Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny czy Wy jeszcze krwawicie? W środę będzie 6tyg od porodu a ja nadal mam takie żółtawe plamienia... w sumie 1 wkładka by mi dziennie starczyła, wymieniam je ze względów higienicznych, ale zastanawiam się czy jest ze mną wszystko ok. Kontrolę mam dopiero 22 marca, bo wcześniej mój ginek nie miał terminów
-
nick nieaktualnycalza wrote:Pani nie wie o co chodzi i nie pomoże? Klasyczna "Pani z okienka"
dzwoń do nich ok 14, wymuś żeby dała do telefonu kogoś kto wie o sprawie! Ja bym jej w grzeczny sposób przez telefon przysrała, że skoro ona nie czuje się kompetentna do pomocy to poproszę o przekierowanie do osoby, która będzie wiedziała gdzie i jak sprawdzić przebieg interesującej Cię sprawy.
Dzwoniłam na infolinie. Pani powiedziała ze poprosi osobe ktora sie zajmuje moja sprawa i oddzwoni do mnie. Na razie minely 2h i cisza... -
nick nieaktualny
-
optymistkaaa wrote:Mama-Ali jak sobie radziłas w szpitalu? Jechałaś na jednorazowych mlekach czy przygotowywałas z pudełka? Mocno Odczulas wszechobecny nacisk na karmienie piersią?
W szpitalu kazali tylko napisać oświadczenie ze odmowilam itd.
Nie usłyszałam żadnego nie miłego komentarza,pozniej tez raczej nie. Jeśli już to ktos pyta tylko dlaczego.
U mnie w szpitalu chodziło się do położnych i albo dawały cala buteleczke gotowego mleka,albo odmierzaly mi do butelkiWiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2018, 13:14
-
Hej dziewczyny
udzielam się na lutówkach, ale podczytuję Was od dawien dawna bo czułam, że będę styczniówką - i tak też było, 24.01 urodziła się moja Ola
Widzę, że poruszacie temat ubioru, sama nie wiedziałam jak tego szkraba ubrać w te cieplejsze dni. W końcu miała na sobie bawełniany pajac w którym jest w domu i na to normalny wyjściowy, nie jest to typowy gruby zimowy kombinezon tylko taka cieńsza wersja + czapeczka, też taka pomiędzy, nie ciepła zimowa ani nie letnia. Na początku przykryłam ją kocykiem, ale okazało się, że jest tak ciepło że zaraz go zdjełam. Wózek był nakryty tym nakryciem z wózka. Dziś u mnie piekielnie wieje, pomimo że jest ciepło jakoś zdecydowałam że nie idziemy na spacer chociaż baardzo mnie ciągnie. A Wy jak robicie w taki wiatr?
Calza coś jest z tym spaniem, moja w środę skończy 7 tyg i dziś spała od 21.30 do 5! Super gdyby było tak co nocchociaż chyba narzekać nie mogę, bo mała budzi się tylko na jedzenie i nic nie marudzi, czasem 2 razy, czasem raz.
♀️- 01.2018
♂️ - 05.2023 -
calza wrote:Dziewczyny czy Wy jeszcze krwawicie? W środę będzie 6tyg od porodu a ja nadal mam takie żółtawe plamienia... w sumie 1 wkładka by mi dziennie starczyła, wymieniam je ze względów higienicznych, ale zastanawiam się czy jest ze mną wszystko ok. Kontrolę mam dopiero 22 marca, bo wcześniej mój ginek nie miał terminów
Ja krwawiłam równe 6 tygodni. Potem miałam dzień lub 2 przerwy i zaraz dostałam okres -
Optymistka, ja dawałam trochę jednej piersi ale normalnie podawałam mleko w szpitalu. Chyba wszędzie tez są jednorazowe mleka. U mnie było tak, ze Polozna pokazała gdzie stoją i kazała samej sobie brać.
Była jedna Polozna która była mocno smutna ze nie karmie piersią, ale generalnie był luz.
Co do zatrzymania pokarmu to ja po kilku dobach miałam go sporo. Brałam bromergon na zatrzymanie laktacji.
A jako ciekawostkę powiem, ze ok 2 tyg po zatrzymaniu laktacji byłam z młodym na badaniu bioderek. Na miejscu okazało sie ze jest spora obsuwa i moze byc tak, ze w drodze powrotnej synek będzie sie darł o jedzenie. Tak sie zestresowałam ze mały będzie głodny ze wieczorem zaczął mi lecieć pokarm. Następnego dnia było juz sucho, ale jeszcze w nocy jak podałam mu butelkę to miałam mokra koszule
-
Załamka. Młoda dzisiaj wydaliła z siebie zamiast kupy wielkiego zielonego śluzogluta (sorry). Zawołałam od razu pediatrę i postawiła diagnozę, że nietolerancja pokarmowa. Jak mi wyliczyła produkty do odstawienia (gluten, wszelki nabiał, warzywa, owoce, straczkowe, ryby, jajka, mięsa z wyjatkiem drobiu, kawa, herbata, mleka roślinne) to mi wyszło, że przez najbliższy tydzień będę się żywić owsianka na wodzie...
-
optymistkaaa wrote:Mogę zapytać jak często piłaś napary i jak długo trwał zanik?
Wspomagalas się w międzyczasie laktatorem? -
Ale masakra. A ja myślałam, że odstawianie nabiału to koszmar.
Ja własnie od dziś bez mleka i przetworów. Ciekawa jestem, czy będzie jakaś różnica.
Ale dziś wiało. My wyszliśmy na spacer, bo musieliśmy coś załatać na mieście i nie wiedzieliśmy, że taka wichura. Dziś nie było u nas słońca. Synek był w cieplejszym kombinezonie, ale bez sweterka. Pod spodem body i polarowy pajac. Do tego kocyk i wózkowy pokrowiec. Mały był cieplutki.
W ogóle jak czytam ile śpią Wasze dzieci, to zazdroszczę. Nasz budzi się ostatnio co 2 godziny, albo co 1,5. A było już lepiej.
Mamy po CC nadal boli Was podbrzusze po dłuższych spacerach? Któraś z Was pisała o rozejściu mięśni brzucha. Ja nie umiem tego sprawdzić. U mnie wychodzi, że w ogóle nie mam mięśniCzy do fizjoterapeuty kierował Was jakiś lekarz? Czy prywatnie?
U mnie też dalej jakieś jasnobrązowe plamienie.
I dziwna sprawa. Nasz maluch od urodzenia nie miał obcinanych paznokci u nóg, bo to wyglądało, jakby mu w ogóle nie rosły. Parę dni temu chciałam mu nareszcie obciąć, a tam na dużych palcach u stópek wygląda to jakby paznokcie były wrośnięte na całej długości głęboko pod skórę. To my do pediatry, a pediatra na to, że nic się nie dzieje i to normalne. I mamy to tylko obserwować. Zdębiałam. Dziwna sprawa. Jak dla mnie to już samo na wierzch nie wyrośnie. I co potem z tym zrobić? Zrywać?
Ja nie wiem jak to powinno wyglądac u tak małych dzieci, ale chyba na mój rozum powinno dać się obciąć, jak u dorosłych.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2018, 21:32
-
calza wrote:Dzwoniłam dziś do szpitala w sprawie braku informacji o grupie krwi w książeczce zdrowia dziecka. Podobno procedury się zmieniły i wykonuje się grupę krwi tylko w przypadku gdy mama jest Rh-, jak jest Rh+ to się nie wykonuje
mega słabe to jest, muszę sama mu zrobić grupę krwi....
Nasz maluch dał nam wczoraj popalić wieczorem... zazwyczaj usypiał ok 21:30-22:00 a wczoraj od 18 nie spał do 23! Obudził się tylko raz, o 3 w nocy na jedzenie i zmianę pieluszki, ale był tak śpiący, że mało zjadł, aż miałam ochotę włączyć laktator, ale zmęczenie kazało mi przyłożyć głowę do podusipóźniej spał ładnie do 7, więc jestem zadowolona
W ogóle to czytałam, że dzieci w wieku 6-8 tygodni mogą już przesypiać ciągiem 7-8h! Dziś robię test i nie nastawiam żadnego budzika, może uda się nam pospać
Gdzieś nad nami remont jest i tak walą młotkami i wiercą w ścianach cały dzień, że żyć się nie da
Ja nie znam grupy krwi żadnej z córek. -
ana167 wrote:My na mm kupy mamy co 2 dni,ostanio nawet 3 dni nie zrobila..ale prezy sie tylko jak robi kupke,wczesniej jest wszystko ok. Dzis pediatra powiedziala, ze na mm moga byc rzadziej kupki i dopoki nie ma wcześniej problemów z brzuszkiem, to w naszym przypadku jest ok.
U nas dziś 4 dzień bez kupy.
Była dziś u nas pediatra i co się dowiedzialam? Że zjadłam coś co małej zaszkodziło i dlatego nie robi.
A kolki ma bo nie trzymam diety...
Jeśli chodzi o Zuzię to powiedziała że ten kaszel to nowa infekcja i gdyby Łucja zaczęła kaszleć to mam po nią dzwonić. YyyhhhOsłuchowo na szczęście czysto.
-
nick nieaktualny
-
Vilu pediatra nie jest od alergii i nietolerancji pokarmowych. Na ogół w ogóle się oni na tym nie znają (i patrząc na tą panią to raczej ma ona marne pojęcie w tym temacie). Spróbuj znaleźć w swojej okolicy dobrego alergologa z aktualną wiedzą i pod jego okiem rób ewentualne diety eliminacyjne.
A ja przy okazji się pochwalę że moja córka spała dziś bez przerwy od 23 do 6 rano! Aż muszę stwierdzić że się wyspałamVilu, Krokodylica, Polaj, Megiiii, Paula_29 lubią tę wiadomość
[/url]
-
Odtwarzam sobie wczorajszą wizytę i mam wrażenie, że pediatra trochę na siłę postawiła tę diagnozę o nietolerancji. Infekcję z miejsca odrzuciła jako mniej prawdopodobną i nie chciała zlecić posiewu, tłumacząc, że posiew się zrobi jak dieta nie pomoże (ja bym zrobiła w odwrotnej kolejności, skoro posiew to 1 dzień, a dieta minimum tydzień, a z tego co czytam to raczej minimum 3 tygodnie). Przyczepiła się do krostek na brodzie jako potwierdzenia, że młoda ma problemy alergiczne i zignorowała zupełnie moje tłumaczenie, że krostki pojawiają się tylko wtedy, kiedy młoda prześpi noc na cycu i znikają po przegotowanej wodzie - jak dla mnie ewidentne potówki.
Z drugiej strony to jest polecona mi lekarka z Instytutu Matki i Dziecka.
A kupa dzisiaj po prostu książkowa (i to nie jest książka o chorobach dzieci). Na razie nic nie odstawiam i obserwuję, a jutro chyba na wszelki wypadek zaniosę cosia na posiew.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2018, 08:55
Karmelova lubi tę wiadomość