Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja na pierwsze miesiące mam kosz mojżesza ktory będzie stał przy naszym łóżku i łóżeczko w pokoju małej na sen w ciągu dnia i na noc jak juz wyrośnie z kosza
taki jest plan a jak wyjdzie to się okaże
-
Didi, kolejny dzien do przodu, bedzie dobrze.
Z ta kolacja szpitalna mnie zabilas. W czasach licealno-studenckich czesto jadalam obiad po powrocie do domu, tj. ok. 17-17.30. A Ty juz po kolacji bedziesz... Nie dalabym rady chyba, ja potrzebowalabym drugiej kolacji o 21.00
Didi_85 lubi tę wiadomość
-
Kurcze maz bedzie ze mna na tacierzynskim przez pierwsze tygodnie, ale pozniej jakos szkoda mi go, by budzil sie w nocy, razem ze mna do dziecka(gdyby spalo z nami w sypialni). On wstaje rano do pracy, do ktorej jedzie ok 50km autem. Chcialabym zeby w miare mozliwosci sie wysypial:)
-
Ja będę mieć łóżeczko w mojej sypialni. Pokoju małej jeszcze nie robimy. Zakładam że około rok będzie spała przy nas.
Nie wyobrażam sobie krążyć w nocy do innego pokoju 10 m dalej.
Właśnie fotela do karmienia mi brakuje bo jakoś koloru nie mogę znaleźć.Paula_29 lubi tę wiadomość
Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Eklerka13579 wrote:Kurcze maz bedzie ze mna na tacierzynskim przez pierwsze tygodnie, ale pozniej jakos szkoda mi go, by budzil sie w nocy, razem ze mna do dziecka(gdyby spalo z nami w sypialni). On wstaje rano do pracy, do ktorej jedzie ok 50km autem. Chcialabym zeby w miare mozliwosci sie wysypial:)
Eklerka, wierz mi, że Ty będziesz równie wyczerpana
Także jak tylko mąż będzie chciał pomagać Ci w nocy, w sensie podanie dziecka, odbicie, przewinięcie, to w ogóle się nie zastanawiaj. Mój mąż twierdzi że można się do tego systemu przyzwyczaić, czyli regularnych pobudek w nocy.
Eklerka13579, Paula_29, inessa, Szmaragdowa lubią tę wiadomość
-
My będziemy mieć dostawkę w sypialni, u nas córka w ogóle nie płakała w nocy, jak się zaczynała kręcić to od razu dostawała pierś i zasypiała błogim snem. Liczę na powtórkę, nie wyobrażam sobie biegać między pokojami, a tak jak była z nami, nie zdążyłam się nawet dobrze rozbudzić, nakarmiłam i spałyśmy dalej, więc byłam wyspana i zadowolona
NAwet kiedyś kolega jeden mi powiedział, że wyglądam dużo lepiej niż przed dzieckiem, bo wcześniej często imprezy, zarwane noce, a tu inny tryb życia, wypoczęta, hahaha
Eklerka13579, Paula_29 lubią tę wiadomość
-
Eklerka, to tez zalezy jaki maz ma sen. Moj ma taki sredni, nie jest przesadnie wrazliwy, ale budzi sie latwo. W momencie gdy chlopcy spali we wlasnych pokojach czesto slyszelismy ich dopiero jak juz plakali i wtedy maz sie budzil na dobre. A jak ich mialam na przystawce, to tak jak pisala Gosiak - jedno ziewniecie i juz maly mial piers w buzi, nawet nie zdazyl sie odezwac glosniej
Gorzej ze zmiana pieluch w nocy. Na poczatku przewijalismy po kazdym karmieniu, a to znaczylo najczesciej krzyki wnieboglosy... Kto by lubil jakby w srodku nocy wyrywac go z cieplej pizamki i wystawiac gola pupe na powietrze? Potem sie wzielam na sposob i przewijalam na starcie, zanim sie dziecko rozbudzilo, a potem przy karmieniu zasypialismy oboje automatycznie. Odwrotna kolejnosc powodowala, ze sie chlopcy rozbudzali po karmieniu i potem sie z nimi bujalam 10 minut, 20, 30, czasami dluzej, bo spac nie chcieli...
-
U nas dzidzia śpi u siebie... mamy łóżeczko i na dniach materac dla mnie przyjdzie. Ja będę spać tam ile trzeba karmić w nocy żeby nie biegać. Mąż ma ciężko w pracy, wiec musi się wyspać. Jak nie będę dawać rady to na chwile dziecko.bedzie spać w sypialni.
Dziś zauważyłam u siebie 2 dzień z rzędu mokre upławyz ranaa zwykle mam sucho a jak upławy już miałam kiedykolwiek to bardziej biale. Brałam wcześniej globulki, a wczoraj laktowaginal wiec się mam nadzieje mylę, bo jeszcze tydz temu wg gina było ok. Zastanawiam się czy to mogą być wody?
także zaraz idę do apteki zlapytac czy maja jakieś testy na to... i umówiłam się do jakiegoś przypadkowego gina w medicover na dziś niech mi tam spojrzy co się dzieje w środku...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2017, 10:46
-
Mojego męża nic nie obudzi chyba, że mocne szturchnięcie he, he,...
On wstaje o 6 jedzie do pracy i wraca koło 20. Mam nadzieję, że po porodzie choć na chwilę zwolni tempo bo w innym wypadku ja i on się wykończymy.
Syn dawał popalić w ciągu dnia i pamiętam, że po kąpieli i wieczornym karmieniu ja się kładłam spać - czyli jakoś koło 19-20. Potem mąż mnie budził na karmienie o 22. Teraz też nastawiam się na taki scenariusz.
W dzień dziecko mi spało tylko 1 no max 1,5 godziny i to na spacerze, więc o drzemce w ciągu dnia mogłam tylko pomarzyć.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Ja sobie nie wyobrażam, nie mieć łóżeczka przy sobie, w tym samym pokoju. Zuzia bardzo ulewała jako noworodek, a z drugiego pokoju nie zawsze jestem w stanie wszystko usłyszeć i zobaczyć, a to malutkie dziecko
Co do męża to przecież to jego dziecko też, co z tego, że pracuje. Jak każdy. A kobieta zajmując się jednym dzieckiem, lub dwójką w domu, piorąc, gotując, sprzątając to jest mniej zmęczona po tych 10 godzinach?
Mój mąż nie raz szedł do pracy na 24 lub 48 h a nie na 10 i dojeżdżał po 80 km i jakoś się musiał przyzwyczaić.
Nie traktujmy tych mężów jak świętych.
Później co któraś kobieta narzeka że mąż nie pomaga przy dziecku. No jak go tak same uczymy że nie musi i on jest biedniejszy bo pracuje to później jak ma pomagać.
Ja swojego od początku angażowałam do wszystkich czynności i jest ok, a mam koleżanki co wiecznie mąż zmęczony, dzieci mają po 2,3 lata a one nie mogą wyjść na kawę z koleżanką bo mąż się dzieckiem nie zajmieelize, Muska, WhyMe, annaki, BlackCatNorL, inessa, helagazela, Gosiak, Szmaragdowa, Polaj, kasha86, .aś. lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny
Czy Wy tez macie problem z bezsennoscia ?
Ja chodze spac kolo 2-3 budze sie co godzine a od 7 juz nie moge spac ...
Kurcze ostatki, czlowiek moglby sie wyspac a sie nie da
Ja lozeczka oczywiscie nede miala przy sobie w sypialninie wyobrazam sobie biegac w nocy do dwojki niemowlakow i patrzyc czy wszystko gra itd
A tak to mam cala noc na oku dzieci i męża do pomocy- jakby tak zglodnieją na raz -
Zgadzam się z Paula
Ja miałam przy córce i teraz też planuje, łóżeczko w naszym pokoju.Dopoki będą nocne karmienia.Dziecko śpi sobie wygodnie w swoim łóżeczku,szybko się do niego wstaje,nie ma ryzyka przygniecenia i na pewno nie jest to przyzwyczajanie do spania razem.Jak się skończą nocne karmienia to łóżeczko powędruje do jego pokoiku razem z nim oczywiście
Córka ładnie potem spala już sama w pokoju,chociaż zanim się przeprowadziliśmy do domu i dostała własny pokój to miała 2 latka już.
Nie wyobrażam sobie żeby dzidziuś spał w innym pokoju niż ja.Chybabym jajko zniosla.Ja non stop zaglądałam do córki do łóżeczka czy wszystko z nią ok.Teraz też muszę mieć synka na oku,dopóki nie będzie większy.Instynkt matki kwoki chyba
A co do męża,to ja byłam tak umęczona po całym dniu z niemowlakiem,ogarnianie mam domu i gotowaniem itp że naprawdę on w swojej pracy to wypoczywał w porównaniu do tegoZawsze mi pomagał przy malutkiej.Podawal do karmienia,przewijał czasem itp.Wiadomo że jak czułam się mega wypoczęta to sama wstawałam jak zakwilila,ale bywało i tak że na autopilocie ja karmiłam,on musiał mi ją podać,a potem odbić i odłożyć... Życie samo zweryfikuje.No i dziecko zależy jakie się trafi
Moja jak w zegarku budziła się co 3 godziny.na karmienie.
Paula_29, inessa lubią tę wiadomość
-
Hej Wam.
Didi niech maluch sie dzielnie trzyma w maminym brzuszku!
My zdecydowalismy ,ze mala bedzie miala od razu swoj pokoj, w ktorym bedzie lozeczko, jednak przez pierwsze miesiace bedzie spala w naszej sypialni w koszu mojzesza.
Wlasnie troche mam problem z fotelem do karmienia mam w pokoju dwa krzesla ale troche niewygonde, a na fotel miejsca brak, jedynie to zmiesci sie u malej w pokoju ale nie bedzie mi sie chcialo kursowac. Ja troche nie wyobrazam sobie spac sama, u malej, a maz u nas oj nie nie nie, absolutnie tego nie neguje! , jednak my postanowilismy ,ze on tez bedzie wstawal do malej, na pewno mniej niz ja ale ja jednak tez bede musiala sie wyspac bo caly dzien bedzie na obrotach z maluchem. Nie bede go wyreczac, malo tego pewnie beda dni bez cieplego obiadu i tez sobie poradzi. Bez przesady. To tylko moje zdanie.
My wczoraj zastanawialismy sie nad szczepieniem, chyba nie bedziemy jej szczepic a juz na pewno nie szczepionkami 6w1 jakie oferuja w 8,12 i 16tyg w UK. Juz mam taki mentlik w glowie ze szok...
A i dzis boli mnie prawa strona tak jakby na miesiaczke, choc dosc delikatnie, mam nadzieje ze jest to norma.Didi_85 lubi tę wiadomość
-
Angela* wrote:Cześć dziewczyny
Czy Wy tez macie problem z bezsennoscia ?
Ja chodze spac kolo 2-3 budze sie co godzine a od 7 juz nie moge spac ...
Kurcze ostatki, czlowiek moglby sie wyspac a sie nie da
Ja lozeczka oczywiscie nede miala przy sobie w sypialninie wyobrazam sobie biegac w nocy do dwojki niemowlakow i patrzyc czy wszystko gra itd
A tak to mam cala noc na oku dzieci i męża do pomocy- jakby tak zglodnieją na raz -
Też uważam że rola męża nie kończy się na spłodzeniu dziecka. Mój przy córce mimo że ona karmiona butelką wstawal w nocy szykował mleko przebieral i podawał mi małą. Teraz będzie tak samo, praca pracą ja też w domu nie będę leżeć i pachnieć
, decydując się na dzieci trzeba mieć na uwadze wstawanie i nie wyspanie trudno.
Co do spania w jednym pokoju no u nas tak będzie bo nie ma inaczej jak ale musimy pamiętać że pierwsze 3 mięs dziecka to jak przedłużenie ciąży i dziecko potrzebuje naszej bliskości bo zostało nagle wyrwane z ciepłego brzucha i spod serca mamy i my powinniśmy zapewnić mu tą bliskość, więc chyba najlepiej w jednym pokoju niż żeby tak samo sobie spało gdzieś w innym pomieszczeniu... I nie oszukujmy się takie dziecko nie przyzwyczaja się w tym.czasie czy to do naszego pokoju czy łóżka.
inessa, Nadin, Mama-Ali, Szmaragdowa, Gosiak, Paula_29 lubią tę wiadomość
-
Paula - lepiej bym tego nie ujęła!
Ja też nie wyobrażam sobie nie mieć blisko maluszkaZamiast spać to bym co 5 minut biegała do pokoju obok
Mój synek bardzo ulewał i prawie po każdym karmieniu robił kupę
Nocnych przebieranek było conajmniej kilka
A chłopów nie ma co żałować tylko od początku gonić do roboty!Paula_29, helagazela, Mama-Ali, Szmaragdowa, Polaj, Gosiak lubią tę wiadomość
-
Powiem,Wam ze ja nie wiem juz komu wierzyc Zrobili mi usg w szpitalu i wg nich maly ma 2670 kg Malo tego,stwierdzili ze owszem jest bardzo nisko,ale szyja im wyszla 1,1 cm Zostaje na obserwacji,ale wiele wskazuje ze jeszcze wyjde W sumie jakos bardziej ginowi ufam,ma mega sprzet,a ten w szpitalu to mam wrazenie z epoki kamienia lupanego jest i boje sie ze mnie wypuszcza i cos sie zacznie