Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Powiem wam szczerze że podziwiam samotne matki. Mój od poniedziałku na wyjeździe i dwójkę muszę ogarnąć. Rano żłobek potem szkoła ogarnięcie chaty A potem odbiory dzieciaków. Wieczorem to jestem tak wyputa że nie wyobrażam sobie jak to będzie jak wrócę do pracy w październiku.
Ale się pochwalę dziś moja cora dostała awans do grupy starszaków w żłobku A tam są dzieci po 2rż do ok 3 czyli do wieku przedszolego. Ona to taki ogarnięty uparciuch. A najczęściej co słyszę to hasło "nie chce"Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Gratki Polaj dla córy.
Ja to tak mam, praca, dom, dzieci. Ale bardzo mnie ratuje ciocia która przychodzi do Łucji bo mi gotuje więc dla mnie to duuuużeee odciążenie. Gdy do Zuzi przychodzila niania to musiałam gotować o 21 żeby na drugi dzień niania miała co dziecku podać.
U nas też bunty pełną parą.
Bunt dwulatka w wieku 18 miesięcy ... no hardcore. Wszystko chce sama, ubierać buty itd. A jak jej nie wychodzi to wrzask....
Ale spoko, dam radę, cycki do góry i jazda, nawet wczoraj już mi przeszło to ciągłe darcie na nich. Jednak przedszkole to wspaniały wynalazek.
Dzisiaj mają nam zacząć ocieplać dom więc będzie syf. Trudno, muszę przeżyć ten walający się wszędzie styropian.
-
Megi... mam to samo jesli chodzi o cyca... w nocy non stop, w dzien jakos odwracam uwage... w ciagu dnia je normalne posilki, porzadna kolacje a i tak w nocy jest koszmar... w ciagu miesiaca moze ze trzy, cztery noce sa w miare ok... doluje mnie to bardzo...
Moj syn tez na razie stroni od innych dzieci. Woli bawic sie z rodzicami, no i od kilku miesiecy jest tylko „mama i mama”... jestem ze wszystkim sama... ogolnie to mam dosyc wszystkiego i najchetniej zapadla bym sie pod ziemie i nigdy nie wyszla
Malzownika ... gratulujehttps://www.maluchy.pl/li-73368.png -
Ana167 .... sporo czytalam o tym jak postepowac w takich sytuacjach... niestety, u mnie to jest taki typ ze sie nie da, bedzie sie darl i nic go nie przekona... podobno niektore dzieci tak maja... pierwszy syn latwo odstawil sie od cyca, dostawal mleko na noc i spal do rana... tym razem jest jak jest... oby miec sile zeby to przetrwac
Pogoda sie sfajdolila, kolejne buty trzeba kupic i chyba jakies kaloszki na ten deszcz. Dzisiaj przebieram ciuchy w szafach chlopakow zeby wiedziec czego potrzebuja na jesienWiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2019, 11:48
https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
stere wrote:Ana167 .... sporo czytalam o tym jak postepowac w takich sytuacjach... niestety, u mnie to jest taki typ ze sie nie da, bedzie sie darl i nic go nie przekona... podobno niektore dzieci tak maja... pierwszy syn latwo odstawil sie od cyca, dostawal mleko na noc i spal do rana... tym razem jest jak jest... oby miec sile zeby to przetrwac
Stere ja Cię rozumiem, bo mam dokładnie to samo. U nas jest takie darcie się, jak nie chce dać cyca w danym momencie, jakby go rozdzierali i nie idzie go uspokoić. W ogóle zaczyna mieć tak ostatnio jak czegokolwiek nie dostanie natychmiast, albo mu się zabroni. Musi być już, teraz, od razu.
Wczoraj akurat miałam gości w ramach urodzin. Mały nie umiał zasnąć na drzemkę i któryś już raz ciągnął mnie do sypialni. Zamiast zasnąć zaczynał wariować na łóżku. Po którymś razem wkurzyłam się i mówię nie, idziemy, nie będziemy siedzieć tu ciągle, skoro mam gości. Zrobił taką histerię, że przez pół godziny nie umiałam go uspokoić. Nie dał się nawet wziąć na ręce, tylko wył, wrzeszczał na podłodze przy mojej nodze. Cyca też już oczywiście nawet nie chciał. Jakiś czas temu zrobił mi taką na dworze i zastanawiałam się jak mam wrócić do domu taki kawał, bo na rękach i wózku mega się wyginał i wrzeszczał, że ludzie się za nami oglądali.
Spotkałam ostatnio na spacerze dziewczynę z dwulatkiem, która mówiła mi, że pół roku temu przerabiała dokładnie to samo. Już nie miała sił na nic i chciała iść z młodym do psychologa. Któregoś dnia chłopczyk dostał anginy i silnej gorączki. Po tym wydarzeniu wszystko mu się odmieniło. Nawet sąsiedzi stwierdzili, że jest u nich o wiele ciszej.
Może to taki trudny etap. Ale naprawdę niby jedno dziecko, a daje popalić za 2.
Dlatego mimo, że bardzo bym chciała drugie, to raczej poczekam rok dwa i zobaczę, co będzie, bo teraz to byłby raczej strzał w kolano. Nie dość, że trudny charakterek, to jak tu karmić dwójkę przy ciągłych pobudkach starszego.
Co do piersi, to oczywiście wszyscy z otoczenia karzą mi go odstawiać, ale wszelkie próby ograniczenia cyca jeszcze bardziej pogarszają jego zachowanie. Chyba poczekam do tych dwóch latek i wtedy pomyślę.
Dziwi mnie to zachowanie, bo ogólnie widzę, że jest bardzo kumaty. Inne rzeczy da mu się wytłumaczyć i dużo rozumie. Ale on musi już, teraz i po swojemu. Tak jest ze wszystkim, więc chyba też jakiś przyśpieszony bunt 2-latka.
Kroko jak sobie radzisz z takimi atakami buntu? Bo u nas przeczekanie nie zawsze skutkuje. Czasami uda mi się odwrócić jego uwagę ulubioną bajką, ale ostatnio i z tego powodu dostaje ataku histerii, jak mu chcemy ograniczać. Podobno dzieci w tym wieku w ogóle nie powinny oglądać TV, ale gdyby nie ta bajka to bez męża w domu nie zrobiłabym ani jednego posiłku dziennie, bo Dawid z kolei nie zajmie się niczym w kuchni. Przyjdzie i zrobi histerię, żeby pójść z nim do pokoju. Tak mu się pozmieniało.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2019, 14:35
-
Nie radzę sobie, tzn. jeśli mam do czynienia z histerią "z d*py" typu mama nie pozwala pchać palców do gniazdka itp. to po prostu mówię "krzycz sobie, nie wolno i koniec". Zwykle leży i wrzeszczy jeszcze przez chwilę po czym wstaje i idzie bawić się czym innym.
Ja Łucję odstawiłam ze dwa miesiące temu? Darła się, fakt, i to strasznie, ze trzy wieczory, a potem było już coraz lepiej.
Ja rozumiem że dziecko czegoś chce i się tego domaga ale przecież to rodzic jest od mówienia co wolno a co nie. -
U nas nie ma sie darcia ot tak... fakt, mlody jest uparciuszkiem ale rozmawiam z nim na spokojnie i jakos dajemy rade... jak gotuje to zazwyczaj sadzam go na blacie i razem gotujemy, on mi cos podaje, wsadza do zimnego jeszcze garnka... bawi sie makaronem czy warzywami, wyglada przez okno w kuchni, czasami dostaje jagody do jedzenia, mandarynki czy wiorki kokosowe w kubeczku i lyzeczke i to zajmuje troche czasu a ja mam chwile zeby ugotowac... prasowanie, pranie, sprzatanie czy zakupy robimy razem, co prawda mlody musi mi we wszystkim pomagac ii wtedy zamiast sprzatnac w pol godziny sprzatam godzine no ale cos za cos, przynajmniej mam wzgledny spokoj
Darcie sie jest o cyca, w dzien nie jest zle bo moge odwrocic jego uwage ale w nocy sie nie da a na sile nie chce.
Moj nie oglada bajek, ja w ogole nie ogladam w dzien tv, jak juz zasnie to wtedy na cos popatrze. W weekend moj maz czasami wlaczy mecz ale mlody nie jest zainteresowany. Dostepu do telefonow tez nie ma.https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
A ja pojechalam na 3 dniowe szkolenie- takiej rozrywki życzę każdej z was.
Wprawdzie akurat szkolenie jest 10km od teściów i mąż z dziećmi tam są A ja nocuje w 4 gwiazdkowym hotelu i to mi się podoba. Pojechałam tylko dziś popołudniu mleko dac małej bo to naturalny najlepszy laktator.Krokodylica, Megiiii, małżowinka lubią tę wiadomość
Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Polaj, dzielną masz córcię
U nas też budzenie w nocy na cycka, ale raz, mam na myśli starszą oczywiście i nie da się przekonać do wody, jak mówi "pić", to wtedy chce wodę, ale jak mówi "cici" a ja chcę jej podać wodę to jest awantura na całą wieś. Nie wiem czy u niej to jest kwestia przyzwyczajenia? Faktycznie potrzeba, czy co? Jak przyjdzie między 4-6 to nic jej nie mówię, ale jak mnie o 1 budzi tak jak dziś to już lekkiego nerwa łapię
No i testowanie na ile może sobie pozwolić, kupiłam książkę "jak mówić żeby maluchy nas słuchały", na razie jestem na początku, staram się ogarnąć większość, bo wszytskiego i tak nie jestem w stanie, odpuszczam sobie -
Małżowinka, ja poszalałam, kupiłam jeszcze "rodzenstwo bez rywalizacji" i "dialog zamiast kar" no i nawet coś tam uda mi się przeczytać w ciągu dnia, chociaż młody rozwala mi system i jak Iza ma drzemkę to on lubi się wtedy właśnie obudzić
jak się czujesz?
Jutro Iza wraca na basen, ciekawa jestem jej reakcji po wakacyjnej przerwie nic jej nie mówiłam o basenie a dzisiaj w czasie kąpieli sama zażyczyła sobie żeby śpiewać piosenkę powitalnąWiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2019, 22:56
-
Teraz samopoczucie już lepiej, ale mam w sumie większe chyba obawy niż w pierwszej ciąży, boję się że pójdę na wizytę a serce nie będzie bić albo pokaże się jakaś wada genetyczna albo coś. Panie trochę. Maluszek jest zdecydowanie mniejszy niż wynika to z terminu mojej miesiączki, wizyta za półtora tygodnia, wtedy będę mieć usg genetyczne to się może coś wyjaśni
-
Małżowinka też miałam takie same obawy, myślę że to dlatego że teraz już wiem kogo mogę stracić, nie umniejszam mojego pierwszego poronienia, ale wiem że teraz dużo gorzej bym to zniosła.
Nikoś na każdym USG był o tydzień młodszy niż to wynikało z miesiączki, w takim razie czekamy na USG genetyczne żeby się rozwiały Twoje obawy -
Małżowinka i jak tam po usg?
U nas też bunt dwulatka zaczął się jak stuknęło 18 miesięcy. Ale odstawiła się też wtedy od cyca, w sumie gładko poszło, powiedziałam, że mleczko się kończy, sama przyznała mi rację, że mleczka już nie ma, parę razy był ogromny ryk, a potem się już nie dopominała.
Dziewczyny szczepicie dzieci na ospę?małżowinka lubi tę wiadomość
-
U nas bunt już trwa ze 4 miesiące ale teraz młoda przechodzi sama siebie.
Jak wchodzi do żłobka to mąż już dziś usłyszał przyszła łobuziara. Oj panie ciężko z nią mają.
A na ospę chce szczepic ale to przez to że syn bardzo ciężko zniósł ja. Na samej głowie miał prawie 50 krostek nie pisze już o innych miejscach. Z tym że mam zaległe jeszcze 6w1 i najpierw to muszę zrobić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2019, 21:08
Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Asasa, dzięki że pytasz, wczoraj byłam na usg i wszystko w porządku także jesteśmy na dobrej drodze
Ja zaszczepiłam na ospę zanim wysłałam do żłobka i całe szczęście, bo zaraz po tym jak zaczęła chodzić już jakiś przypadek ospy był. Też miałam najpierw niby 6w1 zrobić ale stwierdziłam, że lepiej żeby dostała chociaż jedną dawkę na ospę zanim wyląduje wśród dzieci.