie trzeba, a jej nie będzie?
    Mam nadzieję,że da radę :)

    Bobby29 lubi tę wiadomość

    Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
    Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.


    km5sp07wycc10ujp.png
    Naturalsik ❤️
    wnid9vvjhnimte9l.png
    Po latach walki 💝
  • Frida91 Autorytet
    Postów: 6353 5034

    Wysłany: 17 maja 2019, 10:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niezapominajka, dokładnie. Jeśli nie mąż, to chociaż dobrze chyba mieć inną bliską osobę - mamę, przyjaciółkę, siostrę. Wiadomo, jakie są realia. Położna nie będzie siedziała przy nas non stop, a ktoś bliski przyda się choćby żeby podać wodę, pomóc wstać, wesprzeć motywującym słowem, czy choćby posłuchać naszego utyskiwania :P
    Chyba nawet w tej 1 fazie to ważniejsze, bo później to już szybko się dzieje i wiele nam nie pomoże, więc jak ktoś mega wrażliwy to może wtedy wyjść.Ale mój nie jest raczej z tych mdlejących i bojących się krwi to może przeżyje :P
    A zresztą może i mnie to obrzydza równie dobrze i nikt mnie jakoś o zdanie nie pyta hehe ;)

    Córeczka 08.2019 ❤️
    Synek 10.2022 💙
    preg.png
  • Smerfelinka Autorytet
    Postów: 2033 2724

    Wysłany: 17 maja 2019, 10:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Domi_tur wrote:
    A tak w ogóle, to poruszę temat wspólnego rodzenia, jak się Wasi partnerzy zapatrują na obecność przy pełnym porodzie? Chcą być czy niekoniecznie? :)

    My ustaliliśmy, że mój mąż będzie mógł wyjść w dowolnym momencie drugiej fazy porodu i wrócić jak już nasz Wielbłąd przejdzie przez ucho igielne 😂 bez żalu i pretensji. A Wy jakie macie podejście?

    U nas taka sama umowa :) Zmuszać do niczego nie będę, ale wyganiać na pewno też nie ;) Zobaczymy, jak to wyjdzie, ale póki co chcemy być razem. Zawsze to większy komfort psychiczny dla obydwojga. Dla mnie, bo nie jestem sama, a dla męża, bo dokładnie wie, co się dzieje.

    👩36 lat 🧑39 lat

    31.07.2025 - ⏸️ naturals 🤯
    1.08. - bHCG 16 mlU/ml 🍀
    4.08. - bHCG 45 mlU/ml 🤞 prog 26,30 ng/ml
    6.08. - bHCG 99 mlU/ml 🍀
    8.08 - bHCG 287 mIU/ml 🤞
    21.08 - wizyta 🍀

    15.05.2025 - transfer 💔

    8.02.2025 - transfer💔

    14.09.2024 - transfer blastocysty ❄️
    14.10 - pusty pęcherzyk 💔

    kwalifikacja z MZ - 10.06

    21.08.2023 - transfer blastocysty 3AA ❄️ 💔

    lipiec 2023 - transfer odwołany - za niski progesteron 😞

    luty 2023 - poronienie naturalnej ciąży

    22.07.2019 - urodził się Leon <3
    13.11.2018 - transfer blastocysty 4AA
    październik 2018 - Salve - ivf
    sierpień 2018 - histeroskopia ok
    kwiecień 2017 - hsg ok
    starania od 2014
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 maja 2019, 10:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tez dzis wizytuje o 18 i mam stres, bo od ostatniej wizyty minely prawie 4 tygodnie...😐

    Moj chodzi ze mna na wszystkie wizyty, na ktorych jest usg. Dlatego zawsze mamy te wizyty w godzinach wieczornych, a nawet nocnych - biorac pod uwage zwyczajowy poslizg w klinice 😉 Na pobrania krwi jezdze zawsze sama, bo dobrze to znosze i nie mam problemu wsiasc potem w auto i wrocic do domu, nawet jak jestem dlugo na czczo. Ale jak robilam glukoze, to widzialam ze inne babki przyjechaly na to z mezami, nie wiem w sumie po co... 2,5 godziny uziemienia chlopa w poczekalni, oni nie chodza do roboty czy co? 😉

    Moj chce byc przy calym porodzie, ja tez wole zeby byl. Nie tyle do obserwacji ew. zaniedban, bo sie tym zajme sama, ale bardziej dla odwrocenia mojej uwagi i posluzenia jako zywy worek treningowy, zebym wyzyla sie w razie czego na nim, a nie na personelu 😜

    Bobby29 lubi tę wiadomość

  • Sylvka Autorytet
    Postów: 2192 1771

    Wysłany: 17 maja 2019, 10:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    IGA.G wrote:
    wlaśnie ja ogolnie zdrowo się odżywiam, może dlatego też nie tyj jakoś mocno ostatnio. mam 6kg na plusie. słodyczy nie jem, raczej warzywa, kasze, ale lubie też sosy i tego chyba nie można... wczoraj wydrukowałam sobie przykładowe obiady i dam rade :) gorzej z tym częstym jedziniem bo z tym muszę się pilnować, i z tym posiłkiem przed snem, bo ja jem ok 18 i później już nic

    No to w zasadzie mało się różni od zdrowej diety, trzeba tylko wyeliminować parę produktów, niektóre na inne i będzie git :) ta dieta ma dużo swoich plusów. Ja też jestem + 1 kg od swojej początkowej wagi, diabetolog nie liczy mi tego co mi spadło i narobiłam.

    3.08.22r. Anielka 🍼👶🥰
    5.09.21r. Antosia 11 +3 tc [*] 💔👼
    27.08.20r. [*]
    27.07.19r. Błażej 🍼👶🥰
    7.07.16r. [*]
    3.08.15r. [*]




  • Ania95 Autorytet
    Postów: 2987 2799

    Wysłany: 17 maja 2019, 10:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Baileys, ja chciałam, żeby mąż był ze mną na glukozie, bo zwyczajnie nie wiedziałam jak będę się czuła. A moja kuzynka bardzo źle to zniosła, najpierw ją mdliło i czuła się osłabiona, a na koniec zwymiotowała. Więc jak dla mnie to najbardziej normalne, że na takie badania babki ciągną ze sobą swoich facetów. A co do pracy... Mój wziął sobie wolne ;)

    A wizytą się nie stresuj :) ja też po 4 tygodniach idę ;)

  • Domi_tur Autorytet
    Postów: 3774 8197

    Wysłany: 17 maja 2019, 10:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tam słyszałam, że najgorzej zabrać mamę- chyba, że potrafi zimną krew zachować :)

    Dlatego nasza umowa dotyczy tylkp drugiej fazy,ale ja też po prostu nie mam potrzeby bliskości innych osób w sytuacjach bólowych. Nawet mnie wkurzają, więc mój mąż wie, że jak będzie za dużo do mnie mówił to go wyproszę😂

    Bobby29, Frida91, menka2, Nacha lubią tę wiadomość

    mhsvi09k7inxyf5l.png
  • Sylvka Autorytet
    Postów: 2192 1771

    Wysłany: 17 maja 2019, 10:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania95 wrote:
    Baileys, ja chciałam, żeby mąż był ze mną na glukozie, bo zwyczajnie nie wiedziałam jak będę się czuła. A moja kuzynka bardzo źle to zniosła, najpierw ją mdliło i czuła się osłabiona, a na koniec zwymiotowała. Więc jak dla mnie to najbardziej normalne, że na takie badania babki ciągną ze sobą swoich facetów. A co do pracy... Mój wziął sobie wolne ;)

    A wizytą się nie stresuj :) ja też po 4 tygodniach idę ;)

    Ja też bardzo żałuję, że nikogo nie było ze mną na krzywej. Musiałam dzwonić po mamę żeby po mnie przyjechała.
    Mnie mdliło, zawroty głowy, kołatanie serca, myślałam że zemdleje... Następnym razem będę madrzejsza...

    3.08.22r. Anielka 🍼👶🥰
    5.09.21r. Antosia 11 +3 tc [*] 💔👼
    27.08.20r. [*]
    27.07.19r. Błażej 🍼👶🥰
    7.07.16r. [*]
    3.08.15r. [*]




  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 maja 2019, 11:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O widzicie, to dla mnie to bylo pobranie jak kazde inne, wzielam tablet i ogladalam serial. Te babki co przyszly z mezami tez siedzialy normalnie i czytaly gazety, przez to sie zastanawialam po co im ci faceci.
    U nas w klinice jest tez troche inaczej, bo nie ma w poczekalni krzeselek, tylko bardzo wygodne kanapy, mozna sie nawet polozyc i w razie czego recepcjonistki od reki pomoga. Dlatego robilam glukoze tam, mimo ze moglam za darmo w Lux Medzie.

    Ja znosze pobrania spoko od zawsze, tylko mam niewidoczne zyly, czasem i 3 razy musza mi sie wbijac, zanim znajda zyle. To jest najbardziej upierdliwe😕

    A czemu piszecie o "nastepnym razie"? To test obciazenia glukoza trzeba w ciazy powtarzac nawet jak wyszedl dobrze?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2019, 11:12

  • IGA.G Autorytet
    Postów: 3251 2461

    Wysłany: 17 maja 2019, 11:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylvka wrote:
    No to w zasadzie mało się różni od zdrowej diety, trzeba tylko wyeliminować parę produktów, niektóre na inne i będzie git :) ta dieta ma dużo swoich plusów. Ja też jestem + 1 kg od swojej początkowej wagi, diabetolog nie liczy mi tego co mi spadło i narobiłam.
    chyba największym problemem u mnie będą owoce, które uwielbiam i jem w ilościach hurtowych ;/ ale dam rade :) może uda mi się dużo nie przytyć, byłoby super, bo z Anielą 16 kg... co prawda zrzuciłam od razu 10, kolejne 6 też zeszło przy kp, ale im mniej do zrzucenia tym lepiej ;p dzieki za rady i wsparcie!

    Sylvka, Bobby29 lubią tę wiadomość

    tb73vcqgi58cup9y.png
    zpbndf9hspql3zw5.png
  • IGA.G Autorytet
    Postów: 3251 2461

    Wysłany: 17 maja 2019, 11:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    baileys wrote:
    O widzicie, to dla mnie to bylo pobranie jak kazde inne, wzielam tablet i ogladalam serial. Te babki co przyszly z mezami tez siedzialy normalnie i czytaly gazety, przez to sie zastanawialam po co im ci faceci.
    U nas w klinice jest tez troche inaczej, bo nie ma w poczekalni krzeselek, tylko bardzo wygodne kanapy, mozna sie nawet polozyc i w razie czego recepcjonistki od reki pomoga. Dlatego robilam glukoze tam, mimo ze moglam za darmo w Lux Medzie.

    Ja znosze pobrania spoko od zawsze, tylko mam niewidoczne zyly, czasem i 3 razy musza mi sie wbijac, zanim znajda zyle. To jest najbardziej upierdliwe😕

    A czemu piszecie o "nastepnym razie"? To test obciazenia glukoza trzeba w ciazy powtarzac nawet jak wyszedl dobrze?
    ja powtarzałam bo mam PCOS i ponoć to już skłonność do cukrzycy. w ciąży z Anielką robiłam dwa razy - wyniki dobre. teraz za pierwszy razem dobry wynik, a przedwczoraj już zły :( na czczo wyszło mi 95

    tb73vcqgi58cup9y.png
    zpbndf9hspql3zw5.png
  • Bobby29 Autorytet
    Postów: 1748 2195

    Wysłany: 17 maja 2019, 11:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania95 wrote:
    Ja dziś wizytuję o 12:30 :)

    Mam pytanie do Was. Czy Wasi faceci chodzą z Wami za każdym razem do ginekologa? 😅 mój jest co miesiąc ze mną i się zastanawiam czy to normalne 😛

    Moj był tylko raz na serduszkowej. Ale to wynikało bardziej z tego że jestesmy na odległość a wtedy był okres świąteczny wiec bylismy razem. Gdybyy był na miejscu to chciałabym żeby był np na badaniu pierwszego trymestru lub połówkowym, albo jakimś innym istotnym. Raczej bym go nie ciągała na każdą wizytę chyba że bardzo by chciał. Ale wydaje mi się że on raczej jest takim typem wspierającym z boku więc pewnie by się nie pchal :)

    Moja lekarka za to mówiła że w ciągu ostatnich lat widzi różnice bo jeszcze kilka lat temu tatusiowie na wizytach byli sporadycznie,a teraz sporadycznie jest jak ich nie ma. Więc uważam że to że twój chodzi to zupełnie normalne :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2019, 11:17

    ♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️

    Novum ICSI
    Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
    Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
    ET 20.06.2017 :(
    Crio 31.10.2018 :(
    Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dpt <3 Harmony OK. Dziewczynka <3
    2 mrożaki
  • Marcelina85 Autorytet
    Postów: 924 728

    Wysłany: 17 maja 2019, 11:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania95 wrote:
    Ja dziś wizytuję o 12:30 :)

    Mam pytanie do Was. Czy Wasi faceci chodzą z Wami za każdym razem do ginekologa? 😅 mój jest co miesiąc ze mną i się zastanawiam czy to normalne 😛

    Mój był na razie 4 razy - tylko wtedy kiedy jest robione dłuższe usg, czyli na tym pierwszym prenatalnym i polowkowym (x 2, bo prywatnie i na NFZ). Moja ginka, do której chodzę prywatnie chyba nie przepada za facetami w gabinecie, takie odniosłam wrażenie. A na każdej zwykłej wizycie jest badanie na fotelu lub transwaginalne, na usg tylko podglada max minutę, więc nie ma sensu żeby wchodził

    "Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
    - Janusz Korczak

    PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
    7t1d (*)
  • zielonooka7 Autorytet
    Postów: 650 633

    Wysłany: 17 maja 2019, 11:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Domi_tur wrote:

    Dlatego nasza umowa dotyczy tylkp drugiej fazy,ale ja też po prostu nie mam potrzeby bliskości innych osób w sytuacjach bólowych. Nawet mnie wkurzają, więc mój mąż wie, że jak będzie za dużo do mnie mówił to go wyproszę😂

    Mam tak samo. Przy pierwszym porodzie mąż myślał, że mi pomaga jeśli mnie przytula, głaska czy masuje przy skurczach, ale mnie to strasznie wkurzało i tylko się darłam, żeby mnie nie dotykał jak mam skurcze.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2019, 11:48

    2nn3csqv5aa4ewil.png
    w5wqio4pmt9rfpnw.png

  • Bobby29 Autorytet
    Postów: 1748 2195

    Wysłany: 17 maja 2019, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Domi_tur wrote:
    A tak w ogóle, to poruszę temat wspólnego rodzenia, jak się Wasi partnerzy zapatrują na obecność przy pełnym porodzie? Chcą być czy niekoniecznie? :)

    My ustaliliśmy, że mój mąż będzie mógł wyjść w dowolnym momencie drugiej fazy porodu i wrócić jak już nasz Wielbłąd przejdzie przez ucho igielne 😂 bez żalu i pretensji. A Wy jakie macie podejście?

    My mamy takie samo :) chce żeby był cały czas w tej pierwszej fazie porodu (chyba że okaże się że jednak lepiej mi samej to go wyprosze 😅) a przy partych obydwoje chcemy żeby był na zewnątrz i wrócił jak maluch będzie na świecie. Ja w ogóle długo myślałam (długo przed ciążą) że nie chciałabym partnera obok siebie bo ja lubię w trudnych sytuacjach tak generalnie polegać na sobie i swojej intuicji, i dobrze się czuje mierzac się z czymś w samotności, ale teraz myślę że taki układ jest ok. Zwłaszcza że mój też się nie garnie do czynnego uczestnictwa, pewnie gdyby mi zależało i bym chciała aby był przy mnie przez cały poród to oczywiście zrobiłby to, ale wiem że byłoby to dla niego spore obciążenie psychiczne i wyczyn :)

    ♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️

    Novum ICSI
    Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
    Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
    ET 20.06.2017 :(
    Crio 31.10.2018 :(
    Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dpt <3 Harmony OK. Dziewczynka <3
    2 mrożaki
‹‹ 689 690 691 692 693 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Badania w ciąży - sprawdź, które warto wykonać

Zastanawiasz się jakie badania czekają cię w ciąży? Czemu służą takie badania i kiedy się je wykonuje? Przeczytaj jakie rodzaje badań i testów czekają przyszłą mamę i dlaczego są one ważne. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ

4 składniki diety wspierające owulację!

Problemy z owulacją są bardzo częstą przyczyną trudności z zajściem w ciążę. Dowiedz się, jak za pomocą diety możesz wesprzeć jajeczkowanie! Poznaj, które składniki diety mogą pozytywnie wpływać na owulację, a które mogą przyczyniać się do niepłodności owulacyjnej. Poznaj propozycje propłodnościowych posiłków od Ani i Zosi z Akademii Płodności! 

CZYTAJ WIĘCEJ