Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja startuję z wagi 66,5 przy wzroście 173. Ważyłam juz dużo więcej bez ciąży ,więc jak teraz przytyję to nie będzie tragedii. Ważne by dziecko było zdrowe, z nami tu na ziemi , a waga ? Wagę się zawsze zrzuci
BlackCatNorL, pietruszkanatki, Ruda_ann, natki89, s1985 lubią tę wiadomość
-
Morwa wrote:Ja startuję z wagi 66,5 przy wzroście 173. Ważyłam juz dużo więcej bez ciąży ,więc jak teraz przytyję to nie będzie tragedii. Ważne by dziecko było zdrowe, z nami tu na ziemi , a waga ? Wagę się zawsze zrzuci
Eeeee tam, po urodzeniu się za siebię wezmę
-
Pewnie, że się zrzuci, też nie dbam o to ile przytyje, oczywiście chce tyć zdrowo a nie strasznie dużo. Moja mama z 45 ostatniej ciąży (9lat temu) przytyła 30! Prawie tyle co ważyła! Ale sobie kobieta pofolgowala :p
-
BlackCatNorL wrote:Nooo, już się martwiłam, że tu same patyczaki hehe Ja trochę więcej, ale zapuściłam się przed ciążą dosyć mocno
Eeeee tam, po urodzeniu się za siebię wezmę
te patyczki mogą mieć i 150 cm wzrostu , a wtedy juz nie będą takimi patyczkami przy podanej wadze. Ważne jak czujesz się ze swoją waga, ja większość życia ważyłam 57 kg i nie miałam dupy :p zamiast tyłka miałam przedłużenie pleców :p teraz przed ciążą narzekałam tylko na brzuch (oponkę typową dla zaniedbanej insulinoopornosci). Niezależnie jak bym była chuda mam z tym problem i to będzie spędzało mi sen z powiek po porodzie, no ale tym będę martwiła się po porodzie. Teraz martwię się o to by jej/jemu w brzuszku było dobrze i aby dziecko zdrowo rosło
Ruda_ann, natki89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBlackCatNorL wrote:Nooo, już się martwiłam, że tu same patyczaki hehe Ja trochę więcej, ale zapuściłam się przed ciążą dosyć mocno
Eeeee tam, po urodzeniu się za siebię wezmę
ja z pulpetów
dlatego przy tych patyczakach to może nie będę się wypowiadać
-
Ja teraz ok. 1kg do przodu z 58 na ok. 59kg. Mam nadzieję, że będzie jak w pierwszej ciąży. Przytyłam wtedy ok. 7 kg - dieta cukrzycowa swoje robi
A miesiąc po porodzie ważyłam 4 kg mniej niż przed ciążą. Ale teraz krótko przed ciążą schudłam 5 kg, więc i tak będę długi czas do przodu z wagą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2017, 15:09
-
Morwa dokładnie! Ja też z tych wysokich (170) i przez większość życia 52-53kg czyli "zerodupy", ale po 1 porodzie najmniej 58 ważyłam w ciągu tych 12 lat, przeważnie 62-64. Niestety odkad zachorowałam na Hashimoto to żeby utrzymać 60-64 to muszę się bardzo w ryzach trzymać ... Jak tylko koryto opuszcze i treningi oleję to do 68-72 dobijam w 2-3 m-ce... Zobaczymy jak to teraz się potoczy, obym tylko na 3 cyfry nie wbiła
Angela*, Ruda_ann, Morwa lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny nie ma co sie przejmować waga , ważne aby dzieci rodzily sie zdrowe
Ja w pierwszej ciąży startowalam z waga 54 a przed porodem mialam 86
A 3 miesiace po porodzie wrocilam juz do 60takze spokojnie
Teraz startuje z waga 64kg przy wzroście 176zobaczymy na jakiej wadze skończę przed porodem
-
BlackCatNorL wrote:Morwa dokładnie! Ja też z tych wysokich (170) i przez większość życia 52-53kg czyli "zerodupy", ale po 1 porodzie najmniej 58 ważyłam w ciągu tych 12 lat, przeważnie 62-64. Niestety odkad zachorowałam na Hashimoto to żeby utrzymać 60-64 to muszę się bardzo w ryzach trzymać ... Jak tylko koryto opuszcze i treningi oleję to do 68-72 dobijam w 2-3 m-ce... Zobaczymy jak to teraz się potoczy, obym tylko na 3 cyfry nie wbiła
Ja też mam hashimoto, zresztą czego ja nie mammam taki wianuszek chorób ,że sama zastanawiam się jak to jest ,że jeszcze nie dobiłam do wagi 3 cyfrowej :p w swoim najgorszym okresie ważyłam sporo , wyglądałam jak popuchnięta. Mój mąż żartobliwie stwierdził ,że zaczynam przypominać księżyc w pełni
Dzięki staranią o dziecko i temu ,że się długi czas nie udawało, odkryłam sporo tych moich przypadłości. Zaczęłam leczyć a waga sama spadała w dół. Bez ćwiczeń. Gdybym ćwiczyła pewnie było by znacznie lepiej niż jest , ale ja mam do tego słomiany zapał
po porodzie nie będzie czasu na leniuchowanie, znacznie więcej będę się ruszać ,więc pewnikiem waga będzie łatwiej spadać
-
Hehe to ja tu na pewno najwyższa z Was
185 cm i aktualnie 72,5 kg
Od początku ciąży schudłam nieco ponad 2 kg. Nie martwię się jakoś szczególnie, bo wiem, że na początku się chudnie. Zresztą zawsze ważyłam w granicy 70-72 kg ale zima zawsze robi swoje
Teraz ze względu na mdłości nie jem słodyczy, nie objadam się na noc i posiłki mam mniejsze objętościowo bo nie dałabym rady zjeśc więcej.Morwa lubi tę wiadomość