Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Polaj wrote:Ja mojej niekiedy podaje z butli jak nie spi u dzien i akceptuje tylko avent natural ale moze przez to ze w 99% dostaje z piersi.
Przy synku mialam dr brawna super butelki a w a gwiazda nawet ich nie chce wziac do buzi.
Ja do mleka mam medeli calma żeby mi potem cycem nie pluła
A do herbatki mam właśnie brownsa, Zuzia piła z niej mleko. -
Myszk@ wrote:W nas nadal jedzenie z piersi co około 3 godziny, w dzień nawet częściej, w nocy dawno nie było dłuższej przerwy niż 3 godziny
Odnośnie smoczków to u nas tylko przy lovi nie ciekło po brodzie, po avent i TT była cała do przebrania, teraz tylko cyc, butelkę wypycha językiem
A pamiętam jak dziś jak walczyłaś o kp.Myszk@ lubi tę wiadomość
-
Muska wrote:Jak czytam wasze opisy ile śpią wasze dzieci to nie wiem czy się cieszyć czy płakać że moje budzi się średnio co 1-2 godziny.Czasem na jedzenie a czasem bo tak
Ogólnie czuje się jak chodzące zombie.Robie wszystko automatem.Juz zdążyłam pranie zrobić,odkurzyć trochę,w międzyczasie w kominku sobie napalic,drewno przyniesc.PrYnajmiej klimat mam fajny z moim małym przystojniakiem
Zlopie kawę coffee mama i udaje że to prawdziwa.Jak mój agent będzie miał te upragnione 3godzinne przerwy w jedzeniu to sobie w końcu zapisami kofeinę.Pokj co ciągnę na hormonach jedynie.Maz ostatnio pytał co ja w nocy biorę bo on też chce
Witam w klubie.
Tylko że ja piję kawę, jedną słabą małą dziennie, zaraz po kp.
Plus jedno słabe cappuccino. -
Moj synek dzisiaj zrobil gesta kupke. No i tak to wlasnie jest... pediatra mowi nie dopajac, ze mleka modyfikowane sa tak dopadowane, ze juz nie trzeba. Ale tak sobie mysle, ze przeciez mu to chyba nie zaszkodzi jak sie troche napije. Ogolnie to wkurza mnie ta baba... bo juz kilka razy mi podpadla. Najpierw z zoltaczka... tak ogladala malego, ze wszystko bylo niby dobrze, po czym jak do niej pojechalosmy po kilku dniach bo nas niepokoilo, ze dalej jest zolty to sie wystraszyla bo juz byl wychudzony i lekko odwodniony przez ta zoltaczke. A teraz wkurza mnie z mlekami, bo maly mial kolki to zaczela cudowac z mlekami na kolki... maly mial po nich zielone kupy, wiec zmieniala mleko na kolejne... az wkoncu dala nam bebilon pepti (ktory jest ponoc na alergie na bialko mleka krowiego)... kupy po nim tez zielone i wodniste. A do tego zaczal ulewac... gdzie od dawna nie mial z tym problemu. I to zupelnie niestrawionym mlekiem po kilku godzinach. Do tego wysypka na buzi... a mowilam jej, ze chyba bebilon mu niebardzo sluzy. No wiec w akcie desperacji kupilam zwyklego hippa i dziecko robi zolte kupy, nie ma kolek... tylko dzisiaj ta gesta kupa.
Czy Wasi pediatrzy tez nie kaza dopajac?87 r., insulinooporność, hiperinsulinemia, hashimoto, niedocz. tarczycy
24.12.2017 - narodziny naszego synka -
Bubu93 wrote:A ja dzisiejszej nocy byłam nieprzytomna, więc mój R. ogarniał małego. Dobrze, że obudził się tylko o 2, potem mnie mój o 6 obudził tekstem „Weź mi pomóż, bo chyba kupa jest”, nie ma to jak zacząć dzień od kupy
Ogólnie to jestem zadowolona z taty Kuby, zajmuje się nim naprawdę dobrze, czasami wydaje mi się, że lepiej ode mnie, ale boi się z nim jeszcze zostać sam i nie radzi sobie z kupą
Dziewczyny, czy wasze dzieci też tak strasznie krzyczą jak są głodne? Mały tak się drze, że aż ściany pękają.
Mój mąż Łucji w ogóle nie zmienia pieluch...
Łucja krzyczy w ten sposób nie tylko kiedy jest głodna. -
Muska wrote:
Ja jeszcze usłyszałam że czerwonej papryki nie powinnam na kanapki kłaść bo jest...ostra!
Olaboga.W sumie powinnam się żywic energia wiatru i wody i jeszcze mieć pokarm żeby malego ssaka wykarmić.No żyć nie umierać
Ja jakiś czas temu pisałam tutaj że pediatra mi powiedziała że Łucja nie robiła 4 dni kupy bo zjadłam coś co jej zaszkodziło. Ma kolki bo piję mleko i nie trzymam diety. -
Bubu93 wrote:Te teściowe to chyba mają to do siebie, że potrafią zdenerwować i zawsze wszystko muszą skomentować. Ostatnio moja jak byliśmy w odwiedzinach z małym chciała podać mu wodę. I mały tak pije, pije. W końcu zaczęło mu już po brodzie lecieć to mówię, że już wystarczy. Ona dalej swoje, bo Kubuś chce pić. I dalej mu podaje, temu znowu leci. Aż się biedny zadławił tą wodą, a ona tak się wystraszyła, że aż zbladła. Wkurzyła mnie niesamowicie, bo ona jest tylko babką, a my jako rodzice wiemy najlepiej i znamy już jego zachowania, ale nie - ona zawsze swoje, a potem wychodzą takie kwiatki.
Nigdy teściowa ani moja mama ani nikt nie podał by Łucji picia bez mojej zgody. Chyba się mnie boją. -
Dzięki Malineczka, to chyba podobnie ubieram malucha.
U nas jutro szczepienie, a mały od wczoraj kicha i ma katarek. Doszło nam dziś mega ulewanie, stąd chyba ten katar i wykichiwanie mleka z noska.
Co do teściowych, to moja normalnie jest o.k., ale ostatnio coś jej się pozmieniało. Była u nas od urodzenia małego 2 razy, choć mieszka w tym samym mieście i zarzeka się, że tak dziecko uwielbia. Mam wrażenie, że jej się nie chce. Za drugim razem przyjechała wtedy, kiedy moja mama i moja stwierdziła, że to było na pokaz, bo rządziła się bardzo. Strasznie chciała przebrać małego i gdy przyszło do body nie umiała, więc ja to zrobiłam, a ona stwierdziła, że założyłam za małe i żebym je przebrała. Choć dziecku wyraźnie zimno i ryczało musiałam jej natłumaczyć i pokazywać, że nie jest za małe i zaryczy się na śmierć, zanim pójdę po nowe i zmienię. Było jednak widać, że jest bardzo zła o to....
Dalej zastanawiam się nad meningokokami. Ale chyba i tak jeszcze za wcześnie na szczepienie? Podobno po 2 miesiącu...Już nie wiem, szczepić, czy nie i czy rzeczywiście jest duże zagrożenie w wypadku nieszczepienia. Na necie jak zwykle sprzeczne opinie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2018, 19:49
-
nick nieaktualny
-
natki89 wrote:Może przeczytaj jeszcze raz co napisałam. Płatne mają 13 szczepów, nigdzie nie napisałam że 10.
Sylwia każdy podaje że NFZ ma 10 szczepów, gdzie info że 11?
Katnelova a skąd te złośliwości? Położna pracująca w szpitalu chyba ma jakąś wiedzę.
Każda z obu wersji na swoje plusy i minusy, więc chyba warto na spokojnie coś wyjaśnić a nie od razu atakować.
Ale przecież ja nie jestem złośliwa w stosunku do Ciebie tylko wykazałam że w tej kwestii położna się myli i akurat w tym aspekcie wiedzy nie ma.
Kroko ja się nie wypowiem czy szczepienia 5w1, 6w1 czy nfztowe są lepsze bo według mnie jest to decyzja każdej z mam osobno czym zaszczepi swoje dziecko.
Mogę tylko napisać o sobie, że ja wybrałam 6w1 bo nie chciałam szczepić pelnokomórkowym krztuścem. Uważam też, że ilość adiuwantów czyli substancji kobserwujących jest mniejsza bo w końcu podajemy jeden preparat a nie kilka. Szczepimy też na pneumokoki szczepionką 13walentną bo chciałabym uchronić córkę przed dzieciństwem jakie ja miałam (potrafiłam być chora przez pół roku non-stop - serio nie przesedzam! mając na zmianę zapalenie ucha z zapaleniem oskrzeli) oraz na rotawirusa. Mimo że Asia nie ma rodzeństwa to jednak będzie się spotykać z innymi dziećmi, kuzynostwem itd. więc nawet jak coś złapie to mam nadzieję że przebieg będzie lżejszy.
Pierwsze szczepienie 6w1 i rota mamy już za sobą. Jedyne co się działo to mała spała po szczepieniu spała ok 4 godzin. Po rota nie było ani biegunki ani zielonej kupy. Podobno szczepionka jest słodka i córka bardzo chętnie ją wypiłaNa pneumokoki szczepimy w środę, 3 tygodnie po 6w1 i rota.
[/url]
-
O rety jestem wykonczona. Mloda wstala o 6 i zasnela dopiero przed 20. W sumie dwie drzemki po 30 minut sobie zrobila z czego jedna na moich rekach a druga w wozku a ja w tym czasie pojechalam do urzedu zlozyc wniosek 500+ a ona zostala z dziadkami.
Moi rodzice to super sie nia zajmuja a moj tata to nawet przewinie jak trzeba.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
A mojego małego wysypało na buźce. Coś mi to wyglada na alergię pokarmową. Ma takie brzydkie plamy na policzku i brwiach
Kurde, jeśli to rzeczywiście alergia, trzeba będzie zmienić mleczko i już mam schizę, że wrócą te cholerne kolki. Jutro i tak idziemy do pediatry i szczepienie, więc przy okazji go zobaczy.
-
Krokodylica wrote:Łucji znowu furczy w nosie katar a Zuzia kaszle. Ja się chyba załamię
I skąd jak nawet z domu nie wychodzą przy takiej beznadziejnej pogodzie.
Kroko, czasem jest tak, że jak z dzieciakami nie wyjdziesz, to i mieszkania dobrze nie wywietrzysz. A jak nie wywietrzysz, to jak któraś coś przyniesie (wystarczy ze zasmarkane dziecko obmaca porecz na klatce schodowej, potem zrobi to Twoja i wpakuje rece do buzi), to wszystko krąży Ci w powietrzu. Ja czasem też myslę jak to sie dzieje, ze jak dziecie siedzi w domu to coś łapie. Ale niestety, różne badziejstwo może się przywlec z najniejszych zakamarków. Zdrówka! -
nick nieaktualnyHej, mam do was dziewczyny pytanie. Jestem z lutówek, ale syna urodziłam w marcu. Aktualnie karmię kp i mam w planach karmić przynajmniej do 6 miesiąca.
Chciałam się zapytać z racji, że wasze pociechy są starsze od mojego, czy u was pory karmienia się już uregulowały?
Dla mnie to uwiązanie dziecka z cyckiem staje się męczące i strach gdzieś wyjść, bo młody je na żądanie. Czasami jest to co godzinę, a czasami co 3. -
Dziewczyny, co do teściów. Oczywiscie że czasem głupio jest zwrócić uwagę, ale trzeba pamietać że dzieci są nasze, nie ich. Nawet jak miałoby to zakończyć się fochem to trzeba być stanowczym. Ja ostatnio będą w odwiedzinach odmówiłąm pojechania dalej w gości bo powiedziałam ze mały spedził juz 3h w głośnym towarzystwie i nie chcę, żeby miał na dużo bodźców. Na co ten, ze przecież towarzystwo bedzie to samo, zadnych innych ludzi. Nabzdyczył się. Ale powiedziałam "nie, my wracamy" i koniec kropka.
Nie chcę doprowadzać do sytuacji zeby sie na nas pogniewali, bo nie ukrywam, ze czasem nam ratuja tyłek ( zostanie z dziećmi itd- teraz w czerwcu zostana z Wojtkiem jak my z córą na wakacje polecimy), ale nie pozwolę, zeby któreś mi dziecko wychowywało.
Za to jak daje dzieci do nich ( na razie tylko starsza), to oczywiście idzie litania, co bym prosila zeby robili, a czego nie. A nie sprawdzam, nie kontroluje. Wiem, że u dziadków jest rozpusta i tyle :p. Moja w domu w ogóle słodyczy nie jada. W przedszkolu też. Dziadkowie proszeni są zeby nie dawać. Ale zawsze jakiś papierek po czekoladce się znajdzie -
Ana... my lezaczka nie mamy... mamy w salonie taka skorzana pufe i bedzie sluzyc nam do momentu az maluszek bedzie na niej bezpieczny... na pietrze mamy lozeczko z karuzelka... niestety u nas sluza zazwyczaj tylko po to zeby odlozyc dziecko na chwile np na wyjscie do wc czy tak po prostu ale nie dluzej niz 10-15 minut jednorazowo...
Moi tesciowie daleko - i dobrze, bo akurat oni wiedza najlepiej jak wychowywac dzieci a do tego sa specjalistami w relacjach malzenskich, szczegolnie jesli chodzi o malzenstwa wlasnych dzieci (sami sa po rozwodzie)....
...mi wystarcza jedno spotkanie z kazdym z nich i mam dosyc... najczesciej slysze ze dziecku jest za zimno, ze zle odzywiam bo nie daje slodyczy, ze karmienie piersia to za malo dla dziecka i dlatego je co 2-3 godziny - mam za malo pokarmu i jeszcze duzo by wymieniac... ogolnie slucham co mowia ale nie dyskutuje i robie swoje...
.... my jestesmy zupelnie samodzielni, nie korzystamy z pomocy tesciow i przyznam ze jest mi to na reke... wole tak niz musiec tanczyc jak oni zagraja a tak musialoby byc bo jesli sie czlowiek nie podporzadkuje to obraza majestatu i robienie na zlosc...https://www.maluchy.pl/li-73368.png