WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Czasami życie pisze różne scenariusze.
Sprawdź jak zabezpieczyć płodność - swoją i partnera!
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Styczniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Styczniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • Paula_29 Autorytet
    Postów: 4099 2757

    Wysłany: 11 października 2017, 14:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Myszka ana167 ma rację. Włącz mężowi filmiki co się dzieje przy stłuczce z prędkością 60km/h z dzieckiem w byle jakim foteliku.A co dopiero jak się jeździ 100 czy więcej. I nie można myśleć, że mnie to nie dotyczy bo nawet jak się jest super kierowcą to idiotów na drogach nie brakuje. To już bym wszystko inne wolała używane a fotelik porządny. To jest życie dziecka
    A zdanie teściów to by mi latało
    Kiedyś się z teściową pokłóciłam właśnie na ten temat bo ona twierdziła, że jak nam Zuzia płacze w samochodzie to ona by ją na ręce wzięła. Aż się zagotowałam
    Moi rodzice np śmieją się ze mnie i mi dogadują jak chowam wszystko w samochodzie do schowków itd jak wyczytałam co się może stać jak telefon czy butelka wody przy wypadku uderzę w dziecko
    I wiecie co w dupie to mam co sobie wszyscy dookoła myślą, dla mnie bezpieczeństwo jest najważniejsze, a jak ktoś nie ma wyobraźni to niech sięgnie po internet a nie wymądrza się. To nie parzy
    Także myszka myśl o sobie, z teściami nie raz jeszcze będą przeprawy w sprawie dziecka. Tak samo z rodzicami czy dziadkami
    A to za zimno ubierz czapeczkę, a to może głodzisz dziecko bo wkłada rączki do buzi a to daj mu wodą z cukrem bo się kiedyś dawało, albo moje mając 5 miesięcy jadło żurek
    oszaleć można więc lepiej się wyłączyć i nie słuchać:)

    kasha86, ana167, Nadin, Krokodylica lubią tę wiadomość

    atdc8u69hnetasq1.png
    Leonek 12.02.2017, 21 tc [*]
    3i4920mmxxemdpk1.png
  • Polaj Autorytet
    Postów: 1618 942

    Wysłany: 11 października 2017, 14:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gosiak wrote:
    Mi się udaje na razie nie puszczać bajek młodej co uważam za sukces ;) Im później tym lepiej moim zdaniem. Zobaczymy jak to się uda przy niemowlaku ;)
    Za to czytać muszę na okrągło - po przebudzeniu u nas musi być najpierw czytanie a potem dopiero wstajemy, tak samo po przedszkolu mamy sesję czytania długą i potem już w łóżku po kąpieli.
    Czas pokaże. Moja chrześnica też nie ogląda i ma 2 lata i 10 miesięcy :)
    U mnie niestety jak wracałam z pracy i chciałam ugotować obiad to nie było innego wyjścia - młody musiał mieć zajęcie bo inaczej niczego bym nie zrobiła. Wiadomo gotowanie z dzieckiem to super zabawa tylko wtedy obiad dwudaniowy w 35 minut raczej nie do wykonania. A jak to mówi mój mąż obiad bez zupy to obiad do du...

    Córcia- 3 stycznia 2018
    Synek- grudzien 2012
  • Marzycielka111192 Autorytet
    Postów: 748 925

    Wysłany: 11 października 2017, 14:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    annaki wrote:
    W niemieckim rossmanie są takie całe metalowe zaokrąglone z firmy willkinson. Tylko nie tam gdzie te wszystkie rzeczy dla dzieci ale mnie np na przeciwko zmywaczy do paznokci na takiej ściance. Te są super, te wszystkie canpole i inne dziecięce były za miękkie i zaraz krzywe tempe itp
    Dzięki! :) jutro będę szukać

    dqpr3e5ej28hk4e8.png
  • Mama-Ali Autorytet
    Postów: 1360 1406

    Wysłany: 11 października 2017, 14:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Polaj wrote:
    Czas pokaże. Moja chrześnica też nie ogląda i ma 2 lata i 10 miesięcy :)
    U mnie niestety jak wracałam z pracy i chciałam ugotować obiad to nie było innego wyjścia - młody musiał mieć zajęcie bo inaczej niczego bym nie zrobiła. Wiadomo gotowanie z dzieckiem to super zabawa tylko wtedy obiad dwudaniowy w 35 minut raczej nie do wykonania. A jak to mówi mój mąż obiad bez zupy to obiad do du...

    A ja uważam, że jeśli wybiera się dobre bajki albo coś do oglądania i nie dzieje się tego za dużo, to z takiego oglądania może być pożytek ;). Nauka kolorów, angielskiego. Oczywiście czasem wychodzi wygoda i to, że coś chce się zrobić. Jak siedziałam z małą w domu, to starałam się jej zapełniać czas. To było lato, więc podwórko, zabawy, w domu rysowanie, układanie klocków. Ale pod koniec dnia pomysły się kończyły.

    Polaj, codziennie obiad z 2 dań? O matko. Ja odwalam pańszczyznę, gotuje na 2 dni albo zupę, albo drugie ;). Stwierdziłam że skoro mam też zrobić inne rzeczy nie będę pół dnia spedzać przy garach. Druga sprawa jest taka, że w pierwszej ciąży jakoś bardziej mi się chciało, a teraz niekoniecznie. Jak pracowałam to w ogóle nie gotowałam, w weekendy gotowaliśmy na zmianę. Chyba się odzwyczaiłam ;).

    ex2bgu1r0a0mqp77.png

    f2wl3e5eiokd3igu.png
  • Mama-Ali Autorytet
    Postów: 1360 1406

    Wysłany: 11 października 2017, 14:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula_29 wrote:
    Za mną też chodzą pierożki i muszę je w końcu zrobić bo jak czytam to aż ślinka leci. Stresuje się dzisiejszą wizytą.nie wiem jak tam dojadę i jak wytrzymam jak będzie opóźnienie ale może mi się jakoś uda sprawnie.
    U nas myślę nie będzie problemu. Mała wiele razy zostawała z babcią, ostatnio w maju na tydzień więc raczej będzie ok.
    Mama Ali a u Was dzieci mogą przychodzić na oddział? U nas jest zakaz, zresztą całkiem go popieram bo jednak infekcje przynieść nie jest ciężko, szczególnie dzieci przedszkolne

    Hmmm, szczerze mówiąc to nie wiem...jakoś tak założyłam że tak. Muszę sprawdzić ;). Może lepiej jakby nie mogły to by było z głowy. Nie pamietam już jak leżałam z córą czy były tam inne dzieci.

    ex2bgu1r0a0mqp77.png

    f2wl3e5eiokd3igu.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 października 2017, 14:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    no ja teraz więcej gotuje chociaż bardzo nie lubię. Zupa obowiązkowo bo lubie ja i synek. A drugie raz ja raz mąż raz pizza albo pierogi gotowe :-)

    Co do bajek to też uważam, że to nie samo zło :-)

  • Mama-Ali Autorytet
    Postów: 1360 1406

    Wysłany: 11 października 2017, 14:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Myszk@ wrote:
    Dziękuję za opinie o termometrze, zapisałam sobie nazwę, w ogóle zapisuję sobie różne rzeczy a potem siądę i postaram się zrobić jedno zamówienie.

    Paula dołączyłam do Ciebie z hemoroidem :/ no kurczaki, nie wiem dlaczego, nie siedzę godzinami na kibelku, nie mam zatwardzeń, chodzę regularnie, chyba że maluszek gdzieś mnie uciskał, bo wczoraj czułam się paskudnie, ciężko i w ogóle jak słoń i w pewnym momencie mnie pogoniło po raz drugi na toaletę i czułam że znów wylazł, ale tym razem mniejszy, od razu zapodałam maść i mam nadzieję że szybko przejdzie. Dziś już czuję się normalnie.

    dziś jedziemy oglądać wózki :D i chyba foteliki i muszę na żywo obczaić łóżeczko które mi do gustu przypadło. Mam nadzieję że mój mąż się przekona do lepszego fotelika, bo na razie jego podejście jest takie że po prostu ma być jakikolwiek fotelik, żeby policja się nie czepiała :/ a ja bym wolała np używany wózek i łóżeczko ale fotelik nowy i bezpieczniejszy. Ale u niego w rodzinie jest takie podejście, ostatnio jechałam z teściami na targ i też na mnie wskoczyli że po co pasy zapinam, że jak mam kartę ciąży ze sobą to nie muszę mieć pasów, że ktoś tam nie zapisał... itp. spokojnie odpowiedziałam, że dobrze się czuję z zapiętymi pasami i mi nie przeszkadzają i chcę się zapiąć to coś tam jeszcze fuknęli ale dali mi spokój. I dobrze że się zapięłam, bo w drodze powrotnej teściu dodał gaz a zaraz musiał deptać na hamulec bo ktoś przed nim zaczął hamować i szarpnęło samochodem, jakbym nie była zapięta to bym się nie utrzymała w miejscu... No ale wg nich pasy to bzdura...

    Uuuu, to uświadom męża, albo po prostu się uprzyj. U mnie nie było mowy żeby oszczędzać na foteliku. Powiedziałam że jak będzie trzeba to ciuchy używane kupie, a fotelik ma być dobry, sprawny, po testach itd. Na szczęscie nie musiałam przekonywać męża.
    A teście są niepoważni...nie zwracaj na nich uwagi, bez pasów nie masz szans przy większym uderzeniu, a nigdy nie wiadomo kto Ci wyjedzie.

    ex2bgu1r0a0mqp77.png

    f2wl3e5eiokd3igu.png
  • Nadin Autorytet
    Postów: 334 598

    Wysłany: 11 października 2017, 15:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To ja będę w opozycji, bo nie lubię obcinać paznokci nożyczkami, od początku używam obcinaczek ;)
    mam adapter do pasow dla kobiet w ciąży i zawsze zapinam, nawet jak jade do pobliskiego sklepu, pas biegnie między udami, nie ma ryzyka przyciśnięcia brzuszka.

    Maruder, Gosiak, ana167 lubią tę wiadomość

    0d1ydqk308lmhbs3.png
    nzjd6vgcrs8oltsn.png
  • Gosiak Autorytet
    Postów: 9054 8923

    Wysłany: 11 października 2017, 15:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Polaj wrote:
    Czas pokaże. Moja chrześnica też nie ogląda i ma 2 lata i 10 miesięcy :)
    U mnie niestety jak wracałam z pracy i chciałam ugotować obiad to nie było innego wyjścia - młody musiał mieć zajęcie bo inaczej niczego bym nie zrobiła. Wiadomo gotowanie z dzieckiem to super zabawa tylko wtedy obiad dwudaniowy w 35 minut raczej nie do wykonania. A jak to mówi mój mąż obiad bez zupy to obiad do du...
    Ojej, ja teraz siedząc w domu (a młoda w przedszkolu nie gotuję dwudaniowych obiadów), zresztą mąż je w pracy, jak wraca o 17 do domu, to gdzie obiad? Już kolację jemy koło 18. Najczęściej zupę. Ma w pracy super jadłodajnię i je obiady, dziecko ma mega wypasy w przedszkolu, więc ja dla siebie coś pichcę albo też jem na mieście. A na kolację zupę albo jakąś fasolkę po bretońsku...
    A jak chcę zająć moją córkę, to wystarczy, że jej puszczę w łazience w zlewie strumyczek wody, dam różne kubeczki do przelewania i dziecka nie ma ;) A jak na dłużej niż 20 minut to wsadzam do wanny i puszczam strumyk wody - ona uwielbia zabawy w wodzie :D

    3jgxe6hhizjw14o1.png

    relgh371sm3wo78r.png
  • Paula_29 Autorytet
    Postów: 4099 2757

    Wysłany: 11 października 2017, 15:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Polaj wrote:
    Czas pokaże. Moja chrześnica też nie ogląda i ma 2 lata i 10 miesięcy :)
    U mnie niestety jak wracałam z pracy i chciałam ugotować obiad to nie było innego wyjścia - młody musiał mieć zajęcie bo inaczej niczego bym nie zrobiła. Wiadomo gotowanie z dzieckiem to super zabawa tylko wtedy obiad dwudaniowy w 35 minut raczej nie do wykonania. A jak to mówi mój mąż obiad bez zupy to obiad do du...

    U nas podobnie. Tzn obiadu dwudaniowego nie muszę na szczęście gotować, ale Zuzia jest tak wymagająca, często mam wrażenie że to typowe HNB że bez tego w domu nie zrobiłabym nic. Zresztą w drugiej ciąży jak leżałam z okropnymi migrenami żal mi jej było bo ona siedziała nade mną i płakała by się z nią pobawić, więc musiałam czasami bajkami się posiłkować

    atdc8u69hnetasq1.png
    Leonek 12.02.2017, 21 tc [*]
    3i4920mmxxemdpk1.png
  • Szmaragdowa Ekspertka
    Postów: 250 514

    Wysłany: 11 października 2017, 15:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dobre info o nożyczkach tu zapodałyście, zapisane. Do mnie przyjedzie mama trochę przed porodem, może nawet na porodówke mnie zawiezie o ile nie wpadnie w panikę :D wolałabym żeby mąż mnie wiózł bo on jest ostoją spokoju, ale zobaczymy jak wyjdzie w praniu. Ja wykupuje swoją położna i jest opcja ze jak zacznie się akcja to ona przyjedzie do mnie do domu, pierwsza fazę ze mną przesiedzi i powie kiedy jechac do szpitala. To jest dla mnie najlepsza z możliwych opcji. Wszystko byleby nie dostać oksytocyny.
    Miałam dziś robić echo serca Jagienki ale pani doktor się rozchorowała :D no kurde co to za lekarz, ze choruje :D
    mamuśki, które mają koty w domu jak wasze koty zareagowały na dzieciaczka? Robiłyście jakies triki? Ze np mąż przywoził ze szpitala ciuszki żeby kot mógł powąchać? Teściowie tak mi trują dupe o kota, ze co my z nim zrobimy jak dziecko się urodzi, ze może dziecko podrapać, pogryźć, nawet zabić :D Ja mam 7 lat tego kota i on jest mega spokojny, nawet ciągnięcie za ogon go nie rusza, ale jak się okaże jakimś zazdrośnikiem albo co to nie wiem co pocznę

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2017, 15:40

    Jagna <3 24.01.2018
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 października 2017, 15:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    własnie zmarł mój dziadek...... :-((((
    powiem wam, że w pewnym sensie poczułam ulgę. Bo cala ta sutuacja była stresująca dla wszytskich. Druga noc mi sie to sniło. Patrezc jak ktos umiera i codziennie się zmiania i wiadomo że jest to nieuchronne i nic sie nie zrobi jest straszne. Od niedzieli patrzyłam na telefon z dusza na ramieniu. Bałam sie telefonu od rodziców.....
    Dziadek podobno był bardzo niespokojny wczoraj i wieczorem - nie wiem na ile to była świadomość czy lęki czy ból.... no mam nadzieję że ostatecznie zmarł bez bólu i w spokoju......

    ehhhh ....
    Boje sie o mamę bo jak zmarł nasz wieloletni piesek to tak to przezyła, że po jakims czasie trafiła do szpitala z arytmią i zapaścia prawie..... :-(((

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 października 2017, 15:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dzisiaj rano rozmawiałam z siostra jeszcze i własnie mówiłam, żę dobrze, że nie musze na to patrezć bo to jest naprawde straszne. Będac daleko troche mi łatwiej. Te bóle brzucha to pewnie ze stresu...

    Nie wiem czy tak mozna mówic, że poczułam ulgę, że dziadek juz zmarł.... ale to i tak nie było życie. Nie było nawet cienia szansy. Z dnia na dzień było widac jak wszytsko powoli wysiada i sie kończy.....

    wybaczcie ale musiałam napisac o tym..

  • annaki Autorytet
    Postów: 2336 1022

    Wysłany: 11 października 2017, 16:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia współczuję bardzo:( Ale przy takiej chorobie i ogromnym cierpieniu na codzień to na prawdę śmierć mogła być wybawieniem żeby się dalej nie męczył. Trzymaj się jakoś, może melise pij żeby się nie stresować za bardzo

    nugesuy.png
    ckaimdy.png
  • kate88:) Autorytet
    Postów: 713 977

    Wysłany: 11 października 2017, 17:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia bardzo mi przykro :( przyjmij moje kondolencje.

    19.01.2018 nasz skarb Natalka <3 3230g 54cm <3
    l22n8u69xb9092j8.png
    Aniołeczek 5.12.16 (*)
  • Muska Autorytet
    Postów: 2322 5037

    Wysłany: 11 października 2017, 17:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mama-Ali wrote:
    Hmmm, szczerze mówiąc to nie wiem...jakoś tak założyłam że tak. Muszę sprawdzić ;). Może lepiej jakby nie mogły to by było z głowy. Nie pamietam już jak leżałam z córą czy były tam inne dzieci.
    We wrocławskich szpitalach jest zakaz przyprowadzania dzieci poniżej 4 rż na oddział.Mozna wyjść do dziecka ewentualnie,ale za drzwi oddziałowe.

    9f7j3e5e06vngc0g.png
    961lgu1rd0kaje2g.png
  • Muska Autorytet
    Postów: 2322 5037

    Wysłany: 11 października 2017, 17:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia mija kondolencje.

    9f7j3e5e06vngc0g.png
    961lgu1rd0kaje2g.png
  • Szmaragdowa Ekspertka
    Postów: 250 514

    Wysłany: 11 października 2017, 17:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    *Sylwia bardzo Ci współczuję, ale wiem co czujesz. Moja babcia umierała na raka żołądka i pod koniec to ja już się modliłam o lekką śmierć dla niej bo nie mogłam patrzeć na jej cierpienie. Byłam wtedy na studiach i całe dnie u niej w szpitalu przesiadywałam. Czułam się jakby mi matka umarła bo ja się z babcią wychowałam i od 16 r.ż mieszkałam tylko z nią. Teraz Twój dziadek jest w lepszym miejscu, trzymaj się kobito

    Jagna <3 24.01.2018
  • Polaj Autorytet
    Postów: 1618 942

    Wysłany: 11 października 2017, 17:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mama-Ali wrote:
    A ja uważam, że jeśli wybiera się dobre bajki albo coś do oglądania i nie dzieje się tego za dużo, to z takiego oglądania może być pożytek ;). Nauka kolorów, angielskiego. Oczywiście czasem wychodzi wygoda i to, że coś chce się zrobić. Jak siedziałam z małą w domu, to starałam się jej zapełniać czas. To było lato, więc podwórko, zabawy, w domu rysowanie, układanie klocków. Ale pod koniec dnia pomysły się kończyły.

    Polaj, codziennie obiad z 2 dań? O matko. Ja odwalam pańszczyznę, gotuje na 2 dni albo zupę, albo drugie ;). Stwierdziłam że skoro mam też zrobić inne rzeczy nie będę pół dnia spedzać przy garach. Druga sprawa jest taka, że w pierwszej ciąży jakoś bardziej mi się chciało, a teraz niekoniecznie. Jak pracowałam to w ogóle nie gotowałam, w weekendy gotowaliśmy na zmianę. Chyba się odzwyczaiłam ;).
    Codziennie dwudaniowy z tym ze rosol gotuje tak na 3 dni wiec mam wtedy baze na rozne zupy. W sumie jak jestesmy malzenstwem od 6 lat to moze max 20 razy nie bylo zupki. Ja uwielbiam gotowac i piec ( tylko nie w pierwszym trymestrze) bo wtedy mialam problem otworzyc lodowke he,he.

    Córcia- 3 stycznia 2018
    Synek- grudzien 2012
  • Polaj Autorytet
    Postów: 1618 942

    Wysłany: 11 października 2017, 17:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia moje kondolencje.

    Córcia- 3 stycznia 2018
    Synek- grudzien 2012
‹‹ 733 734 735 736 737 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Raport "Jak rodzą Polki?" - doświadczenia kobiet na temat opieki okołoporodowej w Polsce

Fundacja “Rodzić po ludzku” w czerwcu opublikowała najnowszy raport na temat opieki okołoporodowej w Polsce. Jak rodzą Polki? Jak wygląda opieka okołoporodowa w naszym kraju? Przeczytaj zaskakujące wnioski!   

CZYTAJ WIĘCEJ

Owulacja – kiedy owulacja zwiększy szanse na zajście w ciążę

Kiedy owulacja? Większość kobiet wie, że owulacja to czas, w którym możliwe jest zajście w ciążę. Ale kiedy dokładnie ona występuje, jakie są objawy owulacji, jak ją rozpoznać lub co może na nią wpływać nie dla wszystkich jest oczywiste. Kilka faktów na ten temat oraz parę prostych instrukcji jak obserwować swoje ciało pomoże Ci wielokrotnie zwiększyć szanse na zajście w ciążę.

CZYTAJ WIĘCEJ

Suchość pochwy - jakie mogę być jej przyczyny i jak sobie z nią radzić?

Problem z odpowiednim nawilżeniem pochwy dotyczy bardzo dużej liczby kobiet. Najczęściej problemy występują w okresie okołomenopauzalnym, ale z różnych przyczyn mogą pojawiać się na każdym etapie życia kobiety. Suchość pochwy może znacząco obniżać jakość życia seksualnego, z powodu bólu i dyskomfortu odczuwanego podczas zbliżeń... Skąd się bierze suchość pochwy? Jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ