STYCZNIOWE MAMUSIE 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Sis ważne ze z maleństwem wszystko dobrze
, a położna tacy ludzie nie powinni pracować w szpitalu itp!
Melduje sie po wizycie, pełna stresu byłam. Ale moj malutki człowiek ma 21,4mm serduszko bije jak szalone 181 uderzeń na min. Widac bylo jak macha raczkami i nóżkami. Moj maz w szoku tak samo jak ja i pyta... a to sa jego raczki lekarz mowi tak i to jaki ruchliwy lub ruchliwa. Uf...tak bardzo sie bałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2016, 19:28
derii84, Madzia1888, merida17, never give up, anettte, joasia8966, skallarek, wariatka3, wszamanka, wszamanka, Sis, DzejDzej, zicka lubią tę wiadomość
-
Jak czytam wasze historie ze szpitala to strasznie sie ciesze ze moja tesciowa pracuje w szpitalu w ktorym bede rodzic. To troche straszne ze trzeba miec znajomosci zeby potraktowali Cie jak czlowieka...
▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️
🧑🏻❤️18.01.2020r
5tc 💔
-
Rosana wrote:Jak czytam wasze historie ze szpitala to strasznie sie ciesze ze moja tesciowa pracuje w szpitalu w ktorym bede rodzic. To troche straszne ze trzeba miec znajomosci zeby potraktowali Cie jak czlowieka...
zazdroszczę Ci!
Co ma być to będzie...
-
Dziewczyny które biorą prevomit
Czy bierzecie dodatkowo kwas foliowy jeśli tak to ile?
Ja mam brać podwójna dawkę czyli 0,8mg a widzę ze w tych tabletkach jest 200 ug, czyli 0,2mg tak? Przy jednej tabletce rano brałabym dodatkowo w takim razie jedna foliku.
Dobrze to rozumiem? Nie znam w ogóle tych jednostek co są na lekach jeśli nie da ta mg i ml
[/url]
-
Emilka27 wrote:Sis jak cudownie
ciekawe jak tam mój fasolek
dziewczyny jak nie ciągnie mnie w ogóle do słodyczy, tylko mięsko, bigos, krokietyto na chłopaka ?
jak miałyście?
Emilka, za mną w chwilach kiedy nie mam mdłości chodzi karkówka z grilla. Z musztardą. I w ogóle mięso, mięso - ale nie kurczak czy jakieś duszone. Smażone, tłuste. Nawet na boczek mam ochotę (chociaż w sumie nawet nie wiem jak smakuje, bo go nie jem)
Kapustę kiszoną jem garściami.
Generalnie od początku ciąży odrzuciło mnie totalnie od słodyczy, dżemów, słodkich jogurtów i mleka.
Ma też tak ktoś? -
ja przy mojej Zuzi w środku nocy bigos gotowała, wiec raczej to nie jest wyznacznik
Emilka27 wrote:Sis jak cudownieciekawe jak tam mój fasolek
dziewczyny jak nie ciągnie mnie w ogóle do słodyczy, tylko mięsko, bigos, krokietyto na chłopaka ?
jak miałyście?
Córka Kasandra 16 lat, Córka Zuzia 10lat, Syn Piotruś 6 lat, Mama dwóch Aniołków (8.01.16)
Z nadzieją i niepokojem szczęsliwa mama groszka -
nick nieaktualnyDooti wrote:Dziewczyny jestem już w domu i płaczę jak bóbr. Nie umiem sobie znaleźć miejsca, to tak cholernie boli że chyba serce mi zaraz pęknie. W szpitalu się jakoś trzymałam, brałam silną babkę, teraz rozkleiłam się całkiem.
-
Ja nigdy nie przepadalam za daniami na slodko i teraz tez wole bardziej tresciwe. Szczerze mowiac to mi sie smaki jakos bardzo nie zmienily:)
Do ogorkow mnie nie ciagnie, przed ciaza mialam faze na produkty kinder, a teraz nie moge juz na nie patrzec. Ale to raczej kwestia tego ze mi sie zwyczajnie objadly.. No bo ile mozna ^^
▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️
🧑🏻❤️18.01.2020r
5tc 💔
-
Współczuję dzisiejszych przeżyć i życzę mnóstwo siły na dalszy czas...
Wizytujacym gratuluję udanych wizyt
Rosana wrote:Ja dzisiaj mam straszne mdlosci.
Jak dojechalam do miasta rano to ledwo sie powstrzymalam od pokolorowania chodnika w samym sercu Czestochowy... a teraz tez mi sie zbiera jakby ciagle bardziej:(
Ja również okolice CzestochowyDo jakiego gina chodzisz jeżeli można zapytac? O szpitalu też coś wspominalas dużego wyboru to u nas nie ma.
-
justyna1220 wrote:Podziwiam Cię, że dałaś rade tyle ściągać pokarm. Ja właśnie dlatego przestałam karmić małą... Sama nie potrafiła załapać, a ten miesiąc był dla mnie prawdziwą katorgą, codziennie, dzień i noc wstawanie co 3 godziny i ściąganie po pół godziny. Fizycznie pewnie i dałabym radę, ale już psychicznie siadałam, nie mogłam zasypiać w nocy bo bałam się ,że przegapię porę ściągania, a podczas samego ''rytuału'' nie potrafiłam o niczym innym myśleć tylko o tym, przez co non stop płakałam. I to było dla mnie jednoznaczne z przejściem na MM. Nie mniej jednak, mam nadzieję, że z drugim dzieciątkiem będzie inaczej
Justyna powiem szczerze, że karmienie piersią było sprawą, która totalnie mnie przerosła. Dla mnie było tak oczywiste, że będę karmiła piersią, że w ogóle nie brałam innej opcji pod uwagę. Nikt nie powiedział, że to będzie takie trudne. U nas było dużo przyczyn dlaczego się nie udało m.in. niskie cukry Alka i to, że musiał leżeć pod kroplówką, źółtaczka, brak pokarmu u mnie, zbyt szybkie podanie butli i fakt, że Aluś był malutki a ja mam duże piersi. Pokarm (większe ilości ) dostałam w 9 dobie. Szukałam pomocy w wielu miejscach, chodziłam do poradni laktacyknej, próbowałam wszystkiego a Mały dostawał szału przy piersi. Było bardzo ciężko psychicznie, wmawiałam sobie że jestem beznadziejną matką bo nie potrafię nakarmić własnego dziecka. "Próbuj, przystawiaj " które słyszałam od innych nie pomagało. Wsparcie męża było bezcenne. Dopiero jak się pogodziłam z tym, że jest jak jest po ok 2 mcach odetchnęłam. W tym czasie laktacja była już tak rozbujana, że ściągałam po 300-400ml, w nocy wstawałam ściągać tylko raz. Zaprzyjaźniłam się z laktatorem i było ok. Chciałam ściągać do roku Alusia, niestety moje wyniki tsh zmusiły mnie do przyjmowania dużej dawki leków przy których nie mogłam karmić. Teraz wiem, że jak się uda kp to super a jak nie to wyciągnę mojego przyjaciela i będziemy ściągać.
-
Ja mam manie na nektarynki i brzoskwinie, za to mandarynki pomarancze i inne cytrusy omijam z daleka. Ogorki kiszone hmmm jakos mnie nie ciagnie do nich. Do ciast tez mnie nie ciagnie ale flipsy czekoladowe to tonami bym mogla jesc i ciasteczka bebe. Ostatnio bylam maniaczka mleczka do picia czekoladowego a teraz ostatnia rzecz to chyba jest jaka bym wypila hehe wiec u mnie odwrotnosci sie dzieja
*** Córeczka Wiktoria 20.08. 2014-22. 08.2014 Mój kochany Aniołek 32tyg+6dn ***
-
nick nieaktualny