Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Krokodylica wrote:A ja Wam powiem że kompletnie przestalam uważać na to co jem, bo uważałam, ograniczałam sobie a kolki masakryczne, nie widziałam żadnej poprawy, więc teraz jem wszystko bez ograniczeń.
Ja od początku jem wszystko. Nie dałabym rady bez różnego rodzaju smakołyków. Jak małą boli brzuszek to po prostu staram się jej pomóc i nie doszukujemy się z mężem winy w moim menu. Naprawdę wierzę w to, że nie ma diety matki karmiącej.Gosiak lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
*Sylwia wrote:Ja tez jem wszystko.
Z neonatologow polecam Renate Kollek przyjmuje kolo krzywego domku w Sopocie i Magdalena Neumann Łaniec przyjmuje w gdyni. Nie jwżdżą na wizyty tylko przyjmuja prywatnie ale obie sa dobre.
U Neumann właśnie byliśmy, jak małą miała katar. Wydaje się całkiem spoko, jest ordynatorem na Polankach. Tylko właśnie mi zależy na wizytach domowych bo oboje z mężem jesteśmy mało mobilni zwłaszcza z dzieckiem
Swoją drogą neumann tez mówi, że trzeba jeść wszystko
Gosiak lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, ja z totalnie innej beczki - planujecie w tym roku wakacje? Szczególnie te z dwójką dzieci? Mój mąż wymyślił 2 tyg w Hiszpanii w drugiej połowie maja i się zastanawiam. Z jednej strony z Janka byliśmy na wakacjach jak miała pół roku i było super - nie trzeba było jeszcze za nią biegać
trudniej było rok później. Zastanawiam się jak to ogarniemy z dwójką - lot samolotem itp... na pewno weźmiemy apartament z kuchnią, pralka itp zamiast pokoju hotelowego... Oj, marzy mi się kawka nad ciepłym morzem...
KacperekiOliwka lubi tę wiadomość
-
Mania1085 wrote:Cześć dziewczyny, mam pytanie do mam, których maluszki przyjmują żelazo. Z jakiego powodu była pobierana krew? Ja jestem po pierwszej wizycie u pediatry, na której zlecono jedynie usg bioderek (usg brzuszka i główki było w szpitalu). W przyszłym tyg. wybieram się na szczepienie. I tak się zastanawiam czy badanie krwi jest obligatoryjne? Moja mała ma 8 tygodni. Byłam z nią też prywatnie u neonatologa ( katar), który tez nie wspominał nic o badaniu hemoglobiny.
PS. Do dziewczyn z Trójmiasta. Poszukuję dobrego pediatry z dojazdem do domu. Możecie kogoś polecić? Jestem z Gdyni.
U nas pobierali zaraz po porodzie bo wystąpił konflikt serologiczny. Mała ma chorobę hemolityczną czyli jest dużo bardziej narażona na silną anemię niż pozostałe dzidziusie. Także u nas krew była już kilka razy badana.
Jeżeli się czymś martwisz to zbadaj prywatnie, ale jeżeli jest ok to nie ma co za dużo kłuć maluszka
-
Dziewczyny które się też męczycie z kółkami, dzisiaj rozmawiałam z moją położna przez telefon i mówiła żeby 2-3 razy dziennie podać 40 ml ciepłej (nie letniej a ciepłej) wody. To ma od środka ogrzać brzuszek i rozmiękczyć kupkę. Podobno pomaga. Co nam szkodzi spróbować. Ja jutro będę sprawdzała, chociaż będzie ciężko bo Sara nie wypije nic z żadnej (bez wyjątku) butelki więc zostaje mi strzykawka. Położna mówiła żeby dawać w takim razie łyżeczka ale ja się boję. Jutro przyjedzie i mi pokaże jak
-
Ja tez jem prawie wszystko. Wykluczylam tylko cytrusy i kapuste. Po tych produktach zauwazylam ze corka jest zagazowana.
Mleko bez laktozy pije bo sama mam nietolerancje.KacperekiOliwka lubi tę wiadomość
Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
I ja też jem wszystko.Za pierwszym razem ponad trzy lata temu myślałam jeszcze i dookoła mi mówili że trzeba uważać na to co się...nawet niedawno teściowa do mnie jak jadłam czosnek ze przecież nie można.Teraz myślę inaczej i mam też inną wiedzę na ten temat.Unikam aby wiadomo alkoholu i papierosów i jedzenia typu zupki chińskie bo to sama chemia.
Gosiak lubi tę wiadomość
-
natki89 wrote:Angela Sara musi brać żelazo bo ma silną anemię, wyniki mają w szpitalu i mi w sumie nie pisali dokładnych. Ma kurację żelazem i kwasem foliowym na 8 tygodni a minęło dopiero 11 dni
wyniki sprawdzamy w połowie czyli za niecałe 3 tyg.
Mała bierze actiferol dla niemowląt dawka 7 mg. Podobnie jak u Ciebie problem z brzuszkiem tzn silne kolki, ból brzuszka, spinanie i kupki dużo rzadziej niż jak było przed stosowaniem leków. Ehh biedulka się meczy a momentami płacze razem z nią
Daj znać czy poprawiły się Wam wyniki! A sobie żelazo i morfologię sprawdzałaś? Ja idę jutro i może też będę brała żeby mała i ode mnie dostawała z pokarmem.
A to.u nas bylo bardziej na granicy normy... A mam dzis Wyniki Synka i jest poprawa
Jutro nede miala wynik cory bo dzis jej pobierala krewke
Powiedz mi podajesz jakies kropelki?
U nas największym problemem jest żeby się wyrobic ... Wcześniej robila codziennie, a teraz jest problem ..
Ja robilam badania i mialam wszystko w normie -
nick nieaktualnyGosia my chcemy gdzies pojechać w wakacje ale nigdxie daleko. Raz ze ja nie lubie latac samolotami a dwa w tym roku planujemy budowe i zbieramy kase. Ale to sie jeszcze wszystko okaże.
Ja dwa dni temu skapitulowałam i po rannym karmieniu tak kolo 5 biore Kube do łózka i spimy w czworke:-) tak przynajmniej minimalnie sie wysypiamGosiak lubi tę wiadomość
-
Angela* wrote:A to.u nas bylo bardziej na granicy normy... A mam dzis Wyniki Synka i jest poprawa
Jutro nede miala wynik cory bo dzis jej pobierala krewke
Powiedz mi podajesz jakies kropelki?
U nas największym problemem jest żeby się wyrobic ... Wcześniej robila codziennie, a teraz jest problem ..
Ja robilam badania i mialam wszystko w normie
To super że jest poprawa! My w środę robimy badania na tarczycę ( sama mam niedoczynność) to może pokusze się o morfologię i zobaczę czy chociaż trochę wzrosło...
Podajemy Infacol ale szczerze kiepsko działa teraz przy tym żelazie. Podobno przy podawaniu żelaza nic nie jest w stanie pomóc u tak malutkich dzieci
-
Angela daj jeszcze proszę znać czy po równych 2 tyg była poprawa i o ile (oczywiście jezeli możesz
). Kurcze tak bym chciała żeby Sarze też się poprawiło. Zrobimy jej te badania tarczycowe i powtórkę morfologii jednak w piątek bo w piątek będzie po równych 2 tygodniach kuracji.
Siedzę teraz w laboratorium i czekam na pobranie krwi. Robię morfologię i żelazo. Chyba bym wolała mieć anemię i wiedzieć że jak będę brała żelaza to dodatkowo jej pomogę, bo jak wyniki będą ok to tylko zostaje faszerowanie Sary lekami.
-
Miało być ucielo
My mieliśmy jechać ale trójka trzeba większym autem bo my jeździmy autem nawet na chorwacje czy planowaliśmy Grecję..ślę ważniejsze jest teraz wykończyć w Nowym domu schody i laxienke1 szczescie 7 lat
2 szczescie 2 latka
3 szczescie Wanessa 1 rok
odmawiajmy modlitwe do sw. Rity -
Krokodylica wrote:A ja Wam powiem że kompletnie przestalam uważać na to co jem, bo uważałam, ograniczałam sobie a kolki masakryczne, nie widziałam żadnej poprawy, więc teraz jem wszystko bez ograniczeń.1 szczescie 7 lat
2 szczescie 2 latka
3 szczescie Wanessa 1 rok
odmawiajmy modlitwe do sw. Rity -
My na wakacje nie jedziemy. Nie ze względu na dzieci tylko Ogr (czyt. mój mąż) nie cierpi wyjazdów. Jest domatorem (może garażotorem...) i wszelkie wyjazdy są dla niego jak za karę...
Co roku jeździłam sama z córką do takiego domku letniskowego 17km od nas. Wokół las itd. Ale w tym roku chyba nie pojedziemy bo ona nie może jeździć autem a mąż jej rowerem nie zawiezie bo czeka go operacja kolana. -
nick nieaktualnyMy dzisiaj w nocy mielismy awarie. Mały asrał sie po pachy.
Nie wiem o co chodzi ale Kuva znowu nie chciał jesc w nocy. Porzadnie zjadl o 1 a potem o 3 tylko picie i teraz kolo 7 to samo. Cycek to mi wybuchnie zaraz. No i rzucał sie przy cycku jak nie wiem co. Nie bardzo rozumiem o co chodzi