Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Wizytę miałam w pon a plemienia w środę rano się zaczęły jestem po III i duphaston dostałam od razu biorę 3x 1 wczoraj poleciałam na wizytę to lekarz powiedział że on nie wie czemu mam leżeć i czekać sprawdzał dziecię serduszko bilo powiedział że jest ok ale tak myślę może nadzerka albo ta moja torbielMorwa wrote:Słońce a ty te plamienia to masz po wizycie po usg? Badałas progesteron? Jak dzisiaj wyglądają te plamienia ? Juz ich nie ma ?
-
Moja mam zaszła w ciążę koło 40 roku życia - wpadka, wiec była zła, potem bała się zespołu Downa, bała sie braku pieniędzy na wychowanie dziecka, a na koniec denerwowała się leżeniem z powodu przodującego łożyska - mój brat urodził sie zdrowy, ale był bardzo nerwowy. Jako roczne dziecko wyrywał sobie włosy z głowy i walił głową o podłogę w chwilach złości - byliśmy pewni, że to przez nerwowość mojej mamy w ciąży.
Dla kontrastu - miałam bardzo spokojną ciążę z synkiem. Prawie całą na L4 w zaciszu domowym i robiłam, na co miałam ochotę. Urodził się tak spokojny, że pytaliśmy położne, czemu inne noworodki płaczą, a on nie. Do dziś jest spokojny, chociaż czasem pokaże rogi, to pokrzyczy i zaraz się przytuli. Nigdy nikogo nie udzerzył, nie robił też sam sobie krzywdy. Jako niemowlę mało płakał. Jest zwykle bardzo pogodny.

-
Ja mam jeszcze gorsze snyLovilovi wrote:A dziś kolejny piękny dzień
Niedługo pójdę na rowerek pojeździć 
Zapomniałam prawie ! Też macie takie porabane sny? Śniło mi się dziś, że krwawienia dostałam... i to bardzo mocnego.
nie wiem skąd to w ogóle się bierze... takie głupoty. Albo śni mi się okres , że pokazuje wszystkim zakrwawioną podpaskę x) albo ,że jestem u lekarza ,który zamiast głowicy od usg wkłada mi wieszak! Albo ,że uczestniczę w jakiejś orgi ,która odbywa się w samym centrum miasta :o hahaha tragedia co w tym łbie za sny się tworzą
-
Plamienia w ciąży się zdarzają i nie zawsze znajdzie się ich przyczynę, dużo leż i odpoczywaj :* ja plamiłam w tej ciąży dwa razy, plamienia trwały góra dwa dni i to niecałe, ale ja miałam krwiaka i to pewnie od niego. Na całe szczęście juz go na usg nie widać ,więc pewnikiem się wchłonąłMikuśka wrote:Wizytę miałam w pon a plemienia w środę rano się zaczęły jestem po III i duphaston dostałam od razu biorę 3x 1 wczoraj poleciałam na wizytę to lekarz powiedział że on nie wie czemu mam leżeć i czekać sprawdzał dziecię serduszko bilo powiedział że jest ok ale tak myślę może nadzerka albo ta moja torbiel
-
nick nieaktualny
-
A ja uważam, że to jest mit i zależy od charakteru dziecka a nie od nerwowości w ciąży. Moja koleżanka miała sielankową ciążę a jej córka od momentu narodzin do 1roku non stop płakała. Bez mamy ani rusz.
Ja miałam ciężką ciążę i nerwową (najpierw zagrożona, potem były podejrzenia, że syn będzie miał zespół downa, amniopunkcja, cukrzyca ciążowa i łysienie plackowate), a Olek jadł i spał. Nie miałam z nim żadnego problemu. Dopiero od roku pokazuje swoje rogi.
Sąsiadka taki sam stres miała jak ja a syn jest bardziej spokojny niż mój.
-
Dzień dobry drogie mamy.
Chciałam się póki co tylko przywitać, mam nadzieję, że nie zapeszę...4 dni do okresu a ja już 6 testów zrobilam na każdym druga blada kreska. Lekarz dopiero 1 czerwca. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
Jestem już mamą 8 letniego synka
Pozdrawiam serdecznie.
alexast, s1985, Morwa, izalika, be_aduska, Mama-Ali, Krokodylica, Ruda_ann, agulineczka, Raven lubią tę wiadomość
-
FreshMm wrote:Moja mam zaszła w ciążę koło 40 roku życia - wpadka, wiec była zła, potem bała się zespołu Downa, bała sie braku pieniędzy na wychowanie dziecka, a na koniec denerwowała się leżeniem z powodu przodującego łożyska - mój brat urodził sie zdrowy, ale był bardzo nerwowy. Jako roczne dziecko wyrywał sobie włosy z głowy i walił głową o podłogę w chwilach złości - byliśmy pewni, że to przez nerwowość mojej mamy w ciąży.
Dla kontrastu - miałam bardzo spokojną ciążę z synkiem. Prawie całą na L4 w zaciszu domowym i robiłam, na co miałam ochotę. Urodził się tak spokojny, że pytaliśmy położne, czemu inne noworodki płaczą, a on nie. Do dziś jest spokojny, chociaż czasem pokaże rogi, to pokrzyczy i zaraz się przytuli. Nigdy nikogo nie udzerzył, nie robił też sam sobie krzywdy. Jako niemowlę mało płakał. Jest zwykle bardzo pogodny.
U mnie to samo. Zwolnienie z córa w 10 tygodniu, błogie lenistwo, zero stresów.
W szpitalu na szczepionce dziewczyny pytały mnie dlaczego ona nie płacze, że pewnie dopiero co ja nakarmiłam. A ja na to że nie, że ona płaczę jak ma brudna pielucha i jest głodna i tyle. Duzo spała, była mega spokojna. Cały moj macierzynski to był prawdziwy urlop
-
wronka wrote:Zrobiłam dzisiaj wyniki beta 21813 mlU/ml progesteron 147,2nmol/l tsh 1,8. Jutro wizyta ciekawe czy będzie już serduszko
Przy takiej becie powinno być już widać. Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę
Morwa- masz cukrzycę czy coś źle zrozumiałam. Pytam, bo miałam w ciąży z synem cukrzyce ciążową i po wczorajszych badaniach wyszło, że tym razem mam od początku.
wronka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Nie mam cukrzycy, mimo tego ,że insulinooporność to pierwszy krok do niej. Mam hiperinsulemię i insulinooporność, wszystko jest pod kontrolą i wyregulowane, jestem na lekach i staram się trzymać dietę jak dla cukrzyków ,czyli taką z niskim indeksem glikemicznym. Insulinooporność już nie wychodzi mi w badaniach , Hiperinsulemia natomiast tak i ona będzie mi towarzyszyła cały czas, więc muszę pilnować posiłków i nie dopuszczać do tego aby poczuć się głodna :palexast wrote:Przy takiej becie powinno być już widać. Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę
Morwa- masz cukrzycę czy coś źle zrozumiałam. Pytam, bo miałam w ciąży z synem cukrzyce ciążową i po wczorajszych badaniach wyszło, że tym razem mam od początku.
Edit:
Hiperinsulemia i obżarstwo doprowadza u mnie do skrajnie niskiego cukru , kiedyś po zjedzeniu sytego obiadu i po eklerkach miałam cukier 40. Wtedy nie wiedziałam o moich przypadłosciach. Teraz nie dopuszczam do takich akcji
no ale musze się pilnować bo niestety grozi mi również cukrzyca ciążowa.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2017, 14:10
-
Witajchabrowa wrote:Dzień dobry drogie mamy.
Chciałam się póki co tylko przywitać, mam nadzieję, że nie zapeszę...4 dni do okresu a ja już 6 testów zrobilam na każdym druga blada kreska. Lekarz dopiero 1 czerwca. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
Jestem już mamą 8 letniego synka
Pozdrawiam serdecznie.
napisz coś więcej o sobie, na kiedy wychodzi i termin porodu, kiedy miałaś ostatnia miesiączkę. Wybierasz się na betę ?
chabrowa lubi tę wiadomość
-
Morwa wrote:Witaj
napisz coś więcej o sobie, na kiedy wychodzi i termin porodu, kiedy miałaś ostatnia miesiączkę. Wybierasz się na betę ?
Ostatni okres 25 kwietnia. Staramy się "już" 4 cykl i juz trochę zaczęłam schizować bo przy pierwszym dziecku tak szybko to poszło, że nawet nie jestem pewna czy był stosunek
A mam już 34 lata, więc nie ma na co czekać.
Teraz zrobiłam 6 testów na każdym blada druga kresk. Przeczesałam cały internet no i niby jest szansa że to ciąża.
Na betę póki co się nie wybieram. 1 czerwca mam lekarza więc pewnie wtedy dostanę skierowanie i pójdę.
Mieszkam za granicą i póki co nie za bardzo ogarniam tutejszą służbę zdrowia, a z tego co wiem nie ma czegoś takiego jak w PL "diagnostyka". Potrzeba do tego skierowania. jakoś wytrzymam do tego 1 czerwca
Pozdrawiam
Morwa lubi tę wiadomość
-
Będziesz musiała pilnować dety. Wyeliminować produkty z wosokim indeksem glikemicznym , bądź ograniczyć do minimum i zastąpić to takim produktami z niskim indeksem glikemicznym. Najlepiej abyś zaopatrzyła się w glukometr(jak jeszcze nie masz) i kontrolowała poziom cukru. Da rade to wszystko ogarnąć i nie jest wcale aż tak źlealexast wrote:Morwa Hiperinsulemia czyli jak masz za niski poziom cukru to możesz wpaść w śpiączkę? dobrze kojarzę? Współczuję.
Ja jestem trochę podłamana tą cukrzycą. Będę musiała się doinformować i zmienić odżywianie chyba...
Tak jak pisałam u mnie hiperinsulemia i obżarstwo doprowadza do skrajnie niskiego cukru ,a ratując się w takim przypadku czymś słodkim to jak dolewanie oliwy do ognia. Insulina jeszcze mocniej rośnie aby mocniej zbijać cukier. Więc ja musze uważać by do takich sytuacji w ogóle nie doprowadzać. Muszę jeść regularnie , małe posiłki a często. Pilnować indeksu glikemicznygo, nie jeść słodyczy wcale aby nie drażnić mojej insuliny :p -
Chciałabym starać się "aż 4 cykle"chabrowa wrote:Ostatni okres 25 kwietnia. Staramy się "już" 4 cykl i juz trochę zaczęłam schizować bo przy pierwszym dziecku tak szybko to poszło, że nawet nie jestem pewna czy był stosunek
A mam już 34 lata, więc nie ma na co czekać.
Teraz zrobiłam 6 testów na każdym blada druga kresk. Przeczesałam cały internet no i niby jest szansa że to ciąża.
Na betę póki co się nie wybieram. 1 czerwca mam lekarza więc pewnie wtedy dostanę skierowanie i pójdę.
Mieszkam za granicą i póki co nie za bardzo ogarniam tutejszą służbę zdrowia, a z tego co wiem nie ma czegoś takiego jak w PL "diagnostyka". Potrzeba do tego skierowania. jakoś wytrzymam do tego 1 czerwca
Pozdrawiam
ja niestety musiałam czekać 3 lata i 4 miesiące. Udało nam się w 36 cs
to moja 6 ciąża i nie mam żadnego dziecka tu na ziemi, ale ogromnie się cieszę ,że jesteśmy tu wszystkie razem
Ważne jest to,że każda z nas osiągnęła "już" taki sukces jakim jest ciąża
niezależnie jaką trasa do niego zmierzaliśmy, ważna aby każda z nas dotrwała do Stycznia i szczęśliwie urodziła
witaj na pokładzie Styczniowych Mamusiek
alexast, natki89, Ruda_ann, Raven lubią tę wiadomość










