Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też nie kupuję dla dziecka rzeczy aż tak na wyrost. Skupilam sie na tym żeby mieć wszystko powiedzmy na pierwszy miesiąc. Jak stwierdzę już przy dziecku że coś by mi się przydało to wtedy dokupię, a już zimowe rzeczy kupować teraz w czerwcu nie znając nawet rozmiaru po urodzeniu to dla mnie przesada trochę
Co innego jakbym dostala od kogoś akurat w prezencie ale tak to przecież nie komuna, wszystko w sklepach jest a my chyba nie zamkniemy się w domu na 3 mce bez możliwości wyjścia z domu na zakupy
Malinka7 lubi tę wiadomość
Córeczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
Ja jeżdżę średnio raz w tygodniu, chociaż mój mąż najchętniej by mnie teraz wszędzie woził, bo boi się, że w razie stłuczki kierownica zgniecie mi brzuch... No i nie chce mu się przekładać w kółko tego mojego adaptera do pasów.
Ale czuję różnicę - przed ciążą przepisowa jazda nie stanowiła dla mnie wyzwania, a teraz ze 2 razy zdarzył mi się jakiś bezmyślny manewr, że ktoś na mnie zatrąbił...i trochę się boję, od tego czasu jeżdżę wolniej i z większą rozwagą."Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
Ja też prowadzę w ciąży, ale jadę dużo wolniej i ostrożniej niż przed ciąża. I też się rozglądam na wszystkie strony
Jak siedzę w aucie to moja mała też się bardzo rusza, może ja trochę przyciskam, mi jest niewygodnie w aucie więc jeżdżę tylko na krótkie trasy.
Jak leżałam teraz w szpitalu na patologii to była dziewczyna z wypadku w ciąży,masakraTrzymają ją już jakoś 3 miesiące, miała uszkodzone nogi, chodzi przy pomocy kul, po wypadku leżała miesiąc plackiem nawet bez wyjść do łazienki. Ale najgorsze jest to, ze w wypadku wpłynęły jej wody plodowe i nie wiadomo jakim cudem dziecko żyje bez tych wód i jakoś się rozwija 8-/ Może ma jakąś resztek ale na badaniach jej wychodzi brak wód. Nie wiadomo jak.to się wszystko zakończy, ona liczy się ze wszystkim, na razie za małe jest na wcześniejsze rozwiązanie ciąży, trzymają jak dlugo da. Także po tym ja jeszcze ostrożnie jeżdżę...
-
baileys wrote:Kalija, zamien sie na tesciowa! Moja jedyne co dla mnie zrobila w tej ciazy, to kupila kwiatki na balkon, czym w sumie przysporzyla nam tylko wiecej roboty, bo musielismy je potem sadzic 😉
A moja nic dla mnie nie zrobiła, nie mówiąc już o kupowaniu czegokolwiek... Właśnie byliśmy u nich ostatni raz przed porodem i próbowałam wybadać, czy mogę liczyć na jej przyjazd i pomoc po rozwiązaniu (jeszcze u nas nie byli, a to max 1,5 h jazdy). Kiedy napomknęłam, że chyba będę musiała zamrozić trochę obiadów na zapas na kilka dni po porodzie, skomentowała że najwyżej mój M. będzie gotował (a sama go tak wychowała, że u gotuje co najwyżej herbatę)a cała moja rodzina będzie zajęta ślubem mojej siostry, więc będziemy musieli sobie jakoś sami radzić.
"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
nick nieaktualnyIGA.G wrote:Dziewczyny, czy wy prowadzicie auto w ciąży? ja prowadze codziennie. dzisiaj pierwszy raz w życiu zatrzymała mnie policja ;p do kontroli. i policjant zaczął mi mówić o niebezpieczeństwie prowadzenia w zaawansowanej ciąży...
Policjant-idiota. Oczywiscie, ze jeżdze i bede jezdzic do samego porodu, z tym ze z adapterem dla ciezarnych. Jazde bez adaptera w trzecim trymestrze na zasadzie "odciagne dolny pas i jakos to bedzie" faktycznie uwazam za bezmyslna i nieodpowiedzialna.
Mezczyzni maja glupie szowonistyczne podejscie, ze kobieta z duzym brzuchem, to juz powinna tylko lezec i wzdychac. Wczoraj bylam pod Poznaniem oddac moja Hanie do lakierni, bo mam do naprawy mala szkode, i poszlam tez po auto zastepcze. Facet z Hondy ewidentnie nie chcial ze mna podpisac tej umowy - patrzyl z przerazeniem na brzuch i tak sie zachowywal, jakbym zaraz miala mu rozbic to auto 🙄 Wkurzyl mnie tym niesamowicie, zwlaszcza ze i tak dali mi jakiegos malego Peugeota popierdolke zamiast auta z podobnego segmentu i szlag mnie od wczoraj trafia.
IGA.G lubi tę wiadomość
-
IGA.G wrote:Dziewczyny, czy wy prowadzicie auto w ciąży? ja prowadze codziennie. dzisiaj pierwszy raz w życiu zatrzymała mnie policja ;p do kontroli. i policjant zaczął mi mówić o niebezpieczeństwie prowadzenia w zaawansowanej ciąży...
Ja prowadzilam gdzies do 8 m-ca, zarówno poprzednio jak i teraz. Potem czasem tez mi sie zdarzalo, ale nigdy sama, tylko ewentualnie z kims u boku. Ja nic nie slyszalam na ten temat, ale intuicyjnie balam sie czy nie zlapia mnie jakies skurcze, zaslabne itp. i wtedy trudno przewidzieć swoja reakcje za kolkiem. Pewnie troche na wyrost sie balam
Poza tym to tez zalezy od trasy, po mieście na zakupy jeszcze spoko, ale juz 50 km bym sie nie odwazyla
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2019, 10:49
IGA.G lubi tę wiadomość
-
Pan policjant to niech powie takie rzeczy kobietom w USA, miałyby dobry polew z niego
.
Co do kombinezonów - ja kupiłam jeden na rozmiar 3-6 miesięcy a drugi dostałam od koleżanki. Myślę jednak, żeby dokupić jakoś lżejszy na jesień, bo jednak przy odprowadzaniu starszego do szkoły to codzienne wyjścia są musowe czy słońce czy deszcz a we wrześniu w Anglii już robi się chłodniej. Kiedyś jak koleżanka marudziła, że nie będzie z dzieckiem w deszcz na dwór wychodzić, to się zaśmialam, ze z takim podejściem tutejsze dzieci siedziałaby 3/4 roku w domu -
Ja się trochę boję tych moich skurczy w łydkach, bo są tak silne, że nie panuję wtedy nad swoimi nogami. Oby nigdy nie przytrafiło mi się to w czasie prowadzenia auta, bo mogłabym mimowolnie np. wcisnąć na maxa pedał gazu lub gwałtownie zahamować."Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
nick nieaktualnyJa tez prowadzę samochód. Fakt ze nie sa do odległości strasznie dalekie max 20km. Generalnie czyje sie dobrze. Brzuch mi tak jeszcze nie przeszkadza. Ale mysle ze jakos w lipcu chyba sobie odpuszczę na wszelki wypadek kierowanie. Mam wrażenie ze w lipcu to tylko bede leżeć plackiem :p
Ja mam obwód brzucha na wysokości pępka 107 :p (ale to tez dojdzie ze nasze obwodu normalnie były inne)
IGA.G lubi tę wiadomość
-
baileys wrote:Policjant-idiota. Oczywiscie, ze jeżdze i bede jezdzic do samego porodu, z tym ze z adapterem dla ciezarnych. Jazde bez adaptera w trzecim trymestrze na zasadzie "odciagne dolny pas i jakos to bedzie" faktycznie uwazam za bezmyslna i nieodpowiedzialna.
Mezczyzni maja glupie szowonistyczne podejscie, ze kobieta z duzym brzuchem, to juz powinna tylko lezec i wzdychac. Wczoraj bylam pod Poznaniem oddac moja Hanie do lakierni, bo mam do naprawy mala szkode, i poszlam tez po auto zastepcze. Facet z Hondy ewidentnie nie chcial ze mna podpisac tej umowy - patrzyl z przerazeniem na brzuch i tak sie zachowywal, jakbym zaraz miala mu rozbic to auto 🙄 Wkurzyl mnie tym niesamowicie, zwlaszcza ze i tak dali mi jakiegos malego Peugeota popierdolke zamiast auta z podobnego segmentu i szlag mnie od wczoraj trafia.
Jak byliśmy na warsztatach bezpieczny maluch,to prowadzący uprzedzal,że należy zastanowić się nad prowadzeniem samochodu w 3 trymestrze i najlepiej z tego zrezygnować. Nie chodzi tu o pasy,czy adapter, ale o odległość brzucha od kierownicy. Podobno powinna ona wynosić min 20-30 cm. Chodzi o to, by kierownica nie wbiła się w brzuch (o poduszce powietrznej nie wspominając,bo w momencie jej otwierania, to co odpada uderza podobno właśnie w brzuch- siła bardzo mocnego uderzenia).
Mówił,że można próbować regulować fotelem, ale ja z niskich i do pedałów bym nie dostała
Tak jak i Wam, mi też się zdarza prowadzić, ale tylko po mieście i na krótkie trasy
menka2, Marcelina85, IGA.G lubią tę wiadomość
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Ja mam 92 w najszerszym miejscu, ale brzuch jest nisko i tak zmierzyłam, bo na pępku jest jakieś 88-89. Chyba nie ma co porównywać takich wartości bo przecież każda startowała.z innymi wymiarami.. ja przed ciążą w.pasie miałam 67 więc jak widać trochę uroslo. Jutro wizyta, zobaczymy ile ma ten mój knypeczek. To znaczy moja mała Calineczka
No o dziś ważyłam się, równo 8kg na plusie. Jestem zadowolona że rośnie ta waga, widać moja dieta działa, niestety dużo też idzie we mnie, a szkoda bo chciałabym żeby do małej wszystko szło - chyba nie ma tak dobrze. Niemniej cieszę się żeqaga rośnie, zawsze to jakiś dodatkowy uspokajacz dla mnie, że młoda też rośnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2019, 11:37
♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️
Novum ICSI
Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
ET 20.06.2017
Crio 31.10.2018
Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dptHarmony OK. Dziewczynka
2 mrożaki -
nick nieaktualnyNiezapominajka5 wrote:Nie do końca się zgodzę, bo policjant mógł mieć troszkę racji
Jak byliśmy na warsztatach bezpieczny maluch,to prowadzący uprzedzal,że należy zastanowić się nad prowadzeniem samochodu w 3 trymestrze i najlepiej z tego zrezygnować. Nie chodzi tu o pasy,czy adapter, ale o odległość brzucha od kierownicy. Podobno powinna ona wynosić min 20-30 cm. Chodzi o to, by kierownica nie wbiła się w brzuch (o poduszce powietrznej nie wspominając,bo w momencie jej otwierania, to co odpada uderza podobno właśnie w brzuch- siła bardzo mocnego uderzenia).
Mówił,że można próbować regulować fotelem, ale ja z niskich i do pedałów bym nie dostała
Tak jak i Wam, mi też się zdarza prowadzić, ale tylko po mieście i na krótkie trasy
Hmm, to u mnie powinno byc ok, bo mam siedzenie bardzo nisko, praktucznie na ziemi, a kierownice w niemal najwyzszej pozycji. 20 cm spokojnie wyjdzie. Ja wychodze z zalozenia, ze unikanie auta nie ma sensu, bo jak bede szla pieszo to rownie dobrze moze mnie za chwile ktos potracic na pasach. W autobusach to juz w ogole jest niebezpiecznie, sily bezwladnosci itd.
Nie piszcie mi o ryzykach i wylacznie krotkich odleglosciach, bo pojutrze wybieram sie nad morze 300 km w jedna strone - mam zamiar tez spora czesc drogi kierowac i ma byc wszystko dobrze 😀Niezapominajka5 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny no szlag... dostałam jakiejś nagłej biegunki
i to taka za przeproszeniem prawie woda. Zadzwoniłam na rehabilitację aby odwołać ćwiczenia i się dowiedziałam że u nich koleżanka dziś dostała grypę żołądkowa, no ładnie... Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy mnie zarazili. Ale dziwne bo mnie w ogóle brzuch nie boli. Myślałam najpierw ze przedawkowalam Lactulose, albo magnez.
Czym się ratować żeby się nie odowodnić i to zatrzymać?? Zjadłam banana. Nie chciała bym.znów wylądować w szpitalu..