X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne STYCZNIOWE MAMUSIE 2017
Odpowiedz

STYCZNIOWE MAMUSIE 2017

Oceń ten wątek:
  • lula88 Autorytet
    Postów: 332 367

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 12:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jeju weszlam to tylko mi smaka narobiłyście chce czereśnie i ogóry :))

    74dianli2i9bz1yz.png
    ckaidqk3z796gr05.png
  • vioris Autorytet
    Postów: 647 447

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 12:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Coconue wrote:
    Ja tez jestem z okolic Katowic, też chodzę do dr Chełmickiego tylko że ojca.

    Dzisiaj czeka mnie wizyta. Boję się, czy Groszkowi bije serduszko.

    No byłam ze dwa razy u ojca, ale jednak wolę młodszych :P hyhy Ale trzeba przyznać, że bardzo miły lekarz. Oni oboje są świetni, wszystko wytłumaczą, pogadają a młody to w ogóle traktuje pacjentkę jak bliską znajomą z którą swobodnie rozmawia. Zawsze wysłucha co mam do powiedzenia, bierze pod uwagę moje sugestie a nie traktuje mnie jak nawiedzonej, która się wymądrza jak nie jest lekarzem.
    Trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę! Będzie serce jak dzwon! <3 :)

    justyna1220 wrote:
    Vioris planowałam tak jak Ty, ale lekarz na NFZ dopiero na 7 lipca, a dzwoniłam już na początku marca czyli zaraz jak się dowiedziałam o ciąży .

    No właśnie, te terminy to jakaś porażka, ale ja zapisałam się na tego 5 lipca mimo wszystko. Powiem mu, że terminów nie było to chodziłam do kliniki i tyle. A zawsze to więcej wizyt, więcej usg :P Bo ja będę świrować ciągle więc wizyta co 2 tyg na zmianę z moim prywatnym będzie ok :)
    never give up wrote:
    Vioris. Gdybym nie była pewna tego co słyszałam przyznałabym Ci racje. Z obawy przed " złapaniem" czegoś innego sprawdzałam na całym podbrzuszu aby właśnie uniknąć błędnego wrażenia. To co namierzyłam było dla mnie ewidentnie biciem serca naszego maluszka a żeby być bardziej przekonującą szukałam go tam gdzie ciąża się umiejscowiła ( to miejsce wskazał mi lekarz) dlatego wiem, że to nie żyła macicy ( de facto jest ona głębiej niż płód).

    Ale każdy ma swoja rację i ja to w pełni szanuję i akceptuję :)

    Wiesz, to nie chodzi o to kto ma rację a kto nie :) Ja po prostu widziałam jak takie profesjonalne przyrządy do mierzenia miały problem żeby wysłychać serce u tak dużego dziecka, więc nie wierzę w taki aparat za 150 zł przy tak malenkim zarodku :) Ale wiadomo, że nikt się nie chce kłócić. Ja chętnie też bym kupiła taki aparacik gdybym wiedziała, że usłyszę serduszko dziecka ale poczekam już do 14-15tc to już powinnam ruchy poczuć :) Wtedy się nie będę tak martwić :)


    Ja dziś truskaweczki zjadłam, zrobiłam koktajl i lody z truskawek się mrożą :) Ale czereśnie to chętnie też bym zjadła, chociaż ja to się boję zawsze robaków :P Dlatego wolę te jasne, bo w nich nigdy nie ma :)

    never give up lubi tę wiadomość

    f2w33e3k1gzh6o5u.png
    21 lipca 2014 - Igorek 8tc [*]
    IVF GC Transfer zarodka 8A :) jest <3
  • EwaP Ekspertka
    Postów: 158 146

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a jaką masz wade? ja mam tyłozgięcie i macice dwurożna.....

    w poniedziałek miałam wrócic do pracy, ale jak dzisiaj pomailowałam z szefową to mnie tak rozdrażniła, ze chyba się zastanowię....boję się nerwów, a u nas straszne cisnienie, tym bardziej, ze dopiero jestem po ciąży obumarłej....

    a tak w ogóle to tez tak macie? jak mi się nudności zmniejszają wpadam w panikę, ze cos nie tak, a dzisiaj co 15 min straszę toaletę i marzę żeby się objawy zmniejszyły ;)




    Sis wrote:
    ja planowałam pracować jeszcze kilka miesięcy. Mam wadę budowy macicy, poronienie na koncie, lekarz od razu wysyłał na l4, mimo to chciałam popracować kilka miesięcy żeby nie zwariować w domu.. Niestety plamienia spowodowały że szybko musiałam iść na zwolnienie. Nie jestem zadowolona bo lubię swoją pracę, między ludźmi też czas inaczej mija i człowiek nie ma tyle czasu na analizowanie wszystkiego.

    Córka Kasandra 16 lat, Córka Zuzia 10lat, Syn Piotruś 6 lat, Mama dwóch Aniołków (8.01.16)
    h44eqqmzigl7roky.png

    Z nadzieją i niepokojem szczęsliwa mama groszka :)
  • Sis Autorytet
    Postów: 647 374

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 13:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    EwaP wrote:
    a jaką masz wade? ja mam tyłozgięcie i macice dwurożna.....

    w poniedziałek miałam wrócic do pracy, ale jak dzisiaj pomailowałam z szefową to mnie tak rozdrażniła, ze chyba się zastanowię....boję się nerwów, a u nas straszne cisnienie, tym bardziej, ze dopiero jestem po ciąży obumarłej....

    a tak w ogóle to tez tak macie? jak mi się nudności zmniejszają wpadam w panikę, ze cos nie tak, a dzisiaj co 15 min straszę toaletę i marzę żeby się objawy zmniejszyły ;)


    Do tej pory mówiono mi że mam macice podwójną, a teraz moja lekarka twierdzi że jest dodatkowo dwurożna i że to dziwna wada bo jednoznacznie nie da się określić. Ostatnio jak byłam w szpitalu po krwawieniu to lekarz który robił usg powiedział to samo że jest podwójna ale widzi że ma też te rogi jak w macicy dwurożnej. W ciąży ciężej to ocenić chyba..

    Co do zanikających objawów to też ostatnio wpadłam w panikę bo miałam cudowny weekend, nic mi nie było, w poniedziałek też no i dostałam jeszcze krwawienia więc byłam pewna ze to koniec. Wczoraj mdłości powróciły i dziś też się męczę. Ponieważ też jestem po ciąży obumarłej to martwię się tak samo jak Ty i nie umiem w pełni się cieszyć tą ciążą bo ciągle jest we mnie strach. Ale musimy myśleć pozytywnie:)!! Jeśli praca jest tak stresująca jak mówisz to może weź chociaż na chwilę zwolnienie ze względu na mdłości każdy lekarz ci da l4 nawet internista. W tym czasie przemyślisz co robić.

    EwaP lubi tę wiadomość

    3i49j48a2gjt7hjd.png
    29+1, 44 cm, 1430 g
  • Blueberry88 Ekspertka
    Postów: 184 120

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 13:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    justyna1220 wrote:
    A musisz wracać? Z dwójeczką dzieci już tak łatwo nie będzie pogodzić dom z pracą ;)
    My puki co zakładamy, ze dopóki dzieci nie pójdą do przedszkola czyli koło 3 rż. zostaję w domu, ale wiadomo plany planami, a życie życiem ;)

    Generalnie to nie muszę, chociaż pewnie byłoby nam ciężko jakbym nie wróciła. Mamy kredyt na mieszkanie, a teraz szukamy segmentu pod Warszawą bo już nam ciasno trochę będzie. A marzymy z mężem o podwórku, żeby dzieci miały gdzie biegać itd. A z jednej pensji i 2 kredyty (jeden pewnie by pokrywaŁy pieniądze z wynajmu mieszkania) dwoje dzieci, mogłoby być ciężko. A życie w Warszawie jest naprawdę drogie. Np żłobek dla Alka kosztuje 1600zł.
    Poza tym jest też druga strona medalu, poza finansową.
    Nie zrozumcie mnie źle, ja kocham mojego syna najmocniej na świecie, uwielbiam spędzać z nim czas. Drugie Maleństwo też było planowane. Jednak nie wyobrażam sobie być w domu jeszcze np. 3-4 lata. Chcę wrócić do pracy, tylko do innej (planuję zmienić po odchowaniu dzieci). Kończę kolejny kierunek studiów, zrobiłam dodatkowe kursy, kolejny zaczynam od września. Uwielbiam się rozwijać, mieć wyzwania. Z tą pracą po prostu nie trafiłam. W październiku minie dwa lata jak jestem w domu i szczerze trochę przeraża mnie kolejne 1,5. Wspaniałe jest to, że widzę jak z dnia na dzień Alek się zmienia, uczy nowych rzeczy, ale z drugiej strony jest też monotonia, pranie, gotowanie, sprzątanie, spacer, zakupy itd Ja po prostu muszę pracować żebym mogła być na 100% szczęśliwa, muszę wychodzić do ludzi, rozwijać się, mieć wyzwania i samorealizacje. W niczym się nie spełniałam tak jak w byciu mamą i to mój priorytet, ale nie chcę być tylko mamą.
    Mam nadzieję, że mnie rozumiecie.

    EwaP, never give up, Lali, wszamanka, wariatka3 lubią tę wiadomość

    p19uvfxmkc8vebv0.png

    f2wl3e5ejuswdklg.png
  • EwaP Ekspertka
    Postów: 158 146

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 13:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sis, to prawda, w ciaży ciężko stwierdzić....ale jak dwurożna, to trzeba uważac, bo jest mniej miejsca.


    Chyba masz racje i na razie poodpoczywam..

    Córka Kasandra 16 lat, Córka Zuzia 10lat, Syn Piotruś 6 lat, Mama dwóch Aniołków (8.01.16)
    h44eqqmzigl7roky.png

    Z nadzieją i niepokojem szczęsliwa mama groszka :)
  • naserio Ekspertka
    Postów: 171 109

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 13:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malowanka wrote:
    Ja jeszcze chodzę do pracy, w lipcu i pierwszej połowie sierpnia mam urlop a dopiero potem idę na zwolnienie. Wyjeżdżamy w lipcu za granicę i nie chcialabym wtedy być na l4 bo wiadomo kiedy kontrola z zusu może zapukac. W poprzedniej ciąży na typ.etapie ciąży byłam już na zwolnieniu .
    to co, jak mam l4, to nie mogę nigdzie wyjeżdżać, tylko siedzieć na dupie w domu? ciąża, to nie choroba, mimo, że mam l4, to chyba mogę pojechać na tydzień do rodziców, albo nad morze? co to kogo obchodzi, gdzie odpoczywam?

    zicka lubi tę wiadomość

    mhsv9vvjcyk8ueqj.png
    7v8ryx8dfww4tok4.png
  • PeggySue Autorytet
    Postów: 545 263

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 13:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    EwaP a to tylozgiecie czymś grozi? Mi na badaniu po połogu lekarz powiedział, ze mam tylozgiecie. Wcześniej nie miałam albo lekarze tego nie widzieli? Powiedział, ze widocznie tak sie macica obkurczyła ale nie mówił nic więcej tyle, zeby sie nie martwić tym.
    Czytałam ze może to utrudnić zajście w ciąż ale jak widać nie utrudniło.
    Czy w ciąży albo przy porodzie jest jakaś różnica miedzy tylozgieciem a jego brakiem?

    f2w3yx8dyu5e286e.png
    km5sroeqx17f5ycl.png[/url]
  • Dorcia7979 Przyjaciółka
    Postów: 62 44

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 13:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie dziewczyny! Dołączam do szczęśliwych styczniowych mamusiek. Termin według belly to 8.01
    To moja pierwsza ciąża i chociaż objawy od niedawna dokuczają nadal nie mogę uwierzyć, że to dzieje się naprawdę :)
    Dwie wizyty mam już za sobą i z niecierpliwością czekam na następną, żeby znów ujrzeć moje maleństwo.

    never give up, merida17, Sis, EwaP, Kasha, Karolina1234, Konwalia, wszamanka, zicka, wariatka3 lubią tę wiadomość

    p19udqk36s5wi0vb.png
  • PeggySue Autorytet
    Postów: 545 263

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 13:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Naserio jesteś na l4 wiec masz odpoczywać a nie jeździć na wakacje wg zusu. Mogliby ci w takim wypadku cofnąć świadczenia gdybys miała kontrole w domu. Możesz wyjsć do sklepu czy apteki, lekarza i tyle. Na leżącym l4 to już w ogóle.

    f2w3yx8dyu5e286e.png
    km5sroeqx17f5ycl.png[/url]
  • never give up Autorytet
    Postów: 455 232

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 13:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    bergamotka wrote:
    Dziewczyny, z tym jedzeniem, to ja zauważyłam, że muszę jeść częściej niż noworodek- dokładnie co 1,5 godziny zaczynam być mega głodna i jest mi niedobrze i słabo. A ponieważ jestem w pracy od 7 do 17, to zabieram ze sobą zapasy żarcia jak na całodzienną wyprawę w góry. I w dodatku mój kilkumilimetrowy zarodek nie zadowala się byle czym , typu owoc, czy jogurt czy wafelek. O nie, nie. Po tym jest mi dalej niedobrze- mój zarodek chce konkretów. Pracuję między innymi w przedszkolu i wczoraj pierwszy raz w życiu poszłam do kuchni poprosić o obiad- w ten sposób szybciej o mojej ciąży dowie się pani kucharka niż dyrektorka- panie w kuchni trącały się łokciami i obserwowały z niedowierzaniem jak widziały jak pożeram gulasz z kaszą...

    Heheh ja mam dokładnie tak samo. Ledwo zjem i za chwilę znów jestem głodna, nasze małe to niezły głodomorek. A najlepsze jest to, że śniadanie upodobało sobie 0 4:30 lub 5:00 i nieważne, że matka cały dzień do tyłu będzie chodziła ważne, że ono jest najedzone ;) Takie małe a już rządzi :):):)

    relghdgenv7rm5nv.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 13:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blueberry ja Cię rozumiem ;)
    Mam tak samo i na szczęście mój Luby to rozumie ;)
    U nas wychowanie jest pol na pol i ogarniamy temat sami.
    Mieszkamy na końcu Europy i sami to jakos organizujemy, bez pomocy.
    Ja pracuje po 10 h dziennie, wracam Luby idzie do pracy itd
    Jakos nie mamy z tym problemu i liczę, ze dziecko nr 2 zakuma nasz system ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2016, 13:41

    EwaP, wariatka3 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 13:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PeggySue wrote:
    EwaP a to tylozgiecie czymś grozi? Mi na badaniu po połogu lekarz powiedział, ze mam tylozgiecie. Wcześniej nie miałam albo lekarze tego nie widzieli? Powiedział, ze widocznie tak sie macica obkurczyła ale nie mówił nic więcej tyle, zeby sie nie martwić tym.
    Czytałam ze może to utrudnić zajście w ciąż ale jak widać nie utrudniło.
    Czy w ciąży albo przy porodzie jest jakaś różnica miedzy tylozgieciem a jego brakiem?

    Ja mam tylozgiecie, a dokładnie mam macice na plecach ;) ona w czasie ciazy sie prostuje i czesto zostaje naprostowana juz po porodzie, ale moja znowu wróciła na plecy, nie ma co wnikać ;) taka uroda jej ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2016, 13:43

    PeggySue, angelstw lubią tę wiadomość

  • EwaP Ekspertka
    Postów: 158 146

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 13:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tyłozgięcie w niczym nie jest groźne, tylko czasem utrudnia zajście w ciąże ;) ja ma trojkę zdrowych dzieciaczków. Moja ciąża obumarła nie miała nic wspólnego z wadami macicy.

    Przeszkadza macica dwurożna, bo od około 5 miesiąca ciąży zaczyna się skurczać, ponieważ nie jest w stanie tak się rozciągnąć jak "normalna", ale to też wystarczą leki na rozkurczenie i tyle.

    PeggySue wrote:
    EwaP a to tylozgiecie czymś grozi? Mi na badaniu po połogu lekarz powiedział, ze mam tylozgiecie. Wcześniej nie miałam albo lekarze tego nie widzieli? Powiedział, ze widocznie tak sie macica obkurczyła ale nie mówił nic więcej tyle, zeby sie nie martwić tym.
    Czytałam ze może to utrudnić zajście w ciąż ale jak widać nie utrudniło.
    Czy w ciąży albo przy porodzie jest jakaś różnica miedzy tylozgieciem a jego brakiem?

    PeggySue lubi tę wiadomość

    Córka Kasandra 16 lat, Córka Zuzia 10lat, Syn Piotruś 6 lat, Mama dwóch Aniołków (8.01.16)
    h44eqqmzigl7roky.png

    Z nadzieją i niepokojem szczęsliwa mama groszka :)
  • EwaP Ekspertka
    Postów: 158 146

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 13:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    EwaP wrote:
    tyłozgięcie w niczym nie jest groźne, tylko czasem utrudnia zajście w ciąże ;) Przy porodzie to nie ma znaczenia, bo i tak się szyjka skraca. ja ma trojkę zdrowych dzieciaczków. Moja ciąża obumarła nie miała nic wspólnego z wadami macicy.

    Przeszkadza macica dwurożna, bo od około 5 miesiąca ciąży zaczyna się skurczać, ponieważ nie jest w stanie tak się rozciągnąć jak "normalna", ale to też wystarczą leki na rozkurczenie i tyle.

    Córka Kasandra 16 lat, Córka Zuzia 10lat, Syn Piotruś 6 lat, Mama dwóch Aniołków (8.01.16)
    h44eqqmzigl7roky.png

    Z nadzieją i niepokojem szczęsliwa mama groszka :)
  • Sis Autorytet
    Postów: 647 374

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 13:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewa i w każdej ciąży przyjmowałaś leki na rozkurczenie macicy?

    3i49j48a2gjt7hjd.png
    29+1, 44 cm, 1430 g
  • angelstw Autorytet
    Postów: 1578 843

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 13:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    merida17 wrote:
    Ja mam tylozgiecie, a dokładnie mam macice na plecach ;) ona w czasie ciazy sie prostuje i czesto zostaje naprostowana juz po porodzie, ale moja znowu wróciła na plecy, nie ma co wnikać ;) taka uroda jej ;)


    Mam dokładnie to samo ;-)

    EwaP, merida17 lubią tę wiadomość

    10.04.2014r. (ur. 19tc.) Zuzia (*)
    02.2016 5tc

    ug37vcqgz0fhk6cc.png

    rośnij Zuchu! ❤
    qb3cqps6ibeo0f6z.png


  • Zyzia Autorytet
    Postów: 4478 5863

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 13:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja właśnie odwrotnie jak Blueberry - mogłabym być kura domowa na pełny etat. Uwielbiam swoją prace, ten pośpiech i energię jaka daje ale w głębi duszy czuje ze lepiej byłoby mi w domu. Najbliższe miesiące pokażą czy to prawda. Mój maz stwierdził, ze chce mieć conajmniej 2 dzieci :) Zobaczymy co nam życie przyniesie.

    Tylozgiecie w niczym nie przeszkadza, niektóre kobiety maja przez to obfitsze i bardziej bolesne miesiączki, podobno tez trudniej zajść w ciąże. U nas to rodzinne - moja mama, siostra i ja mamy tylozgiecie.

    Naserio L4 to niezdolność do pracy a tym samym do wyjazdów. Niestety w tym czasie trzeba przebywać w miejscu zamieszkania bo jak przyjdzie kontrol i Cię nie zastanie to zostawiają wezwanie do Zusu. Moja koleżanka tak miała 5 lat temu, wyszła na zakupy i w tym czasie przyjechali, w skrzynce miała pismo i następnego dnia musiała jechać do Zusu.

    lQRGp2.png
    9aXmp2.png

    25.06.2016 - 088 cs Aniołek 10 tc
    27.07.2017 - 100 cs Aniołek 11 tc
    12.07.2018 - 102 cs Łucja ♡
    31.03.2021 - 009 cs Tymon ♡

    Fabryka zamknięta

    Ja: ’83, Hashimoto, Niedoczynność tarczycy, Insulinooporność, PAI-1 hetero, MTHFR C677T hetero, MTHFR A1298C hetero

    On: ’81, wyleczona Nekrozoospermia ✓, morfo 31% ✓
  • EwaP Ekspertka
    Postów: 158 146

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 13:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tak, w każdej miałam skurcze od 5 miesiąca i brałam leki, za każdym razem chodziłam prywatnie i nie wiedzieli dlaczego, dopiero ten lekarz powiedział, ze mam macicę dwurożna i to dlatego i on mi wyjaśnił o tym braku miejsca...tamci nie zauważyli ;)Dodatkowo też dopiero ten odkrył, ze mam tyłozgięcie, ale to akurat nie ma wpływu.

    także nie dość, że mam macicę na plechach, to n dodatek z rogami :D
    Sis wrote:
    Ewa i w każdej ciąży przyjmowałaś leki na rozkurczenie macicy?

    Córka Kasandra 16 lat, Córka Zuzia 10lat, Syn Piotruś 6 lat, Mama dwóch Aniołków (8.01.16)
    h44eqqmzigl7roky.png

    Z nadzieją i niepokojem szczęsliwa mama groszka :)
  • naserio Ekspertka
    Postów: 171 109

    Wysłany: 9 czerwca 2016, 14:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A tam, w ogóle się tym zusem nie przejmuję ;) popytam najwyżej koleżanki z pracy, które urodziły ostatnio, czy miały jakieś kontrole, ale podejrzewam, że nie ;)

    mhsv9vvjcyk8ueqj.png
    7v8ryx8dfww4tok4.png
‹‹ 274 275 276 277 278 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Comiesięczne rozczarowanie... Jak radzić sobie z emocjami, gdy kolejny raz pojawia się jedna kreska?

Dla wielu par każdy kolejny miesiąc bez ciąży jest jak utracona szansa. Trudne emocje kłębią się w pierwszych dniach cyklu. Najczęściej jest to żal, smutek, bezsilność, rozczarowanie... Dlaczego kolejny miesiąc się nie udało? Jak sobie radzić z tymi trudnymi emocjami? Podpowiada Psycholog Niepłodności - Anna Wietrzykowska.

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o ciążę a badanie AMH - 6 rzeczy, o których warto wiedzieć

Badanie AMH może bardzo dużo powiedzieć o kobiecej płodności... Kiedy warto je wykonać? Jakich informacji może dostarczyć? Jakie są normy AMH i jak przebiega badanie? Poznaj 6 faktów o badaniu AMH!

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak radzić sobie z trudnymi pytaniami, gdy cierpisz na niepłodność i masz problemy z zajściem w ciążę?

Tylko osoby, które doświadczyły przedłużających się starań o dziecko, wiedzą jak trudne mogą być pytania ze strony innych... "A Wy kiedy będziecie mieli dziecko?" jest jednym z najczęstszych. Jak odpowiadać na trudne pytania? Jak radzić sobie z emocjami podczas przedłużających się starań o dziecko? I dlaczego problemy z płodnością są tak trudnym emocjonalnie doświadczeniem? Przeczytaj artykuł doświadczonego psychologa - Justyny Kuczmierowskiej, która na codzień pracuje z parami borykającymi się z niepłodnością! 

CZYTAJ WIĘCEJ