STYCZNIOWE MAMUSIE 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
angelstw wrote:a w temacie badań genetycznych/prenatalnych czy jak tam kto nazywa to ja robię tylko USG. Przy wyborze lekarza do tego ważnego USG pamiętajcie aby miał certyfikat Fetal Medicine Foundation (FMF). To brytyjska organizacja, która kształci lekarzy w zakresie prenatalnej diagnostyki ultrasonograficznej. Lekarze, którzy posiadają ten certyfikat, co jakiś czas muszą wysyłać swoje badania do centrali w Londynie, gdzie są one oceniane pod kątem właściwej interpretacji obrazu, trafności diagnozy, jakości sprzętu, zachowania właściwej procedury podczas badania. To lekarze poddawani ciągłej kontroli w zakresie jakości świadczonych usług.
Listę lekarzy posiadających taki certyfikat można znaleźć tutaj:
https://courses.fetalmedicine.com/lists/web
dlatego USG wykonywane między 11 a 13 tc nie jest zwykłym standardowym USG. Takie to ja mam na każdej wizycie. A to prenatalne/genetyczne jest baaaardzo szczegółowe i dokładne i powinno być wykonane przez osobę która naprawdę ma o tym pojęcie.
Angelstw nie miałam o tym pojęcia, super sprawaLekarz do którego chodzę na usg jest na tej liście.
Justyna to jest takie śmieszne, on po prostu woli biegać z gołą pupą - szczerze się nie dziwię. Czasami pozwalam mu pobiegać trochę, ale jak widzę, że chowa się w kąty to szybko ubieram bo to znaczy, że będzie coś majstrowałMuszę zacząć go nocnikować teraz dla zabawy, żeby się oswajał.
Aluś ogólnie jest lekki bo z niego Kruszynka jest, ostatnio (ważony gdzieś miesiąc temu) ważył 8370 gram. A mam wrażenie jakby to było 15kg.
Ja skończyłam karmić Alusia w lutym, moje piersi nigdy nie stały się małe ani całkiem puste. Do tej pory cieknie mi mleko:/ Mój syn odrzucił pierś i mimo wielu prób nigdy jej nie ssał, przez 9 mcy ściągałam mu laktatorem. Może to też ma wpływ na kształt piersi. Mam jednak nadzieję, że teraz uda się karmić piersią.
Blackclouds lubi tę wiadomość
-
Dooti wrote:Nie poddamy się napewno i będziemy działać dalej. Musimy tylko troszkę poczekać, jeszcze nie rozmawiałam z lekarzem na ten temat, ale napewno wyjaśni wszystko co i jak.
Wiem Kochana co czujeszteż to przechodziłam 27 lutego...
W szpitalu mówili żeby sie wstrzymać z kolejną ciążą, ale mój doktorek po kontrolnym badaniu po zabiegu mówił że nie ma powodu żebyśmy się wstrzymywali. Miałam tylko zaczekać do pierwszej miesiączki. I chyba dzięki tym słowom nie załamałam sie. No i oczywiście duże wsparcie miałam w mężu.
Także w skrócie 27 lutego miałam zabieg, 1 kwietnia dostałam pierwszą miesiączke, 17 kwietnia odważyliśmy sie z mężem na zbliżenie i za pierwszym razem się udało.
Więc tulę mocno i trzymam kciuki :*
Syn 2012
Syn 2010
Córka 2008
-
Blueberry88 wrote:
Ja skończyłam karmić Alusia w lutym, moje piersi nigdy nie stały się małe ani całkiem puste. Do tej pory cieknie mi mleko:/ Mój syn odrzucił pierś i mimo wielu prób nigdy jej nie ssał, przez 9 mcy ściągałam mu laktatorem. Może to też ma wpływ na kształt piersi. Mam jednak nadzieję, że teraz uda się karmić piersią.
Podziwiam Cię, że dałaś rade tyle ściągać pokarm. Ja właśnie dlatego przestałam karmić małą... Sama nie potrafiła załapać, a ten miesiąc był dla mnie prawdziwą katorgą, codziennie, dzień i noc wstawanie co 3 godziny i ściąganie po pół godziny. Fizycznie pewnie i dałabym radę, ale już psychicznie siadałam, nie mogłam zasypiać w nocy bo bałam się ,że przegapię porę ściągania, a podczas samego ''rytuału'' nie potrafiłam o niczym innym myśleć tylko o tym, przez co non stop płakałam. I to było dla mnie jednoznaczne z przejściem na MM. Nie mniej jednak, mam nadzieję, że z drugim dzieciątkiem będzie inaczej -
nick nieaktualny
-
W Krakowie tylko Tomasz Bazański. Jestem do niego umówiona na 28.06.
Całe badanie 280 zł.
I odnalazłam go na stronce od angelstwMojego tam niestety nie ma, ale on najlepszego sprzętu też nie ma, więc od razu się zapisałam do Bazańskiego w Ultramedica.
Córka Kasandra 16 lat, Córka Zuzia 10lat, Syn Piotruś 6 lat, Mama dwóch Aniołków (8.01.16)
Z nadzieją i niepokojem szczęsliwa mama groszka -
Madzia1888, w pracy jak czytałam Twoją historię..to się popłakałam...straszne to jest...
Dooti, bardzo współczuję...wiem co przechodzisz, ale trzymaj się mocno i nie poddawaj!!!Szybko wracaj na te strony z pozytywnymi wiadomościami!!!
Ja na szczęście...po poronieniu trafiłam tylko do "ludzkich" lekarzy,
a teraz prywatnie, to mój gin jest fajnie nastawiony i na odwrót wybija mi wszystkie moje bzdury z głowy...bo przed 1 usg..bałam się że może być pozamaciczna ciąża..a przed 2 wizytą w ten sam dzień - plamienie doszłoDooti lubi tę wiadomość
-
Właśnie odkryłam że zmieniło mi się nastawienie na nabiał. Teraz przyswajam mięso a ser żółty idzie w odstawke. Chyba przydała by mi sie osobna lodówka hehe
A z obu wróżb wychodzi mi dziewczynkaWiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2016, 18:02
*** Córeczka Wiktoria 20.08. 2014-22. 08.2014 Mój kochany Aniołek 32tyg+6dn ***
-
Dziewczyny jestem już w domu i płaczę jak bóbr. Nie umiem sobie znaleźć miejsca, to tak cholernie boli że chyba serce mi zaraz pęknie. W szpitalu się jakoś trzymałam, brałam silną babkę, teraz rozkleiłam się całkiem.
Nasz cud ANTOŚ24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Dooti wrote:Dziewczyny jestem już w domu i płaczę jak bóbr. Nie umiem sobie znaleźć miejsca, to tak cholernie boli że chyba serce mi zaraz pęknie. W szpitalu się jakoś trzymałam, brałam silną babkę, teraz rozkleiłam się całkiem.
-
Madzia1888 wrote:Właśnie odkryłam że zmieniło mi się nastawienie na nabiał. Teraz przyswajam mięso a ser żółty idzie w odstawke. Chyba przydała by mi sie osobna lodówka hehe
A z obu wróżb wychodzi mi dziewczynka
A ja właśnie...nabiał w postaci twarogu wcinam od parę dni...leniwe na słodko w weekend, albo do pracy na 2 śniadanie twarożek..uwielbiam z delikate serek wiejski z biedry, dla mnie najlepszy który jadłam tego typu=))
-
Astonia wrote:A ja właśnie...nabiał w postaci twarogu wcinam od parę dni...
leniwe na słodko w weekend, albo do pracy na 2 śniadanie twarożek..uwielbiam z delikate serek wiejski z biedry, dla mnie najlepszy który jadłam tego typu=))
Oooo pierogi. Ja dzis z truskawkami mam na obiad
*** Córeczka Wiktoria 20.08. 2014-22. 08.2014 Mój kochany Aniołek 32tyg+6dn ***
-
Dooti wrote:Dziewczyny jestem już w domu i płaczę jak bóbr. Nie umiem sobie znaleźć miejsca, to tak cholernie boli że chyba serce mi zaraz pęknie. W szpitalu się jakoś trzymałam, brałam silną babkę, teraz rozkleiłam się całkiem.
Dooti kochana ja po stracie córeczki oprawiłam jej zdjecie usg w ramke obok ustawiłam aniołki i zawsze świeże kwiatki do wazonu wstawiam. Mi to troszkę pomogło. Wiem co czujesz i ten ból nigdy nie minie tylko będzie lżejszy i zagłuszony. Musisz przejść przez to. Możesz płakać krzyczeć być wściekła na cały świat każdy przeżywa strate po swojemu i nikt mu nie może tego odebrac.
Tule cię bardzo mocno i wierzę że zaraz wrócisz na fioletową stronę z pięknymi wieściami.
*** Córeczka Wiktoria 20.08. 2014-22. 08.2014 Mój kochany Aniołek 32tyg+6dn ***
-
Emilka27 wrote:Dziewczyny, a kogo polecacie w krakowie do padań prenatalnych??
-
Ja chodzę do Macieja Kowalczyka, jestem w 9 tyg. Ma klinikę w Nowym Sączu i bardzo mi pomógł przy ciąży obumarłej, wtedy zaczęłam do niego chodzić. Opócz tego jest bardzo na bieżąco z nowinkami medycznymi. To on pozwolił mi się starać szybko o nowego dzidziusia.....jest bardzo specyficzny, ale świetny specjalista i co ważne jest zawsze jak go potrzebuje, nawet w niedziele.
Emilka27 wrote:Dzięki Ewa, a w którym tyg.teraz jesteś? a do jakiego lekarza chodzisz w Krakowie? bo mojego niestety też nie ma na tej liścieEmilka27 lubi tę wiadomość
Córka Kasandra 16 lat, Córka Zuzia 10lat, Syn Piotruś 6 lat, Mama dwóch Aniołków (8.01.16)
Z nadzieją i niepokojem szczęsliwa mama groszka