Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej Kochana pamietam o Was i wspieram
nie udzielam sie ale ledwo zyje bo synek chory a od wczoraj jednak antybiotyk Go nie ominałbo ma poczatki anginy wrwrwr ale goraczki nie ma za to noce ciezkie bo katar i kaszel Go mecza. Dobrze,ze wczoraj łaskawie mnie zapisali do lekarza...
A Kroko moj maz tez mnie wkurza ostatnio i to czasem o głupoty
U nas na szkole rodzenia rok temu polozna tez mowiła,ze lepiej naciac krocze anizeli kobieta miałaby popekac niekontrolowanie. Rowniez jezeli chodzi o oddychanie- lepiej zdac sie na połozna ( ja z małego miasteczka jestem ale bylismy z mezem bardzo zadowoloni ze szkoły rodzenia).
DObrego dnia życze i zdrowka dla chorujacych -
Ja tylko piszę jak przedstawiła sytuacje doula. Generalnie w krajach skandynawskich np. nacięcie krocza jest zabronione chyba i ma je tylko max. 10% rodzących, a w PL 97%. I podawała mądre argumenty, że pękamy w sposób naturalny i mięśnie rozchodzą się tak wzdłuż a nacinają poprzecznie i to się dłużej goi i jest głębsze. I właśnie pęknięcie nie jest 4 stpnia tylko zalicza się do tych lżejszych. I że lekarze wolą do szycia nacięcia a nie pęknięcia , bo jest równo , ale to nas nie powinno obchodzić. Nie pamietam co jeszcze mówiła, ale tak jak pisałam - argumenty miała dobre, a ja nie wiem jak jest w rzeczywistości
)
Szmaragdowa - dobre hahaha - i jaka cenaprzyda się na dłużej ;P
New Baby
Julia -
witam z rana
mnie też coś dziś w gardle drapie
ja jestem za nacięciem, niestety pęka się najczęściej w kierunku odbytu i tu może dojść do pęknięcia odbytu, a nietrzymanie kału w wieku 30kilku lat to niezbyt miła perspektywa, nacinają zawsze na ukos więc nawet jak pęknie troszkę to raczej w kierunku nacięcia
co do parcia kiedy czujemy skurcze to też nie do końca prawda, tu położna widzi co się dzieje i ona kieruje porodem, ja pomimo bóli partych słuchałam swojej położnej, która zakazała mi przeć bo po każdym parciu spadało tętno dzieciątka, a to oznacza że jest okręcony pępowiną, musiałam czekać na lekarza, który miał podjąć decyzję czy próbować sn czy raczej cc, niestety lekarz jedyny na dyżurze właśnie robił cc innej dziewczynie, jak już się lekarz zjawił młody był zbyt daleko w kanale i kazali mi rodzić, tak jak podejrzewała położna syn był okręcony dwukrotnie pępowiną
mam też koleżankę, która rodziła 4 miesiące temu, nie była na szkole rodzenia, nie wiedziała jak przeć i kiedy to robić, nie słuchała położnej podczas porodu (ból, stres, brak przygotowania dały o sobie znać) a ponieważ ma cięty język to jeszcze trochę "pyskowała" - po porodzie na sali zauważyła, że na karcie ma napisane "pacjentka niewspółpracująca" i dość oschle była traktowana przez lekarzy i położne już na sali
czy tylko ja trafiłam na felerne te leginsy z lidla, pisałam już że wymieniałam z L na M, ale ta Mka też jest zbyt duża?? rozciągnęła się?? nie mam już możliwości oddania, bo poprzednio zabrali mi paragon, a nie pomyślałam żeby mi zrobili kserono cóż, po domu jakoś pochodzę, może jak brzuch podrośnie jeszcze to będą lepiej się trzymały
-
Cześć dziewczyny!
Co do nacięcia, to ja od razu wpisałam w plan porodu że jakby co, mają mnie naciąć. I nie żałuję. Miałam chyba 4-6 szwów, małych, zdejmowali mi je niecały tydzien po porodzie, a samo miejsce goiło się bardzo ładnie i nie miałam żadnych nieprzyjemnych powikłań.
Ja dziś miałam ciężką noc- córa obudziła się już o 23, potem, po 1, wyniosłam ją do jej pokoiku. Mówiła mi że ja brzuszek boli, myślałam ze ściemnia i chce do nas. Za chwilę usłyszałam charakterystyczny dźwięk- zerwałam się na równe nogi, męzu też i pognaliśmy do pokoju. Takiego zarzygania jeszcze nie widziałam...o 2 w nocy robiliśmy kąpiel. Ale na szczęście jak tylko z niej to wyszło i sie rozbudzila to humorek miała, chętnie się wykąpała i poszła spać z nami. Dziś za to poszła do przedszkola na 9, mam nadzieję ze nic się nie powtórzy.
A ja jestem nieprzytomna. Miałam dziś na zakupy jechać ale nie mam siły, przełożone na jutro
Dobrego dnia kochane i zdrówka! -
MamaAli o kurde współczuję! Najbardziej przeraża mnie kiedy dziecko wymiotuje!
A mąż wkurza mnie na maksa, Zuzia chora, w nocy wiadomo jak jest a on sobie śpi w drugim pokoju i ma wyje**ne.
Początkowo miałam taki plan żeby po porodzie z Łucją przenieść się do innego pokoju żeby mi niepotrzebnie Zuzi nie budziła ale teraz zastanawiam się jak upchnąć łóżeczko w sypialni bo przecież ten troglodyta nie zajmie się w nocy Zuzią a ona budzi się z płaczem w nocy do tej pory i przychodzi do mnie do łóżka... -
Mnie też nic nie przeraża tak jak wymioty u dziecka. Moja córka na szczęście tylko raz przechodziła, ale stresowałam się bardzo.Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Krokodylica wrote:MamaAli o kurde współczuję! Najbardziej przeraża mnie kiedy dziecko wymiotuje!
A mąż wkurza mnie na maksa, Zuzia chora, w nocy wiadomo jak jest a on sobie śpi w drugim pokoju i ma wyje**ne.
Początkowo miałam taki plan żeby po porodzie z Łucją przenieść się do innego pokoju żeby mi niepotrzebnie Zuzi nie budziła ale teraz zastanawiam się jak upchnąć łóżeczko w sypialni bo przecież ten troglodyta nie zajmie się w nocy Zuzią a ona budzi się z płaczem w nocy do tej pory i przychodzi do mnie do łóżka...
Oj, to dla mnie chyba tez najgorsze, chociaż plus jest taki, że jeśli to przez coś, co zalega na żołądku, to po wymiotach jest spokój. Najgorsze jest to, ze ona zawsze po jest wystraszona, nie wie co się dzieje i wyciaga ręce żeby ją przytulić. No i co zrobić?. Hehe, takie uroki macierzyństwa
.
Wiesz co, ja bym postawiła przed faktem dokonanym i po prostu zostawiła Zuzie z mężem. Jak będziesz ciągle musiała do dwójki wstawać to się zamęczysz! Ja na szczęście nie mam z tym problemu. Chociaż zauważyłam, że jak zaczynam za bardzo wybiegać przed szereg i robić więcej, to oczywiście korzysta i sam się leni. Ale nie mogę narzekać bo mężu zawsze przy Ali duzo robił. Często więcej niż ja. Trochę nam popsuła szyki faza mamina, ale widzę że mąż próbuje Ale przekonać czasami żeby to z nim coś zrobiła a nie ze mną.Krokodylica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykontunując temat nacięcia to tez jestem za. Nacinają kontrolowanie. A peknięcie niewiadomo jak będzie może byc małe a może faktycznie pójśc do odbytu i wtedy jest głupio. Moje nciecie goiło się niecał 2 tygodnie.
Czy boli nacięcie to zależy. Prawidłowo powinno nacinac się w skurczu wtedy się nie czuje. Mnie połozna nacięła jak kończył mi sie skurcz - a jeszcze jak zobaczyłam nozyczki to tak sie wtsraszyłam że przestałam przeć więc poczułam. W porównaniu do bóli nie było to gorsze - szczypanie ichwilowe tylko
ja wczoraj miałam kiepski dzień. Okazało się , że dziadek nie zakwalifikował się na chemie. Szpital odmówił dalszego leczenia........ zostal przekazany pod opieke hospicjum. STrasznie to przykre mając świadomość że dziadek pozyje może miesiąc może dwa - niewiadomo....... myslałam, że zobaczy jeszcze prawnuka/prawnuczkę....
STrasznie przykro patrzy się na kogos kto umiera i nie ma jak pomóc... nawet lekarze już nie chca nic pomóc.... ehhhh a jeszcze ciotka męża mnie wczoraj dobiła tekstami że marnie wyglądam i wyglądam na smutną. Walczyłam cały wieczór żeby się nie rozryczeć -
Sylwia, to bardzo przykre, współczuję przejść. Mam nadzieję że nigdy nie będę w sytuacji kiedy już nie będę mogła pomóc bliskiej osobie. A co do ciotki- ja bym się rozryczała- może by jej się głupio zrobiło.
Aenu, kazdy ma czasem gorszy dzień, jak moja córa ryczała przed przedszkolem i rano już na miejscu to miałam takie wyrzuty sumienia ze ciągle kupowałam jej jakiś prezent na rozweselenie.
Czasem będą sie zdarzać takie dni, że nasze dziecko bedzie smutne, nie unikniemy tego. Ala np. wczoraj na tańcach ( a była 4 raz) całe zajęcia przepłakała. A przedostatnie spędziła beze mnie na sali i była świetna zabawa. No a wczoraj coś jej się poprzestawiało, my poszlismy sobie na kawkę i ciastko a okazało sie jak przyszliśmy po nia że nie uczestniczyła w zajęciach. -
Mama-Ali wrote:Sylwia, to bardzo przykre, współczuję przejść. Mam nadzieję że nigdy nie będę w sytuacji kiedy już nie będę mogła pomóc bliskiej osobie. A co do ciotki- ja bym się rozryczała- może by jej się głupio zrobiło.
Aenu, kazdy ma czasem gorszy dzień, jak moja córa ryczała przed przedszkolem i rano już na miejscu to miałam takie wyrzuty sumienia ze ciągle kupowałam jej jakiś prezent na rozweselenie.
Czasem będą sie zdarzać takie dni, że nasze dziecko bedzie smutne, nie unikniemy tego. Ala np. wczoraj na tańcach ( a była 4 raz) całe zajęcia przepłakała. A przedostatnie spędziła beze mnie na sali i była świetna zabawa. No a wczoraj coś jej się poprzestawiało, my poszlismy sobie na kawkę i ciastko a okazało sie jak przyszliśmy po nia że nie uczestniczyła w zajęciach.i wydaje mi się, że dlatego jej się nie widzi. Nikt już jej nie wita jak przychodzi... nie chce wejść do grupy. A pani jeszcze stosuje system kar typu smutne pieczątki na rękę, stanie w kącie.. .wczoraj byli na zbieraniu ziemniaka i zapomniałam dać jej kalosze. A gdy jej przywiozłam stała w kącie i płakała ;(
-
Dziewczyny trzymajcie się i nie dawajcie chorobą - obowiązkowo coś na odporność.
Ja kupiłam w aptece syrop malina,czarny bez i czosnek. Dodatkowo soczek z malin z ogródka obowiązkowo i miód na dzień dobry. Przy moim chorym synku na anginę i bostonkę jakimś cudem się uchroniłam.Krokodylica lubi tę wiadomość
Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
ŚwinkaMinka wrote:witam z rana
mnie też coś dziś w gardle drapie
ja jestem za nacięciem, niestety pęka się najczęściej w kierunku odbytu i tu może dojść do pęknięcia odbytu, a nietrzymanie kału w wieku 30kilku lat to niezbyt miła perspektywa, nacinają zawsze na ukos więc nawet jak pęknie troszkę to raczej w kierunku nacięcia
co do parcia kiedy czujemy skurcze to też nie do końca prawda, tu położna widzi co się dzieje i ona kieruje porodem, ja pomimo bóli partych słuchałam swojej położnej, która zakazała mi przeć bo po każdym parciu spadało tętno dzieciątka, a to oznacza że jest okręcony pępowiną, musiałam czekać na lekarza, który miał podjąć decyzję czy próbować sn czy raczej cc, niestety lekarz jedyny na dyżurze właśnie robił cc innej dziewczynie, jak już się lekarz zjawił młody był zbyt daleko w kanale i kazali mi rodzić, tak jak podejrzewała położna syn był okręcony dwukrotnie pępowiną
mam też koleżankę, która rodziła 4 miesiące temu, nie była na szkole rodzenia, nie wiedziała jak przeć i kiedy to robić, nie słuchała położnej podczas porodu (ból, stres, brak przygotowania dały o sobie znać) a ponieważ ma cięty język to jeszcze trochę "pyskowała" - po porodzie na sali zauważyła, że na karcie ma napisane "pacjentka niewspółpracująca" i dość oschle była traktowana przez lekarzy i położne już na sali
czy tylko ja trafiłam na felerne te leginsy z lidla, pisałam już że wymieniałam z L na M, ale ta Mka też jest zbyt duża?? rozciągnęła się?? nie mam już możliwości oddania, bo poprzednio zabrali mi paragon, a nie pomyślałam żeby mi zrobili kserono cóż, po domu jakoś pochodzę, może jak brzuch podrośnie jeszcze to będą lepiej się trzymały
Z tym nacięciem to różne opinie. No i różne sytuacje - jednak jedno jest pewne - na porodówkach jak się spieszą to tego nadużywają , niestety-czasem wystarczyłoby zmienić pozycje i idzie lepiej - oczywiście są wskazania - jak wielokrotne obwinięcie pępowina itd. A co do parcia to wiadomo, ze po pierwsze trzeba współpracować z personelem, ale jeśli wszystko idzie ok to tylko i wyłącznie my działamy instynktownie - i jeśli jesteśmy przygotowani itd. to czasem położne mówią o parciu w nieodpowiednim momencie - słyszałam już takie opinie.
Widzicie co osoba to opinia, co szkoła rodzenia to opinka i co położna to opiniaważne, żeby dobrze trafić i wszystko sprawnie poszło:)
New Baby
Julia -
Pamiętam jak pierwszy raz młody wymiotował - miał chyba 8 miesięcy. Zarzygane było wszystko on, ja i to co było dookoła -oczywiście też środek nocy nie inaczej.
Mama-Ali oby córcia nie miała początku anginy bo u nas to się tak zaczyna ( ból brzucha, wymioty a potem wysoka gorączka)
Kroko musisz zmusić męża aby spał w pokoju z córeczką.
Trzymam kciuki za WasKrokodylica lubi tę wiadomość
Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Aenu wrote:Moja coreczka miała dzisiaj kryzys. Nie chciała zostać w przedszkolu i wielki płacz...pani ją wzięła ;( a mi jest strasznie smutno:(
Kochana co to za przedszkole? czemu takie kary dla dzieci zamiast je wspierać? mój synek dziś tez cos płakał za mną az młodsza córcia z tego się tez poplakala..1 szczescie 7 lat
2 szczescie 2 latka
3 szczescie Wanessa 1 rok
odmawiajmy modlitwe do sw. Rity -
Krokodylica wrote:MamaAli o kurde współczuję! Najbardziej przeraża mnie kiedy dziecko wymiotuje!
A mąż wkurza mnie na maksa, Zuzia chora, w nocy wiadomo jak jest a on sobie śpi w drugim pokoju i ma wyje**ne.
Początkowo miałam taki plan żeby po porodzie z Łucją przenieść się do innego pokoju żeby mi niepotrzebnie Zuzi nie budziła ale teraz zastanawiam się jak upchnąć łóżeczko w sypialni bo przecież ten troglodyta nie zajmie się w nocy Zuzią a ona budzi się z płaczem w nocy do tej pory i przychodzi do mnie do łóżka...1 szczescie 7 lat
2 szczescie 2 latka
3 szczescie Wanessa 1 rok
odmawiajmy modlitwe do sw. Rity -
Aenu wrote:W zeszłym roku chodziła zadowolona do przedszkola, miała swoją grupę koleżanek. W tym roku wszystkich porozdzielali
i wydaje mi się, że dlatego jej się nie widzi. Nikt już jej nie wita jak przychodzi... nie chce wejść do grupy. A pani jeszcze stosuje system kar typu smutne pieczątki na rękę, stanie w kącie.. .wczoraj byli na zbieraniu ziemniaka i zapomniałam dać jej kalosze. A gdy jej przywiozłam stała w kącie i płakała ;(
O matko, to jakoś dziwnie...
Tzn rozumiem że jest jakis system kar bo inaczej panie by nie dały rady, ale te pieczątki? Dla dziecka to chyba mały dramat. Ja wiem jak Ala reaguje na rzeczy brzydkie, smutne. Przedszkolaki są już na takim etapie że to rozróżniają i do tego ma to dla nich duże znaczenie. Chyba by mi serce pękło jakbym zobaczyła Alę płaczącą w kącie w przedszkolu
-
jomi81 wrote:U mnie na połówkowych wszystko super, dzieci ważą prawie po 400g, wszystkie narządy j przepływy prawidłowe no i na 100% jest dziewczynka i chłopiec. Całe badanie dziewczyna wpychala chlopakowi głowę w brzuch, nie wiem jak one się tam będą mieścić jak jeszcze troszkę podrosną.
Szyjka na usg wygląda całkiem ładnie, nie widać lejka Na badaniu ginekologicznym nic nie jest gorzej i to bardzo dobra wiadomość. Nadal widać rozwarcie na opuszek, ale pani dr stwierdziła, że może po prostu taka moja uroda. Mam powtórzyć w poniedziałek posiew i jeśli bedzie jałowy to może za 2 tyg założymy szew profilaktycznie, ale to jeszcze nic pewnego.
Mam nadal leżeć, ale mogę zaszaleć i zrobić szybki obiad
No i pani dr mówi, że byle do 30tc, bo wtedy bliźniaki z reguły nie wymagają juz wspomagania oddechu i ładnie sobie radzą. Wiadomo, czym dłużej w brzuchu tym lepiej, ale po 30tc będzie już można trochę wyluzować
Kochana super wiesciwidze, że tez parka
super ! Kochana powiedz mi czy dzieci wagowo duzo sie różnią? Czy ważą po tyle samo ?