Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja jak byłam u doktorki w 10tc to mi przepisała jeszcze dodatkowo dwa opakowania duphastonu i powiedziała tylko tyle, że jak będę miała ostatnie 10 tabletek to żeby brać po jednej.
Dziś już mam 11t2d ,a jeszcze zostało mi 1,5 opakowaniabiorę po 2 tabletki dziennie.
-
Ruda_ann wrote:Dzień dobry tak w ogóle...
Dziś pogodowa masakraodechciewa się wszystkiego..bleh!
Ale jest pozytywostatni dzień pracy w tym tygodniu
jupi!!!
Jutro lenimy się w domu a w pt na weekend jedziemy do moich rodziców
A co tam u Morwy...dawno jej nie widziałam....
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty i czekam na dobre wieści
Miłego dnia -
Hej ja juz po. Moja kropka ma 19 mm I serduszko bije 161
podobno ksiazkowo. Rozmiarem odpowiada 8+2 chocoaz biorac pod uwage owulacje powinna miec 7+5 wiec jest troche do przodu
Aenu, Lovilovi, helagazela, Krokodylica, BlackCatNorL, FreshMm, Patrycja27, Mama-Ali, Morwa, kate88:), Paula_29, Ruda_ann, emi2016, Raven, Myszk@ lubią tę wiadomość
-
ŚwinkaMinka wrote:Hej ja juz po. Moja kropka ma 19 mm I serduszko bije 161
podobno ksiazkowo. Rozmiarem odpowiada 8+2 chocoaz biorac pod uwage owulacje powinna miec 7+5 wiec jest troche do przodu
)
Wg USG ciąża 3 dni starsza. Dziewczyneczka Juleczka
-
Dziewczyny... ale mam dzisiaj nerwa
muszę się wygadać, bo chyba zaraz oszaleje.
A więc w pracy mam jedną koleżankę, bardzo się nie lubimy, jest to osoba która rozpowiada różne plotki... w tym na mój temat i to nie pierwszy raz.
Jakaś godzinę temu zadzwoniła do mnie koleżanka z pracy, najpierw spytała czy się nie zdenerwowuje- wkoncu jej mówię żeby mówiła... na co ona, że ta pierwsza koleżanka gada głupoty na mój temat, że w ciąży jestem z jakimś gościem z internetu! I ten gościu będzie robił po porodzie badania DNA. Myślałam, że szlag mnie trafi... druga koleżanka wie, że z Tz staraliśmy się długo o dziecko, od stycznia 2016.
Powiedziała żebym się tamta nie przejmowała, bo ona już jej powiedziała parę słów.
Dlaczego ludzie są tacy... ?Takie rzeczy gadają. Uderzyło to we mnie, przyznam.
Nic takiego nie miało miejsca, nie rozumiem takiego oczerniania. -
Lovilovi nie ma się co tym przejmować, niektórzy nie potrafią inaczej jak wymyślać bajki na temat innych. To są biedni ludzie, którzy nie potrafią żyć swoim życiem i wszędzie ich pełno. U mnie w pracy też słyszałam różne plotki ale nie biorę ich do siebie.
-
Lovilovi wrote:Dziewczyny... ale mam dzisiaj nerwa
muszę się wygadać, bo chyba zaraz oszaleje.
A więc w pracy mam jedną koleżankę, bardzo się nie lubimy, jest to osoba która rozpowiada różne plotki... w tym na mój temat i to nie pierwszy raz.
Jakaś godzinę temu zadzwoniła do mnie koleżanka z pracy, najpierw spytała czy się nie zdenerwowuje- wkoncu jej mówię żeby mówiła... na co ona, że ta pierwsza koleżanka gada głupoty na mój temat, że w ciąży jestem z jakimś gościem z internetu! I ten gościu będzie robił po porodzie badania DNA. Myślałam, że szlag mnie trafi... druga koleżanka wie, że z Tz staraliśmy się długo o dziecko, od stycznia 2016.
Powiedziała żebym się tamta nie przejmowała, bo ona już jej powiedziała parę słów.
Dlaczego ludzie są tacy... ?Takie rzeczy gadają. Uderzyło to we mnie, przyznam.
Nic takiego nie miało miejsca, nie rozumiem takiego oczerniania.Krokodylica, helagazela lubią tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny, jestem tu nowa i wszystkiego nie nadrobię, TP na 27.01.2017
Lovilovi, nie przejmuj się, najważniejsze że Ty i Twój Partner wiecie swoje. Ja zawsze o takich osobach jak Twoja koleżanka mówię, że można się zniżyć do pewnego poziomu, ale czasem bardziej zniżyć się nie da i tego się trzymajmy.
Szczerze mówiąc też nie do końca mogę cieszyć się ciążą przez pewne osoby. Już Wam piszę o co chodzi, może są tu jakieś mamusie, które mnie zrozumieją. Mam już córeczkę, która ma ledwo pół roczku, chcieliśmy się szybko starać o rodzeństwo dla niej, plan był taki żeby w wakacje zacząć się starać. Poszło Nam szybciej niż myśleliśmy - ja mam nieregularne cykle i naprawdę jest to dla nas zaskoczenie. Bardzo się cieszyłam do wczoraj. Wczoraj powiedziałam kilku osobom i usłyszałam, że pierwsze dziecko pójdzie w odstawkę, że zabraliśmy mu dzieciństwo... Bardzo mnie te słowa zabolały. Ja jestem jedynaczką, więc nie wiem jak to jest z rodzeństwem, zawsze byłam bardzo samotna, brakowało mi rodzeństwa, nawet teraz jak szukaliśmy chrzestnych dla naszej M. to ja nie miałam kogo wziąć z mojej strony, dlatego bardzo się cieszyłam jak tylko zobaczyłam dwie kreski, a od wczoraj czuję wyrzuty sumienia.Raven lubi tę wiadomość
córeczka - 12.2016
fasolka - 27.01.2017 -
alexast wrote:ja też raz je mam raz nie (poza ciążą) podobno zespół jelita wrażliwego. Teraz taka moda, żeby pod to podciągać a nie szukać przyczyn. Jak to było raz na czas to tak jak mówisz "uznałam to za normalne", ale teraz ten ból jest dość solidny. Wczoraj się prawie poryczałam, a ja nie należę do płaczliwych.
Jak będę u ginki to podpytam co z tym fantem zrobić. W ostateczność pójdę do lekarza rodzinnego i każe mu wystawić skierowanie do poradni gastrologicznej. A że w ciąży muszą nam znaleźć termin do 7 dni to sobie ten fakt wykorzystam :)no chyba, że przejdzie.ja mam skierowanie ale do proktologa, nie poszłam bo to był 8 tydzień ciąży, będę się zapisywałam dopiero w drugim trymestrze. Chyba gastroliga też będzie trzeba zaliczyć...
alexast lubi tę wiadomość
-
Lovilovi wrote:Dziewczyny... ale mam dzisiaj nerwa
muszę się wygadać, bo chyba zaraz oszaleje.
A więc w pracy mam jedną koleżankę, bardzo się nie lubimy, jest to osoba która rozpowiada różne plotki... w tym na mój temat i to nie pierwszy raz.
Jakaś godzinę temu zadzwoniła do mnie koleżanka z pracy, najpierw spytała czy się nie zdenerwowuje- wkoncu jej mówię żeby mówiła... na co ona, że ta pierwsza koleżanka gada głupoty na mój temat, że w ciąży jestem z jakimś gościem z internetu! I ten gościu będzie robił po porodzie badania DNA. Myślałam, że szlag mnie trafi... druga koleżanka wie, że z Tz staraliśmy się długo o dziecko, od stycznia 2016.
Powiedziała żebym się tamta nie przejmowała, bo ona już jej powiedziała parę słów.
Dlaczego ludzie są tacy... ?Takie rzeczy gadają. Uderzyło to we mnie, przyznam.
Nic takiego nie miało miejsca, nie rozumiem takiego oczerniania.
Kochana, jak tylko to przeczytałam to się uśmiałam, ale rozumiem że to Cię stresuje. Ale zobacz- jak beznadziejna musi byc ta dziewczyna i jak beznadziejne życie musi wieść- żeby zwrócić na siebie uwage musi wymyslać takie historie. Na bank ma coś z bańką nie tak, powiedz jej że jest jebnięta, ale w odruchu napływu matczynych uczuć odwiedzisz ja w psychiaryku, bo pewnie wcześniej czy później tam wyląduje. Takie osoby po prostu nie maja własnego życia, zaczynaja żyć życiem innych, a jak to nie wystarcza dopowiadają wątki, żeby było ciekawiej.Krokodylica, Agness12, Ruda_ann lubią tę wiadomość
-
Girl25 wrote:Czyli skoro teraz luteine biorę raz dziennie to dupka później brać co drugi ? Przez jaki czas tak bralas ?
P. S która miała wizytę o 9:30 ? Szukam i nie mogę znaleźć tego posta a nic żadna nie pisze jak po wizycie
Ja jeśli już zaczełabym brać co drugi dzien wszystko. Ja tak brałam przez tydzien chyba duphaston. -
Mama-Ali wrote:Ja jeśli już zaczełabym brać co drugi dzien wszystko. Ja tak brałam przez tydzien chyba duphaston.
Lovilovi nie przejmuj się takimi idiotkami, ja sama mam w pracy takie tępe baby i głównie dlatego chciałam iść na l4 żeby mieć spokój bo przez 2 jak tylko szłam do roboty a wiedziałam ze są ze mną na zmianie to cała się trzeslam z nerwów . Może Ty też powinnaś iść na zwolnienie? Dla dziecka w końcu długo się staraliscie a w domu będziesz mieć spokój . Nerwy w ciąży nie sluza ani tobie ani tymbardziej dziecku .[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Girl25 wrote:Duphaston też mam brać czy sama luteine co drugi dzień ? Jakbym brała lutke teraz co drugi to prawie skończę w 12 tyg . Gadalam z ginem i powiedział ze będzie ok jak odstawie bo łożysko już wytwarza progesteron
Lovilovi nie przejmuj się takimi idiotkami, ja sama mam w pracy takie tępe baby i głównie dlatego chciałam iść na l4 żeby mieć spokój bo przez 2 jak tylko szłam do roboty a wiedziałam ze są ze mną na zmianie to cała się trzeslam z nerwów . Może Ty też powinnaś iść na zwolnienie? Dla dziecka w końcu długo się staraliscie a w domu będziesz mieć spokój . Nerwy w ciąży nie sluza ani tobie ani tymbardziej dziecku .
Jestem na l4 od samego początku. Najpierw były plotki, że poszłam na l4 bo mi się nie chce pracować... i że kasę będę brała za darmoA teraz to....
-
Dorka87 wrote:Ja juz po wizycie.
Dobrze nie jest...
Z małego krwiaka zrobił mi się ogromny krwiakjestem załamana!
Mam lezec i nic więcej nie mogę zrobić...
Tylko jak to zrobić jak w domu jest 14 miesięczne dziecko?
Kurcze Dorka, ale masz jakieś zalecenia żeby się wchłonął?
Nie masz kogo poprosić o pomoc przy dziecku na jakiś czas?