Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Natki89 dzieki za odpowiedz, moj wlasnie tak samo mial i tez mowilam pediatrze o tym ale nie zalecila wiecej niz 400. Zaczynam "wymyslac" co do ksztaltu glowki dziecka bo mam wrazenie ze odksztalca sie mu jesli sie zgapie i zbyt dlugo lezy na pleckach. Raczej juz nie powinno sie tak dziac ze czuc miekka a jednak. Pediatra nie reaguje a ja sama chciala bym zwiekszyc dawke wit d3 ale sie troche boje.
Zrobilam mu wchlanialnosc i wyszla na poziomie 36.8 przy normach 10-30 jest niedobor a 30-100 jest w normie. Tylko moj maly szybko rosnie i przybiera na wadze no i ta glowka wiecznie mokra tak samo i stopy. Mysle ze on wiecej potrzebuje.
Wiecie moze czy to bezpieczne takie "samowolne" zwiekszenie dawki?
Synio 02.02.2006 31tc cc Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 Synio 05.01.18 39tc sn
-
Ale Wit d.nie można przrdawkowac, tzn kiedyś w jakimś programie tv wypowiadał się jakis pediatra że jeszcze nie słyszał żeby gdzieś na świecie ktoś przedawkowal n0 chyba że by jadł całe opakowanie codziennie ale jak to jest nie wiem. Ja starszej daje sama ok 2000jednostekw zimie a w lecie tak co drugi dzień, młodsza dostaje czasem 800 a czasem i 1200( tzn w zimie tyle dawalam) teraz tak 800co 3 dni a pomiędzy 400. Ale dzięki temu też i tak mi nie chorują. Tzn Sara miała raz katar Ale jakieś 3 dni a starsza to w zasadzie przez zimę miewala katar ale taki lekki że też 2-3 dni i po sprawie. Myślę że większe dawki miały na to wpływ że jednak te choroby tak się jej nie trzymają
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2018, 09:30
Greetta lubi tę wiadomość
-
Kroko mój mały też jak widzi starsza siostrę to się cieszy i często właśnie śmieje się w głos.Fajnie bo często ja nie muszę się wyglypiac aby go rozweselic.Wystarczy ze Maria się bawi w pobliżu.Albo ostatnio Maria w wannie siedziała a ja miałam Adama na rękach.Ten obserwował jak ona się chlapie.Nie chciał wychodzić z łazienki.
Co do słów męża to bardzo przykro coś takiego słyszeć.Tym bardziej ze sama tej decyzji o drugim dziecko nie podjelas.Chyba jest dorosły i świadomy więc powinnien się z tym liczyć.Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Greetta, ja bym słuchała samej siebie, zawsze możesz zwiększyć i powtórzyć badania za np. 4 tygodnie, jakoś nie wydaje mi się żeby przy dawce 800 jednostek miał się zaraz zrobić jej nadmiar w organizmie.
Kroko, ja myślę że odszczeka szybciej niż mu się wydaje.Krokodylica, Greetta lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny. U mnie ciut lepiej, niż było. Mąż nie pyskuje jak wcześniej i trochę zajmuje się młodą. Póki co, między nami te z jest w miarę.
Ja tez często zapominam podać córce Wit D3, ale chyba będę musiała zacząć o tym pamiętać. A chciałam zapytać o rozszerzenie diety. Moja lubi nowe rzeczy, ale jeśli coś jest bardziej gęste, np. zupka jarzynowa (sloiczek) lub rozmaitości warzywne to po 3,4 lyzeczkach córa zachowuje się jakby miała odruch wymiotny, ale wydaje mi się bardziej, że staje jej w przełyku, bo je chętnie i bardzo jej smakuje, buzię otwiera jak podnoszę łyżeczkę. I mam pytanie. Jak samemu zrobić jej dynie? Nie mam pojęcia. Mam ja pokroić, ugotować, wybrać pestki i zmiksować, czy cała ugotować, jakoś obrać skórkę i wyjąć pestki i zmiksować? Coś dodać do niej potem? -
Krokodylica wrote:Też mi się wydaje że upiec. Ta dynia ze słoiczka nie jest gęsta, moja aż się trzęsła tak wtryniała.
Makasa rzecz w tym że on nie chciał drugiego dziecka, ja nalegałam aby Zuzia nie była jedynakiem.
Małżowinka też tak myślę.
Chciał/ nie chciał to do tego trzeba dwojga...także bardzo nieładnie. Myślę jednak, że powiedział to pod wpływem zmęczenia, bezsilności i na bank tak nie myśli i pewnie już załuje swoich słów. My mamy jedno dziecko i jest mega ciężko więc mogę tylko sobie wyobrazić jak jest z dwójką. I tez jestem przekonana, że mąż to odszczeka szybciej niż myślisz;) A może za kilka lat jak zapomnicie o czasach pieluch to zamarzy Wam się i trzecie;)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2018, 12:49
-
natki89 wrote:Gretta my dajemy więcej bo Sara miała z tyłu lekko miękka główke i przez to że szybko rośnie. Główka po 6 tyg już twarda ale jeszcze mamy 2 tyg dawać ta większą dawkę.
Mania Kolibki to jednak już dla nas daleko, bo Sara zdąży się wyspać w aucie Mania a Twoja córeczka przechodziła żółtaczkę? Mojej koleżanki córeczka ma 2 lata i przechodziła długo żółtaczkę. Ma powiększona wątrobę ale nic poza tym jej nie dolega
Natki myślę, że to nie żółtaczka. Mała przeszła żółtaczkę bardzo łagodnie. Po wyjściu ze szpitala nikt nie zauważył powiększonej wątroby i śledziony. jeszcze w szpitalu miała USG jamy brzusznej i było ok. Później była badana wielokrotnie przy różnych okazjach przez kilku różnych pediatrów i nikt nic nie zauważył. My mamy beznadziejną lekarkę w przychodni więc nie sugeruję się jej opiniami, ale co kilka tygodni jeździmy na kontrolę do Neuman - Łaniec i to ona wczoraj to zauważyła. Lekarka sugeruje jakąś infekcję lub powikłanie po zeszłotygodniowym szczepieniu na meningokoki. Mówi, żeby zrobić usg, bo tez może jej się wydawać... Także na razie się jakoś mego nie schizuję. Na razie nie robimy morfologii, bo małą wygląda dobrze, jest zarumieniona, nie ma śladów anemii więc ni ebędziemy jej kłóć prewencyjnie. Chyba, że jednak na usg wyjdą powiększone organy, to wtedy od razu robimy pełną diagnostykę...ale mam nadzieję, że tak nie będzie.
-
A ja dziś pierwszy raz położyłam małą w wózku, w domu. "pojechałam" z nią do kuchni i szok!! udało mi się rozładować, naładować zmywarkę i zrobić obiad Chyba 40 min się bawiła w wózku. Ostatnio nic nie mgłąm zrobić w domu, bo musiałam stale pokazywać jej różne zabawki na macie, a po wyjściu z pokoju choć na 1 min było marudzenie.
-
W ogóle to Łucja w końcu zaczęła się turlać, chociaż przewrócenie się z brzucha na plecy jest dla niej trudniejsze niż odwrotnie.
Ona jest niezłym pulpecikiem więc może dlatego jej trudniej, bo Zuzia mając 5 miesięcy zaczynała mi raczkowac! Jak miała 7 miesięcy stanęła pierwszy raz przy podporze a 10,5 miesiąca miała jak zaczęła chodzić. Nie pamiętam kiedy siadała, gdzieś pomiędzy raczkowaniem a staniem.
Łucji pójdzie to wszystko oporniej. I w ogóle wyciągam jej już ciuchy 74 które Zuzia nosiła jak stała. -
Powiem Ci Kroko, że nie czaję takich tekstów...Mój teść gada takie bzdury. Mimo, że ani ja ani mój B nigdy nie narzekamy nikomu, nie opowiadamy, że jesteśmy padnięci itp. to mój teść jak przychodzi to gada: no ona to już teraz nie będzie już tak leżeć...chcieliście dziecko to się teraz męczcie...itp. Denerwuj emnie to strasznie, zwłaszcza, że pierwsza ciąże straciłam. jest nam ciężko, ale wiem, że jest tak jak powinno być i nie chciałabym inaczej. Choć przyznam się , że czasami przy mega kryzysie przechodzą mi przez głowę różne myśli i tęsknota za starym życiem, ale wiem, że to efekt zmęczenia i nie obwiniam siebie za to.
Co do ubranek to my nosimy już 80...także ja też mam niezłego pulpeta. W niektóre 74 oczywiście wchodzi, ale nie we wszystkieWiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2018, 15:47
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
U nas dziś 5 miesięcy i równe 8kg na liczniku
Janka usiadła jak miała 6,5 mies. Już wtedy raczkowała a chodzić zaczęła jak miała 10 miesięcy. Podejrzewam, że Staś będzie wolniej się rozwijał ruchowo, ale każde dziecko ma swoje tempo.makasa, Polaj, Greetta lubią tę wiadomość
-
Moja córka stanęła w łóżeczku pierwszy raz jak miała 7,5 msc,siadala w 8 msc,raczkowala dopiero w 10 msc a chodziła w 13 msc.
Adaś wydaje mi się ze będzie szybszy ale zobaczymy.Już trenuje pelzanie do przodu.Do tylu idzie mu super.Turla sie na calego.Potrafi się szybko przemieścić z jednego konca lozka na drugi.Na momemt nie mozna go zostawic.Ubranka 74 nosimy.
Kroko bardzo przykre są słowa Twojego męża:/
Mania a twój teść też nie lepszy...co on w ogóle się wypowiada jak to wasze dziecko i to wy będziecie niewyspani nie on.brak słówKrokodylica, Mania1085 lubią tę wiadomość
-
Woow ależ te Wasze dzieciaczki zasuwają... z rośnięciem i ruchowo. Iza jak była młodsza to lubiła leżeć na brzuszku, teraz jej się odmieniło, a jak się bawicie z dziećmi/zachęcacie je do ruchu?
Wcześniej zaczynała się obracać, a teraz leniuszkowi to nie w głowie, lepiej się rozpłakać widzę że jak jej zostawię zabawkę poza zasięgiem ręki, ale w miarę blisko, że jakby się wysiliła to by złapała, to odpuszcza nie podejmując próby, bawi sie tylko tym co ma pod ręką.
No i nosimy jeszcze czasem bodziaki 62, 68 najwięcej a zdarzy się i 74.
Dziś byliśmy na gminnym dniu rodziny i młoda dostała 3 balony, takie zwykłe z helem ale ile frajdy miała wiatraczek i gumową kaczuszkę, niby nic nie robiła bo albo leżała w wózku albo była u tatusia na rękach, ale w drodze powrotnej padła błyskawicznie
Kroko, noż kurrrr... co za cholerny egoista, dobrze że dziewczynki za sobą przepadają i Ci dają radość
Fajne ciuszki letnie są od jutra w lidlu, chętnie bym poszła i kupiła, ale Iza ma pełną szufladę 68 a 74 już karton czeka na pranie mogłabym kupić i za rok, ale wiem że wtedy też coś będzie i nie ma sensu tak na zapas kupowaćKrokodylica lubi tę wiadomość
-
Moja córka to też leniuszek. Dopiero raz się przewróciła z brzucha na plecy i tak się przestraszyła że zaczęła płakać na maksa.
Dziś też kończy 5 miesięcy:)
Syn jak miał równo 6 miesięcy usiadł a 7.5 jak wstał. Kiedy zaczął chodzic to nie pamiętam. Koło roczku to biegał.
Między 4 a 5 pełzał.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Aaa i Megi, dobrze że mama odpuściła, to powinna być Wasza przemyślana decyzja co robicie a nie takie zmuszanie na siłę i obrażanie się. Z jednej strony rozumiem że chciała by przebywać z wnukiem, no ale nie na siłę.
Mania w te upały to starałam się rano wychodzić na spacer, tak żeby do 11 już wrócić do domu, a popołudniu tak po 17 to tylko do ogródka, nie ma sensu nigdzie dalej chodzić bo Iza po 18 już się do spania szykuje, a wcześniej było tak gorąco że sama zdychałam.
Co do tekstów to też słyszałam np. od teściowej "o jeny ile to się trzeba z takim małym nachodzić", moja mama co rusz mnie wkurza gadaniem że niedługo będziemy musieli wszystko z dolnych półek pochować bo mała będzie zrzucała, że ona już teraz nie będzie tyle spała, że mam z nią iść na procesje (?! - odpowiedzialam że nie pójdę bo są upały i nie będę w południe dziecka na patelnie wyciągać, to oburzona żeby chociaż do jednego ołtarza, taaa), oczywiście boje o czapeczkę, żebym po basenie jej zakładała, to jej powiedziałam że założę jak uznam to za stosowne. Wiem że też by chciała żebyśmy bliżej mieszkali, ale serio mimo że codziennie padam na twarz to dobrze mi z tym że nikt mi się nie wtrynia w co ubieram dziecko, kiedy i gdzie z nią wychodzę, co ona je i pije (a właściwie czego nie je i pije, bo czekam na skończenie 6 m-cy). Rzadko się widujemy, z jednej strony szkoda, bo młoda praktycznie nie zna rodziny, a z drugiej psychicznie bym chyba nie wytrzymała