Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
a z nowości to pokupowałam trochę dla małej, a raczej dla siebie, żeby mieć łatwiej. Kupiłam tulę i krzesełko Langur z ikei. Co do tuli to ja nie mam możliwości jeździć po sklepach, nie mam prawka, więc ni3 było możliwości przymiarki. Zamówiłam doradcę chustowego, który zajmuje się też nosidłami. Przyjechała babka pokazała, doradziła i wypożyczyłam na tydzień tulę baby bo to właśnie nosidło dla nas. Teraz kupiłam i jestem zadowolona jest to dla mnie światełko w tunelu. Ja nie mam siły tyle małej nosić i chcę ją nauczyć nosidła w domu/ pomieszczeniu. Na dworze raczej nie bo akceptuje wózek więc nie chcę kombinować.
Megiiii lubi tę wiadomość
-
Stere no właśnie dokładnie tak to u mnie wygląda. Dzięki za pocieszenie. Fajnie wiedzieć, że inni też coś podobnego przerabiali i nie zwariowali
U nas znowu noc do bani (co pół godziny ryk i cyc) i marudny poranek, ale już ząbek coraz bardziej widoczny Liczę na choćby chwilową poprawę nastroju dzidziusia i za jakieś 3,5 godziny będzie mama Super.
Mój jeszcze słabo poznaje świat, ale chyba cyc to na pocieszenie przy idących ząbkach.
Jak ja mojemu daje chlebek, to ląduje na podłodze. Od wczoraj gardzi czymkolwiek, co nie jest cycem. -
I u nas nocne wiszenie na cycku od kilku dni a dziś się wyjaśniło dlaczego... https://www.facebook.com/Hafijapl/posts/1977540705631708
znaczy się okres przyszedł ranoWiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2018, 14:01
-
nick nieaktualnydzisiaj Kuba marudny tak ze nie wiem co. NIe moge wyjsc ani na chwilke. Wyjscie na siku to wrzask straszliwy....
U nas rozszerzanie tez marnie. NIby zainteresowany bo poliże nowości ale żeby zjeśc to nie. Vhociaz wczoraj wciągnał ogórka kiszoneo chyb apołowę wyssał . Zupki sa na nie. @ małe łyzeczki i awantura. Jedyna co jeszcze zje to kaszka wielozbozowa. udaje mi sie wcisnąć jakieś 90-120ml dziennie. Na 2 lub 3 razy.
Ja odkurzam coedziennie 1 lub 2 razy ale to ze wzgledu na psa i wszechobecna siersc. po Grzesiu juz nie ruszaja mnie troche brudne zabaqwlki czy podłogi. Nie mam kiedy tego ogarniać. A mały i tak zawsze dorwie sie do cegość brudnego i bedzie to lizac. Ostatnio dopadł moje klapki i wział do buzi... także no.... Ale raz w tyg staram sie umyc podłogę. Kupiałm mopa parowego wiec myje gprąca parą. Nie wiem czy bedzie bardziej higienicznie ale chciałabym w to wierzyć -
Serio? jeszcze macie spokój? Zazdroszcze u mnie to trzecia wizyta od porodu i faktycznie wcześniej też było tak że na mnie wisiała, ale dopiero dziś po tekscie zajarzyłam
A w co się bawicie ze swoimi dziećmi?
Z jedzeniem nam się poprawiło, dziś na obiad najbardziej wszedł brokuł, brała do rączki i zajadała, a później daliśmy jej jogurt domowej produkcji w warzywniaku mogę dostać mleko od rolnika, kupiłam bakterie jogurtowe i zapuściłam, pycha -
Byłyśmy wczoraj na tym EEG (wbrew moim obawom zasnęła od razu i spała ładnie przez całe badanie, aż żal było wybudzać na końcówce). Wyniki będą niestety dopiero w poniedziałek wieczorem, więc przede mną nerwowy weekend. Ale jest mi trochę lepiej, bo zabrałam ją dzisiaj na USG do neurochirurga z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem i powiedział, że nie ma się czym martwić, bo dzieci z tym zespołem zupełnie inaczej wyglądają i że to w najgorszym razie jest łagodna padaczka miokloniczna, która przejdzie sama do drugiego roku życia.
A dorzucając swoją cegiełkę do żali... mąż zaraz wyjeżdża na tydzień w delegację. Niby i tak go prawie nie ma w domu, ale przynajmniej mam się wieczorem do kogo odezwać i czasem mogę wyskoczyć wieczorem sama na spacer, bo zostaje ze śpiącą młodą. A teraz przez tydzień będziemy zupełnie same. Śmieję się, że jestem matka samodzielnie wychowująca... -
A w ogóle to Łucja non stop siada i jeszcze się chwieje co skutkuje upadkami, biedna już ma taką główkę poobijaną, a dzisiaj nabiła sobie mega guza bo poleciała głową na Zuzi drewnianą kołyskę dla lalek, aż mnie stelepało i się poryczałam że jej nie upilnowałam.
-
To ja Was pociesze bo u mnie jest jeszcze gorzej. Oczywiście to, że mały wyje czy ja jestem w pokoju czy nie to już wiecie. A w nocy budzi się 4-6 razy. Co najlepsze zaczęła się budzić w nocy kilka razy Zuzia i nikt nie może do niej pójść tylko ja bo woła mamusia na całe gardło. więc tak sobie biegam którys dzień z kolei między jednym a drugim w nocy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2018, 00:30
-
Dziewczyny bo przewinąl mi się wątek siadania. Któraś z Was pisała o podciaganiu do siadania za rączki, ale czy to się liczy? Mnie się wydawało że dopiero jak siada z podporu albo z raczkow to można zaliczyć do siadania bo Julek z półlezacej pozycji nawet bez rąk podciaga się do siadu juz od jakiś dwóch miesięcy ale sam jeszcze nie usiądzie,.to jak to traktować?
-
nick nieaktualny
-
Paula_29 wrote:To ja Was pociesze bo u mnie jest jeszcze gorzej. Oczywiście to, że mały wyje czy ja jestem w pokoju czy nie to już wiecie. A w nocy budzi się 4-6 razy. Co najlepsze zaczęła się budzić w nocy kilka razy Zuzia i nikt nie może do niej pójść tylko ja bo woła mamusia na całe gardło. więc tak sobie biegam którys dzień z kolei między jednym a drugim w nocy
Dlatego ja śpię z moimi w sypialni na jednym łóżku, żeby nie biegać.... za cholerę się nie wysypiam ale z dwojga złego wolę tak. -
nick nieaktualny
-
Myszka... my ogladamy ksiazeczki, na spacerach pokazuje dziecku swiat, opowiadam, Bruno uczestniczy w zyciu codziennym a wiec przy np sprzataniu i wtedy tez gadam co robie... jak bawimy sie zabawkami to przy okazji mowie jakie kolory maja pileczki, gdzie lala ma nos, oczy... na ogrodzie opowiadam o roslinach... spiewamy piosenki czy wyliczanki z pokazywaniem, zabawa w a ku ku... ogolnie to takie typowe bawienie sie strasznie mnie nudzi, no okropnie tego nie lubie wiec staram sie cos w domu robic i przy okazji opowiadac, pokazywac... od tego gadania to czasami wieczorem nawet do meza nie chce mi sie odezwac
Vilu... czekamy tylko na dobre wiesci...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2018, 09:15
https://www.maluchy.pl/li-73368.png