Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Rybaka masz podobnie jak ja pisałam wcześniej że nie wiem jak wytrzymam rozkład z dziećmi jak mąż da radę beze mnie jest zaradny ale dzieci są do mnie bardzo przywiązanie a ja do nich.. mi też starszy z przedszkola ciągle coś przynosi i jak ja dam radę z trojka1 szczescie 7 lat
2 szczescie 2 latka
3 szczescie Wanessa 1 rok
odmawiajmy modlitwe do sw. Rity -
BlackCatNorL wrote:Melduję się z patologii! Jutro rano cc i zoperują mnie od razu. Narazie jesteśmy 3 do cięcia i niewiadomo w jakiej kolejności. Start około 8.00.
Gosiak, BlackCatNorL lubią tę wiadomość
1 szczescie 7 lat
2 szczescie 2 latka
3 szczescie Wanessa 1 rok
odmawiajmy modlitwe do sw. Rity -
calza wrote:Malineczka biedna Ty
doskonale rozumiem Twoje nerwy, bo ja też cały czas praktycznie czuję, że mi się brzuch napina, ale wiem, że jestem pozamykana na 4 spusty.
Przy wypisie pani doktor powiedziała mi, że miała dokładnie taką samą sytuację jak ja (i Ty, bo mamy praktycznie tak samo) jak była w ciąży i że to jest najczęściej spowodowane tym, że jesteś szczupłym człowiekiem, który w ciąży nie przytył dużo (ja + 10kg, ale widać tylko brzuszek, reszta praktycznie jak przed ciążą). Według niej nawet przenoszę i poród będzie indukowany - oby nie!
Trzymam za Ciebie kciuki
Czy Wy też macie takie kłucia w szyjce przy chodzeniu/poruszaniu się? Brzuszek mam raczej wysoko, bo często mam zadyszki, ale czasem przez to kłucie aż kroka zrobić nie mogę... no i brzuch twardnieje i spina się dość często.
Od wczoraj czuję ciągnięcie w pachwinach, plecy mnie bolą całe, aż ciężko się śpi. Znowu zaczęłam w ciągu dnia drzemać, co mnie zaskoczyło - wyzerowuje mnie na maksa, aż bełkoczę z senności
Dzieć podskakuje w brzuchu i szaleje, cały brzuchol faluje!
Zazdroszczę trochę tym, które lada moment będą mieć swoje maleństwa przy sobie, już się nie mogę doczekać jak wezmę tę kruszynkę na ręcę
Mamy cesarzowe - trzymam kciuki za Was!!! No i oby nam się wór z dzieciami powoli zaczął rozsypywać, obyśmy nie przenosiły
Kłuje mnie,czasem muszę przystanąć w pół kroku,ale szyjka dalej długa i zamknięta.Przytylam 11 kg ale też tylko brzuch okrągły.Dzisiaj jak wróciłam z przedszkola,podjadam,wypiłam kawkę i przed 9 poszła spać.Wstalam o 12 i dalej bym spala,ale zaraz po córkę jadę.Ostatnie dni mogę spać na okrągło.
Brzuch twardnieje często ale w niedzielę na IP mi kazali jeszcze więcej asparginu i magnezu na to brać i tyle.Poza tymi twardnieniami i i mocnym kłuciem w szyjce nic się nie rusza.Chcialabym rodzić w połowie stycznia,ale termin na 27 ok boje się że przenoszę jak z córką... -
Aenu wrote:zazdroszcze wam dziewczyny, ze znacie terminy porodow
a ja tylko czekam az cos sie zacznie dziac. W piatek mam wizyte i zobaczymy co lekarz powie.
1 szczescie 7 lat
2 szczescie 2 latka
3 szczescie Wanessa 1 rok
odmawiajmy modlitwe do sw. Rity -
calza wrote:Malineczka biedna Ty
doskonale rozumiem Twoje nerwy, bo ja też cały czas praktycznie czuję, że mi się brzuch napina, ale wiem, że jestem pozamykana na 4 spusty.
Przy wypisie pani doktor powiedziała mi, że miała dokładnie taką samą sytuację jak ja (i Ty, bo mamy praktycznie tak samo) jak była w ciąży i że to jest najczęściej spowodowane tym, że jesteś szczupłym człowiekiem, który w ciąży nie przytył dużo (ja + 10kg, ale widać tylko brzuszek, reszta praktycznie jak przed ciążą). Według niej nawet przenoszę i poród będzie indukowany - oby nie
Chyba ta sama pani doktor nas wypisywałaszczupła z krótkimi ciemnymi włosami? Bo to samo usłyszałam. I faktycznie, od 5 dni się już za bardzo nie oszczędzam, zeszłam z kanapy, psocę
, zgodnie z zaleceniami odstawiłam wszystko poza magnezem i witaminami - i nic się nie dzieje poza tym, że skurcze sa coraz bardziej bolesne i pisza się na ktg na 80-100%. Wszystko dalej pozamykane.
-
Muska wrote:Ech,mam podobnie...
Kłuje mnie,czasem muszę przystanąć w pół kroku,ale szyjka dalej długa i zamknięta.Przytylam 11 kg ale też tylko brzuch okrągły.Dzisiaj jak wróciłam z przedszkola,podjadam,wypiłam kawkę i przed 9 poszła spać.Wstalam o 12 i dalej bym spala,ale zaraz po córkę jadę.Ostatnie dni mogę spać na okrągło.
Brzuch twardnieje często ale w niedzielę na IP mi kazali jeszcze więcej asparginu i magnezu na to brać i tyle.Poza tymi twardnieniami i i mocnym kłuciem w szyjce nic się nie rusza.Chcialabym rodzić w połowie stycznia,ale termin na 27 ok boje się że przenoszę jak z córką...
Ja mam termin na 28 stycznia, ale nie planuję przenosić, przestałam się bardzo oszczędzać jak mój K. nie patrzy -
Vilu wrote:Chyba ta sama pani doktor nas wypisywała
szczupła z krótkimi ciemnymi włosami? Bo to samo usłyszałam. I faktycznie, od 5 dni się już za bardzo nie oszczędzam, zeszłam z kanapy, psocę
, zgodnie z zaleceniami odstawiłam wszystko poza magnezem i witaminami - i nic się nie dzieje poza tym, że skurcze sa coraz bardziej bolesne i pisza się na ktg na 80-100%. Wszystko dalej pozamykane.
Vilu tak, ukrainka z ciemnymi, krótkimi włosami. Ja też dalej tylko magnez i witaminy dla dziecka, a tak to może nie szaleję, ale zdecydowanie funkcjonuję jak normalny człowiek! I szczerze? Czuję się o niebo lepiej niż na leżąco.... -
Ja jak wyszlam ze szpitala to przestalam sie oszczędzac. Nornalnie chodziłam wszedzie i nie lezalam. I szczerze? Tez czulam sie lepiej niz jak lezalam. Niedawno znow mialam ktg. Polska polozna twierdzila to co ja, ze niepotrzebnie mnie zostawiają. Bo zamknieta jestem na cztery spusty. Poszlysmy na ktg i skurcze jeszcze mocniejsze niz rano. Pisaly sie powyżej 100. Na sprzęcie pisalo +120 i wiecej i one lekko zaczynaly bolec i lekko krzyz ale to tyle. Juz nie mam takich mocnych ale nie wypuścili mnie. Moze jutro. A polozna w szoku. I mowi ze chciałaby zeby do porodu przychodzily jej kobiety z takimi skurczami jak ja, bo rodza ale maja skurcze o polowe mniejsze i musi dawac oksytocyne ciagle, a ja mam skurcze porodowe i nie rodze i sie śmiała. Mowila ze nie wie czemu tak mam,a ja mam cicha nadzieje ze skoro u mnie na bogato z takimi skurczami to moze porod nie bedzie taki straszny . wiem ze sie łudze, ale wole miec taką cicha nadzieje.
-
Gosiak wrote:Ja wróciłam do domu. Zapraszają jak się zacznie akcja. Szyjka 1,5cm, rozwarcie na opuszek. Idę pospać
A tak nawiasem mówiąc to poza Aenu, Natką i Calza ktoś jeszcze rodzi sn? Czy cała reszta cc? -
Rzeczywiscie miernie te statystyki SN w stosunku do CC wygladaja... to chyba trochę taka polska uroda, u nas jest bardzo mało cc.
Ja mam nadzieje rodzic SNwłaśnie zrobiłam 10 pięter po schodach w ramach mobilizacji dziecka do szybszej ewakuacji. Powtórzę jeszcze wieczorem
A jutro rano pojadę jeszcze do pracy pozałatwiać ostatnie sprawy, potem mam KTG w szpitalu i zobaczymy czy mi sie cokolwiek chociaż pisze.
-
nick nieaktualnyHej. Ja odebralam wyniki gbsa i wyszedl dodatni...w zasadzie sie spodziewalam. Bylam na wizycie na nfz. Kolejny raz sie przekonuje se to porazka. Lekarz jak zobaczyl wynik to przepisal mi antybiotykm jak go zapytalam po co przeciez przsd porodem dają na gbsa to poeiedzial ze on niecwie jakie sa teraz procefury bo on juzcw szpitalu nie pracuhe i nie jest na bieżąco.... no masakra. Ale szyjka zamknieta tj na opuszek ale to mam juz ponad miesiac. Generalnie tez sie nie oszczedzam. Ciaza donoszona wiec moge rodzic. Co prawda chcialabym w terminie bo w przyszlymm tyg synek jedzie na akacje i bedzie chata wolna. Chcielibysmy to wykorzystać
-
helagazela wrote:Rzeczywiscie miernie te statystyki SN w stosunku do CC wygladaja... to chyba trochę taka polska uroda, u nas jest bardzo mało cc.
Ja mam nadzieje rodzic SNwłaśnie zrobiłam 10 pięter po schodach w ramach mobilizacji dziecka do szybszej ewakuacji. Powtórzę jeszcze wieczorem
A jutro rano pojadę jeszcze do pracy pozałatwiać ostatnie sprawy, potem mam KTG w szpitalu i zobaczymy czy mi sie cokolwiek chociaż pisze.
Ja bardzo chciałam sn i gdyby nie humorzasty synus to na pewno bym tak rodziła, bo innych przeciwskazań nie było. No ale było jak było. Nie ważne jak, wazne ze synek jest z nami, że póki co wszystko ok i cieszymy się sobą, a rana po cc jest ładnie zaszyta, praktycznie jej nie widać. Nie ma zadnego krwiaka, jest tylko lekka opuchlizna po jednej stronie. Nie wiem w sumie czy to normalne czy nie. W piatek przychodzi położna środowiskowa to od razu obejrzy ranę. -
Paula_29 wrote:Czyli próbujesz rodzić sn? Co Ci powiedzieli?
A tak nawiasem mówiąc to poza Aenu, Natką i Calza ktoś jeszcze rodzi sn? Czy cała reszta cc?
U mnie się okaże - jeszcze się nastawiam na sn, ale jeśli dotrwam do terminu, to prawdopodobnie już cc. Główka już na ostatnim usg miała 34, a jak dobije do 36 to będziemy mieć niewspółmierność. Mój lekarz chce decydować na bieżaco, po rozpoczęciu akcji, a ja się boję, że akurat nie będzie dostępny i ktoś z dyżuru będzie na siłę forsował sn przy tych 36 cm. Jutro będę na wizycie i chciałabym wyciagnać od niego pisemne zalecenie odnośnie cc, na wszelki wypadek. Najwyżej nie skorzystam.
-
Ja będę rodzić sn na 99 % ale nie szybko chyba
Jutro idę robic wymaz w kierunku gbs,a dzisiaj zaniosłam mocz na posiew bo coś badanie ogólne znowu słabe wyszło.
Cały dzień jakiś słaby mam.Calg czas poleguje i niedobrze miMoże to ostatnie parę dni tak się odbija teraz.Wysiedzialam w Sylwestra do 1 rano a cały wczorajszy dzień też jakiś do dupy był.Moze potrzebuje az paru dni żeby dojść do siebie po takim "szaleństwie".
-
Ja rodze SN
To znaczy taki mam plan, o cc nic nie wiem,zadnych wskazań nie mam, wiec jesli beda komplikacje przy sn( odpukac) to dopiero wtedy cc chyba. To sa wlasnie pomiary na sprzecie. Jeden zmierzy kosc udowa inaczej niz drugi, brzuszek inaczej i juz wychodzą przeróżne parametry. Moja niby w miesiac przybrala tylko 200 gram. Nie wierze. Wczesniej musieli zle mierzyc. Bedzie drobniutka po mnie
-
ja planuję rodzić naturalnie, młody od 21 tygodnia ciąży głową w dół, zobaczymy jakie rozmiary osiągnie, 11 stycznia mam usg i ostatnią wizytę u ginekologa, zobaczymy co powie, może trafię na 15 stycznia i zgarniemy wózek
, termin niby na 25 stycznia (z OM)