STYCZNIOWE MAMUSIE 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Sis, jestem po ciężkiej operacji rekonstrukcji dróg żółciowych metodą Roux (w skrócie: zółć leje mi się do jelita wydzielonego na jakiejś pętli). W wieku 21 lat poszłam na usunięcie pęcherzyka żółciowego bo miałam kamienie. W klinice spatoli operację i poprzecinali mi drogi zółciowe. Odratowano mnie w innym szpitalu, a miałam już rozległe zapalenie otrzewnej. Od tego momentu mam problemy z zastojem żółci i muszę uważać na to co jem i piję. Ostatnią cholestazę miałam w październiku 2015. Stąd moje postanowienie przejścia na aktywny tryb życia i świadome jedzenie i wegetarianizm.Wyniki póki co - super.
Przebieg ciąży w moim przypadku- żaden chirurg nie potrafił się wypowiedzieć, może dlatego, że mało jest takich przypadków jak moje a jak są to zdarzają się osobom które miały dzieci. Ginekolodzy twierdzą, że groźny będzie dla mnie III trymestr ze względu na ten zastój żółci i ucisk dziecka na moje zespolenie. A i nie są za opcją "cesarka" za to chirurdzy mówili mi, że tylko "cesarka" wchodzi w grę.i jak tu słuchać lekarzy? hehe
Muszę zapisać się jeszcze do jakiejś poradni patologi ciąży z chirurgią. Mieszkam pod Wawą, więc myślę że w Wawie coś takiego jest. Niestety szpital w którym wykonano mi rekonstrukcję dróg żółciowych nie ma oddziału ginekologiczno-położniczego. Także ciężka batalia przede mną, ale wierzę, że moje świadome postępowanie pozwoli mi zminimalizować ryzyko cholestazy.
A dzisiejszy Gin - ostrzegł mnie, że jest duże ryzyko, ale cholestazę da się leczyć, gorzej z końcówką, porodem i moim stanem po po rodzie. Miałam lekko wrażenie, że nie chce się podjąć prowadzenia ciąży. Zniechęcił mnie trochę, bo powiedział że nie przyjmuje w żadnym szpitalu, a ponoć przyjmował na Bielanach. No ale w piątek pani ginekolog nr 2 tym razem 100% prywatnie i rzekomo ze Starynkiewcza w Wawie.
Wierzę że będzie dobrze!
-
nick nieaktualny
-
uu faktycznie wygląda to poważnie
trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze.
Ja też się trochę martwię jak to będzie bo ja mam podwójną macicę i też z tego względu mogę mieć różne komplikacje zwłaszcza pod koniec..
Myślałaś już gdzie chcesz rodzić? ja ze względu na problemy i możliwość przedwczesnego porodu myślałam o Żelaznej ale musiałabym jakiegoś lekarza chyba prywatnie poszukać co tam pracuje żeby mnie nie odesłali
29+1, 44 cm, 1430 g -
Rozważałam właśnie pod lekarzy : dr Śliw. przyjmował na Bielanach, ale dziś mi oznajmił, że nie przyjmuje. A w piątek idę do dr Moniki Szymańskiej, ponoć od beznadziejnych przypadków, przyjmuje prywatnie na al. Jerozolimskich i pracuje na Starynkiewicza
A dlaczego mieliby Cię odesłać z Żelaznej? Rzekomo nie mogą tego zrobić, a jeśli tak to niech wydają pismo, a żaden szpital takiego pisma nie wyda -
Agunia24 wrote:Chodzę na NFZ , próbowałam się dostać do doktor Florek w Rzeszowie ale niestety nie udało się termin prywatnej wizyty wyznaczony mam dopiero na września
Mi powiedzieli ze terminy na nfz dopiero pod koniec roku. Jak powiedziałam ze jestem w ciąży i tsh bardzo mi skoczyły termin w piątek znalazł się na poniedziałek.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2016, 18:41
-
nie wiem ale na Żelazną i na Karową jest straszny "bum" i podobno maja takie oblężenie że odsyłają pacjentki do innych szpitali bo takie jest obłożenie. Znam 2 dziewczyny które nie zostały przyjęte do porodu
Obecnie chodzę do lekarki która robi jakąś specjalizacje czy coś w Szpitalu Dzieciątka Jezus ale nie wiem czy mam do niej na tyle zaufania żeby prowadziła mi ciążę.. no i takie właśnie mam dylematy co tu zrobić. Czasu jeszcze sporo więc coś wymyślę
29+1, 44 cm, 1430 g -
mam wskazania na cesarkę więc też trzeba to jakoś wcześniej załatwić bo chyba nie pojadę na karową czy żelazną tydzień przed terminem i nie powiem "hej przyszłam na cesarkę, myślę że już czas
" dlatego chyba lepiej lekarza poszukać co tam pracuje i wtedy można zaplanować to wcześniej. Jestem zielona w tych tematach
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2016, 18:53
29+1, 44 cm, 1430 g -
Gratuluję serduszek
Aż miło wejść i czytać tak fantastyczne nowiny
Aż sama buzia się cieszy.
Co do słuchania serduszka to mi ciężko powiedzieć czy to jakoś wpływa na Maleństwo. Mój lekarz dał nam posłuchać (6t5d) tylko krótko i tak samo było w poprzedniej ciąży (7t1d).
Dla mnie jest to tak wspaniałe, że mogłabym leżeć i słuchać jak muzyki:D I już nie mogę się doczekać ruchów, jak urodziłam Alka to mi tego brakowało.merida17, never give up lubią tę wiadomość
-
dziewczyny, lektury które dziś zakupiłam:
http://img18.staticclassifieds.com/images_tablicapl/359197967_1_644x461_ksiazka-ciaza-ksiega-ciazy-william-sears-martha-sears-poznan.jpg
oraz
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRO-aF9nUqbBjjrqKNSTvI3qWzTTcU4jpJwgnNI-4sc_tnGa1rt -
venne wrote:dziewczyny, lektury które dziś zakupiłam:
http://img18.staticclassifieds.com/images_tablicapl/359197967_1_644x461_ksiazka-ciaza-ksiega-ciazy-william-sears-martha-sears-poznan.jpg
oraz
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRO-aF9nUqbBjjrqKNSTvI3qWzTTcU4jpJwgnNI-4sc_tnGa1rt
Mam Kaz Cookie i uważam że jest beznadziejna. No ale to moja opinia. Widziałam lepsze książki na ten tema. -
nick nieaktualnyBlueberry88 wrote:Gratuluję serduszek
Aż miło wejść i czytać tak fantastyczne nowiny
Aż sama buzia się cieszy.
Co do słuchania serduszka to mi ciężko powiedzieć czy to jakoś wpływa na Maleństwo. Mój lekarz dał nam posłuchać (6t5d) tylko krótko i tak samo było w poprzedniej ciąży (7t1d).
Dla mnie jest to tak wspaniałe, że mogłabym leżeć i słuchać jak muzyki:D I już nie mogę się doczekać ruchów, jak urodziłam Alka to mi tego brakowało.
Ja nagralam sobie serduszko na telefon w czasie wizyty
Nie było problemu -
Sis też jestem zielona
Kasha zdjęcie wydaje mi się, że jest ok
Mi ginekolog dzisiaj nie chciał nawet zrobić usg, ale zaczęłam mu jęczeć że jajko zniosę, i żebyśmy chociaż zobaczyli czy to nie pozamaciczna.
Też coś mi mówił, że usg dopochwowe w pierwszych tygodniach nie jest zbyt dobre dla zarodka. Moje usg też trwało krótko, ale widziałam serduszkowariatka3 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyVenne, a ja miałam dopochwowe, bo lepiej widać i można sprawdzić szyjke
i bądź tu mądry
Kasha, najważniejsze jest tam w srodeczku! Jest i ma sie dobrze!
Przykro mi, ze taki dupek, a nie dr. Nie dziwie sie, ze masz niedosyt po wizycie.
Ide jesc! Znowu!!!!!!!!! -
Ja również jestem z Warszawy. I jakoś na Karową sama bym się nie zdecydowała (miałam złe doświadczenia z tym szpitalem, i doświadczenia koleżanek). Na Żelaznej bardzo dużo kobiet chce rodzić, a mają mało miejsc, słyszałam, że bez oplaconej położnej ciężko jest się dostać i mają ogromny nacisk na porody naturalne no i brak neonatologii. Chociaż jak wszystko jest ok z ciążą to podobno szpital super.
Ja rodziłam na Madalińskiego i byłam mega zadowolona, ciąża moja nie była książkowa (tarczyca, cukrzyca ciążowa, nadwaga ), a o wszystko zadbali. Syn leżał na neonatologii ze względu na bardzo niskie cukry i bardzo o niego dbali. Dlatego bez zastanowienia wybiorę ponownie ten szpital. Moje bliskie koleżanki też tam rodziły i były zadowolone.