WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Czasami życie pisze różne scenariusze.
Sprawdź jak zabezpieczyć płodność - swoją i partnera!
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Styczniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Styczniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • natki89 Autorytet
    Postów: 801 890

    Wysłany: 19 sierpnia 2017, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    FreshMm wrote:
    Ja nie planuję położnej, bo pojadę rodzić 2 raz do sprawdzonego szpitala i poza tym pomoc i obecność narzeczonego mi wystarczy. Warto odwiedzić i obejrzeć upatrzone szpitale, porodówki i położnicze oddziały jakiś czas przed porodem. Wystarczy przyjechać, nie powinni robić problemu i odpowiadają na wszystkie pytania chętnie. Poza tym jeśli zachowanie położnej podczas porodu nam się nie podoba, to ojciec dziecka jest też po to, by walczyć o nasze prawa :)

    Fresh Ale jak masz np 5 czy 6 porodów a na oddziale Max 2 położne to jak mają Tobie zagwarantować 100% obecności? To o to mi głównie chodzi :) A niestety tak funkcjonują nasze szpitale. Do mojej siostry położną zagladala bardzo rzadko i głównie po to żeby sprawdzic rozwarcie. Wsparcia podobno zbyt dużo nie miała. czasami 5 minut robi wielką różnicę, gdy położna będzie przy innej rodzącej.

    Mój mąż nie jest lekarzem i nie będzie wiedział co jest ok A co nie. Myślę ze poród będzie dla niego takim samym przeżyciem jak dla mnie, więc ciężko wymagać od niego żeby stwierdził czy wszytsko jest ok :)

    Magdalenna ja nawet bym położną znalazła, ale mało który szpital zgadza się żeby osoba z zewnątrz "wtrącała" się do przebiegu porodu. :/

    1a564c9e4d.png
    244036ec09.png
  • Karmelova Autorytet
    Postów: 347 370

    Wysłany: 19 sierpnia 2017, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    helagazela wrote:
    My tez! Udanej zabawy! A gdzie sie bawicie? My w okolicy Białegostoku.
    My w Warszawie (w sumie to już prawie granica miasta). Łatwo nie jest, boli mnie w odcinku krzyżowym kręgosłupa ale mój mąż chociaż jest zadowolony bo ma się z kim napić ;)

    helagazela lubi tę wiadomość

    oar8dqk3th5u0kcd.png[/url]
    bl9czbmh9bslxcao.png
  • Magdalenna Autorytet
    Postów: 265 298

    Wysłany: 19 sierpnia 2017, 22:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    natki89 wrote:

    Magdalenna ja nawet bym położną znalazła, ale mało który szpital zgadza się żeby osoba z zewnątrz "wtrącała" się do przebiegu porodu. :/

    Ale taka położna nie jest od mówienia lekarzowi i położonym ze szpitala co mają robić. Jej zadanie to wesprzeć Cię, doradzić i przeprowadzić przez poród. Właśnie na wypadek gdyby etatowe Panie nie dały rady być cały czas przy rodzącej.

    Poprzednio niewiele straciłam, bo cesarkę miałam w znieczuleniu ogólnym. Teraz marzy mi się VBAC, mąż nie jest zbyt chętny do towarzyszenia. Dlatego myślę czy nie popytać znajomych położnych, może któraś się zgodzi mi pomóc. O ile on nie zmieni zdania.

    ug37gu1r7v7qaicj.png
    f2w3rjjgmnulgd8d.png
  • Paula_29 Autorytet
    Postów: 4099 2757

    Wysłany: 19 sierpnia 2017, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natki 89 ja miałam taką położną i jestem, bardzo zadowolona, bez niej nie poszłabym rodzic, wiem, że nie dostałabym też znieczulenia. Ja płaciłam 1000 zł
    Magdalenna chyba mylisz trochę pojęcia, bo natki nie mówi o douli, którą sobie można wziąć do porodu, ale o położnej z danego szpitala której płacisz za to że nawet jak nie ma wtedy dyżuru przyjeżdża do Ciebie i ona prowadzi Twój poród razem z lekarzem zamiast innych położnych na oddziale w tym czasie. Ona się Tobą zajmuje i ona decyduje o całym porodzie.
    Chyba że ja coś źle zrozumiałam

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2017, 22:12

    natki89 lubi tę wiadomość

    atdc8u69hnetasq1.png
    Leonek 12.02.2017, 21 tc [*]
    3i4920mmxxemdpk1.png
  • Szmaragdowa Ekspertka
    Postów: 250 514

    Wysłany: 19 sierpnia 2017, 22:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    no ja też tak zrozumiałam, w jednym szpitalu we Wro moja znajoma za taką położną 600zł płaciła, ja na pewno będę taką chciała, obojętnie ile miałoby to kosztować

    natki89 lubi tę wiadomość

    Jagna <3 24.01.2018
  • Paula_29 Autorytet
    Postów: 4099 2757

    Wysłany: 19 sierpnia 2017, 22:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No ja właśnie taką miałam, bo położna, która nie pracuje w danym szpitalu to rzeczywiście niewiele ma do gadania, więc nie wiem czy byłby sens płacić za nią 1500 zł. Co innego jak prowadzi cały poród:)

    atdc8u69hnetasq1.png
    Leonek 12.02.2017, 21 tc [*]
    3i4920mmxxemdpk1.png
  • natki89 Autorytet
    Postów: 801 890

    Wysłany: 19 sierpnia 2017, 22:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula, Szmaragdowa o to właśnie mi chodzi - o położną ze szpitala, ale żeby była 100% czasu przy mnie. :)

    Np w szkołach rodzenia można się dowiedzieć w jakim szpitalu dana położna może być obecna za dodatkową opłatą :)

    Doula nie do końca za mną przemawia i wlaśnie niechętnie są akceptowane, bo są z zewnątrz. Magdalenna moze źle to ujelam :)

    W 3miescie niestety jest to mało praktykowane :( jeżeli ma być położna lub doula to mąż już odpada... A my z mężem nie rozstaniemy się na okres porodu. :) wiec zostaje mi znaleźć szpital z dobrymi opiniami. Chyba ze wykupiona szpitalna polozna może być niezależnie od partnera. Przez moją pracę boję się niedotlenienia czy użycia kleszczy...

    A Mamy z Trójmiasta już myslaly o szpitalu? :) Moja siostra rodziła w prZeciągu ost 2.5 roku 2 razy i zdecydowanie odradza wojewódzki w Gdańsku.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2017, 22:41

    1a564c9e4d.png
    244036ec09.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 sierpnia 2017, 23:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W wojewodzkim pracuje moj gin ale pewnie rodzic bede w morskim bo mieszkam kolo szpitala. Bylam zadowolona z pierwszego porodu i mąż byl ze mna.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 sierpnia 2017, 23:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wyobrazam sobie bez meza. I maz pilnowal zeby polozna czesto zagladala

  • Paula_29 Autorytet
    Postów: 4099 2757

    Wysłany: 19 sierpnia 2017, 23:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natki u mnie była położna wykupiona ze szpitala i mąż dodatkowo, nawet nikt nie wspominał, że mogłoby go nie być, a położna jak na chwilę wychodziła z sali to instruowała go co ma robić, np jak ma mnie zmuszać do wdychania gazu albo polewać plecy wodą w wannie, więc myślę, że położna ze szpitala nie wyklucza męża, co innego doula bo to już jest traktowana jako osoba towarzysząca
    U nas taka usługa jest możliwa oficjalnie ale i też "na boku" bo i tak wszyscy o tym wiedzą, że tak się robi

    atdc8u69hnetasq1.png
    Leonek 12.02.2017, 21 tc [*]
    3i4920mmxxemdpk1.png
  • FreshMm Autorytet
    Postów: 1367 1388

    Wysłany: 19 sierpnia 2017, 23:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Położna czy nie - to kwestia indywidualna, wybór każdej wg jej potrzeb. Każdy jest inna, jedna osoba potrzebuje więcej wsparcia, a druga nie. Mi wystarczy, że położna pojawi się raz na jakiś czas i powie nam, co mamy z narzeczonym robić. Jak rodziłam Artura, to cały czas była w zasięgu naszego wzroku za szklanymi drzwiami i wystarczyło, ze mój partner ją zawołał... chociaż tak na prawdę zawołał ją dopiero na skurcze parte, wcześniej nie potrzebowałam. Tak to wchodziła tylko podłączyć/rozłączyć ktg, powiedzieć, kiedy wejść pod prysznic, kiedy wyjść i co się będzie działo, porobić, co trzeba... tak kontrolowała. A my sobie sami rozmawialiśmy, spacerowaliśmy, oddychaliśmy, dzwoniliśmy do naszych mam, słuchaliśmy muzyki, korzystaliśmy z prysznica i innych dobrodziejstw. Z tym, że ja miałam łatwy poród i jestem zadowolona z tego szpitala, więc to czynniki indywidualne... czasami, jak czytam opisy ciężkich porodów, to myślę sobie, że chyba tak na prawdę jeszcze nie wiem, co to znaczy rodzić...

    Natomiast nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy 2 położne odbierają 5 porodów... Sądziłam, że do każdego porodu jest przypisana 1 położna. Zresztą, porody zwykle trwają kilka godzin i wątpię, by 5 kobiet parło w jednej chwili... Przynajmniej w tym szpitalu, gdzie rodziłam, tylko 2 nas zajmowały porodówki jednocześnie i każda miała własną położną wyznaczoną.

    Iwr0p2.png

    6JOCp1.png


  • Gosiak Autorytet
    Postów: 9054 8923

    Wysłany: 19 sierpnia 2017, 23:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja rodzilam z doulą, nie chciałam, żeby mąż był przy porodzie. Rodzilam w Wojewodzkim w Gdansku i bardzo jestem zadowolona, tam są tylko 3 sale porodowe, oddział liczy 30 łóżek, ordynator zna i kojarzy wszystkie pacjentki, nie ma
    taśmowego traktowania jak na Zaspie, poza tym na Zaspie nie ma zapewnionego znieczulenia i nasluchala się kilku dramatycznych historii. Pierwszy raz rodziłam naturalnie 17h i potem jednak zrobili mi cc. Nie wiem czy zdecyduję się na vbac. Ale na 99% wybiore Wojewodzki. W ogóle planowałam rodzić prywatnie. Bałam się państwowej opieki zdrowotnej, ale 1,5 mies przed porodem zamknęli oddział położniczy w swissmedzie.

    3jgxe6hhizjw14o1.png

    relgh371sm3wo78r.png
  • FreshMm Autorytet
    Postów: 1367 1388

    Wysłany: 19 sierpnia 2017, 23:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula_29 wrote:
    położna jak na chwilę wychodziła z sali to instruowała go co ma robić, np jak ma mnie zmuszać do wdychania gazu albo polewać plecy wodą w wannie


    U mnie to samo robiła i mówiła położna ze szpitala, nie wykupiona, tylko normalnie przypisana do mojego porodu. Więc chyba taka położna wykupiona daje po prostu większe psychiczne poczucie bezpieczeństwa, bo jest z Wami ciągle na wyciągnięcie ręki, w tej samej sali?

    natki89 lubi tę wiadomość

    Iwr0p2.png

    6JOCp1.png


  • Melevis Autorytet
    Postów: 1316 4760

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 00:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jak najbardziej polecam taka położna. Miałam przy pierwszej ciazy i gdyby nie ona, to nie wiem, czy bym miała teraz syna obok siebie. Pojechałam do niej na kontrolne KTG w 36tyg, nagle tętno zaczęło zanikać do zera. Ja z tych stresów skurcze, z minuty na minutę rozwarcie szło, a położna od razu telefon do lekarza, że pacjentka na cięcie. Cała akcja trwała z 15 minut. Okazało sie, ze młody owinął sie trzykrotnie pępowina i już zaczynał sie podduszać, jak sobie o tym przypomnę to mam ciarki. Płaciłam jakieś 700zł + dobre wino :)

    natki89 lubi tę wiadomość

    l22nj48ay1qfqnoi.png
    klz9jw4z9e5d3ouc.png
    qb3cg7rfn0fbukfn.png
    02.2017 [*] 6tc
    01.2019 [*] 10tc
  • FreshMm Autorytet
    Postów: 1367 1388

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 00:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Melevis wrote:
    Ja jak najbardziej polecam taka położna. Miałam przy pierwszej ciazy i gdyby nie ona, to nie wiem, czy bym miała teraz syna obok siebie. Pojechałam do niej na kontrolne KTG w 36tyg, nagle tętno zaczęło zanikać do zera. Ja z tych stresów skurcze, z minuty na minutę rozwarcie szło, a położna od razu telefon do lekarza, że pacjentka na cięcie. Cała akcja trwała z 15 minut. Okazało sie, ze młody owinął sie trzykrotnie pępowina i już zaczynał sie podduszać, jak sobie o tym przypomnę to mam ciarki. Płaciłam jakieś 700zł + dobre wino :)


    :o szok, ktoś nad Wami w niebie czuwał, że wtedy było to ktg <3 a niby słyszałam, że owinięcie pępowiną jest niegroźne :(

    Iwr0p2.png

    6JOCp1.png


  • Szmaragdowa Ekspertka
    Postów: 250 514

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 00:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No niestety, mojej kuzynce dzień przed terminem porodu dziecko zmarło przez owinięcie się pępowiną. Nie wiem czemu los skazuje kobiety na takie cierpienie :(

    Jagna <3 24.01.2018
  • Paula_29 Autorytet
    Postów: 4099 2757

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 00:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    FreshMm wrote:
    U mnie to samo robiła i mówiła położna ze szpitala, nie wykupiona, tylko normalnie przypisana do mojego porodu. Więc chyba taka położna wykupiona daje po prostu większe psychiczne poczucie bezpieczeństwa, bo jest z Wami ciągle na wyciągnięcie ręki, w tej samej sali?

    Wszystko zależy na jaką położną trafisz a na to wpływu nie ma. Moja u mnie była non stop, a to gaz, a to wanna, prysznic, potem znieczulenie załatwiała. A były i takie co na 15 h porodu zjawiły się u dziewczyn ze 2 razy, sprawdzić rozwarcie a potem na parte więc ja uważam, że warto. Nie raz się słyszy jak położne opierniczają rodzące z góry na dół, dogadują, komentują i w d.. mają prośby. Nie respektują planu porodu choćby w takich kwestiach jak nacinanie krocza albo szyją później bez znieczulenia itd. U nas sal porodowych było 5, w innych szpitalach jest i po 8, nie raz jest pełne obłożenie więc nie ma szans by położna była cały czas. Jak ją wykupuje to przy mnie jest chyba, że w tym momencie nie ma takiej potrzeby bo chce sobie pobyć sama z mężem. Dzięki niej miałam też najlepszą salę, bo chyba tak to się odbywa jak sobie wykupisz z wanną, klimą( było chyba 38 st na zewnątrz) drabinkami, piłkami. Parłam nie na łóżku leżąc, tylko kucając a normalnie wiele położnych każe Ci się położyć na fotelu i nie ma mowy o pozycji wertykalnej.

    natki89 lubi tę wiadomość

    atdc8u69hnetasq1.png
    Leonek 12.02.2017, 21 tc [*]
    3i4920mmxxemdpk1.png
  • Paula_29 Autorytet
    Postów: 4099 2757

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 00:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    FreshMm wrote:
    :o szok, ktoś nad Wami w niebie czuwał, że wtedy było to ktg <3 a niby słyszałam, że owinięcie pępowiną jest niegroźne :(

    Wszystko zależy jakie owinięcie, ilokrotne, czy szyi czy całego ciała i jak mocno dziecko się rusza przy tym. Zuzia też urodziła się owinięta pępowiną ale wszystko było ok, natomiast jeśli kogoś stać to 1000 zł za spokój swój i komfort porodu jest do przeżycia

    atdc8u69hnetasq1.png
    Leonek 12.02.2017, 21 tc [*]
    3i4920mmxxemdpk1.png
  • Monic88 Autorytet
    Postów: 401 255

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 00:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szmaragdowa wrote:
    No niestety, mojej kuzynce dzień przed terminem porodu dziecko zmarło przez owinięcie się pępowiną. Nie wiem czemu los skazuje kobiety na takie cierpienie :(

    Ech tez się ostatnio nad tym zastanawiam jak to jest możliwe, że cos co stworzyła natura zeby dac zycie moze to zycie odebrać :-( W ogóle cos takiego nie powinno miec miejsca, no bo jak?! W brzuchu mamy powinno byc 100% bezpiecznie, a tym bardziej pepowina, która podtrzymuje przy życiu nie powinna w zaden sposob byc niebezpieczna...Tez tego nie rozumiem i nie wyobrazam sobie takiej sytuacji :-(
    P.S. Ja lutowka, ale podczytuje sobie Was bo moge byc i styczniowka ;-)

    km5sp07weqrpj7bl.png
  • Morwa Autorytet
    Postów: 17040 27011

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 03:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    izalika wrote:
    Witajcie dziewczynki, czasem do was wracam i podczytuję - dziś jestem już majówką 2018. Pozdrawiam was wszystkie i całuję już dość spore brzuszki. Była Styczniówka:)
    Wspaniałe wieści nam przynosisz <3 najnudniejszej ciąży :* rośnijcie zdrowo :) Maj to najpiękniejszy miesiąc w roku ;)

    izalika lubi tę wiadomość

‹‹ 577 578 579 580 581 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

12 najnowszych rekomendacji dla kobiet cierpiących na endometriozę - łagodzenie bólu i wspieranie płodności poprzez dietę

Endometrioza jest jedną z tych chorób, do której należy podchodzić holistycznie. Jednym ze sposobów, który może pomóc w walce z chorobą i przede wszystkim z łagodzeniem objawów choroby jest odpowiednia dieta. Poznaj 12 najważniejszych zasad zdrowego odżywiania dla kobiet, które cierpią na endometriozę.

CZYTAJ WIĘCEJ

Niedobór kwasu foliowego - zaskakujące wyniki badań

Niemalże każda kobieta starająca się o dziecko ma świadomość, że podczas starań oraz w czasie ciąży powinna suplementować kwas foliowy. Jednak najnowsze doniesienia lekarzy wskazują na duże problemy z jego przyswajalnością. Co to oznacza? Niedobór kwasu foliowego - jakie mogą być tego skutki? Nawet pomimo zażywania kwasu foliowego, kobiety w dalszym ciągu mogą być narażone na ryzyko chorób/powikłań związanych z jego niedoborami. Jak temu zaradzić? Przeczytaj najnowsze doniesienia i zalecenia ginekologów.  

CZYTAJ WIĘCEJ

O tym jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko - relacja ze spotkania Ovu dzieci!

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałaś się co sprawia, że kobiety, matki są tak silne i wytrzymałe, to musisz to przeczytać! My znamy już odpowiedź – nasza moc leży w relacjach jakie potrafimy tworzyć z innymi kobietami. Wsparcie jakie sobie dajemy i energię do działania jaką sobie nawzajem przekazujemy jest wartością o której należy mówić głośno! Dowodem na to jest ta relacja z wyjątkowego zdarzenia – zlotu użytkowniczek OvuFriend i BellyBestFriend, wspaniałych kobiet, cudownych Mam! Przeczytaj, jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko  

CZYTAJ WIĘCEJ