Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Lena gratulacje!i spokojnych 9 miesiecy;)
A ja sie pochwale ze dopiero otworzylam oczy.Wyspalam sie chyba pierwszy raz od 1,5 roku.Maz z dziecmi nocowali u tesciow na wsi.A ze ja skonczylam prace dopiero o 23 to zostalam w domu.Adas swietnie sobie dal rade.Ladnie przespal noc.
My kota nie mamy ale mamy psa.Czasem syn jak sobie go upatrzy to biega za nim a on biedny ucieka,ale generalnie nie zaczepia.
Dzis robimy wielkie przemeblowanie.Oczywiwcie ze wzgledu na Adama.Katorga z nim.Strasznie sie wspina po meblach i robi to jak blyskawica...
Krokodylica, małżowinka lubią tę wiadomość
-
Lena... gratuluje, spokojnej ciazy, zdrowego malucha...
Megi... nie dziwie sie mezowi, nasz starszak dal nam tak w kosc ze ja dlugo nie chcialam drugiego... poza tym mieszkamy w innym kraju, sami, moj maz tez mial na poczatku taka prace ze nie bylo go tygodniami a ja musialam ogarniac wszystko na obczyznie, przedszkole i szkole mlodego, przeglady i naprawy auta i wszystkie te domowe rzeczy z kulejacym na poczatku jezykiem... balismy sie tez ze nie bedziemy umieli pomoc dziecku w szkole bo to jednak inny swiat, zupelnie inne ksztalcenie, jezyk ale ostatecznie okazuje sie ze nasz syn jest jednym z najlepszych... raz ze to bardzo madry chlopak, dwa ze my sami wiemy ile w to pracy wlozylismy, wszyscy... no i przez kilka dobrych lat nie mielismy zbyt wiele gotowki, bywalo ze po oplatach trzeba bylo wyliczyc ile mozemy wydac na jedzenie...
...teraz jest inaczej, maz ma prace w ktorej dobrze zarabia, jest na miejscu a dodatkowo czesc pracy moze robic w domu.. starszak jest duzy, samodzielny, wrosniety w tutejsza kulture... a mlodszy i tak przerosl nasze oczekiwania (myslelismy ze w najgorszym razie bedzie taki jak jego starszy brat) bo w zyciu bym sie nie spodziewala ze mozna byc jeszcze bardziej absorbujacym dzieckiem niz nasz starszy syn - niestety mozna
...to jest dobre ze starszy juz nie potrzebuje mojego nianczenia a jeszcze zajmie sie mlodszym jak trzeba, maz duzo spedza czasu z dziecmi i pomimo ze jestem juz stara i czuje to macierzynstwo w kosciach to byl najlepszy moment na drugie dziecko... roznica u chlopakow to 12 lat, sporo ale wszystko ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemneWiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2019, 10:37
małżowinka lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
Polaj leca mi 42 lata i gdy rodzilam pierwszego majac 29 lat, to bylo jednak inne macierzynstwo pod wzgledem fizycznym... i moj starszak tez mial alergie na mleko i jego przetwory, mega ciezko przechodzil zabkowanie ale ten mlodszy ma zwyczajnie inny temperament a tym samym jest mega ruchliwy, szybko sie nudzi i czesto nie odpowiada mu mycie zebow, kapiel, ubieranie, zmiana pieluszki i inne podstawowe rzeczy o ktorych doskonale wie ze zrobic trzeba ale dla przekory on jest na niehttps://www.maluchy.pl/li-73368.png
-
Stere wiem o czym mówisz. Ja sama bardziej dziwię się sobie jak mężowi. Jeszcze jeden dobrze nie podrósł i potafi dać popalić, a ja tu o następnym....Ja w tym roku 34. Nie wiem po prostu czy na drugiego malucha za parę lat będę miała siły i możliwości. Pewnie po prostu skończy się na jednym dziecku. Chciałabym jeszcze zrobić dwuletnie studium. W tym roku z kasą i czasem nie dam rady.
Potem znowu znaleźć odpowiednią pracę itd. Z drugiej strony Dawid przypomina z tego co piszesz Bruno. No nie jest łatwo, a nie wysypiam się do tej pory....są za i przeciw.
Może faktycznie lepiej poczekać i zobaczyć co los przyniesie. W domu mam już rupieciarnie z rzeczy Dawida. Szkoda oddawać, a nie mam gdzie tego trzymać. Zastanawiam się co zrobić z tym wszystkim.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 12:59
-
Polaj wrote:Stare a można wiedzieć ile wiosnen Tobie stuknęlo?
U mnie na szczęście drugie dziecko trochę spokojniejsze i przede wszystkim je wszystko i nie ma uczulen. Przeciwieństwo starszego syna
Młody do tej pory alergik i średnio raz w tygodniu dostaje zrtec. Do tej pory piore w proszku dla niemowlakow. Kiedyś już prałam w innym jednak wycofali go ze sprzedaży i du....Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Mamy cycocholików podrzucam linka, szczególnie ostatni akapit dla Was http://logomama.pl/smoczkowe-abc-odruch-ssania-na-tapecie/
W ogóle to Gwiazda mi nagle wystrzelila w górę, jak zaczynała wstawać to spokojnie mieścila się w drzwiach szafki, a teraz uderza glową o szufladę, jeszcze jak na święta jechaliśmy to myślałam że do lata spokojnie pojeździ w nosidle, a teraz widzę, że trzeba się za fotelikiem rozglądać, no i nagle body się zrobiły za krótkie w rękawach, o spodniach nie wspomnę, wygląda jakby wodę w piwnicy miała, na gwałt prałam 86 i kupowałam body bo mialyśmy tylko 5 szt, a bluzek pełno, ale jakoś wolę body zakładać, przynajmniej mam pewność że plecki ma zakryteWiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2019, 23:04
-
Myszka dobrze że już zdrowe jesteście.
U nas było ciężko, Łucja miała przedłużone zastrzyki czyli brała 7 dni dwa razy dziennie. Teraz będziemy walczyć z jej reakcją na domofon, bo jak słyszy dzwonek to wpada w histerię. do lekarza chodziła pięknie a teraz rozbierałam ją do kontroli to już był wrzask i wyrywanie się.
Zuzia od poniedziałku poszła do przedszkola. Już się boję. Manche to bym ją cały marzec w domu zostawiła hehe no ale co zrobię, nie będę dziecka w domu zamykac. Tym bardziej że nie jest powód że jak nie pójdzie do przedszkola to nie zachoruje... mam nadzieję że będzie ok, nie ona pierwsza i nie ostatnia ma w domu młodsze rodzeństwo.
Chociaż nie powiem, przy tym Łucji zapaleniu oskrzeli ryczeć mi się chciało ze strachu i bezsilności. -
Biedna Łucja moja się drze za każdym razem jak jest u lekarza, jak ją rozbieram jest ok, i jeszcze jak się lekarz zbliży ale jak już chce dotknąć to ryk i w sumie nie wiem dlaczego, bo nie ma takich bolesnych wspomnień jak Łucja.
My dziś byłyśmy u nas w GOKu na zajęciach dla mamy i dziecka, co prawda niby dla dzieci 2-4 lat, ale było super, Iza "tańczyła" w rytm muzyki, potem wyklejałyśmy serduszko, nawet kilka skrawków papieru podarła i paluszkiem przyklepała na klej chyba będziemy chodzić, zajęcia raz w tygodniu, zawsze to jakaś odskocznia a ona wpatrzona w starsze dzieci jak w obrazekKrokodylica lubi tę wiadomość
-
Ana powodzenia a jak adaptacja w żłobku? czy jednak któraś babcia się zajmie
Na głowę upadłam... zrobiłam pączki, ale małż mnie pokusił że by zjadl z gorzką czekoladą a mi potem do głowy przyszły z wiśnią, u nas takich nie kupię więc trzeba było zrobić. Iza macała ciasto jak zagniatałam, miala dziwną minę -
Ana powodzenia.Ja juz drugi miesiac w pracy...brak czasu na wszystko:/
Kroko jeju ja nawet nie doczytalam ze Lucja miala zapalenie oskrzeli.I mieliscie na to zastrzyki?
Jak Zuzia w nowym przedszkolu?Juz sie zaklimatyzowala z nowymi kolezankami?trafila na mile panie?
Adas poszedl spac.Katar ciagnie sie juz trzeci tydxien...w nocy go nie meczy bo spi ladnie.
Maria poszla do przedszkola a ja odpoczywam. -
Ana a weź się nie przejmuj, nie Ty pierwsza i nie ostatnia. Łucja też miała iść od stycznia do żłobka ale dogadaliśmy się z ciocią i będzie dłużej do nas przychodzić, aż do następnego września kiedy Łucja pójdzie do przedszkola (ona rocznik 17).
Makasa tak, ona miała najpierw sumamed ale niestety pluła, wypijała może z pół dawki, resztę wypluwała i rozwinęli się zapalenie oskrzeli i trzeba było dawać zastrzyki. Miała najpierw na 5 dni ale że po tym czasie nie było jeszcze osłuchowo czysto to dr przedłużyła na 2 dni. Dobrze że zapalenia płuc nie było.
A Zuzia wróciła mi dzisiaj z przedszkola z zatkanym nosem, chyba się pochlastam.
Makasa a Adaś z kim zostaje kiedy Ty jesteś w pracy?
Tak, Zuzia już dawno się zaaklimatyzowała w nowym przedszkolu,może z miesiąc jej to zajęło, chętnie chodzi, nawet musiałam ją od stycznia zapisać na dłużej bo marudziła że za szybko po nią przychodzę. -
Kroko ehh bardzo wspolczuje:(nie wyobrazam sobie zastrzykow u tak malutkiego dziecka no ale wiadomo ze zdrowie najwazniejsze.u nas zazwyczaj poczatki byly ciezkie z braniem antybiotyku ale z kazda dawka bylo lepiej.Dobrze ze to juz za wami.
Do Adasia przychodzi moja mama.Moj system pracy to dwa dni pracujace po 13 h a potem dwa dni wolne.Maz pracuje zazwyczaj do 16 wiec generalnie nie nadwrezamy mojej mamy bo w tygodniu przyjdzie moze trzy razy.weekendy moj maz ma wolne a jak wypada mu sobota w pracy i mi to wieziemy dziexi na wies do tesciow.Ten weekend niestety beda musieli caly spedzic na wsi.Teraz mam dwa dni wolne to spedzam jak najwiecwj czasu z nimi.Spacer i zakupy zaliczone,place zabaw i drzemka Adaska na dworze.
Jutro wizyta u okulisty z Marysia.Zobaczymy co dr powie.Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Łucja w piątek i sobotę kiedy była taka mocno chora i zmarnowana ładnie wypiła antybiotyk, w niedzielę była już w super stanie no i "od dupci odmokło" i w niedzielę i poniedziałek już pluła antybiotykiem, no i w nocy z poniedziałku na wtorek już była masakra, dosłownie dyszała jak pies, zaczęła goraczkowac, i była nieprzytomna, ciągle płakała i nie schodziła z rąk.
We wtorek lekarz, zapalenie oskrzeli i zastrzyki, no i rtg żeby wykluczać zapalenie płuc.
A że ja też byłam chora i na antybiotyku to daje słowo ryczeć mi się chciało. -
Kroko już 17 pierwsze niezbyt przyjemne objawy chyba odeszły, czasem mi się wydaje że czuję ruchy, ale nadal nie jestem pewna czy to nie jelita, cóż w poprzedniej ciąży miałam 10 kg więcej. Ostatnio widziałam bąbla miesiąc temu i bardzo się boję czy moje przeziębienie i okropny kaszel z przytulaniem porcelany włącznie mu nie zaszkodziły, jutro jadę do wampira a wizyta za tydzień w sobotę