STYCZNIOWE MAMUSIE 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
angelstw wrote:i całe szczęście że jest nam to wybaczone
bo chłopy to by nas chyba musiały zostawić na czas ciążyhehe
Mój ma szczęście, że za granicą pracujeMówię mu wczoraj na skype (rozmawiamy codziennie wieczorem), że jest gorąco i jest mi słabo, niedobrze i że osłona silnika w samochodzie mi spadła, którą musiałam przykręcić....
A ten mi na to: "wiesz jak ja mam tutaj gorąco, nie można pracować bo duszno".
To taki typ z mojego Miśka co zawsze jest "chorszy"
Wyżyłam się oczywiście, powiedziałam co myślę i jest mi lżej -
Mam nadzieję że ten cudowny dzwon usłyszę i będę jednak trochę spokojniejsza :)Przy pierwszej ciąży w ogóle się nie bałam o małą, nawet jak dopiero w 7 tyg zobaczyłam pęcherzyk wiedziałam jakoś że jest dobrze
i urodziła się cała i zdrowa
teraz jakoś się przejmuję... na pewno coś tam będzie u Ciebie widać, a który to byłby tydzień?
-
Bardzo współczuję Angelstw
Bardzo się bałam, kiedy poród zaczął się u mnie rozkręcać w 7 miesiącu i nei wyobrażałam sobie, żeby coś się stało mojej kruszynce.
Zaczynam się bać wizyty jak tak Was czytam, przecież nie wiadomo czy w drugiej ciąży też się coś stanie... Jednak pójde w środę i nie przesuwam wizyty.
Mam nadzieję, że będzie ok i nie nastawiam się na magnez luteinę tylko na motylki, serduszka i same super rzeczy w tej ciąży czego i wam życzę
[/url]
-
AnnaMaja wrote:Mój ma szczęście, że za granicą pracuje
Mówię mu wczoraj na skype (rozmawiamy codziennie wieczorem), że jest gorąco i jest mi słabo, niedobrze i że osłona silnika w samochodzie mi spadła, którą musiałam przykręcić....
A ten mi na to: "wiesz jak ja mam tutaj gorąco, nie można pracować bo duszno".
To taki typ z mojego Miśka co zawsze jest "chorszy"
Wyżyłam się oczywiście, powiedziałam co myślę i jest mi lżej
to chyba jest spokrewniony z moim mężemhahaha
u mnie zawsze to samo. Mówię "Bobu głowa mnie boli" a mąż mi na to "Ty wiesz że mnie też coś ćmić zaczyna"
AnnaMaja lubi tę wiadomość
-
channah wrote:A ja Wam powiem, że jestem tak dziś przypomna ze twarz sobie popudrowalam różem, a na policzki puder...normalnie ręce opadają.wlasnie dyzor miałam 2h.i przysnelam parę razy haha
HahahaMusisz wyglądać very atrakcyjnie
Jakiś nowy trend na indiańską cerę?
-
nadie02 wrote:Mam nadzieję że ten cudowny dzwon usłyszę i będę jednak trochę spokojniejsza :)Przy pierwszej ciąży w ogóle się nie bałam o małą, nawet jak dopiero w 7 tyg zobaczyłam pęcherzyk wiedziałam jakoś że jest dobrze
i urodziła się cała i zdrowa
teraz jakoś się przejmuję... na pewno coś tam będzie u Ciebie widać, a który to byłby tydzień?
ja mam na jutro termin @ dopiero więc to będzie ledwo połowa 5. tygodnia. Może choć pęcherzyk zobaczę -
PeggySue wrote:Bardzo współczuję Angelstw
Bardzo się bałam, kiedy poród zaczął się u mnie rozkręcać w 7 miesiącu i nei wyobrażałam sobie, żeby coś się stało mojej kruszynce.
Zaczynam się bać wizyty jak tak Was czytam, przecież nie wiadomo czy w drugiej ciąży też się coś stanie... Jednak pójde w środę i nie przesuwam wizyty.
Mam nadzieję, że będzie ok i nie nastawiam się na magnez luteinę tylko na motylki, serduszka i same super rzeczy w tej ciąży czego i wam życzę
nic się nie bój!myślę że Bóg wiedział co robi w moim przypadku
1,5 miesiąca później znów byłam w ciąży
mam cudownego Jasia! To moje największe szczęście!! Ciąża totalnie bezproblemowa. ok 33tc jedynie podejrzenie małowodzia, dostałam sterydy na płucka w szpitalu pomierzyli dokładniej i mnie wypuścili i tak dotrwaliśmy do 3 dni przed terminem kiedy wody sączyć się zaczęły
i tak oto miałam najpiękniejsze walentynki w życiu
PeggySue lubi tę wiadomość
-
Odebrałam dzisiaj wyniki. Morfologia idealna. Hiv ujemny
Najbardziej niepokoi mnie kwas askorbinowy w moczu bo mam 3+.
Do tego jeszcze doszło:
Toksoplazmoza IgG 45-dodatni
IgM 0,08- ujemny
Różyczka IgG 201 -dodatni
IgM 0,11 -ujemny
Czyli z jednym i drugim miałam do czynienia. Wychodzi mi tatar, którego uwielbiam
Kochaniutkie, czy Wy macie już swoje wyniki? -
angelstw myślę że jak ma lekarz dobry sprzęt to zobaczyłby nawet pęcherzyk
byłam prywatnie na pierwszej wizycie bo wszędzie terminy bardzo dalekie, chciałam się upewnić i zobaczyłam mały pęcherzyk ciążowy. Daj znać koniecznie czy widać początki małego cudu
-
angelstw wrote:to chyba jest spokrewniony z moim mężem
hahaha
u mnie zawsze to samo. Mówię "Bobu głowa mnie boli" a mąż mi na to "Ty wiesz że mnie też coś ćmić zaczyna"
Ha ha, chyba takZawsze ćmi bardziej i mocniej do tego
angelstw lubi tę wiadomość
-
nadie no właśnie tego się obawiam bo sprzęt kiepski
ale to nic jak nie w tą środę to na pewno będę miała się zgłosić w kolejną środę lub 2 tyg później
jasne że dam znać teraz to już myślę że każdą wizytę tu będę z Wami przeżywała
AnnaMaja niestety nie pomogę, u mnie jeszcze nie ten levelAnnaMaja lubi tę wiadomość
-
nadie02 wrote:Niestety nie, nie robiłam jeszcze
chociaż myślę iść prywatnie je porobić i na wizytę 1 czerwca móc je pokazać
Ile czeka się w szpitalach na wizytę u gina z nfz? Dziewczyny, jeżeli krótko, po co tracić pieniądze na prywatne badania? Pracujemy, płacimy składki, należy nam się. Dziecku lepiej coś kupić, a wydatków nie będzie brakowało
-
angelstw od tego tu jesteśmy żeby się wspierać wzajemnie
I byśmy mogły przeżywać razem
co do wizyty to pewnie tak się z Tobą lekarz umówi, ważne by było ok z naszymi maluchami i byśmy za te 8-7 miesięcy mogły tutaj zdjęcia naszych maleństw wstawiać
angelstw lubi tę wiadomość
-
a tak sobie myślę, czy jak lekarz zleci mi badania na pierwszej wizycie prywatnie, to czy mogę iść do lekarza rodzinnego, żeby dał mi na nie skierowanie na nfz? Czy rodzinni się nie zgadzają na takie rzeczy?
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄