Sierpniówki 2022😍❤👶👶👶
-
WIADOMOŚĆ
-
Karo_lalala i jak po wizycie?
Anuszka28 kciuki
Właśnie, ciekawe jakie będzie lato w tym roku. A to stałe teksty babć i cioć o czapeczkę, o to, że na pewno za cieńko ubrane, a za mało zjadło, no zawsze coś... 🙈
Moja teściowa będzie miała milion rad, wszystkim "doradza", no i oczywiście jak jakieś dziecko jest nieodkładalne i wrażliwe to wina rodziców, to, że się boi obcych też... Także ja już się nastawiam na zajebiste komentarze 😅 Ciekawa jestem, czy ujową teściową się staje, czy z tym się rodzi?Początek 03.2021 - starania o pierwsze 👶
2 cykle starań: 💔 31.05.21 - 8tc
4 cykle starań: 26.11.21 - ⏸
13.12.21 - jest ♥️!
25.01.22 - prenatalne 👌 👨🦱
22.03.22 - połówkowe 👌 👨🦱
26.05.22-badanie III trymestru 👌👨🦱
❤️1.08.2022 - mamy synka! ❤️ -
Różowa raczej z tym się rodzi😆 moja co chwila się wtrąca o wszystko. W 10 tygodniu dostalam wykład że już nie powinnam spac na brzuchu, kolejny żebym nie chodziła do małych punktów laboratoryjnych pobierać krew tylko do szpitala i tak sobie myślę pcha mnie w te zarazki. Później mnie olśniło, że pracując w szpitalu miałaby wgląd do wyników. Taka cwana.
Insulinooporność
PCOS
💙🧑 -
Karo_lalala bardzo mocno trzymamy kciuki i żeby szybko zleciało, a przede wszystkim za dobre wynik!Początek 03.2021 - starania o pierwsze 👶
2 cykle starań: 💔 31.05.21 - 8tc
4 cykle starań: 26.11.21 - ⏸
13.12.21 - jest ♥️!
25.01.22 - prenatalne 👌 👨🦱
22.03.22 - połówkowe 👌 👨🦱
26.05.22-badanie III trymestru 👌👨🦱
❤️1.08.2022 - mamy synka! ❤️ -
loveforever1 wrote:Różowa raczej z tym się rodzi😆 moja co chwila się wtrąca o wszystko. W 10 tygodniu dostalam wykład że już nie powinnam spac na brzuchu, kolejny żebym nie chodziła do małych punktów laboratoryjnych pobierać krew tylko do szpitala i tak sobie myślę pcha mnie w te zarazki. Później mnie olśniło, że pracując w szpitalu miałaby wgląd do wyników. Taka cwana.
Haha, to mam nadzieję, że my się bez tego genu urodziłyśmy i będziemy fajnymi, albo przynajmniej znośnymi teściówkami 😅 O to faktycznie, ta Twoja jest przebiegła! Moja się w ogóle nie interesuje ciążą, chociaż to będzie jej pierwsze wnuczątko, ale to w sumie lepiej dla mnie.Początek 03.2021 - starania o pierwsze 👶
2 cykle starań: 💔 31.05.21 - 8tc
4 cykle starań: 26.11.21 - ⏸
13.12.21 - jest ♥️!
25.01.22 - prenatalne 👌 👨🦱
22.03.22 - połówkowe 👌 👨🦱
26.05.22-badanie III trymestru 👌👨🦱
❤️1.08.2022 - mamy synka! ❤️ -
Moja była teściowa to typowa teściowa z kawałów. Do tego pielęgniarka więc...pozjadała wszystkie rozumy.
Dobrze, że jest już ex. Obecnie moja teściowa jest w wieku mojej babci (82l.) Nie wtrąca się u mnie jeszcze ani razu nie była, raczej szybko nie przyjdzie. Z racji pandemii średnio chce żebyśmy ją odwiedzali, więc widziałam ją 3 razy. Jak dzwoni to pozdrawia, pyta się jak się czuję, jak moje dzieci, M robi im zakupy i pokazuje nasze zdjęcia. -
Jak jest jakakolwiek możliwość to absolutnie mieszkać samemu bez teściów. Ja mieszkam z teściową 5 lat. O 5 za długo. Jesteśmy w trakcie budowy i odliczam dni do wyprowadzki. Mimo, że z opowiadań innych wiem, że i tak nie jest najgorsza. Ale mimo wszystko, zawsze te relacje jak się mieszka ze sobą nie są dobre. Uważam, że gdybyśmy mieszkały osobno to byłoby ok, a po tylu latach to ja już szczerze mówiąc patrzeć na nią nie mogę. Na szczęście mój mąż jest za mną i sam twierdzi, że ciężko się z mamusią mieszka. Więc chociaż tyle.
Mnie dziś delikatnie pobolewają pachwiny jak chodzę, jak leże to nic mnie nie boli. Mam nadzieję, że to przejściowe.
Jutro idę z córką na pobranie krwi, już mi niedobrze na samą myśl. Ostatnio to był po prostu dramat. Za tydzień mamy zabieg usunięcia przerośniętego migdała, to będzie dopiero stres. I jak tu się nie denerwować? -
Ja,zostałam zmuszona przez życie i sytuację i mieszkałam z moimi rodzicami. Miałam już dwójkę dzieci. Jak bardzo ich kocham i jestem im za wszystko wdzięczna tak wtedy to był ciezki okres. Trochę kłótni było i nieporozumień.
🥴🥴 -
Można powiedzieć że ja też zostałam zmuszona do zamieszkania z tesciami. Dwa dni przed ślubem jak się dowiedzieli ze chcielibyśmy sami mieszkać urządzili taki musical z tego powodu bo przeciez dom budowali dla syna. Na ślub nie chcieli nawet przyjść. Na odpczepnego powiedzialam że mogę spróbować i tak próbowałam 2 lata a jak wybuchla pandemia to się tak przestraszyli że sami zaproponowali żebyśmy się wyprowadzili NA JAKIŚ CZAS bo mamy kontakt z ludźmi. Walizki pakowałam w locie zeby sie nie rozmyslili. 🤣 Na początek potrzebne rzeczy a przy okazji będąc tam zabierałam zawsze jakąś torebkę "potrzebnych rzeczy" az nic tam mojego nie zostało 😁
_Luna_, Anuszka28, Kira lubią tę wiadomość
Insulinooporność
PCOS
💙🧑 -
A my póki co dzielimy mieszkanie z moją babcią i nie mogę narzekać
nie było ani razu problemu czy konfliktu. Ale też moja babcia to złota kobieta ❤️
loveforever1 lubi tę wiadomość
-
Darinka wrote:Jak jest jakakolwiek możliwość to absolutnie mieszkać samemu bez teściów. Ja mieszkam z teściową 5 lat. O 5 za długo. Jesteśmy w trakcie budowy i odliczam dni do wyprowadzki. Mimo, że z opowiadań innych wiem, że i tak nie jest najgorsza. Ale mimo wszystko, zawsze te relacje jak się mieszka ze sobą nie są dobre. Uważam, że gdybyśmy mieszkały osobno to byłoby ok, a po tylu latach to ja już szczerze mówiąc patrzeć na nią nie mogę. Na szczęście mój mąż jest za mną i sam twierdzi, że ciężko się z mamusią mieszka. Więc chociaż tyle.
Mnie dziś delikatnie pobolewają pachwiny jak chodzę, jak leże to nic mnie nie boli. Mam nadzieję, że to przejściowe.
Jutro idę z córką na pobranie krwi, już mi niedobrze na samą myśl. Ostatnio to był po prostu dramat. Za tydzień mamy zabieg usunięcia przerośniętego migdała, to będzie dopiero stres. I jak tu się nie denerwować?
Zgadzam się. U nas była taka sama sytuacja. Mieszkaliśmy u teściów do momentu aż się nie wybudowaliśmy i poszliśmy na swoje. Wiadomo, jest to ogromna oszczędność, ale nie umiem tego przezalowac, że taką podjęliśmy decyzję. Tak samo już nie umiałam patrzeć na teściowa. I generalnie nie robiła nic mi na złość, ale samo to, że jedyne miejsce gdzie mogliśmy pogadać sami z mężem to był nasz pokój bo jedząc razem obiad w kuchni po pracy każdy wtrącał się nam w rozmowę o czym gadamy, a jednak nie zawsze masz ochotę dzielić się wszystkim z teściami.. ja nie raz z obiadem czekałam na mojego męża aż wróci z pracy a mój teść jak tylko słyszał dzwonek do drzwi to przejmował mi męża i jadłam obiad w ciszy bo tematy na które rozmawiali mnie nie dotyczyły.. te ciągłe pytania jak wychodziliśmy o której będziemy, a gdzie idziemy, a z kim. To wszystko spowodowało że relacje na końcu już były mocno ozięble.. gdzie nie oszukujemy się młodzi potrzebują przestrzeni własnej a mi jej strasznie brakowało. Teraz zazdroszczę facetowi od siostry męża że ma takie dobre relacje z teściami. Główna zasługa tego to to że nie mieszkają razem. Ja miałam bardzo podobne zanim nie zamieszkaliśmy. Powiem szczerze, że bardzo by mi zależało żebyśmy się lubieli jak te 7 lat temu, ale obawiam sie, że te relacje już nie wrócą.Pewnych przykrych kłótni nie da się wymazac.
Trzy lata starań. Pierwsza ciąża ❤️ -
Darinka wrote:Jak jest jakakolwiek możliwość to absolutnie mieszkać samemu bez teściów. Ja mieszkam z teściową 5 lat. O 5 za długo. Jesteśmy w trakcie budowy i odliczam dni do wyprowadzki. Mimo, że z opowiadań innych wiem, że i tak nie jest najgorsza. Ale mimo wszystko, zawsze te relacje jak się mieszka ze sobą nie są dobre. Uważam, że gdybyśmy mieszkały osobno to byłoby ok, a po tylu latach to ja już szczerze mówiąc patrzeć na nią nie mogę. Na szczęście mój mąż jest za mną i sam twierdzi, że ciężko się z mamusią mieszka. Więc chociaż tyle.
Mnie dziś delikatnie pobolewają pachwiny jak chodzę, jak leże to nic mnie nie boli. Mam nadzieję, że to przejściowe.
Jutro idę z córką na pobranie krwi, już mi niedobrze na samą myśl. Ostatnio to był po prostu dramat. Za tydzień mamy zabieg usunięcia przerośniętego migdała, to będzie dopiero stres. I jak tu się nie denerwować?
Jak pozamykali żłobki przez covid w 2020 r. to zamieszkaliamy z tesciami, bo teściowa na emeryturze, wiec mogla przypilnowac corki w trakcie naszej pracy. Skonczylo sie wielka klotnia miedzy mna a tesciowa po 1,5 msc mieszkania (tesciowa zaczela 😛) i po tygodniu od klotni sie wyprowadzalismy 🙈 Nigdy wiecej. Do tej pory mam uraz i nie lubie jak nocuje u nas 😅 Wczesniej nasze relacje byly moim zdaniem dobre. Chociaz jak sie okazalo w klotni tesciowa sobie zapisywala w notesie wszystkie moje teksty, ktore ja rzekomo urazily i przez ktore plakala 🤦♀️ No nie, tesciowe to zło 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2022, 19:31
👧 2017
👧 2021
👶 2022 -
Karo_lalala wrote:03.03. konsultacja genetyczna
08.03. amniopunkcja
Najgorsze to czekanie... + ok. 2 tygodnie na wynik.
Bardzo Ci wspolczuje tego co teeaz przeżywasz i tego oczekiwania, bo poki co noe wiesz na czym stoisz 😥 Trzymam kciuki, zeby skończyło sie dobrze ❤👧 2017
👧 2021
👶 2022 -
Ilonkaa wrote:Wróciłam po dwutygodniowej nieobecności i dzięki temu zafundowałam sobie czytanie przez ponad 2h prawie 40 stron. Jesteście niesamowite 🤣
Dziewczyny gratuluję udanych wizyt, pięknych brzuszkow i poznanych płci. 😍 Dobrze wiedzieć, że umiecie kombinować z rozszyfrowaniem płci z USG. Na pewno z ciekawości skorzystam. ♥️
Mam pytanie do dziewczyn u których wiek z USG jest starszy niż z OM. Sylvka pamiętam że Ty tak miałaś. Ja na przedostatniej wizycie miałam wiek z USG o 2 dni większy, wczoraj aż o 5! Pytam się Pani Doktor czy to oznacza, że termin porodu się przyspiesza a ona powiedziała, że absolutnie. To oznacza że będzie duże dziecko. Ale jak tooo?? 😅 Nie ukrywam że liczyłam że poród będzie w sierpniu jednak, a wizja urodzenia dużego dziecka siłami natury mnie przeraża.
Dziewczyny, które mają taką samą sytuację albo miały w poprzedniej ciąży. Co mówia wam lekarze? 🤔
U mnie jest podobnie.
Pierwsze usg 5+6 i kolejne 8.5 zgadzaly się co do dnia z szacowaną przeze mnie datą owulacji.
A później miałam USG 11+2 -> wyszło 11+4, po czym poszłam wczoraj do innego lekarza powtórzyć USG genetycznie i zamiast 13+0 mam już 13+5.
Też mnie to zaczęło ciekawić, bo już nie wiem jak liczyć wiek ciąży
Info dla dziewczyn, które ostatnio obstawiały dziewczynkę (Polkosia, Puszek i nie pamiętam kto jeszcze), lekarz ostrożnie stwierdził, że bardziej dziewczynka, ale powiedział, że pupą się wcisnęło w ścianę macicy i ciężko stwierdzićW każdym razie wasze przypuszczenia się póki co sprawdzają
Wczorajsze zdjęcia z pomiarów to już w ogóle nic nie pokazują, tak więc teraz ani tyle z wróżenia.
Dostałam też narazie surowe wyniki testu PAPPa. Czekam na opracowanie.
Czy któraś jest w stanie coś powiedzieć na temat tych cyferek?
wolna podjednostka HCG: 129 IU/l
białko PAPPa: 16.7 IU/l
Przekopałam internety, nigdzie podobnych wyników nie widziałam, ale jakieś spore to PAPP-a się wydaje w stosunku do wolnego HCG.
Aczkolwiek z tego co zdążyłam się dowiedzieć, to chyba lepiej większe, niż gdyby było niskie przy tej wartości wolnego HCG.
-
Ilonkaa wrote:Zgadzam się. U nas była taka sama sytuacja. Mieszkaliśmy u teściów do momentu aż się nie wybudowaliśmy i poszliśmy na swoje. Wiadomo, jest to ogromna oszczędność, ale nie umiem tego przezalowac, że taką podjęliśmy decyzję. Tak samo już nie umiałam patrzeć na teściowa. I generalnie nie robiła nic mi na złość, ale samo to, że jedyne miejsce gdzie mogliśmy pogadać sami z mężem to był nasz pokój bo jedząc razem obiad w kuchni po pracy każdy wtrącał się nam w rozmowę o czym gadamy, a jednak nie zawsze masz ochotę dzielić się wszystkim z teściami.. ja nie raz z obiadem czekałam na mojego męża aż wróci z pracy a mój teść jak tylko słyszał dzwonek do drzwi to przejmował mi męża i jadłam obiad w ciszy bo tematy na które rozmawiali mnie nie dotyczyły.. te ciągłe pytania jak wychodziliśmy o której będziemy, a gdzie idziemy, a z kim. To wszystko spowodowało że relacje na końcu już były mocno ozięble.. gdzie nie oszukujemy się młodzi potrzebują przestrzeni własnej a mi jej strasznie brakowało. Teraz zazdroszczę facetowi od siostry męża że ma takie dobre relacje z teściami. Główna zasługa tego to to że nie mieszkają razem. Ja miałam bardzo podobne zanim nie zamieszkaliśmy. Powiem szczerze, że bardzo by mi zależało żebyśmy się lubieli jak te 7 lat temu, ale obawiam sie, że te relacje już nie wrócą.
Pewnych przykrych kłótni nie da się wymazac.
Ilonkaa mam identyczne przemyślenia i podobne rzeczy mnie drażnią obecnie. Mam nadzieję że w tym roku uda nam się już wyprowadzić i zacząć życie po swojemu. To moje marzenie