STYCZNIOWE MAMUSIE 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Rosana wrote:Ja juz po wizycie bo babeczka przede mna nie przyszla, a e bylam wczesniej to mnie od razu przyjal;)
Groszek urosl i ma juz ponad 13mm:) jajeczko sie naprostowalo i juz jest nawet ladnie okragle
Nie wiem tylko jak szybko bije serduszko. Ostatnio bylo troszke za wolno a teraz mi nie powiedzial a ja oczywiscie zapomnialam zapytac, ale ciagle mowil ze jest wszystko ok ladnie i w normie
No i chyba nadrobilo bo bylam troszke do tylu a teraz termin z om mam na 20.01 a z Usg na 19.01:)
Ps> startowalam z waga 52 kg, juz jest 56 kg....
Rosana, u nas jest to samo - dopóki nie skończysz pierwszego trymestru nie emocjonuj się itp itd. -
Dooti, mi u bliźniaków serduszka przestały bić w 10 tyg, przez miesiąc nie wstawałam z łóżka, chyba staranie o tą ciąże mi pomogło i na tym się skupiłam i szybko wróciłam do pracy.
Na taki ból nie ma lekarstwa, tylko czas...
Dooti wrote:Dziewczyny jestem już w domu i płaczę jak bóbr. Nie umiem sobie znaleźć miejsca, to tak cholernie boli że chyba serce mi zaraz pęknie. W szpitalu się jakoś trzymałam, brałam silną babkę, teraz rozkleiłam się całkiem.Córka Kasandra 16 lat, Córka Zuzia 10lat, Syn Piotruś 6 lat, Mama dwóch Aniołków (8.01.16)
Z nadzieją i niepokojem szczęsliwa mama groszka -
Sweet_CupCake wrote:Ja byłam w 1 ciąży u dr Zarotynskiego. Byłam zadowolona. Teraz jestem zapisana do dr Rybak-Krzyszkowskiej w Volumedzie na Zdrowej bo realizują tam skierowania do badań prenatalnych na NFZ.
dziękia robiłaś PAPPA? albo
czy któraś z Was robi dodatkowe typu PAPPA?
i jak to jest bo zapytam mojego lekarza o prenatalne i on daje skierowanie, czy jak?Co ma być to będzie...
-
Doti strasznie mi przykro
mam nadzieje że jak się zdecydujesz na kolejną ciąże to szybko się uda zajść i będzie ona zdrowa i szczęśliwa..
Ja wróciłam ze szpitala, to co się dzieje z tą służbą zdrowia to jakaś żenada.. Na rejestracji obeszło się szybko i bez kolejki, zaproszono mnie pod gabinet w którym była położna. Zapytała co się dzieje, kazała pokazać majtki, po czym zaczęła na mnie krzyczeć że to z czym przyszłam to plamienie a nie krwotok a do szpitala się idzie z krwotokiem! więc jej grzecznie mówię że rano było dużo krwi, że gdybym mogła iść do swojego lekarza to bym poszła ale do piątku go nie ma, że najbliższa wizyta prywatnie w mojej przychodni jutro na 19.. Powiedziałam że jestem po poronieniu zatrzymanym i nie chcę znów dowiedzieć się po czasie że ciąża obumarła. Trochę zmiękła i przestała drzeć japę, powiedziała że teraz jest zmiana lekarzy i się zejdzie zanim lekarz do mnie zejdzie i mnie zbada. Jak wyszłam z gabinetu to byłam tak wściekła że chciałam stamtąd uciec, powiedziałam mężowi że chodźmy do domu i podzwonie po luxmedach i enelmedach może się dziś dostanę do kogokolwiek kto zrobi mi usg, zapłacę i będę potraktowana jak człowiek ale mój mąż mówi że czekamy bo łaski mi nie robią i jak już jesteśmy to niech mnie zbadają i że teraz on ze mną wejdzie i niepozwoli żeby ktoś na mnie krzyczał. Na lekarza czekałam godzinę. Całe szczęście pan był już dużo milszy niż położna, zrobił usg bez gadania. Przechodząc do najważniejszego serduszko bijenie widać źródła krwawienia, kosmówka się nie odkleja, krwiaka nie widać, szyjka ok, dzidzia ma 2,53 cm i odpowiada wielkości z suwaczka. Mam leżeć i łykać to co łykałam do tej pory. Tyle stresu mnie ten dzień kosztował..
EwaP lubi tę wiadomość
29+1, 44 cm, 1430 g -
Sis, kurcze...czy oni na prawdę myślą, że my nie mamy czym się zająć, i tako sobie chcemy chodzić po szpitalach??? Nie rozumiem tego, zazwyczaj mało jest pozytywnych rzeczy które odbywają się w szpitalu(tutaj przychodzi na myśl tylko urodzenie dzieciaka)...a tak u mnie szpital kojarzy się bardziej z negatywem, chorobami i stresem, a nie z wycieczką do nich w wolnym czasie...
-
Sis wrote:Doti strasznie mi przykro
mam nadzieje że jak się zdecydujesz na kolejną ciąże to szybko się uda zajść i będzie ona zdrowa i szczęśliwa..
Ja wróciłam ze szpitala, to co się dzieje z tą służbą zdrowia to jakaś żenada.. Na rejestracji obeszło się szybko i bez kolejki, zaproszono mnie pod gabinet w którym była położna. Zapytała co się dzieje, kazała pokazać majtki, po czym zaczęła na mnie krzyczeć że to z czym przyszłam to plamienie a nie krwotok a do szpitala się idzie z krwotokiem! więc jej grzecznie mówię że rano było dużo krwi, że gdybym mogła iść do swojego lekarza to bym poszła ale do piątku go nie ma, że najbliższa wizyta prywatnie w mojej przychodni jutro na 19.. Powiedziałam że jestem po poronieniu zatrzymanym i nie chcę znów dowiedzieć się po czasie że ciąża obumarła. Trochę zmiękła i przestała drzeć japę, powiedziała że teraz jest zmiana lekarzy i się zejdzie zanim lekarz do mnie zejdzie i mnie zbada. Jak wyszłam z gabinetu to byłam tak wściekła że chciałam stamtąd uciec, powiedziałam mężowi że chodźmy do domu i podzwonie po luxmedach i enelmedach może się dziś dostanę do kogokolwiek kto zrobi mi usg, zapłacę i będę potraktowana jak człowiek ale mój mąż mówi że czekamy bo łaski mi nie robią i jak już jesteśmy to niech mnie zbadają i że teraz on ze mną wejdzie i niepozwoli żeby ktoś na mnie krzyczał. Na lekarza czekałam godzinę. Całe szczęście pan był już dużo milszy niż położna, zrobił usg bez gadania. Przechodząc do najważniejszego serduszko bijenie widać źródła krwawienia, kosmówka się nie odkleja, krwiaka nie widać, szyjka ok, dzidzia ma 2,53 cm i odpowiada wielkości z suwaczka. Mam leżeć i łykać to co łykałam do tej pory. Tyle stresu mnie ten dzień kosztował..
Bartuś 26 Tc [*] aniołek
Mikołaj 29 Tc [*] aniołek
Damian 7 lat -
Emilka27 wrote:dzięki
a robiłaś PAPPA? albo
czy któraś z Was robi dodatkowe typu PAPPA?
i jak to jest bo zapytam mojego lekarza o prenatalne i on daje skierowanie, czy jak?
Ja robię test PAPPA, ale widzę, że żadna z was nie robi i zastanawiam się czy nie zrobić zwykłego badania genetyczne wtedy to jest chyba? -
zdziwiłam się bo w pierwszej ciąży 2 razy trafiłam do tego szpitala, fakt wtedy krew lała się po nogach za przeproszeniem i byłam potraktowana po ludzku. A teraz to nie wiem chyba ta suka położna myślała że z nudów tam poszłam bo w domu nie mam co robić. Mam nadzieje, że już nie będę zmuszona tam trafić. Ale... najważniejsze że w brzuchu wszystko dobrze
mogłam przez chwilę popatrzeć i to mi wynagrodziło ten cały stres
29+1, 44 cm, 1430 g -
justyna1220 wrote:Sis porażka te nasze szpitale, najważniejsze że już wszystko dobrze. Ty jesteś spokojniejsza
A Twój maluszek już dość pokaźnych rozmiarów
Twój pewnie też już sporykażde usg jest cudowne dla nas, nawet takie gdzie jest sam pęcherzyk albo 2 mm zarodeczek
ale jak już jest taki większy dzieciaczek to jest po prostu piękne
nie wygląda już jak mały kalafiorek tylko normalny ludzik
EwaP lubi tę wiadomość
29+1, 44 cm, 1430 g -
justyna1220 wrote:Ja robię test PAPPA, ale widzę, że żadna z was nie robi i zastanawiam się czy nie zrobić zwykłego badania genetyczne wtedy to jest chyba?
Ja tego testu nie robię, bo wiem, że jakby np.wyszło podejrzenie lub potwierdzenie, że dziecko ma np. zespół Downa, albo inną chorobę to jedynie dało by mi to czas by się oswoić (o ile można?) z myślą. A nie rozważała bym żadnej opcji innejmerida17 lubi tę wiadomość
Co ma być to będzie...
-
Sis wrote:Twój pewnie też już spory
każde usg jest cudowne dla nas, nawet takie gdzie jest sam pęcherzyk albo 2 mm zarodeczek
ale jak już jest taki większy dzieciaczek to jest po prostu piękne
nie wygląda już jak mały kalafiorek tylko normalny ludzik
tak, już widać bardziej wyraźnie?Co ma być to będzie...
-
Emilka27 wrote:dzięki
a robiłaś PAPPA? albo
czy któraś z Was robi dodatkowe typu PAPPA?
i jak to jest bo zapytam mojego lekarza o prenatalne i on daje skierowanie, czy jak?
Jeśli chodzi o skierowanie to ja mam takie specjalne dla kobiet z problemami albo po 35 rż. Dlatego mam za darmo i mogę zrobić usg i test w Klinice na Kopernika, ale tam nie udało mi się dodzwonić a ten volumedu też realizuje te badania. Jeśli nie jesteś w grupie ryzyka to robisz zazwyczaj tylko usg no i to już w zależności do jakiego lekarza chodzisz. Jak na NFZ to pewnie wypisze skierowanie gdzieś do placówki nfz. Jeśli prywatnie to bez skierowania, no ale wiadomo odpłatnie. Zazwyczaj usg 250zl. -
Emilka27 wrote:tak, już widać bardziej wyraźnie?
no teraz to nie ma wątpliwości że to człowieczek małyOglądałam sobie ostatnio zdjęcia z tych usg genetycznych z 12 tygodnia w necie i to jest dopiero kosmos jakie fajne są wtedy dzieciaczki
już niedługo u nas się zaczną te usg to będą piękne zdjęcia tu publikowane
Emilka27 lubi tę wiadomość
29+1, 44 cm, 1430 g -
Sis wrote:Twój pewnie też już spory
każde usg jest cudowne dla nas, nawet takie gdzie jest sam pęcherzyk albo 2 mm zarodeczek
ale jak już jest taki większy dzieciaczek to jest po prostu piękne
nie wygląda już jak mały kalafiorek tylko normalny ludzik
Ojj napewno1 czerwca mój Ktosiek miał już 2,1 cm
Na tym etapie było już widać kończyny, nie mogę się doczekać kolejnego badania bo na nim już będzie widać małego człowieczka
-
Sweet_CupCake wrote:Będę robić pierwszy raz teraz, ponieważ mam to badanie refundowane z powodu cukrzycy.
Jeśli chodzi o skierowanie to ja mam takie specjalne dla kobiet z problemami albo po 35 rż. Dlatego mam za darmo i mogę zrobić usg i test w Klinice na Kopernika, ale tam nie udało mi się dodzwonić a ten volumedu też realizuje te badania. Jeśli nie jesteś w grupie ryzyka to robisz zazwyczaj tylko usg no i to już w zależności do jakiego lekarza chodzisz. Jak na NFZ to pewnie wypisze skierowanie gdzieś do placówki nfz. Jeśli prywatnie to bez skierowania, no ale wiadomo odpłatnie. Zazwyczaj usg 250zl.
Dzięki za informację, kolejne pytanie do lekarzabo nie orientuję się w tym zupełnie. Też chodziłam do volumedu kiedyś
Co ma być to będzie...