Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
ana167 wrote:Ja nie twierdzę, ze nie bedzie pomagac,wrecz teraz musze mu pokazywać co do czego sluzy.. Na sr uczyl sie przewijania itp.
Ale w pracy musi pracować, bo nie ma tam taryfy ulgowej.. A z mojego macierzynskiego to na waciki wystarczy..
U mnie podobna sytuacja -
WhyMe wrote:A powiedzcie czy karmilyscie dzieci na lezaco? czy jednak siedzialyscie?
Sama zobaczysz jak Ci będzie wygodnie. Ja musiałam mieć stopy na jakiejś podstawce dlaczego nie mam pojęcia tak mi było wygodniej i jużCórcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
nick nieaktualnyno to moga byc bóle skurczowe tzn taki okresowy ból. MOże maica sie przygotowuje.
Twardniene ci brzuch?
Spróbuj położyć się i zobacz jak to bedzie wyglądało czy będa te bóle rytmiczne tzn boli puszca itp.
Możesz wziąć nospe forte lub 2 nospy zwykłe, możesz wziąc podwójną dawke magnezu i obserwuj.
Mozesz wziac ciepły prysznic. Jak przejdzie to znaczy że falstartWhyMe lubi tę wiadomość
-
Nadin wrote:Sama cesarka nie jest straszna. Dostajesz zastrzyk w plecy, każa Ci się szybko położyć na stół nim stracisz czucie, zakładają cewnik i zaraz Cie kroją, nic nie czujesz, potem jak wyciągają dziecko to czuć takie gmeranie i ciągnięcie, a zaraz słyszysz płacz dziecka i na chwilę tracisz odczuwanie czegokolwiek bo są duże emocje. Najbardziej się ciągnie czas kiedy Cie zszywają bo to trochę trwa a z reguły dziecko biorą na inną salę do badania. Potem na pooperacyjnej najniemilej wspominam moment zejścia znieczulenia i cholerny bol brzucha, ale zaraz dają jakieś p/ bólowe i jest ok. Pionizacja też jest raczej średnio przyjemna, ale potem już z górki:)
..Potem śmiałam się sama z siebie
Nadin lubi tę wiadomość
Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
*Sylwia wrote:no to moga byc bóle skurczowe tzn taki okresowy ból. MOże maica sie przygotowuje.
Twardniene ci brzuch?
Spróbuj położyć się i zobacz jak to bedzie wyglądało czy będa te bóle rytmiczne tzn boli puszca itp.
Możesz wziąć nospe forte lub 2 nospy zwykłe, możesz wziąc podwójną dawke magnezu i obserwuj.
Mozesz wziac ciepły prysznic. Jak przejdzie to znaczy że falstart -
WhyMe wrote:Zaczynam sie martwic, bol nie przechodzi teraz boli po obu bokach jak na miesiaczke. Czy to normalne? jakie tabsy moge wziasc?
to powinno po tym przejscWhyMe lubi tę wiadomość
-
Mnie też rytm szpitalny rozwala na łopatki. U mnie ktg jest zawsze po śniadaniu i kolacji ale pare razy dziennie i nawet w nocy przychodzą sprawdzać tętno dziecka. Kolacja jest o 17 wiec gdyby nie żarcie od męża to chyba bym z głodu padla:D nie mówiąc już o tym jakie rarytasy nam serwują. NP na śniadanie byla gotowana kiełbasa i jajko na twardo
obiad to spoko zupa ale na drugie rozgotowany makaron z serem białym.
Ja też będę miała dostawkę przy łóżku, nie wyobrażam sobie mieć dziecka w innym pokoju, pewnie będę leżała i się na nią po prostu gapiła i rozpływała z miłości
Mi jest mojego męża najbardziej szkoda teraz. To jest jakiś hardcore. Od 6:00 praca, później szybko obiad, posuwanie do przodu remontu kuchni i jazda do mnie do szpitala a czasem jeszcze jedzie na treningwygląda ostatnio jak nieszczęście
Meczy mnie psychicznie ten szpital fest, przy życiu trzyma mnie tylko fakt, ze mąż mi dziś przywiezie kurtkę i wyjde na chwile na dwórJagna24.01.2018
-
nick nieaktualny
-
Cześć kochane! Jeśli o rozstępach mowa to ja kilka dni temu podczas kąpieli zauważyłam u siebie na udach, póki co tylko tam. Piersi całe, brzuszek też. I tak się zastanawiam czy one po porodzie zbledną? Mój facet oczywiście nie ma nic do tego, bo mówi, że wydam na świat największy cud i moje rozstępy ma w nosie, ale jednak mimo wszystko wolałabym, żeby były mniej widoczne.
WhyMe tylko spokojnie. Ja niedawno też miałam takie bóle. Jak zaczęły się koło 23 to skończyły się koło 6 rano. Wzięłam Nospę i puściło. Oczywiście następnego dnia od razu do lekarza, zbadał i okazało się, że nie dzieje się absolutnie nic złego. Także może też łyknij Nospę i zrelaksuj sięDzisiaj też od rana boli mnie nad pępkiem jak dotykam, momentami aż zatyka, ale staram się już nie brać do głowy wszystkich dolegliwości.
-
To i ja się dołącze do narzekań i zmartwień... Coś mi się nie podoba. Od dwóch dni mam biegunkę a dziś czuję że Mała jest nisko. Mama mówi że brzuch mi opadł i w dodatku zaczyna boleć,ale nie jak na miesiączkę... Raczej takie jakby skurcze ? Nie wiem jak to określić, przed chwilą taki jakby skurcz poczułam w szyjce pochwie teraz zaczyna jak miesiączkowy .... Wzięłam magnez i no spę i leżę. W czwartek mam wizytę,mam nadzieję że wszystko jest dobrze ...
-
Byłam dziś na wizycie, wszystko ok,na razie nic nie zapowiada, żebym rodziła jakoś dużo wcześniej niż wskazuje na to termin. Babka mówiła tylko, że jeśli chcę doczekać do nowego roku, to lepiej nie sprzątać intensywnie przed świętami. I nie podróżować już też. Następna wizyta 12.12 a potem 29.12 - jeśli doczekam
ktosiowa, Mama-Ali, Szmaragdowa, inessa, kate88:), Aenu, Krokodylica, Nadin lubią tę wiadomość
-
Szmaragdowa wrote:Mnie też rytm szpitalny rozwala na łopatki. U mnie ktg jest zawsze po śniadaniu i kolacji ale pare razy dziennie i nawet w nocy przychodzą sprawdzać tętno dziecka. Kolacja jest o 17 wiec gdyby nie żarcie od męża to chyba bym z głodu padla:D nie mówiąc już o tym jakie rarytasy nam serwują. NP na śniadanie byla gotowana kiełbasa i jajko na twardo
obiad to spoko zupa ale na drugie rozgotowany makaron z serem białym.
Ja też będę miała dostawkę przy łóżku, nie wyobrażam sobie mieć dziecka w innym pokoju, pewnie będę leżała i się na nią po prostu gapiła i rozpływała z miłości
Mi jest mojego męża najbardziej szkoda teraz. To jest jakiś hardcore. Od 6:00 praca, później szybko obiad, posuwanie do przodu remontu kuchni i jazda do mnie do szpitala a czasem jeszcze jedzie na treningwygląda ostatnio jak nieszczęście
Meczy mnie psychicznie ten szpital fest, przy życiu trzyma mnie tylko fakt, ze mąż mi dziś przywiezie kurtkę i wyjde na chwile na dwór -
Dajcie spokój. Ostatnio koleżanka wysłała mi zdjęcie swojego śniadania szpitalnego. Załamałam się. Jedna kromeczka chleba, trochę masła i mały kawałek kiełbasy. Jak człowiek ma być zdrowy jak za przeproszeniem takie gówno dają do jedzenia? No ja nie wyobrażam sobie jeść coś takiego kiedy będę już na porodówce z maleństwem przy boku. Już zapowiedziałam mojemu i mamie, że chciałabym, żeby któreś z nich chociaż raz dziennie przyniósł mi coś NORMALNEGO do jedzenia z domu.
-
No ja też na patologii i też dieta cukrzycowa. Ale żarcia dają dużo w porównaniu do Twojego menu Didi. 3 kromki ciemnego chleba, 4 plastry szynki, łyżka twarogu no i jakiś bonus w postaci jogurtu naturalnego albo jabłka. Ale czasem zapodają jakaś pastę do kanapek o wyglądzie wyrzyganych kocich chrupek
miodzio
BlackCatNorL, Muska lubią tę wiadomość
Jagna24.01.2018
-
Bubu93 wrote:Dajcie spokój. Ostatnio koleżanka wysłała mi zdjęcie swojego śniadania szpitalnego. Załamałam się. Jedna kromeczka chleba, trochę masła i mały kawałek kiełbasy. Jak człowiek ma być zdrowy jak za przeproszeniem takie gówno dają do jedzenia? No ja nie wyobrażam sobie jeść coś takiego kiedy będę już na porodówce z maleństwem przy boku. Już zapowiedziałam mojemu i mamie, że chciałabym, żeby któreś z nich chociaż raz dziennie przyniósł mi coś NORMALNEGO do jedzenia z domu.
Ja z tego powodu waham się gdzie rodzic... bliżej centrum klinika ma trochę gorsze notowania co do poporodowej opoeki , ale przynajmniej mąż będzie miał bliżej no i jak coś chińczyka czy Pizzę zamówię, mam nadzieje ze tak można. 15 lat temu leżałam x razy w szpitalu i pamietam ze jadłam tylko proviant z dowozu od mamy... raz schudłam wtedy 6 kg w 8 dni... teraz myśle na poważnie coś zamawiać na oddział, albo męża poproszę żeby mi przynosił po pracy. I ta kolacja o 17...Bubu93 lubi tę wiadomość
-
Nie to u nas zapomnij,nie umiem tu zdjec telefonem wrzucac wiec ciezko mi udowodnic jak wyglada zarcie W kazdym razie obiady sa pozbawione jakiegokolwiek smaku,i wygladaja gorzej niz najtansza karma dla psa Jakby mnie nie dozywiali to bym tu uschnela z glodu