Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dorka87 wrote:Nie biore! Pytalam jej a ona powiedziała że nic na to nie może mi dać... a teraz wszyscy mowia o tej luteinie...
nie wiem co robic? Mam możliwość wziąć od siebie z pracy ta luteine (jestem farmaceuta) ale tak na własną rękę ?
Wg USG ciąża 3 dni starsza. Dziewczyneczka Juleczka
-
FreshMm wrote:Bo tak na prawdę nie ma dowodów że luteina czy duphek pomagają na krwiaki. I nie ma sposobu na krwiaki. Większość ginów zaleca oszczędzanie się/ leżenie i leki na podtrzymanie ciąży, ale sami nieb wiedzą, czy to coś daje. Pisała tak mamaginekolog na blogu
Masz rację. Bo naprawdę udowodnione działanie jest w przypadku niedoboru progesteronu. Ale z drugiej strony w takiej sytuacji chcesz mieć pewność, że robisz wszystko co się da. Sama taka świadomość znacznie pomaga i zmniejsza stres. Ja sobie nawet na opakowaniu tabletki podpisywałam, żeby żadnej nie przegapić. Zaszkodzić nie zaszkodzi, a może pomócKrokodylica lubi tę wiadomość
-
Magdalenna wrote:Masz rację. Bo naprawdę udowodnione działanie jest w przypadku niedoboru progesteronu. Ale z drugiej strony w takiej sytuacji chcesz mieć pewność, że robisz wszystko co się da. Sama taka świadomość znacznie pomaga i zmniejsza stres. Ja sobie nawet na opakowaniu tabletki podpisywałam, żeby żadnej nie przegapić. Zaszkodzić nie zaszkodzi, a może pomóc
Dokładnie, też zależałoby mi przy krwiaku brać luteinę. Mi gin mówiła, że nawet lekarz rodzinny może ją przepisać na recepcie, więc Dorka87, może spróbuj u rodzinnego jakby co?Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2017, 19:16
-
Hej dziewczyny
ŚwinkaMinka gratuluję serduszka:)
Dorka ja miałam krwiaka w pierwszej ciąży i brałam luteinę, po zniknięciu krwiaka stopniowo kazała mi gin odstawiać
Ja myślę, że to kwesta kilka tygodni. Wiem, że to drogie rozwiązanie ale może udałoby się wynająć jakąś nianię na kilka godzin dziennie? Nawet kogoś bez doświadczenia, w końcu będziesz pilnować na miejscu. Najczęściej krwiaki znikają przed lub w drugim trymestrze
Morwa współczuje bólu głowy,w pierwszej ciąży miałam takie bóle codziennie prawie przez cały drugi trymestr -
nick nieaktualnyMama-Ali wrote:Ja tam jestem za tym żeby owszem, słuchac zalecen lekarza itd., ale żeby to tez nie było ślepe posłuszeństwo.
Chęć konsultacji w jednej sprawie z innym lekarzem czy podpytywanie na forum nie odbierałabym jako brak zaufania do prowadzącego, a jedynie jako wątpliwość, która dotyczy naszego dziecka, więc nic dziwnego że wolimy 1000 razy zapytać niż zaryzykować.
Ja ufam swojej lekarce, ale jakby pojawil się cien watpliwości, skonsultowałabym sprawe z innym lekarzem. Wolę dmuchac na zimne. Pamiętajmy- nawet najlepszy, najwspanialszy lekarz nie jest nieomylny.nie doświadczam się w internecie...
Nie mówię o ślepej wierze w słowa człowieka (skądinąd) tylko uważam, że jednak skoro dany lekarz ma nas prowadzić całą ciążę, to warto mieć do niego jakieś tam większe zaufanie.... z nim rozmawiać i zwracać się do niego z każdą wątpliwością. A o tym to już do znudzenia mówimy wszystkie od niemal pierwszej strony. -
nick nieaktualnyMorwa wrote:Czytam was na bieżąco ,ale nie mam siły pisać ani poprawiać teraz tabelki. Ogarnę to jak się lepiej poczuję. Mam potworne bóle głowy , chwilami mam wrażenie ,że mi czaszka pęka. A tak poza tym to ok. Odliczam do prenatalnych i juz się doczekać nie mogę
Biedna...
Mnie dotąd tylko raz taki ból głowy złapał że aż zwymiotowałam z tego bóluczacha pękała.. ale podobnie jak Ty przed ciążą nie brałam painkillerów to teraz tym bardziej nie będę
poszłam spać i dzięki Bogu wstałam już w lepszym samopoczuciu
Trzymaj się ciepło i uważaj na siebie i Gumisiaoby bóle głowy szybko puściły!
-
Dziękuję kochane za odpowiedzi.
Skonsultowalam się jeszcze z moja przyjaciółka polozna która pracuje na patologii ciazy w szpitalu na Zelaznej w Warszawie i potwierdziła mi ze luteina nie ma udowodonionego działania w tym zakresie i sie do niej odchodzi. Mówi że na oddziale już jej nie podają. Potem powiedziala ze przecież ostatnio badało mnie 3 różnych lekarzy i żaden nie zalecil tego leku przez widzi mi się
Uspokoilam się po rozmowie z nia i ufam lekarce,nie będę kombinować.
Mąż zostanie że mną 2 tyg i postaramy się podczas tego czasu znaleźć kogoś do pomocy chociaż na jakies 5-6 h dziennieKrokodylica, natki89 lubią tę wiadomość
-
Melduje się po wizycie
Wszystko ok, dzidziul ma 4,94 i według usg wyprzedza, bo jest 11t4d, to by sie zgadzało z kolei z moimi wyliczeniami, bo ja owulacje miałam wczesna
Serducho troche szybko bije bo 180/min, ale lekarz mówi ze to jest w normie i że różne czynniki na to wpływają, wiec tym sie nie przejmuje.
Szyjka ok, płyn ok, wszystko z normie. Teraz oby do prenatalnych 27.06 to moze dzidziul pokaże co ma między nogami
Nadżerka jest typowa ektopową czy jakoś tak, czyli ranką, która powstaje na skutek rozciagania się skory.
No, jestem troche spokojniejszaBlackCatNorL, Aenu, Ruda_ann, kate88:), pietruszkanatki, FreshMm, Magdalenna, Krokodylica, Paula_29, natki89, ana167, s1985, Patrycja27, Morwa, Raven, Myszk@ lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLovilovi wrote:Dziewczyny... ale mam dzisiaj nerwa
muszę się wygadać, bo chyba zaraz oszaleje.
A więc w pracy mam jedną koleżankę, bardzo się nie lubimy, jest to osoba która rozpowiada różne plotki... w tym na mój temat i to nie pierwszy raz.
Jakaś godzinę temu zadzwoniła do mnie koleżanka z pracy, najpierw spytała czy się nie zdenerwowuje- wkoncu jej mówię żeby mówiła... na co ona, że ta pierwsza koleżanka gada głupoty na mój temat, że w ciąży jestem z jakimś gościem z internetu! I ten gościu będzie robił po porodzie badania DNA. Myślałam, że szlag mnie trafi... druga koleżanka wie, że z Tz staraliśmy się długo o dziecko, od stycznia 2016.
Powiedziała żebym się tamta nie przejmowała, bo ona już jej powiedziała parę słów.
Dlaczego ludzie są tacy... ?Takie rzeczy gadają. Uderzyło to we mnie, przyznam.
Nic takiego nie miało miejsca, nie rozumiem takiego oczerniania.nie przejmuj się
wiesz co mówią? Jak ludzie gadają za Twoimi plecami, to puść im bąka!
Widać dziewczyna ma swoje nudne życie i próbuje zwrócić na siebie uwagędlatego wymyśla takie historie
Każdy nie raz był na językachja nawet miałam 2 stalkerki
(teraz się z tego śmieję, ale wtedy wcale do śmiechu mi nie było....) także uśmiechnij się i pokaż tej suczce jak bardzo głęboko masz w dupie jej chore wymysły... Twoja obojętność i politowanie w spojrzeniu zdziałają cuda!
bądź dzielna!
Lovilovi, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Dorka87 wrote:Nie biore! Pytalam jej a ona powiedziała że nic na to nie może mi dać... a teraz wszyscy mowia o tej luteinie...
nie wiem co robic? Mam możliwość wziąć od siebie z pracy ta luteine (jestem farmaceuta) ale tak na własną rękę ?
Dziwi mnie to, że lekarka od razu nie przepisała progesteronu jak krwiak był mały...
Ale też uważam ze luteina załatwi sprawę. -
nick nieaktualnyDziewczyny,
Gratuluję serduszek i pięknych dużych Dzidziów
zimowa_mama, nie wiem jak można powiedzieć że zabiera się dziecku dzieciństwo dając mu rodzeństwoja mam dwójkę rodzeństwa i nie wyobrażam sobie jak mogłoby być smutne moje życie gdyby ich nie było... daj Boże żeby udało nam się mieć więcej niż jednego Pisklaka (bo w końcu najmłodsza już nie jestem....)
Ważne że Wy wiecie że drugie dziecko to to czego pragniecie i cieszcie się tym!Gratki i witaj wśród nas
Mama-Ali, Krokodylica, natki89 lubią tę wiadomość
-
Dorka87 wrote:Nie biore! Pytalam jej a ona powiedziała że nic na to nie może mi dać... a teraz wszyscy mowia o tej luteinie...
nie wiem co robic? Mam możliwość wziąć od siebie z pracy ta luteine (jestem farmaceuta) ale tak na własną rękę ?
Ja bym wzięła. -
FreshMm wrote:Dokładnie, też zależałoby mi przy krwiaku brać luteinę. Mi gin mówiła, że nawet lekarz rodzinny może ją przepisać na recepcie, więc Dorka87, może spróbuj u rodzinnego jakby co?
Z rodzinnym to nie jst najlepszy pomysł. Powiem szczerze, że gdzyby do mnie przyszła pacjentka w tej sprawie, poleciłabym pewnie zasięgnięcie opinii drugiego ginekologa. To, że uprawnienia do wypisania recepty mam, nie znaczy że posiadam też ku temu odpowiednie kompetencje. Co innego w takiej sytuacji kontynuować terapię zleconą przez specjalistę a co innego ją rozpocząć na własną rękę. Helka a jak Ty uważasz?
Moim zdaniem lepiej zasięgnąć porady innego ginekologa, a już na pewno nie brałabym na własną rękę.
Zimowa_mama nie przejmuj się. Ja Cię rozumiem, też jestem jedynaczką i mam dokładnie ten sam problem. Na weselu moja rodzina zmieściła się przy jednym stole, a obydwoje chrzestni mojej córy są od męża. A ludziom zawsze coś będzie przeszkadzać" za dużo, za mało, za szybko, za późno. Ważne, że Wy się cieszycieTrzymaj się
Ruda_ann, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Zgadzam się z Tobą Magdalena. Ja niejako w tej samej branży bo farmaceuta,a wiec tez mnie zawsze irytuje wyłudzanie leków bez recepty...
Tak jak napisałam wyżej 3 lekarzy mnie badało ostatnio, żaden nie wspomniał o luteinie mimo że pytalam czy dadzą mi jakieś leki.
Nie wymyślę nic na siłę i chyba jednak wolę zostać w domu i odpoczywać jak mi zalecono,niż lecieć do kolejnych lekarzy i przezywac kolejny stres.
Włączam teraz pozytywne myślenie i leżę!
Miłego długiego weekendu!FreshMm, Magdalenna, Ruda_ann, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Magdalenna wrote:Z rodzinnym to nie jst najlepszy pomysł. Powiem szczerze, że gdzyby do mnie przyszła pacjentka w tej sprawie, poleciłabym pewnie zasięgnięcie opinii drugiego ginekologa. To, że uprawnienia do wypisania recepty mam, nie znaczy że posiadam też ku temu odpowiednie kompetencje. Co innego w takiej sytuacji kontynuować terapię zleconą przez specjalistę a co innego ją rozpocząć na własną rękę. Helka a jak Ty uważasz?
Moim zdaniem lepiej zasięgnąć porady innego ginekologa, a już na pewno nie brałabym na własną rękę.
Zimowa_mama nie przejmuj się. Ja Cię rozumiem, też jestem jedynaczką i mam dokładnie ten sam problem. Na weselu moja rodzina zmieściła się przy jednym stole, a obydwoje chrzestni mojej córy są od męża. A ludziom zawsze coś będzie przeszkadzać" za dużo, za mało, za szybko, za późno. Ważne, że Wy się cieszycieTrzymaj się
Zadzwoniłabym już dziś do ginai skoro mam dostęp do leków, to od razu je wzięła, jeśli powie, ze brać
a potem ewentualnie grzecznie poszła po receptę
Ruda_ann lubi tę wiadomość
Wg USG ciąża 3 dni starsza. Dziewczyneczka Juleczka
-
No i jakoś może też nie wierzę w cudowne działanie progesteronu na krwiaki, ale... czasami placebo tak silnie działa
że dla spokoju ducha czasami można wziąć
a krzywda się nikomu od tej luteiny nie stanie.. w końcu nikt nie zażywa jej na kilogramy
i nie wiem jak u Was, ale wśród ginekologów, których znam, to jest opinia, że leżenie plackiem też jakoś nie ma potwierdzonej żadnej skuteczności, bo co ma się ewakuować, to się i tak będzie ewakuowało...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2017, 21:10
Magdalenna, Krokodylica lubią tę wiadomość
Wg USG ciąża 3 dni starsza. Dziewczyneczka Juleczka
-
nick nieaktualnyJa się na lekach nie znam, mimo że "rodzinnie" dość mocno z branżą medyczną jestem związana i od dziecka to było dla mnie normalne naturalne środowisko
i być może trochę przez ten fakt uważam że leki to nie cukierki
nie ważne czy ma się do nich dostęp, czy zostały nam zapasy, bez wyraźnego zalecenia bym nie brała... nawet cukierki szkodzą w większych ilościach (nawet w małych ale często
) a chyba tym bardziej lekarstwa
zwłaszcza jeśli coś jest na receptę, to chyba z jakiegoś powodu nie jest dostępne nawet na poczcie czy w supermarkecie
Helka, niestety też spotkałam się z tym podejściem, o którym piszesz. Czasem nawet w szpitalu na IP nie chcą dać nic na podtrzymanie, twierdząc że "jak ma polecieć to i tak poleci".
Z punktu widzenia kobiety, zwłaszcza tej która przeżyła juz stratę, albo właśnie to jej dotyczy, to bezduszne podejście... ale lekarze patrzą na to trochę inaczej.. -
nick nieaktualnyDorka87 wrote:Zgadzam się z Tobą Magdalena. Ja niejako w tej samej branży bo farmaceuta,a wiec tez mnie zawsze irytuje wyłudzanie leków bez recepty...
Tak jak napisałam wyżej 3 lekarzy mnie badało ostatnio, żaden nie wspomniał o luteinie mimo że pytalam czy dadzą mi jakieś leki.
Nie wymyślę nic na siłę i chyba jednak wolę zostać w domu i odpoczywać jak mi zalecono,niż lecieć do kolejnych lekarzy i przezywac kolejny stres.
Włączam teraz pozytywne myślenie i leżę!
Miłego długiego weekendu!będzie dobrze
i wierzę że te dwa tygodnie nawet, kiedy mąż Cię odciąży, będą zbawienne
Dorka87 lubi tę wiadomość
-
Helka, dokładnie tak mi gin tłumaczył i to trzy lata temu już
Nadal boję się powtórki z rozrywki, więc na wizycie od razu ustaliłam. W razie potrzeby mam wziąć od razu 2 tabletki duphastonu i jechać na IP. Mam nadzieję, że nie będzie potrzeby. Nawet nie przełamałam się, żeby sobie wypisać na zapasna izbę mam 10 min jazdy, a kusiłoby żeby wziąć jak tylko brzuch zaboli
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2017, 21:27
-
Ruda_ann wrote:Ja się na lekach nie znam, mimo że "rodzinnie" dość mocno z branżą medyczną jestem związana i od dziecka to było dla mnie normalne naturalne środowisko
i być może trochę przez ten fakt uważam że leki to nie cukierki
nie ważne czy ma się do nich dostęp, czy zostały nam zapasy, bez wyraźnego zalecenia bym nie brała... nawet cukierki szkodzą w większych ilościach (nawet w małych ale często
) a chyba tym bardziej lekarstwa
zwłaszcza jeśli coś jest na receptę, to chyba z jakiegoś powodu nie jest dostępne nawet na poczcie czy w supermarkecie
Helka, niestety też spotkałam się z tym podejściem, o którym piszesz. Czasem nawet w szpitalu na IP nie chcą dać nic na podtrzymanie, twierdząc że "jak ma polecieć to i tak poleci".
Z punktu widzenia kobiety, zwłaszcza tej która przeżyła juz stratę, albo właśnie to jej dotyczy, to bezduszne podejście... ale lekarze patrzą na to trochę inaczej..
Też jestem lekarzemi wiem,ze maja takie podejście, że co ma być to będzie i niestety trochę w tym racji jest... Sama na plamienia też biorę progesteron mimo iż uważam, że może jakiegoś super działania nie ma, ale psychika też jest ważna, że robi się chociaż COŚ
Ruda_ann, Krokodylica lubią tę wiadomość
Wg USG ciąża 3 dni starsza. Dziewczyneczka Juleczka