Sierpniówki 2022😍❤👶👶👶
-
WIADOMOŚĆ
-
AM1606 wrote:A ja mam pytanie jak wytrzymujecie od wizyty do wizyty? Ja do tej pory miałam co 2 tygodnie, a i tak zdarzało się, że nie wytrzymywałam i pojawiałam się po tygodniu, bo plamienie czy coś - teraz lekarz wyznaczył mi wizytę po 3 tygodniach - przyjmuje co piątek - został mi tydzień do przyszłego piątku, a ja zastanawiam się czy nie jechać pojutrze 🙁 Nic się nie dzieje (odpukać) - wszystko dobrze, od 4 tygodni żadnych plamień, mdłości od rana do wieczora, no ale strach ogromny - bo równo jutro minie rok, kiedy było poronienie 🙁 A od 12.02.2021 wiedzieliśmy, że serce już nie biję... Siedzę sama w domu od poniedziałku, bo mąż ma popołudniówki, więc nie ma go od 12 do 23 🙁 Raz chce jechać, a raz chcę czekać, bo mi głupio, że tak panikuję i co sobie pomyśli o mnie 🙁🙁
Chociaż mówił, że zawsze możemy sprawdzić i zrobić uspokajające USG, no ale... Przecież miliony kobiet mają tak co 3,4 tygodnie wizyty i nie wariują chyba jak ja 🙁 Wiem, że niektóre z Was też są po przejściach i stratach - jak się ogarnąć? 🥴
Jakbym o sobie czytała. 🙂 Też się cały czas zastanawiałam jak to możliwe wytrzymac trzy tygodnie do wizyty. Do tej pory największa przerwa między wizytami wyniosła równe dwa tygodnie. Ja nie miałam nigdy żadnej straty, ale staraliśmy się o bąbla trzy lata.. myślę, że to porównywalny stres. Przez te 3 lata spędziłam czas na forach gdzie wspierały się kobiety, które nie mogą zajść w ciążę i te które te ciążę tracą więc naczytałam się sporo i teraz przechodząc przez tą ciążę też czekam nieubłaganie na ten bezpieczniejszy tydzień. Ktoś kto starał się o ciążę tak długo też ma małą wiarę w siebie i szczęście, że ta ciąża się utrzyma.
Z całego serca mogę Ci polecić coś co mi ogromnie pomogło i teraz nie panikuje tak mocno. Tak samo jak Sylvka i Czarna zaopatrzyłam się w detektor tętna płodu.
Ostatnio przeszły mi mdłości na trzy dni i już chciałam lecieć na wizytę, ale akurat dotarł do nas detektor. Jak usłyszeliśmy serduszko to od razu odetchnęliśmy z ulgą. Korzystamy z tego bardzo z głową. Nie codziennie tylko tak powiedzmy raz na trzy/cztery dni. W momencie kiedy wiem, że serce bije to nie mam aż takiego mocnego parcia na wizytę. Teraz jak już jest to parcie to bardziej tak jak dziewczyny mówią ze względu na ciekawość i chciałabym zobaczyć jak fika ♥️ myślę że wreszcie uda mi się nie przyspieszać wizyty i pójdę jak należy za trzy tygodnie ☺️
Trzy lata starań. Pierwsza ciąża ❤️ -
Agata.90 wrote:Dziewczyny jak ubrać noworodka w sierpniu w upal na wyjście ze szpitala? Mój syn z marca więc trzeba było na cebulkę a tutaj taki np 4 dniowy bobas w upal?Wogole nie mogę sobie wyobrazić tego.Jak ubierać w takim ciepłym okresie takiego noworodka?Body,pajace,spodenki??Macie doświadczenie z letnimi noworodkami?😀
Zależy, jaka będzie pogoda. Przy upałach ponad 30 stopni nie ma sensu wg mnie na cebulkę- jedna warstwa body/rampers i w pogotowiu cienki kocyk/pieluszka w razie czego. Wiadomo, jak dziecko weźmiecie do auta z klimą, to trzeba wtedy te dwie warstwy założyć i sprawdzać karczek, czy nie okryć dodatkowo 😉 tak na logikę bym zrobiła 👌🏻
Karo_lalala kciuki!
Co do wizyt, to na początku miałam 3 wizyty w odstępie 7-10 dni, a potem bach, prawie równe 4 tygodnie. Było trudno, nie powiem... To pierwsza ciąża i ja ogółem jestem z tych, które wolałyby wiedzieć, że coś jest nie tak, niż w nieświadomości nosić martwe dziecko...wiem, że też nie mogę wydziwiać i staram się podchodzić na spokojnie. Teraz poprosiłam, żeby wizyty były co 3, a nie co 4 tygodnie, gin nie miał z tym problemu. Od jutra będzie jeszcze 2 tygodnie do następnej wizyty, na razie w miarę spokojnie czekam- choć mam momenty czarnowidztwa... Dlatego tak czekam na ruchy, nawet nieregularne.
-
Córkę mam z końca maja, więc jak wychodziłyśmy ze szpitala to był już czerwiec. Miala body, spodenki i skarpetki, w pogotowiu miałam cienki kocyk.
Teraz jeszcze nie myślę za bardzo nad tym.
Amniopunkcję robią dopiero po zakończeniu 15 tc tak mi mówiła położna kiedy dzwoniła żebym podjęła decyzję co dalej.
Czekanie jest straszne, i nie masz żadnego wpływu na to żeby wyniki były szybciej.
Moja krew wczoraj pojechała na Chorwację. Ja nie mogę to chociaż krew pojedzie 😅
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2022, 10:41
-
Ilonkaa wrote:Jakbym o sobie czytała. 🙂 Też się cały czas zastanawiałam jak to możliwe wytrzymac trzy tygodnie do wizyty. Do tej pory największa przerwa między wizytami wyniosła równe dwa tygodnie. Ja nie miałam nigdy żadnej straty, ale staraliśmy się o bąbla trzy lata.. myślę, że to porównywalny stres. Przez te 3 lata spędziłam czas na forach gdzie wspierały się kobiety, które nie mogą zajść w ciążę i te które te ciążę tracą więc naczytałam się sporo i teraz przechodząc przez tą ciążę też czekam nieubłaganie na ten bezpieczniejszy tydzień. Ktoś kto starał się o ciążę tak długo też ma małą wiarę w siebie i szczęście, że ta ciąża się utrzyma.
Z całego serca mogę Ci polecić coś co mi ogromnie pomogło i teraz nie panikuje tak mocno. Tak samo jak Sylvka i Czarna zaopatrzyłam się w detektor tętna płodu.
Ostatnio przeszły mi mdłości na trzy dni i już chciałam lecieć na wizytę, ale akurat dotarł do nas detektor. Jak usłyszeliśmy serduszko to od razu odetchnęliśmy z ulgą. Korzystamy z tego bardzo z głową. Nie codziennie tylko tak powiedzmy raz na trzy/cztery dni. W momencie kiedy wiem, że serce bije to nie mam aż takiego mocnego parcia na wizytę. Teraz jak już jest to parcie to bardziej tak jak dziewczyny mówią ze względu na ciekawość i chciałabym zobaczyć jak fika ♥️ myślę że wreszcie uda mi się nie przyspieszać wizyty i pójdę jak należy za trzy tygodnie ☺️
No niestety wiem o czym mówisz, o pierwsza ciąże staraliśmy się 2 lata 8 ms trwała krótko, następna krótka po ponad 3,5 roku i dopiero po 5,5 roku się udało i mamy zdrowego synka. Po synie dopiero ponad 2 lata i zdrowa ciąża, po drodze dwie straty. Także trochę nam to zeszło... Ten czas to gonienie za szczęściem. Łatwiej jest kiedy już ma się jeden skarb przy sobie, ale nie życzę nikomu.
Niestety w moim otoczeniu jest bardzo dużo par które nadal za tym szczęściem gonią, co mnie bardzo smuci bo wiem co każda z tych par przeżywa. Niestety choroba cywilizacyjna.
Także rozumiem strach każdej z Was aż do bólu...3.08.22r. Anielka 🍼👶🥰
5.09.21r. Antosia 11 +3 tc [*] 💔👼
27.08.20r. [*]
27.07.19r. Błażej 🍼👶🥰
7.07.16r. [*]
3.08.15r. [*]
-
Karo_lalala wrote:Dzisiaj dopiero wyznaczą termin. Chyba dopiero po 15-16 tygodniu można wykonywać tą diagnostykę.
Trzymam kciuki! ❤💑+😺
11 cs - 2cs z CLO.
3.12 - 12 dpo ⏸
5.01 Dwa maluszki 🥰
👶 1,99 cm 💕👶 1,92 cm 💕
07.07.2022 (34+4)
💖Oliwia 1920g 💖Lilianna 2620g -
Ja do wizyty mam jeszcze tydzień, już powoli zaczynam odliczać ale tłumaczę sobie, że szybko zleci. Ostatni raz byłam na badaniach genetycznych tj. 28.01. Mam nadzieję, że teraz się dowiem kto tam fika 😊
Malina330 lubi tę wiadomość
💑+😺
11 cs - 2cs z CLO.
3.12 - 12 dpo ⏸
5.01 Dwa maluszki 🥰
👶 1,99 cm 💕👶 1,92 cm 💕
07.07.2022 (34+4)
💖Oliwia 1920g 💖Lilianna 2620g -
Moja w takim stroju wychodziła 9 sierpnia ze szpitala właśnie z uwagi na to że jechaliśmy autem z klima bo ja bym w takim upale nie dała rady a trochę do przejechania mieliśmy. Były jeszcze skarpetki z koronevzka ale oczywiście bez czapki, co wzbudziło szok wśród mojej rodziny 🤣🤣🤣Malina330, Bunia89, Anuszka28, a.ky.ska, Maybelle, Sylvka, salenne, loveforever1, _Luna_, Darinka, puszek369, Różowa_90, megson91, Kasik, Kira, kasha86 lubią tę wiadomość
Córeczka A. 08.2019❤️🌼❤️🌼❤️🌼
Czekamy na Alusia 💙💙
-
Agata.90 wrote:Dziewczyny jak ubrać noworodka w sierpniu w upal na wyjście ze szpitala? Mój syn z marca więc trzeba było na cebulkę a tutaj taki np 4 dniowy bobas w upal?Wogole nie mogę sobie wyobrazić tego.Jak ubierać w takim ciepłym okresie takiego noworodka?Body,pajace,spodenki??Macie doświadczenie z letnimi noworodkami?😀
-
PaniHa wrote:
Śliczna córeczka 🥰 -
Bunia89 wrote:Oj pytania o to gdzie jest czapeczka i dlaczego nie ma skarpetek, prędzej czy później dopadną chyba każdego 🤣🤣🤣
Śliczna córeczka 🥰
U nas to było notoryczne, jak nie jedna babcia to druga....🤦 W końcu mój mąż zapisał teściowa w telefonie pod tytułem " ale czapeczkę to Ty mu załóż" i tak zostało do tej pory.
Anuszka28, Bunia89, Różowa_90, Malina330 lubią tę wiadomość
3.08.22r. Anielka 🍼👶🥰
5.09.21r. Antosia 11 +3 tc [*] 💔👼
27.08.20r. [*]
27.07.19r. Błażej 🍼👶🥰
7.07.16r. [*]
3.08.15r. [*]
-
Maybelle wrote:Coś w tym jest, że teraz tyle par ma problemy z płodnością i poronieniami. Moi rodzice wspominają, że jak jedna para na wsi gdzie mieszkali, nie mogła mieć dzieci, to było coś bardzo dziwnego i niespotykanego. A teraz... Co chwilę się słyszy takie historie.
Ogladam często na youtube różne filmiki naukowe i inne. Na różne tematy. Ostatnio natrafiłam na filmiki (polecam kanał Ania Gemma) ile jest szkodliwych związków we wszystkim co nasz teraz otacza. Ubrania w magazynach i sklepach nasączone chemią (odkąd o tym wiem to wszystko co nowe piorę 😅) , paragony, patelnie teflonowe (chociaż teraz już się od nich odchodzi, bo ludzie dowiedzieli się ze sa szkodliwe) i wiele więcej. I to wszystko oddziałowuje na gospodarkę hormonalną człowieka i ją burzy. Przez to jest tyle problemów z płodnością. Wygląda jakby świat dążył do samodestrukcji pod względem płodności 😬🙈