Styczeń 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej, u mnie dziś założyli balonik bo rozwarcie na palec od poniedziałku. Jak dobrze pójdzie to jutro może w końcu będziemy się tulić z malutką ❤️
Babcia, krolik, Mag_len, Audreyyy, Nynka, ŻonaMarynarza, Karolina95, MojAniolek:(( lubią tę wiadomość
InviMed Wrocław
🙎🏼♀️AMH 7.1
PCOS?
👨czynnik męski
29-01-2020 Start: protokół krótki z antagonistą
19-02-2020 Punkcja: pobrano 13 oocytów dojrzałych
ICSI: 6 oocytów zapłodnionych, 6 zamrożonych , 1 odrzucony *nieprawidłowa morfologia
transfer odwołany z powodu ryzyka OHSS
5 zarodków odrzuconych, 1 zamrożony
22-06-2020 FET 3-dniowca 7bl I, 11dpt HCG+B <0.1U/l🥺
ICSI- 20-04-2021: 3 z 6 oocytow prawidłowo zapłodnionych- tylko 1 zarodek z 3 doby
23-04-2021 transfer zarodka z 3 doby 8bl I
11dpt HCG-B 185,5U/l,
13dpt 479,7U/l,
22dtp 16850U/l pęcherzyk ciążowy GS 19,6 i żółtkowy
24-05-2021 II USG❤️
05-07-2021 prenatalne - ok
02-09-2021 połówkowe -
U mnie dziś lepiej z tą macicą, ale wczoraj to jak drugi poród 🙈 mała dużo śpi, ładnie ssie cyca. Ja jestem głodna jak wilk, jedzenie dobre, ale strasznie mało, dobrze, że nabrałam z domu, bo bym padła z głodu. Mam nadzieję, że jutro wyjdziemy, strasznie tęsknię za starsza córką, a ona za mną strasznie płaczę. Rozmawiamy przez tel i serce mi się łamie jak prosi żebym wróciła ją przytulić 😭
Kama, powodzenia!Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2022, 10:01
-
nick nieaktualny
-
Królik doskonale Cię rozumie, moja córka mimo że duża bo 6,5l jak zaczęła pytać kiedy wrócę takim łamiącym głosem to płakałam jak bóbr. To straszne rozstawać się z dzieckiem. Obyś szybciutko wróciła do domu.
Kama trzymam kciuki ✊
Kurcze mój mały dziś takiego pawia puścił prosto na mnie że aż się wystraszyłam. Miałam mokrą całą koszulę ,posciel i on cały mokry.
Mag_len nie bpisz się puszczać dzieci do przedszkola? Kurcze ja nie wiem kiedy tą moją puszczę bo teraz znowu dzieci mają goraczki,wymioty i biegunki..za bardzo boję się o małego. Jak córka się urodziła to nie bałam się tak o wszystko jak teraz.. -
Moja też do żłobka będzie normalnie chodziła. Może nie pełne 5 dni, ale nie chcemy jej zmieniać rytmu, bo później jak zostanę sama bez męża to się odzwyczai i będzie dopiero problem. I tez się pewnie zaczną nocki nieprzespane to trzeba będzie rano trochę odpocząć żeby mieć siły dla niej na popołudnie 🙈
Maglen z tego co pamiętam to Ciebie nie nacinali? Jak Twoje krocze po porodzie miałaś obolałe? Mnie dzisiaj trochę boli, nie jest źle, ale czuje takie poobijane 🙈 -
Karolcia, mam trochę obawy ale ja i tak chodzę na uczelnie przynajmniej raz w tygodniu i mam konta z samymi pielęgniarkami-czyli jestem narażona na covida, mąż też częściowo wrócił do pracy, też służba zdrowia i może wszystko przywlec. A dziewcxyny już dokazywaly w domu.
Krolik, tak, ja nie byłam nacinana ani nie pękłam i w sumie nic mnie zbytnio nie bolało poza spojeniem . Przy pierwszym z byłam nacięta, przy drugim pękłam i teraz doceniłam gdzie mogłam po porodzie swobodnie zrobić siku bez stresu że będzie mnie piekło czy coś. Nie mówiąc już o dwójeczce 😅
Jesteś dopiero co po porodzie także lada dzień powinno być lepiej. -
nick nieaktualnyJeju jak Wam juz zazdroszcze. Ja zacxynam tak panikowac🙈 chyba przez to, ze wiem co mnie czeka...
Smialam sie do meza, ze z pierwszym w sumie nie jesteśmy swiadomi tak do konca co nas czeka tak na prawde, a tu juz znasz w praktyce, do tego to bedzie dwojka a nie jedno. Ja sie boje, ze nie bede na 100% dla kazdego i bedzie ktores poszkodowane...
Mamy powiedzcie, ze da sie z dwojką😅
To jest wlasnie powód dla ktorego starszaka wolalabym puszczac do przedszkola, zeby jemu namieszac w zyciu jak najmniej, na razie w teorii jest super bratem, ale ja wiem ze jest cycem mamy, i juz widze jak bede z dwojka wisieć...
Aagaaa jak u Ciebie? Jak szpital?
Ja jutro na ten opis lecę, i mam nadzieje, ze na opisie sie skpnczy, bo chce weekend z chlopakami miec. No i nie chce tesciow.. -
Nynka! Nawet z trójka sie da! 😉Z tym, że moje dziewczyny 6 i 4 lata to już tak dosyć samodzielne ale mimo wszystko uwagi potrzebują.staram się im poświęcać czas przy karmieniu małego, czytamy coś wtedy albo gramy w coś. Wczoraj np wymyślałam im ćwiczenia gnastyczne leżąc na kanapie z małym. Ważny też jest czas sam na sam z każdym z osobna, to na razie trudno wygospodarować ale czasem się udaje.
Nynka lubi tę wiadomość
-
Z tym puszczaniem do placówek każdy musi sobie sam rozważyć za i przeciw. Dla mnie osobiście wielkie przeciw związane z chorobami i zarażaniem przeważyło duuzo zalet chodzenia do placówki. Więc narazie nie chodzi, przynajmniej do okresu, gdzie głupi katar u noworodka/niemowlaka nie wiąże się często ze szpitalem.
Do mnie przyjechała mama na kilka dni, bo mąż wrócił do pracy i to codziennie po 12 h. Poprała, poprasowała, pogotowała, posprzątała pobawiła się ze starszą, zajeła młodszą gdy odpoczywałam i wraca do domu:D Ma w luttym jeszcze ze dwa razy wpaść tak właśnie na 3-4 dni, by tu trochę mi podziałać. Na szczescie moj amama jak przyjeżdza to mi tu duuuuzo pomaga a nie w gości, robi to o co ją poproszę, beż żadnych złotych rad, wtrącania się i narzucania.
Babcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiecie z tymi chorobami to tak jak pisze Sovi kazdego indywidualna decyzja. Ale jestem idealnym przykladem, ze przyniesc wiruski moze kazdy, my z mlodym w domu bo mial katar, ponad tydzien w domu, a covid przyniesiony...wiec musielibysmy sie zamknac z mezem wszyscy, odizolowac zeby nic nie przyniesc...
Moja mama pewnie tez by robila wszystko co jej powiem, tescie to juz w ogóle...ale mamy za male mieszkanie, mame bym musiala vhwilami nianczyc, a tesciowie sa tak upierdliwi, ze pewnie by mi w nocy wpadali do sypialni chcac zajac sie malym, albo do starszego bo oni czasem uwazaja ze zastapia rodziców...nie nie nie, to nie na moje nerwy. Poza tym ja chce byc z chlopakami sama, to jest nasz czas, zeby sie poznac ze soba i nauczyc żyć, a nie dziadki mi do szczescia...
Mag_len moj ma prawie 4, ale wlasnie chcialabym sie zorganizowac tak, zeby ze starszym byc tez sam na sam jak teraz. Choc tlumacze mu, ze czasem maly bedzie jadl a ja bede mu czytac, albo bedziemy sie bawic. Ale coś czuje, że bede wykonczona chcac wszystkich zadowolić.... -
Mi jest ciężko z dwójka bo mała to tez tak naprawdę jeszcze dzidziuś i nie wszystko rozumie… najgorsze jest jak ja kładę spać a mały zaczyna płakać i musze iść do niego bo ani ona nie zaśnie jak go słyszy a on się uspokoją tylko na cycku. Często jest tak ze go nakarmię a on po 20 minutach się budzi i chce znowu tak jakby nie dojadł… wiec mąż przejmuje córkę, ona płacze a mi serce pęka ze nie mogę się rozdwoic… Tak jak piszecie jak karmie małego to staram się jej czyta jakieś książki albo układam klocki, cokolwiek… No niestety tak to jest..
Krolik ja tez przeszłam przez to, mała płakała do mnie najgorzej wieczorami i wręcz krzyczała z płaczem „mama, mama”. To było straszne… i najgorsze ze jak wróciłam ze szpitala to była taka dziwna, jakby obrażona i przez pare dni wolała tatę niż mnie.22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Ja dochodzę do siebie
Miałam powikłana cc, straciłam więcej krwi, to była też druga cc więc był dramat.
Musze jakoś psychicznie i fizycznie dojść do siebie.
Na domiar złego jeszcze jestem w szpitalu bo mały ma podwyższona bilirubinę więc go obserwują.
A jeśli chodzi o szpital to jest ok. Położne różne wiadomo ale większość bardzo pomocnaAaggaa02 -
nick nieaktualnyWlasnie lilka tego sie boje co Ty opisujesz, ja ze starszym a tu mlodszy krzyk...na poczatek miesiac nedzie z nami mąż, ale pozniej nakgorsza wersja wydarzen, ze meza nie bedzie miesiac w ogole...
Tylko u Was to maluszki jeszcze są, u mnie blizej juz do Mag_len dzieciaczkow.
Aagaa a czemu powiklana i czemu druga dramat? Cos nie tak? Trzymam kciuki zeby jutro Was wypuscili, u nas tez byl problem z bilirubina ale wystarczylo ze nie rosla a waga choc troche wzrosla i nas wypisali po 3 dniach. -
Hej! Dawno mnie tu nie było! Macierzyństwo totalnie mnie pochłonęło pierwsze dni z Jasiem to był emocjonalny hardcore, jak nic przechodziliśmy z mężem baby bluesa... Płakaliśmy na zmianę ze wzruszenia i troski czy wszystko jest tak jak powinno być (kupka, czy się najada).
Nie mam żadnych problemów z laktacją, ale mam takie głupie, płaskie sutki... Karmię małego przez nakładki. Od powrotu do domku ściągam też pokarm i karmimy butelką. Uniwersalny syn mi się trafił. W ogóle jest wspaniały i bezproblemowy. Je, śpi i patrzy się
Ale żeby nie było zbyt kolorowo to ja się czuję do dupy... Od wczoraj walczę z zapaleniem piersi, mam wszytskie możliwe objawy. Pocę się okrutnie, no i jeszcze hemoroidy. Rana po nacięciu jakoś się goi, trochę ciągnie od pośladka.
Byliśmy już z mężem i synkiem na spacerze. Już wrócił niestety do pracy. Ja nie czuję się na siłach, żeby sama wyjść. Boję się, że mnie gdzieś poskłada i nie będę mogła wrócić...👶🏼Jan 10.01.2022 r. 👶🏼 -
olinaina wrote:Hej! Dawno mnie tu nie było! Macierzyństwo totalnie mnie pochłonęło
Gdzieś mi umknął Twój poprzedni post, więc dopiero teraz serdecznie Ci gratuluję nowego członka rodziny!
Życzę Ci szybkiej wygranej z krnąbrnymi piersiami i chwili oddechu od tego typu problemów.
Serdeczności!
-
olinaina wrote:Hej! Dawno mnie tu nie było! Macierzyństwo totalnie mnie pochłonęło pierwsze dni z Jasiem to był emocjonalny hardcore, jak nic przechodziliśmy z mężem baby bluesa... Płakaliśmy na zmianę ze wzruszenia i troski czy wszystko jest tak jak powinno być (kupka, czy się najada).
Nie mam żadnych problemów z laktacją, ale mam takie głupie, płaskie sutki... Karmię małego przez nakładki. Od powrotu do domku ściągam też pokarm i karmimy butelką. Uniwersalny syn mi się trafił. W ogóle jest wspaniały i bezproblemowy. Je, śpi i patrzy się
Ale żeby nie było zbyt kolorowo to ja się czuję do dupy... Od wczoraj walczę z zapaleniem piersi, mam wszytskie możliwe objawy. Pocę się okrutnie, no i jeszcze hemoroidy. Rana po nacięciu jakoś się goi, trochę ciągnie od pośladka.
Byliśmy już z mężem i synkiem na spacerze. Już wrócił niestety do pracy. Ja nie czuję się na siłach, żeby sama wyjść. Boję się, że mnie gdzieś poskłada i nie będę mogła wrócić...Babcia, olinaina lubią tę wiadomość
-
Olinaina ciepłe prysznice z zimnymi na zmianę, zakończone ciepłym i potem albo młody do piersi albo laktator, ewentualnie jak jest bardzo źle to poproś męża niech Ci odciągnie. Mi tak raz mąż pomógł, ani laktator ani córką nie dawali rady. Nie musi tego mleka pić, wystarczy jedno pociągnięcie i ono puści samo 🙈
Dużo wam dzieci spadły z wagi w drugiej dobie?