WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Czasami życie pisze różne scenariusze.
Sprawdź jak zabezpieczyć płodność - swoją i partnera!
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Styczniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Styczniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • moniczko. Autorytet
    Postów: 470 433

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 11:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aenu wrote:
    właśnie się dowiedziałam, że od męża strony zmarła jakaś ciotka (nawet jej nie znałam). I chcą żebyśmy jechali na pogrzeb. Co sądzicie, żeby w ciąży jechać? Bo mi się wydaje, że to zbyt stresujące... a mąż chce żebym z nim jechała.


    Ja w takiej sytuacji, gdybym nawet nie znała osoby, nie pojechałabym w ciąży...

    km5sjw4zdfxntaj3.png

    p19u3e3kx233tsme.png
  • .aś. Autorytet
    Postów: 1385 1887

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 11:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rzadko pisze, ale się wtrace. Dziecko jest nieprzewidywalne. Mój brat gdyby nie zrzadzenie losu by zmarł, bo mojej mamie też się wydawało, że dziecko nie może się przekręcić. 3 dni po porodzie zostawiła go obłożonego poduszkami, żeby wziąć szybką kąpiel. Jak wróciła leżał na brzuszku z twarzą w poduszkach. Także ja się poloznym wcale nie dziwię, bo jak cokolwiek by się stało to byłaby to według prawa ich wina. U nas był obowiązek zostawiania dziecka w "wanience". Co więcej. Po cesarce nie wolno było chodzić z dzieckiem na rękach w dłuższe trasy po odziale. Tylko wozenie w wanience.

    Też mi sie marzy vbac, ale niestety jakoś w to nie wierzę :( obawiam sie, że znowu rozwarcie nie ruszy.

    Co do tulika to wazne jest, żeby "otulac" dziecko tylko do pasa, bo dalsze unieruchamianie ma tragiczne skutki dla stawów biodrowych.

    Maj - lipiec: szykowanie 🤰dla maluszka

    1) schudnąć 10kg:
    94🎉 (3.05)
    93? 92? 91? 90? 89? 88? 87? 86? 85?
    2) przyjmować suple
    3) otrzymać 3x zielone światło na zajście w ciążę
    1 wizyta: 5.05 ✅ blizna ciągła - 5 mm 🎉
    2 wizyta: ?
    3 wizyta: ?


    ---
    Późne owulacje
    Karmienie piersią
    PCOS
  • Andzia87 Ekspertka
    Postów: 128 205

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szczerze to z historii wcześniejszej zrozumiałam ze dziecko zostało w łóżeczku,tzn. swoim szpitalnym łóżeczku na kolkach. Sama tak robiłam, jak inaczej mogłabym się umyć czy załatwić. Ale na przewijaku czy kanapie nie było mowy,żeby zostało samo. Wiadomo ze dziecko nawet noworodek ruszając raczkami czy nóżkami może w niekontrolowany sposób zmienić polozenie. Inną sprawą jest jednak to jak personel medyczny się do nas zwraca, obojętnie w jakiej sytuacji i czy ma racje. Zawsze powinien być obopólny szacunek. Przecież mają nam prawo zwrócić uwagę, czy doradzić w kwestii zapewnienia dziecku właściwej opieki czy bezpieczeństwa (wiele z nas o to nawet ich prosi), ale normalnym spokojnym tonem a nie krzykiem :) peace&love :)

    km5scwa1hx65oe99.png
    relggu1r0laeq3qv.png
  • Angela* Autorytet
    Postów: 2106 1581

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 11:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aenu wrote:
    właśnie się dowiedziałam, że od męża strony zmarła jakaś ciotka (nawet jej nie znałam). I chcą żebyśmy jechali na pogrzeb. Co sądzicie, żeby w ciąży jechać? Bo mi się wydaje, że to zbyt stresujące... a mąż chce żebym z nim jechała.


    Ja bym zostala w domu , kazdy zrozumi , że w Twoim stanie nie jest wskazane sie stresowac :)

  • Angela* Autorytet
    Postów: 2106 1581

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 11:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    BlackCatNorL wrote:
    Ja miałam dosyć traumatyczny poród, nie dosyć, że rodziłam w boksie (jak dla świnek) razem z 5 innymi rodzącymi, słysząc ich "wyrazy cierpienia", to jeszcze byłam rekordzistką, bo trwało to prawie całą dobę :( 3 zmiany położnych szpitalnych przerobiłam i każda miała mnie gdzieś. Zaglądały raz na jakiś czas i rzucały teksty typu " nie rozczulać się nad sobą, nie pani pierwsza, nie ostatnia..." :(
    Ale najgorsze było to, że jak dostałam bóli partych to nikogo przy mnie nie było, krzyczałam i błagałam żeby któraś z pań łaskawie do mnie podeszła ... to był koszmar! W końcy łaskawie podeszła jedna z pań i stwierdziła, że faktycznie rodzę i zakazała przeć dopuki lekarz nie przyjdzie... Lekarzowi też jakoś śpieszno nie było... Kiedy " pozwolono" mi przeć, synek wręcz wyskoczył ze mnie. Był już siny a wody zielone... :( Na szczęście mój dzielny chłopczyk dał radę i wszystko dla niego dobrze się skończyło. Mi natomiast wykonano chwilę później skrobankę i zszyto mnie dosyć brutalnie, oczywiście bez znieczulenia... na żywca... Nigdy nie czułam się tak, bezbronna, bezsilna i odarta z godności...
    Fakt, to było prawie 12 lat temu i takie rzeczy już pewnie nie mają miejsca, ale mimo wszystko nigdy przenigdy nie rodziłabym już sama!
    Ktoś bliski musi przy nas być, bo nie ma nic gorszego niż rodzić w samotności...


    Każdy ma swoje przeżycia i każdy przejdzie poród inaczej :)
    Ja np na swoj nie narzekalam , poszlam kolo 13 przebily mi pecherz i o 14:45 cora byla ze mna :) nie wykupywalam żadnych położnych ani nic , a rodząc moja core mialam zaledwie 17 lat ... Wuec tym bardziej stres i wszystko. ..
    Teraz zamierzam rodzić w tym samym szpitalu , polozne koljarza , pielęgniarki mile , i jest tam moj lekarz prawie codziennie i raz ma dyzur 24godz :) a że bede miec cc to tym bardziej musze miec zaufanie :)

  • Aenu Autorytet
    Postów: 906 982

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 12:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też mi się tak wydaje. Nie pojadę na ten pogrzeb. Powiem mężowi, że jak chce to niech jedzie sam.
    A czuję że to żebysmy razem jechali to był pomysł teściowej. Bo było takie porównanie że ten też jedzie z żoną, to ja powinnam z mężem:/ a ona często ma dziwne pomysły...

  • Gosiak Autorytet
    Postów: 9054 8923

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 12:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja na Zaspę nigdy bym się dobrowolnie nie zgłosiła, mojej koleżance powiedzieli tam, że ciąża obumarła, zostawili na oddziale i na drugi dzień mieli robić czyszczenie, ona w nocy uciekła, bo czuła, że to nieprawda i dziś ma zdrową córeczkę. 3 lata temu zmarło tam dziecko, bo zwlekali z cesarką... każdy ma inne doświadczenia z konkretnym szpitalem i tak jak pisała Sylwia wszystko zależy pewnie od zmiany. Mnie tam krzycząca pediatra nie straszna, sama umiem pokrzyczeć i powalczyć o swoje prawa ;) I też myślę, że jak coś mi nie będzie odpowiadać, wypiszę się szybciej na własne żądanie, szczególnie, że będzie na mnie czekać córka a wezwę swojego zaufanego lekarza na wizytę domową i tyle.

    3jgxe6hhizjw14o1.png

    relgh371sm3wo78r.png
  • Marzycielka111192 Autorytet
    Postów: 748 925

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 12:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .aś. wrote:
    Rzadko pisze, ale się wtrace. Dziecko jest nieprzewidywalne. Mój brat gdyby nie zrzadzenie losu by zmarł, bo mojej mamie też się wydawało, że dziecko nie może się przekręcić. 3 dni po porodzie zostawiła go obłożonego poduszkami, żeby wziąć szybką kąpiel. Jak wróciła leżał na brzuszku z twarzą w poduszkach. Także ja się poloznym wcale nie dziwię, bo jak cokolwiek by się stało to byłaby to według prawa ich wina. U nas był obowiązek zostawiania dziecka w "wanience". Co więcej. Po cesarce nie wolno było chodzić z dzieckiem na rękach w dłuższe trasy po odziale. Tylko wozenie w wanience.

    Też mi sie marzy vbac, ale niestety jakoś w to nie wierzę :( obawiam sie, że znowu rozwarcie nie ruszy.

    Co do tulika to wazne jest, żeby "otulac" dziecko tylko do pasa, bo dalsze unieruchamianie ma tragiczne skutki dla stawów biodrowych.
    TULIK jest obcisly tylko na raczkach i brzuszku :) reszta ciałka się swobodnie rusza

    dqpr3e5ej28hk4e8.png
  • Marzycielka111192 Autorytet
    Postów: 748 925

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 12:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aenu wrote:
    Też mi się tak wydaje. Nie pojadę na ten pogrzeb. Powiem mężowi, że jak chce to niech jedzie sam.
    A czuję że to żebysmy razem jechali to był pomysł teściowej. Bo było takie porównanie że ten też jedzie z żoną, to ja powinnam z mężem:/ a ona często ma dziwne pomysły...
    Ja też w 17 tc miałam pogrzeb znajomego jeszcze ze szkoły i mąż pojechał sam. Urodzisz i na spokojnie możecie jechać zapalić świeczkę a moim zdaniem teraz nie jest czas na pogrzeby

    dqpr3e5ej28hk4e8.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 12:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja na zaspe tez sama nie pojade

  • Paula_29 Autorytet
    Postów: 4099 2757

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 12:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kasiarzyna wrote:
    Cześć dziewczyny,przygladam się tym Waszym opiniom... to będzie mój pierwszy poród jestem zielona całkiem i sklaniam się ku swojej położnej dla swojego spokoju jak tak Was czytam,a rodziła któraś z Was w Krakowie?

    Kasiarzyna ja rodziłam w Krakowie i teraz też będę

    atdc8u69hnetasq1.png
    Leonek 12.02.2017, 21 tc [*]
    3i4920mmxxemdpk1.png
  • Paula_29 Autorytet
    Postów: 4099 2757

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 12:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Black współczuje porodu ale niestety takie rzeczy nadal się zdarzają. Nie tak dawno na mataja.pl dziewczyny pod którymś artykułem opisywały porody i aż włos się jeżył na głowie

    atdc8u69hnetasq1.png
    Leonek 12.02.2017, 21 tc [*]
    3i4920mmxxemdpk1.png
  • Myszk@ Autorytet
    Postów: 1535 1230

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 12:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aenu, myślę że jak nie znałaś tej cioci to nie przeżyjesz tego pogrzebu jakoś strasznie, ale to musi być Twoja decyzja, jeśli nie chcesz jechać, bo nie czujesz się na siłach to nie jedź a teściowa ma guzik do gadania ;)

    Na temat porodu się nie wypowiem, bo to będzie mój pierwszy, ale może któraś z dziewczyn coś może powiedzieć o wrocławskich i około wrocławskich porodówkach, chętnie się czegoś dowiem. A dziewczyny z Wrocławia, wybrałyście już szkoły rodzenia? dzisiaj szukam informacji i czytam, i jestem coraz głupsza :/

    age.png
    age.png
    age.png
    06.07.2016 [*] Aniołek
  • Krokodylica Autorytet
    Postów: 11653 9784

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 12:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja bym nie pojechała na pogrzeb, tym bardziej że jej nie znałaś.

  • Gosiak Autorytet
    Postów: 9054 8923

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 13:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja się relaksuję właśnie, moi pojechali na konie, obiad wstawiony, chata ogarnięta... o porodzie chyba nie ma co myśleć jeszcze ;) Przyjdzie na to czas.

    3jgxe6hhizjw14o1.png

    relgh371sm3wo78r.png
  • Aenu Autorytet
    Postów: 906 982

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 13:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Podjęłam decyzję i nie pojadę:)

  • Nadin Autorytet
    Postów: 334 598

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 13:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiarzyna ja już mam za sobą dwa porody w Krakowie. Teraz będę rodzic na Ujastku.

    0d1ydqk308lmhbs3.png
    nzjd6vgcrs8oltsn.png
  • Szmaragdowa Ekspertka
    Postów: 250 514

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 14:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kasha86 wrote:
    A w którym szpitalu we Wrocławiu - orientujesz się? Bo ja rodzić chciałabym chyba w szpitalu przy Borowskiej i tam na bank nie można duli, bo to piszą gdzieś na stronie. Zanpokona chętnie bym zapłaciła. Koleżanka ktora rodziła miała taka położna na Kamińskiego i mówiła, ze to jedyny szpital, ktory dopuszcza taka możliwość.
    Ja to w ogóle mam problem natury psychicznej - tak bardzo boje sie i nie chce porodu SN, ze jeszcze przed ciąża budziłam sie w nocy i o tym rozmyślałam ;(( to silniejsze ode mnie ;( dodatkowo mam taka przypadłość, że podczas stresu plus bólu brzucha wlasnie w tych dolnych partiach zaczynam mdleć. Nie mam tego stwierdzonego na papierze, ale dwa razy zdarzyło mi się u ginekologa:/

    Koleżanka rodziła na Kamińskiego właśnie. Mnie mój lekarz chce na poród wyslac na Chałbińskiego albo do Oleśnicy bo tam dyrektorem jest jego przyjaciel. Co do wrocławskiej szkoły rodzenia to podobno te darmowe przy szpitalach są o kant tyłka rozbić, lepiej podobno iść do płatnej bo tam faktycznie czegoś się dowiesz

    Jagna <3 24.01.2018
  • Marzycielka111192 Autorytet
    Postów: 748 925

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 14:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gosiak wrote:
    Ja się relaksuję właśnie, moi pojechali na konie, obiad wstawiony, chata ogarnięta... o porodzie chyba nie ma co myśleć jeszcze ;) Przyjdzie na to czas.
    Też tak uważam :) ogólnie jestem strachliwa więc nie czytam takich wiadomości. To mój pierwszy poród i fajnie wiedzieć czego można się spodziewać i co przeżywałyście ale jakbym zaczęła się zamartwiac to nocki beda bezsenne a na to przyjdzie jeszcze czas :)

    dqpr3e5ej28hk4e8.png
  • kasha86 Autorytet
    Postów: 538 496

    Wysłany: 20 sierpnia 2017, 14:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Myszk@ wrote:
    Aenu, myślę że jak nie znałaś tej cioci to nie przeżyjesz tego pogrzebu jakoś strasznie, ale to musi być Twoja decyzja, jeśli nie chcesz jechać, bo nie czujesz się na siłach to nie jedź a teściowa ma guzik do gadania ;)

    Na temat porodu się nie wypowiem, bo to będzie mój pierwszy, ale może któraś z dziewczyn coś może powiedzieć o wrocławskich i około wrocławskich porodówkach, chętnie się czegoś dowiem. A dziewczyny z Wrocławia, wybrałyście już szkoły rodzenia? dzisiaj szukam informacji i czytam, i jestem coraz głupsza :/

    Ja się zapisałam do szkoły przy szpitalu na Borowskiej, bo tam chcę rodzić. Czytałam dobre opinie. Mają zajęcia z położnymi, stomatologiem, rehabilitantem - 10 tyg. 40 h.

    2nn3leb4ic2eh3rg.png
    New Baby <3
    relgtv73w2riqvl3.png
    Julia <3
‹‹ 579 580 581 582 583 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

TOP 10 nowinek technologicznych w dziedzinie wspierania płodności, których nie możesz przegapić

Czy sztuczna inteligencja może wspierać płodność i zwiększać szanse na zajście w ciążę? Czy wirtualna rzeczywistość może być antidotum na problemy emocjonalne w trakcie przedłużających się starań o dziecko? Jak nowoczesne rozwiązania, aplikacje, gadżety mogą pomagać parom, które marzą o rodzicielstwie? Zebraliśmy dla Was 10 nowinek technologicznych, które mogą w znaczący sposób przybliżyć Was do spełnienia marzenia...

CZYTAJ WIĘCEJ

Czy jestem w ciąży? - ciąża urojona a widoczne objawy ciąży

Zdarzyło Ci się usłyszeć coś, co bardzo chciałaś usłyszeć lub czego usłyszeć za wszelką cenę nie chciałaś, mimo panującej wokół ciszy? Czasem nasz mózg płata nam figle. Jeśli bardzo czegoś pragniemy, jesteśmy skłonni dostrzegać przejawy tego pragnienia, mimo ich braku. Wiele kobiet starających się o dziecko, co miesiąc zasatanawia się: "Czy jestem w ciąży?", dostrzega u siebie pierwsze objawy ciąży, po czym po wykonaniu testu ciążowego widzi jedną kreskę. Ciąża urojona czy "urojenie ciążowe" - jak je rozpoznać? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Metody leczenia endometriozy - techniki leczenia, skuteczność, koszty

Endometrioza jest w dalszym ciągu bardzo tajemniczą chorobą. Nic dziwnego, że zarówno diagnostyka, jak i leczenie nie należą do łatwych. Jakie metody stosuje się w zależności od postaci endometriozy? Na czym polegają? Czy są one skuteczne? Jakie czynniki zwiększają szanse na powodzenie leczenia operacyjnego? Czy leczenie endometriozy jest drogie? 

CZYTAJ WIĘCEJ